Reklama

Wiara

Dar życia w rękach świętych matek

Niedziela Ogólnopolska 17/2013, str. 23

[ TEMATY ]

matka

ARCHIWUM KRYSTYNY ZAJĄC

Św. Gianna Beretta Molla z córką

Św. Gianna Beretta Molla z córką

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dziś, kto szanuje siebie i drugiego człowieka, nie kwestionuje prawdy, że życie ma swoją godzinę startu w momencie poczęcia. Ta godzina nigdy się nie kończy, jest wieczna.

Niestety wiek XX, a także rozpoczęty XXI, chce tę prawdę usunąć z umysłu człowieka. Padają różne argumenty, które mają tej prawdzie zaprzeczyć.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tymczasem Pan Bóg, Dawca każdego życia, posyła na ziemię wyjątkowych ludzi - świętych, którzy przypominają nam o tym, że życie to nie tylko wielka tajemnica, ale przede wszystkim ogromny dar, którego nie można z niczym porównać.

Ten wielki dar Pan Bóg składa w rękach każdej z matek, która się nią staje. Zaufał każdej matce i oczekuje, że ona tego zaufania nie zawiedzie.

Nie znamy czasu naszego zaistnienia. Nikt z nas nie miał na to wpływu, dlaczego pojawił się w tym, a nie w innym czasie. Tylko Pan Bóg zna tę prawdę. On widział w określonej sytuacji, On widział nasze działania i naszą obecność w uświęcaniu świata.

Tylko święte matki są gotowe zaufać Panu Bogu tak, jak to uczyniła św. Gianna Beretta Molla. Kiedy oczekiwała czwartego dziecka, sugerowano jej zabicie go, bo jest potrzebna trójce żyjących dzieci. Ta dzielna matka odpowiedziała bardzo odważnie: „Zdaję sobie sprawę, że może mnie zabraknąć, ale wiem także, że moimi żyjącymi dziećmi zajmie się mój ukochany mąż i Opatrzność Boża, jednak dzieckiem, które noszę pod sercem w tym momencie, nawet Bóg nie jest w stanie się zaopiekować, jeśli ja temu życiu powiem NIE, dlatego zrobię wszystko, by moje dziecko uratować”. Tak też uczyniła. Modliła się gorąco, by Pan Bóg uratował ją i dziecko. Nie chciała umierać. Nie wiedziała, jaka jest wola Boża, ale chciała być wierna. To potwierdzają jej notatki z rekolekcji szkolnych: „Kochany Jezu, pozwól mi każdego dnia poznawać Twoją wolę”. Uważała, że wszystkie momenty naszego życia winny być zgodne z Jego wolą, która chwilami może być przyjmowana z wielką radością, a niekiedy z wielkim trudem, jak Jezus w Ogrodzie Oliwnym.

Reklama

Fakt bycia matką ukazuje nam, że w sercu każdej kobiety Bóg złożył „powołanie do macierzyństwa fizycznego, duchowego i moralnego”. To wymaga przygotowania, aby umieć być dawcą życia przez poświęcenie, a także przez umiejętność kochania, tzn. pragnienia doskonalenia siebie i ukochanej osoby, przezwyciężając własny egoizm. „Miłość musi być całkowita, pełna, kompletna, regulowana według prawa Bożego i musi trwać wiecznie w niebie” - tak uważała św. Gianna.

W sercu każdej świętej matki dziecko jawi się szczególnie, ona go po prostu pragnie, ona go oczekuje z wielką niecierpliwością, ona będzie cieszyła się jego rozwojem i będzie trwała przy nim, kiedy będzie mu ciężko.

Każda matka staje się dla dziecka słońcem, które rozjaśnia wszelkie ciemności dziecka. To od niej, od samego początku, uczy się miłości. Jej łono staje się „małym domkiem”, w którym dziecko czuje się najbezpieczniej. Kiedy je opuszcza, jej ręce są dla niego czymś niezastąpionym. Według św. Gianny, macierzyństwo jest pewną ofiarą, czasami matki muszą zapłacić najwyższą cenę, a bł. Jan Paweł II wołał podczas beatyfikacji: „Dzisiaj w osobie bł. Gianny Beretty Molli oddajemy hołd wszystkim matkom, które tak jak ona nie zawahały się poświęcić swojego życia, by mogło żyć ich dziecko”.

Św. Gianno, w dniu Twego liturgicznego wspomnienia, które obchodzimy 28 kwietnia, dziękujemy za Twoją odwagę i pełnienie woli Bożej, prosimy, wstawiaj się wraz z Twoim mężem Piotrem do Pana, by każdego dnia nas umacniał i błogosławił.

2013-04-22 14:48

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ból do samego nieba

Na pewno nie jest przypadkiem, że na otwarcie Roku Wiary do rąk czytelników trafia książka dziennikarki „Niedzieli” Mileny Kindziuk pt.: „Matka Świętego”. W nadchodzącym czasie będziemy z nowym entuzjazmem zgłębiać katechizmowe prawdy, ale z nie mniejszym zapałem rozejrzymy się też za przewodnikami po drogach wiary, a z całą pewnością do tej grupy należy Marianna Popiełuszko. Matka ks. Jerzego na pewno na taką opinię zareagowałaby stanowczo, co nie zmienia faktu, że lektura książki utrwala w czytelniku taki właśnie obraz: z jednej strony święta heroiczność syna, a z drugiej - nieprzeciętna wiara, która - mimo niesamowitego bólu - uwalnia od rozpaczy i prowadzi na szczyty tego samego heroizmu, przez który matka zamordowanego księdza jest zdolna wypowiedzieć zdumiewające słowa: „Przebaczyłam mordercom mojego syna”.

W czasie lektury książki przed oczami staje biblijna scena ze wzgórza Moria, gdzie miała miejsce jedna z najwymowniejszych prób wiary w historii ludzkości. Stary Abraham ma złożyć ofiarę z syna, który miał być podporą jego starości. Jak pamiętamy, Bóg powstrzymał rękę patriarchy i zachował Izaaka przy życiu. Z pozoru te historie do siebie nie pasują, bo Izaak miał zginąć z rąk swego ojca, a biblijny finał okazał się niewspółmiernie szczęśliwszy. Jednak to tylko pozór. I Abraham, i pani Marianna mieli wiarę ulepioną z tej samej gliny - oboje byli gotowi na najgorsze. Byli gotowi poświęcić wszystko dla Boga.

Niewątpliwie w przypadku bohaterki najnowszej książki Mileny Kindziuk jak na dłoni widać, że do swojej misji była długo przygotowywana przez Boga. Jej świat należał do światów już dzisiaj chyba zaginionych, gdzie do wyrażenia dystansu na drodze zamiast miar odległości służą odmówione Różańce. Zresztą nie chodzi tu tylko o religijność, która - Bogu dzięki - nadal charakteryzuje nasz naród jak chyba żaden inny. W przypadku pani Marianny chodzi o bezgraniczne zaufanie Bogu. Pan nie ograniczał się tutaj jednak do biernego przyjmowania do wiadomości ludzkich deklaracji. W przypadku pani Marianny Bóg postanowił sprawdzić, czy te deklaracje mają jakiekolwiek pokrycie.

Z perspektywy minionych lat możemy przyznać, że próba ta była wyjątkowo bolesna. Cierpienie osiągnęło taki poziom, że ból dla pani Marianny stał się punktem odniesienia w poczuciu ludzkiej tożsamości. - Jestem bólem do samego nieba - powiedziała, kiedy przyszło jej się skonfrontować z prawdą o śmierci ukochanego syna. Nie wiemy, co czuła, kiedy docierające z Warszawy informacje budziły niepokój. Nie wiemy, co czuła, kiedy po śmierci syna myślała o jego ostatniej wizycie w domu. Dopiero po jego śmierci odczytała znaczenie wyjątkowych gestów, gdy sprawiał wrażenie, że żegna się z miejscem swego dzieciństwa. Możemy się tylko domyślać, co wypełniało jej serce, bo - zgodnie z powszechną opinią - ból matki na pogrzebie syna jest trudny do wyrażenia słowami.
Książkę „Matka Świętego” czyta się jak dobre kazanie pasyjne. O ile w pierwszej części przykład pani Popiełuszko przywodzi na myśl Abrahama, o tyle pod koniec trudno nie zauważyć innej analogii. Kiedy matka ks. Jerzego stała u progu drzwi do prosektorium, odczuwała wielkie opory, by go przekroczyć. Pomyślała wówczas o Maryi, na ramionach której spoczywał martwy Syn. Aż się prosi, by w tym miejscu przypomnieć, że każdy ksiądz ma być „alter Christus” - drugim Chrystusem. Jeśli ksiądz ma w taki sposób odczytywać swoje powołanie, to trudno się dziwić, że matki kapłanów powinny dążyć do swojego ideału - mają być jak Maryja.

Autorka książki dzieli życie pani Popiełuszko na dwie części - to przed śmiercią syna i to po jego śmierci. Cezura ta jest oczywiście uzasadniona w kontekście martyrologii ukochanej osoby. Należałoby też poprzestać na takiej dychotomii, gdyby nie pewien szczegół. Opinia Mileny Kindziuk - moim zdaniem - zasługuje jednak na pewne uzupełnienie. Wynika to ewidentnie z lektury jej książki: w życiu pani Marianny nie można nie wyróżnić etapu po beatyfikacji. Obserwując matkę świętego - widać ogromną ewolucję, nie tylko w jej wyglądzie, ale przede wszystkim w całej postawie. Tylko prawdziwie chrześcijańska wiara mogła doprowadzić do tego, po ludzku niezrozumiałego, epilogu. Tylko wiara tych dwojga osób - matki i syna - zdołała najtragiczniejszy ból przekuć w niewysłowioną radość.

Wrócę na moment do jednej z pierwszych scen książki. Matka księdza otrzymuje szczątki umęczonego ciała swojego syna. Ludzie się dziwią, że jej twarz promieniuje radością w tak dramatycznych okolicznościach. Ale przecież to nie są zwykłe szczątki, to są relikwie, a syn nie jest zwykłym człowiekiem, jest błogosławionym. Bogu niech będą dzięki.

CZYTAJ DALEJ

Matko z Latyczowa dalekiego Podola, módl się za nami...

2024-05-26 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

pl.wikipedia.org

Obraz przedstawia Matkę Bożą trzymającą w lewej ręce Dzieciątko, w prawej zaś berło. Święte postacie przyozdobiono sukienkami o precyzyjnie kutych motywach roślinnych. W tle obrazu zwisają kiście winogron, a głowę Maryi otacza 12 gwiazd.

Rozważanie 27

CZYTAJ DALEJ

Wystawa Sacroexpo – od ćwierć wieku w służbie

2024-05-28 10:22

[ TEMATY ]

SacroExpo

Mat.prasowy

Od 25 lat Sacroexpo przyciąga do Kielc producentów i dystrybutorów produktów sakralnych niemal z całej Europy. To miejsce, gdzie obok dewocjonaliów, akcesoriów liturgicznych i elementów wyposażenia kościołów, prezentowane są najnowsze technologie i rozwiązania informatyczne.

W programie nadchodzącej edycji targów zaplanowano wystawy poświęcone współczesnej sztuce sakralnej i tradycji maronickiej, konferencję o katolicyzmie jutra, spotkania autorskie i liczne wydarzenia towarzyszące. Jubileuszowe Sacroexpo już od 10 do 12 czerwca w Targach Kielce.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję