Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Jubileusz 70-lecia kościoła w Nowym Warpnie

Niedziela szczecińsko-kamieńska 35/2016, str. 1, 3

[ TEMATY ]

świątynia

jubileusz

Waldemar Szydłowski

Poświęcenia pamiątkowej tablicy dokonał bp prof. Henryk Wejman

Poświęcenia pamiątkowej tablicy dokonał bp prof. Henryk Wejman

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W położonej na północno-zachodnim pograniczu Polski parafii Nowe Warpno 15 sierpnia, w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, odbyły się uroczystości jubileuszowe z okazji 70-lecia poświęcenia kościoła parafialnego. Na wspólne świętowanie przybyli licznie zaproszeni goście: bp Henryk Wejman, kapłani ze szczecińskich parafii oraz księża z dekanatu Police, władze i przedstawiciele samorządu terytorialnego, służb i instytucji z Polic i Nowego Warpna oraz pielgrzymi i parafianie.

O godz. 17 rozpoczęła się odpustowa Msza św. koncelebrowana, której przewodniczył bp Henryk Wejman. W modlitwie polecał Panu Bogu wszystkich ludzi związanych z nowowarpieńskim kościołem, duchownych i świeckich, którzy przez 70 lat tworzyli i nadal tworzą jego historię. Miłe słowa powitania Księdza Biskupa wygłosił burmistrz Nowego Warpna Władysław Kiraga. Następnie serdecznie przywitał Księdza Biskupa ks. prob. kan. Stanisław Drewicz. Wspominając 70-lecie poświęcenia kościoła, przytoczył piękny tekst z 1946 r., zapisany w kronice parafialnej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Z kroniki parafialnej w Trzebieży: „Nad Zalewem Szczecińskim, niedaleko Świnoujścia, wąskim korytarzem prowadzi gościniec do Nowego Warpna.

Nowe Warpno ujęte jest ściśle w pierścień wodny – wysepka, a raczej półwysep, na którym króluje niewielkie miasteczko. Wąskie uliczki i chodniki z cegły przypominają stare miasto włoskie. Stara osada rybacka przypominająca wiek XIII.

Był to uroczysty dzień 15 sierpnia 1946 r. Z rana powiewał łagodny zefirek morski, potem porosił srebrzysty deszczyk, słoneczko pokazało się uśmiechnięte i zaczęło przeglądać się w modrych falach zatoki niby w wiekiem kryształowym lustrze. Rozkołysane, a dźwięczne dzwony oznajmiły mieszkańcom jakąś niezwykłą uroczystość. Niewymownym swym językiem głosiły niezmienne co do czasu i miejsca prawdy Boże, i kruszyły serca zakamieniałych grzeszników.

Reklama

Ludzie ze wszystkich karczm, zaułków miasta i sąsiednich wiosek przybyli licznie, by wziąć udział w przepięknej ceremonii poświęcenia kościoła. Stanąłem w pośrodku nich. Kieruję swe kroki ku zborowi protestanckiemu. Jest w nieporządku, brudno, okna powybijane, w zborze tym mieścił się magazyn z meblami. Trzeba więc resztki mebli usunąć, ołtarz przystroić kwiatami, a tu ciemno, czarno, brudno...

Przypomniały mi się słowa Psalmisty: «Domine dilexi decorem maiestatis gloria suae» (Pan umiłował piękno swojej chwały). Poleciłem, by w przyspieszonym tempie uprzątnęli kościół.

Odprawiłem uroczystą Sumę”.

Ks. Stanisław Żywiński



W pierwszych słowach homilii Ksiądz Biskup zwrócił się do burmistrza Nowego Warpna, dziękując za troskę i zaangażowanie w materialne dzieła, podkreślające piękno kościoła parafialnego. Niezwykle ciepło i życzliwie okazał wdzięczność obecnemu na uroczystości ks. kan. Zenonowi Borodo, który niegdyś posługiwał w naszej parafii. Słowa Księdza Biskupa były przerywane gromkimi brawami wiernych, gdy wspominał wszystkich nowowarpieńskich duszpasterzy. Szczególnie serdeczne słowa wdzięczności i uznania skierował Ksiądz Biskup do obecnego proboszcza parafii ks. kan. Stanisława Drewicza. W głównej części homilii skierowanej do wiernych Ksiądz Biskup mówił o umiejętnym świętowaniu dnia Pańskiego, który jest czasem odpoczynku od pracy i powinien wyrażać się wdzięcznością Panu Bogu poprzez obecność w świątyni i uczestnictwo w Eucharystii, która jest szczytem i źródłem, z którego winniśmy czerpać moc do codziennych zajęć. A wzorem w zawierzeniu Bogu we wszystkim ma być Niepokalana, Matka Najświętsza, która patronuje tutejszej świątyni i której wniebowzięcie obchodzimy.

Po wygłoszeniu słowa i wyznaniu wiary Ksiądz Biskup udzielił sakramentu bierzmowania grupie młodzieży. Była to wzniosła chwila, przepełniona modlitewnym skupieniem. Gdy dobiegła końca liturgia eucharystyczna, wraz z poświęceniem wianków z tegorocznych ziół i kwiatów nastąpił czas podziękowań. Przedstawiciele rodziców młodzieży, która przyjęła sakrament bierzmowania, wzniosłym słowem, cytując sławnego poetę Zbigniewa Herberta, dziękowali Księdzu Biskupowi za naznaczenie naszych młodych córek i synów znamieniem Ducha Świętego, wyrażając nadzieję, że On swoimi darami umocni ich do mężnego wyznawania i obrony wiary chrześcijańskiej oraz zapewnili, że wszyscy rodzice swoim przykładem dołożą wszelkich starań, by dzieci nasze życiem świadczyły o Jezusie Chrystusie. Następnie głos zabrał gospodarz parafii ks. prob. Stanisław Drewicz. Najserdeczniejsze słowa wdzięczności popłynęły wpierw w modlitewnym zamyśleniu do Pana Boga, który obdarował nas łaską spotkania na uroczystej Eucharystii, dalej do dostojnego gościa, bp. Henryka Wejmana, kapłanów, władz samorządowych z burmistrzem Nowego Warpna na czele, wszystkich wiernych i ludzi dobrej woli, którzy włączyli się w przygotowania i zaszczycili swoją obecnością uroczyste obchody zacnego jubileuszu.

Reklama

Pięknym akcentem jubileuszowych uroczystości było pobłogosławienie marmurowej tablicy, upamiętniającej duszpasterzy, którzy na przestrzeni 70 lat posługiwali w nowowarpieńskim kościele. Na tę okoliczność wierni zostali obdarowani pamiątkową kartą z fotografią kościoła w dwóch odsłonach, historycznej i współczesnej oraz tekstem z kroniki parafialnej z 1946 r. autorstwa ks. Stanisława Żywińskiego.

To jubileuszowe święto, które zapisało kolejną kartę historii nowowarpieńskiej świątyni, na trwałe pozostanie w sercach i pamięci wszystkich jego uczestników. Uroczystości przebiegły w niezwykle podniosłej i świątecznej atmosferze. Był to wyjątkowy czas, pełen modlitewnej zadumy i refleksji nad tym, jak było i jak będzie... Ufamy, że duchowe przeżycia wydadzą błogosławione owoce miłości i miłosierdzia Bożego. A wyjątkowy klimat świątyni, która jest sercem naszej parafii, będzie usposabiać do szlachetnego i głębszego wyznawania wiary przez następne lata.

2016-08-25 08:25

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

To jest wyzwanie!

Niedziela małopolska 30/2015, str. 7-8

[ TEMATY ]

świątynia

O. Tomasz Przybył

Bryła świątyni wyróżnia się w Golkowicach, a iluminacja krzyża sprawia, że w nocy kościół jest widoczny z daleka

Bryła świątyni wyróżnia się
w Golkowicach, a iluminacja
krzyża sprawia, że w nocy
kościół jest widoczny z daleka

Do Golkowic jadę autobusem nr 135, łączącym Centrum Jana Pawła II na Białych Morzach z podkrakowską wioską, gdzie znajduje się kościół pw. Matki Bożej Fatimskiej. Po drodze mijam Swoszowice, Wróblowice. Oglądam zadbane osiedla jednorodzinnych domków z wypielęgnowanymi ogrodami

Na końcowym przystanku spotykam starszą kobietę. – Gdzie znajduje się kościół? – dopytuję. – Droga panią zaprowadzi – zapewnia zagadnięta i, uśmiechając się życzliwie, wskazuje ulicę wiodącą pod górę. Idąc we wskazanym kierunku, przyglądam się wiosce, w skład której wchodzą: Sosnowiec, Pastwiska, Podlesie, Środek, Gąsiory, Pasternik, Lasowice. Gdy dochodzę pod górkę, z daleka widzę strzelistą wieżę nowego kościoła.

CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

Mario na Piaskach do której z pieśniami szli karmelici skrzypiąc trzewikami módl się za nami

2024-05-15 20:45

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

pl. wikipedia.org

Matka Boża Piaskowa

Matka Boża Piaskowa

W naszej majowej wędrówce, której szlak wyznaczył ks. Jan Twardowski docieramy dziś do Krakowa, by na chwilę zatrzymać się w cieniu karmelitańskiej duchowości. Po kilku dniach wędrówki przybyliśmy ponownie do Krakowa, gdzie na przedmieściach dawnego miasta – zwanym „Na Piasku” znajduje się ufundowany przez Władysława Jagiełłę i jego małżonkę Jadwigę kościół ojców karmelitów. To w tej świątyni uklękniemy dziś przed obrazem Matki Bożej Piaskowej, nazywanej też „Panią Krakowa”.

Obraz, który zatrzymuje dziś nasza uwagę znajduje się w kaplicy przy kościele Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny. Jest jednym z najpopularniejszych wizerunków Bogurodzicy w mieście. Wizerunek jest nietypowy w porównaniu do tych, które widzieliśmy do tej pory. Nie jest rzeźbą ani obrazem malowanym na desce czy płótnie. Ten, przed którym dziś się zatrzymujemy zgodnie z myślą ks. Jana jest malunkiem wykonanym na tynku.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję