Łochów i okolice są związane z osobami Ignacego Jana Paderewskiego oraz jego żony Heleny. Cztery lata temu powstał zamysł zbudowania monumentu, przypominającego tę niezwykłą postać z czasów II Rzeczypospolitej. Ostatecznie zajął się nim Komitet Budowy pod kierunkiem Andrzeja Suchenki.
Odsłonięcia pomnika przedstawiającego popiersie Ignacego Jana Paderewskiego, pod którym widnieją jego słowa: „Uwielbiam muzykę, ale jeszcze bardziej kocham moją Ojczyznę”, w Narodowe Święto Niepodległości dokonali symbolicznie mieszkańcy Łochowa i goście, a poświęcił go biskup drohiczyński Tadeusz Pikus.
W homilii podczas Eucharystii, celebrowanej w intencji Ojczyzny w miejscowym kościele parafialnym, Ksiądz Biskup powiedział, że musimy prosić Boga, aby przymnożył nam wiary. Zaś abyśmy umieli żyć w wolności, potrzebna jest nam pomoc Boga. Obecność Boga daje natomiast gwarancję, że będziemy zdolni żyć według Jego nauki, że będą pokój i bezpieczeństwo, a codzienne życie będzie godne. Podkreślił też, że każdy z nas jest za to odpowiedzialny. Przypomniał, iż Polska straciła niepodległość dlatego, że stała się krajem słabym z przyczyn politycznych i gospodarczych, a także sporów i niezgody. Największym bowiem przeciwnikiem staje się ten, kto odgadnie, że kraj jest słaby podkreślił bp Pikus.
Świadomość historyczna
Reklama
Proboszcz parafii ks. Ryszard Nicpoń powiedział, że Polacy w czasach zaborów zrozumieli, że trzeba działać i tworzyć własne struktury państwowości niepodległej Ojczyzny. Powiedział też, że na czele postaci historycznych z czasu odzyskiwania niepodległości przez Polskę stali m.in: Józef Piłsudski, Roman Dmowski i Ignacy Jan Paderewski. Aby świadomość historyczna towarzyszyła nam na co dzień, władze samorządowe zdecydowały, aby postawić obelisk poświęcony związanemu z tym rejonem Ignacemu Janowi Paderewskiemu. „Znany był on na świecie jako pianista i kompozytor, to mu jednak nie przeszkodziło, a wręcz ułatwiło zaangażowanie się w odbudowę niepodległej Polski. Został premierem i ministrem spraw zagranicznych. Godził zwaśnionych, przyczynił się do uznania niepodległej Polski na mapach świata, a swoje działanie tak organizował, aby wspierać biednych rodaków” powiedział.
Zasługi i cechy charakteru tego wielkiego Polaka, potrafiącego wybić się ponad podziały polityczne, a przez swe zdolności i mądrość być też wielkim ambasadorem Polski, poświęcając dla niej wszystko, aby była silna, wolna i godna, przypomnieli także w swych przemówieniach burmistrz Łochowa Marian Dzięcioł oraz starosta węgrowski Krzysztof Fedorczyk. Podkreślili oni, że chociaż związki Ignacego Jana Paderewskiego z tym terenem są znaczące, to jednak był on często pomijany w świadomości tutejszych mieszkańców. Przekazał on nie tylko dziedzictwo materialne w postaci dworku i ziemi, ale też kulturowe z przesłaniem życiowym. Należał bowiem do rzadkiej grupy polityków, którzy od siebie dają dla ojczyzny, a nie od ojczyzny wydzierają dla siebie.
Uczestnicy uroczystości
Eucharystię koncelebrowali ks. Henryk Boguszewski rodak łochowski, pracujący od wielu lat w Moskwie, oraz ks. Krzysztof Małachowski z ośrodka Nadliwie w diecezji warszawsko-praskiej. Na uroczystości przybyli także: inni duchowni z parafii dekanatu łochowskiego, przedstawiciel parlamentu, przedstawiciele władz samorządowych z Ukrainy, współtwórca pomnika, grupa młodzieży, reprezentacje szkół oraz mieszkańcy Łochowa i goście. Obecne były też liczne poczty sztandarowe, orkiestra dęta z Liwa oraz grupa muzyczna pod kierunkiem ks. Marka Wróbla, proboszcza z Budzisk.
Po uroczystości odbyło się pod pomnikiem wspólne patriotyczne śpiewanie oraz miała miejsce uroczysta sesja Rady Miasta w Łochowie.
Kiedy mówimy o polskiej drodze do wolności, od razu stają przed nami dwie wielkie postacie: Jan Paweł II oraz prezydent Ronald Reagan. Nie ulega wątpliwości, że przyjaźń obydwu światowych przywódców otworzyła drogę do obalenia komunizmu, do nowego ułożenia losów Europy i świata. Kto chciałby się o tym przekonać, niech pojedzie do Gdańska-Przymorza, gdzie w parku im. Ronalda Reagana 14 lipca br. odsłonięto pomnik tych dwóch mężów stanu: idą jak przyjaciele i rozmawiają o przyszłości świata. Monument odsłonięto z okazji 25. rocznicy ich spotkania na Florydzie, 10 września 1987 r., podczas drugiej pielgrzymki Papieża do USA. W uroczystości odsłonięcia pomnika uczestniczyli m.in. delegaci na Światowy Kongres Unii Kas Kredytowych (WOCCU), który obradował w Gdańsku w dniach 15-18 lipca br. z okazji 20-lecia polskich SKOK-ów. Sam pomysł budowy pomnika powstał dzięki Stowarzyszeniu „Godność” przy wsparciu Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych.
W liście z tej okazji syn prezydenta Michael Reagan napisał, że obydwu przywódców zbliżyła wrażliwość na prawa człowieka, a zwłaszcza brak swobody wyznania w ZSRR i państwach Europy Środkowo-Wschodniej. Dodałbym, że w sposób szczególny „połączyła” ich także krew: obaj - w odstępie zaledwie 6 tygodni - przeżyli w 1981 r. zamach na swe życie, obaj też wierzyli, że uratował ich Bóg, przeznaczając ich do wykonania szczególnej misji. Ta misja skonkretyzowała się w dniach stanu wojennego, jaki reżim gen. Jaruzelskiego wydał narodowi. To wówczas, 7 czerwca 1982 r., doszło do spotkania Reagana z Janem Pawłem II. W czasie rozmowy w cztery oczy w Bibliotece Watykańskiej obaj mężowie stanu rozmawiali na temat ustanowionego po II wojnie światowej w Jałcie podziału Europy i dominacji komunistycznej nad Europą Wschodnią.
Rozmowa Reagana z Janem Pawłem II, aby osłabić komunizm, była naturalnym odruchem obrony: dla Papieża komunizm miał oblicze ateizmu i walki z Kościołem, dla Reagana - było to zagrożenie konfliktem zbrojnym na skalę światową - o czym było mu wiadomo z raportów płk. Ryszarda Kuklińskiego. Stanowisko Kościoła wynikało więc jak gdyby z samej jego istoty, a w przypadku Papieża Polaka - dodatkowo ze znajomości zbrodniczego systemu, jakim był komunizm. Natomiast rząd Stanów Zjednoczonych był nastawiony na konkretne działania bezpośrednie, dlatego po wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce wywarto presję gospodarczą zarówno na Moskwę, jak i na Polskę, aby podkreślić, że USA nie pozostaną obojętne na zbrodnie i gwałcenie praw człowieka w Polsce. Wkrótce skutki międzynarodowej izolacji gospodarczej zaczęły być widoczne. Do tego należy dodać, stosowaną już wcześniej przez USA, politykę wyścigu zbrojeń, czyli tzw. polityki pokoju przez siłę, co w końcu doprowadziło do rozpadu ZSRR. Ale też w tym czasie do naszego kraju napłynęła z Zachodu pomoc za pośrednictwem Kościoła oraz zachodnich centrali związkowych: żywność, lekarstwa, odzież, pieniądze dla „Solidarności”.
Trzeba nie tylko o tym pamiętać, ale należy o tym opowiadać młodym, podkreślając, że dopiero po wyborze kard. Karola Wojtyły, Jana Pawła II, na Stolicę Piotrową, wróciła nadzieja na wyzwolenie się z sowieckiego zniewolenia. Że to po pierwszej pielgrzymce Ojca Świętego do Ojczyzny przyszedł Sierpień 1980 r. i powstała „Solidarność”. Że w tym czasie w Stanach Zjednoczonych prezydentem został Ronald Reagan, pierwszy od II wojny światowej prezydent USA, który doskonale rozumiał istotę komunistycznego zniewolenia Europy Środkowej i Wschodniej oraz niebezpieczeństwa ekspansji zbrodniczej ideologii na cały świat. To on nazwał Związek Radziecki imperium zła, a przede wszystkim podjął zdecydowane działania polityczne i gospodarcze w celu powstrzymania ekspansji ideologii komunistycznej. Gdański pomnik jest więc z całą pewnością hołdem oddanym dwóm wybitnym postaciom, które doprowadziły do przemian politycznych w latach 80. XX wieku. To dzięki polityce Reagana udało się w końcu wyrwać nas z komunistycznej niewoli, a Bóg sprawił, że w tym czasie trwał pontyfikat wielkiego Polaka.
Piszę o tym, ponieważ w wolnej Polsce nie było łatwo postawić ten pomnik w kolebce „Solidarności”. Wspomnę tylko, że długo nie było zrozumienia ani w Radzie Miasta, ani u ważnych osób, które tylko sobie przypisują obalenie komunizmu. Przede wszystkim zaś nie udawało się zebrać na monument pieniędzy.
Zasadniczy kryzys dotykający dziś Stany Zjednoczone dotyczy kryzysu natury ludzkiej. Leży on u podstaw praktycznie każdego głębokiego podziału w społeczeństwach zachodnich. Nierozwiązany może doprowadzić do rozpadu wolnych społeczeństw XXI wieku - twierdzi znany amerykański intelektualista katolicki, prof. George Weigel. Dlatego „niezależnie od tego, kto wygra wyścig o Biały Dom, nadchodzą ciężkie czasy. Odpowiedzią na to musi być głęboka odnowa naszej kultury politycznej, zakorzeniona w prawdzie o człowieku”.
W swoim felietonie na łamach portalu „The First Things” nawiązuje on do słów szefa brytyjskiej dyplomacji, który wkrótce po objęciu urzędu, określił „kryzys natury” jako większe zagrożenie niż terroryzm, ponieważ kryzys natury jest „bardziej fundamentalny”, „systemowy”, „wszechobecny” i „przyspiesza w naszym kierunku”. Weigel przyznaje mu rację, z tym że jak twierdzi chodzi nie tyle o kryzys środowiskowy, ile o kryzys natury ludzkiej, który „leży u podstaw praktycznie każdego głębokiego podziału w społeczeństwach zachodnich. Nierozwiązany może doprowadzić do rozpadu wolnych społeczeństw XXI wieku” - przestrzega.
Listopad jest szczególnym czasem, kiedy częściej i z większą nostalgią niż zwykle, pamiętamy o tych, którzy odeszli. Określany jest również miesiącem pamięci, modlitwy i odpustów za zmarłych.
- Jako ludzie wierzący, ufamy, że śmierć nie jest nigdy końcem, tylko bramą do nowego, lepszego życia – zauważył o. Waldemar Pastusiak, kustosz Jasnej Góry. Dodał, że szczególnym czasem przypomnienia sobie o tej rzeczywistości jest okres listopadowy, kiedy będąc na cmentarzu czy w krypcie, spoglądamy na prochy tych, którzy już odeszli. To czas pytań czy my sami zasługujemy na niebo. Przypomniał, że to, o co możemy zadbać, to pozostawanie w stanie łaski uświęcającej, do którego potrzebne jest bycie pojednanym z Bogiem, bo święto zmarłych jest przede wszystkim dla żywych.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.