Reklama

Niedziela Małopolska

Bardzo lubił kolędować

Reprezentacyjna Orkiestra Straży Granicznej z Nowego Sącza wielokrotnie koncertowała dla Jana Pawła II. Zespół występował podczas wszystkich pielgrzymek Ojca Świętego do ojczyzny. Pielgrzymował też do Rzymu, aby grać i śpiewać polskiemu Papieżowi. W repertuarze tych koncertów szczególne miejsce zajmowały kolędy, które tak kochał Jan Paweł II.
O kolędowaniu w Watykanie z naczelnikiem, dyrygentem i pierwszym Kapelmistrzem Orkiestry Reprezentacyjnej Straży Granicznej w Nowym Sączu, ppłk. dr. hab. Stanisławem Strączkiem rozmawia Maria Fortuna-Sudor

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MARIA FORTUNA-SUDOR: – Kto miał wpływ na to, że Reprezentacyjna Orkiestra Straży Granicznej z Nowego Sącza pielgrzymowała do Rzymu, aby koncertować dla największego z Polaków?

KAPELMISTRZ STANISŁAW STRĄCZEK: – Do Rzymu jeździliśmy chętnie, a koncertowaliśmy tam przy różnych okazjach. Na przykład kilkakrotnie graliśmy Ojcu Świętemu na imieniny, czyli na św. Karola. Czasem do udziału zapraszał nas samorząd z terenu Sądecczyzny i Podhala, gdy były organizowane grupowe wyjazdy do Watykanu. Uczestniczyliśmy także w pielgrzymkach z góralami, którzy zawozili swojemu Papieżowi choinkę. Te wyjazdy organizował śp. ks. Mirosław Drozdek.

– A które z tych spotkań z Janem Pawłem II w sposób szczególny utkwiły Panu w pamięci?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Każde było niezwykłe, niepowtarzalne. Każde miało swój klimat. Tym spotkaniom towarzyszyły silne emocje i ogromne przeżycia, które pozostają już na zawsze w pamięci. To podniesione ciśnienie, to przyspieszone bicie serca, a przede wszystkim ta niesamowita radość... To wszystko zostawiło trwały ślad na całe życie.
Pamiętam dobrze pierwsze spotkanie z Janem Pawłem II. Pojechałem wtedy z orkiestrą z Łącka i osobiście wręczałem Ojcu Świętemu ciupagę oraz gurmanę i kapelusz – cały strój. Z tą ciupagą to miałem dużo kłopotów. Strzegący Ojca Świętego gwardziści nie chcieli mnie wpuścić na spotkanie do auli Pawła VI, zwracali uwagę, że to niebezpieczne narzędzie (śmiech). Ale jakoś się udało ich przekonać. Prezent wręczyłem.

– Jak Ojciec Święty reagował na koncertującą orkiestrę?

– Można powiedzieć, że całym sobą. Cieszył się, słuchał z uwagą, śpiewał z nami. Myślę, że przy tej naszej muzyce też na swój sposób odpoczywał. Nigdy nie zapomnę, jak podczas jednego z kolejnych występów w Watykanie nasz Ojciec Święty dyrygował orkiestrą, gdy zagraliśmy melodie podhalańskie. To było dla nas coś wyjątkowego.

Reklama

– Po raz ostatni orkiestra grała dla Jana Pawła II w grudniu 2003 r.

– Byliśmy wtedy z dużą pielgrzymką z Zakopanego. Górale, jak zwykle przed Bożym Narodzeniem, pojechali zawieźć choinkę i złożyć swojemu Papieżowi świąteczne życzenia. Tego spotkania też nigdy nie zapomnę!

– Dlaczego?

– Właśnie dlatego, pani redaktor, że było ostatnie...

– Jak przebiegało?

– Najpierw było ogólne przyjęcie wszystkich pielgrzymów w auli Pawła VI, gdzie również występowała nasza orkiestra. Nawet graliśmy i śpiewaliśmy wspólnie z Ireną Jarocką. Następnie występowaliśmy w Ogrodach Watykańskich, a potem jeszcze daliśmy koncert specjalnie dla Ojca Świętego w Sali Klementyńskiej. To było dopiero wyjątkowe przeżycie!

– Co graliście dla Jana Pawła II?

– Oczywiście, polskie kolędy. Ojciec Święty najbardziej lubił te nasze, góralskie. Przy „Oj, Maluśki…” od razu się włączył do śpiewania. Również jak zagraliśmy sądecką kolędę „Hej, ponad regle”, to Papież też bardzo żywo reagował. Było widać, że nasze kolędy i pastorałki są najbliższe jego sercu. W czasie spotkania każdy z nas miał możliwość podejść do Ojca Świętego. To wtedy doświadczyliśmy tej niezwykłej bliskości. Też podszedłem, ucałowałem w rękę Ojca Świętego i mogłem przez chwilę porozmawiać.

– Zdradzi Pan temat konwersacji?

– To były rozmowy o Sądecczyźnie, którą Ojciec Święty dobrze znał. Poruszyliśmy też temat naszej orkiestry, sytuacji takich zespołów, ich roli w reprezentowaniu Polski.

– W tym czasie Ojciec Święty był już bardzo chory...

– Pamiętam, że był przez cały czas pogodny. Śpiewał wspólnie z nami kolędy. Tak sobie teraz myślę, że być może to one przynosiły Ojcu Świętemu jakąś ulgę w cierpieniu. Na jego twarzy rysowały się wówczas spokój i radość. Zresztą zawsze w czasie spotkań towarzyszyło mi takie odczucie, że ten największy z Polaków jest człowiekiem bez granic dobrym i to dobro emanowało wokół. I tak samo było podczas tego ostatniego koncertu. Ojciec Święty w ogóle nie okazywał swego cierpienia.

– Dzisiaj możemy się modlić za wstawiennictwem św. Jana Pawła II. Jak Pan odbiera ten fakt?

– To jest dla mnie nieprawdopodobne. Mieliśmy wielkie szczęście żyć w czasach Jana Pawła II, być blisko niego, słuchać go. To niesamowite! A teraz możemy, za jego wstawiennictwem, się modlić. Pozostały wspomnienia, pamiątki, które człowiek traktuje jak osobiste relikwie.

– W najbliższym czasie sądeckie zespoły: Reprezentacyjna Orkiestra Straży Granicznej i „Promyczki Dobra” będą kolędowały w sanktuarium u Jana Pawła II. Czy ten koncert jest kontynuacją spotkań w Watykanie?

– Z pewnością to kontynuacja idei. Teraz już dla Ojca Świętego – świętego! (uśmiech) – mamy przygotowane tradycyjne kolędy, które tak lubił. Obowiązkowo także te góralskie. Myślę, że będzie to ciekawy i pasjonujący koncert. Oprócz wspomnianych ludowych melodii zaprezentowane zostaną także kolędy i pastorałki opracowane przez znanego kompozytora i aranżera, prof. Joachima Mencla z Akademii Muzycznej w Krakowie, które na pewno będą dużym zaskoczeniem.

– Dlaczego warto nie tylko słuchać kolęd, ale przede wszystkim samemu je śpiewać?

– Bo my, Polacy, mamy najpiękniejsze kolędy na świecie. Ich wybór jest tak bogaty, posiadają tak piękne, chwytające za serce melodie oraz takie słowa – z jednej strony mądre, głębokie, ponadczasowe, ale też radosne, nawet czasem rubaszne – szczególnie pastorałki. Toteż nie wiem, czy znalazłby się chociaż jeden Polak, który nie chciałby ich śpiewać. Poza tym kolędowanie to piękna tradycja. A naszym zadaniem jest sprawić, aby te melodie, nieraz przekazywane z dziada pradziada, poznały i śpiewały również kolejne pokolenia Polaków. Właśnie taki koncert, jak ten u św. Jana Pawła II na Białych Morzach w Krakowie, może tej idei tylko pomóc.

* * *

Osoby zainteresowane kolędowaniem „Promyczków Dobra” i Reprezentacyjnej Orkiestry Straży Granicznej z Nowego Sącza zachęcamy do udziału w koncercie, który odbędzie się 6 stycznia 2016 r. w sanktuarium św. Jana Pawła II na Białych Morzach w Krakowie. Rozpoczęcie o godz. 18. Organizatorzy serdecznie zapraszają!

2015-12-16 12:12

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Matka Boża przemówiła

Niedziela Ogólnopolska 12/2017, str. 14-15

[ TEMATY ]

wywiad

rozmowa

Fabio Gregori

O. Flavio Ubodi OFMCap

O. Flavio Ubodi OFMCap

We włoskim mieście Civitavecchia 22 lata temu z figurki Matki Bożej przywiezionej z Medjugorie zaczęły spływać krwawe łzy. Z o. Flavio Ubodim, kapucynem, rozmawia Włodzimierz Rędzioch

Dokładnie 22 lata temu w portowym mieście Civitavecchia, 70 km od Rzymu, miało miejsce „naukowo niewytłumaczalne” łzawienie figurki Matki Bożej przywiezionej z Medjugorie. Figurka „płakała” krwawymi łzami 13 razy w dniach 2-6 lutego 1995 r. w obecności kilkorga świadków, przede wszystkim członków rodziny Gregorich – jej właścicieli, a następnie po raz ostatni 15 marca w rękach biskupa miasta Girolama Grilla (bp Grillo zmarł 22 sierpnia 2016 r.). Gdy figurka została zarekwirowana przez władze, które rozpoczęły dochodzenie w sprawie „domniemanych łzawień”, kard. Andrzej Maria Deskur podarował Gregorim drugą, identyczną, przywiezioną również z Medjugorie. Z czasem z drugiej figurki zaczął wypływać pachnący olej, który pojawił się również na liściach bluszczu pokrywającego niszę w ogrodzie Gregorich, gdzie postawiono figurę Madonny. Fakty te są dobrze znane, ale nie każdy wie, że zjawiskom tym towarzyszyły objawienia Matki Bożej, która ukazywała się członkom rodziny Gregorich (ojcu, matce i trójce ich dzieci), by przekazać im swe orędzie. Część przesłań Maryi miała charakter publiczny, inne – czysto prywatny i dotyczyły samych widzących. Aby porozmawiać o objawieniach Madonny i orędziu, które chciała przekazać ludzkości u schyłku XX wieku, skontaktowałem się z o. Flavio Ubodim, włoskim kapucynem – teologiem, wiceprzewodniczącym Komisji Diecezjalnej, która badała zjawisko łzawień. Kapłan ten, obecnie przełożony klasztoru Kapucynów w Orvieto, z polecenia bp. Grilla otoczył duszpasterską opieką rodzinę Gregorich, będącą w centrum cudownych wydarzeń w Civitavecchia. O. Ubodi jest autorem publikacji na temat łzawień i objawień Matki Bożej.
W. R.

CZYTAJ DALEJ

Jak działa Duch Święty?

No właśnie, w co wierzę albo lepiej – w Kogo? Na ile my, dorośli, pamiętamy jeszcze prawdy, które stanowią fundament naszej wiary? A może trzeba je sobie przypomnieć – krok po kroku? Jak niegdyś na lekcjach religii...

Przytoczę historię o pewnym chłopcu – trudno powiedzieć, czy wydarzyła się ona naprawdę. Otóż ten chłopiec poszedł kiedyś do spowiedzi. Nie był jednak rozmowny podczas tej spowiedzi, powiedział tylko: „Niech ksiądz mi przebaczy, ponieważ zgrzeszyłem: obrzucałem błotem i kamieniami autobusy i pociągi oraz nie wierzę w Ducha Świętego”. Jak by nie patrzeć na tę historię, jedno wydaje mi się bardzo naiwne, a nawet wręcz głupie: nie wierzyć w Ducha Świętego.

CZYTAJ DALEJ

Zaszczytna służba. Ustanowienie 215 lektorów

2024-05-19 11:10

Paweł Wysoki

Aż 215 lektorów z 72 parafii zostało pobłogosławionych przez abp. Stanisława Budzika do posługi odczytywania wiernym Słowa Bożego podczas Liturgii. Uroczystość odbyła się w wigilię Zesłania Ducha Świętego w sanktuarium Świętej Rodziny w Lublinie. Zgromadziła kapłanów oraz rodziny chłopców i mężczyzn podejmujących zaszczytną służbę w Kościele. Ustanowienie lektorów poprzedziła całoroczna praca, podczas której kandydaci poznawali Pismo Święte i obowiązki lektora. Kurs został zorganizowany w 18 dekanatach przez dekanalnych duszpasterzy ministrantów, a całość koordynował ks. Marcin Grzesiak, archidiecezjalny duszpasterz Liturgicznej Służby Ołtarza.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję