Reklama

Niedziela Częstochowska

Grudniowy zamach

W kolejną rocznicę stanu wojennego przywołajmy wspomnienie grudniowych wydarzeń. Od dnia haniebnych decyzji władz PRL-u mija właśnie 35 lat

Niedziela częstochowska 50/2016, str. 7

[ TEMATY ]

rocznica

stan wojenny

Zdzisław Dudek

Cmentarz w Niedośpielinie. Kwiaty na grobie Andrzeja Pełki poległego w czasie pacyfikacji kopalni „Wujek”

Cmentarz w Niedośpielinie. Kwiaty na grobie Andrzeja Pełki poległego
w czasie pacyfikacji kopalni „Wujek”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ranek 13 grudnia 1981 r. Tzw. Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego pod przewodnictwem Wojciecha Jaruzelskiego ogłosiła na terenie całego kraju stan wojenny. Podawały to zgodnie wszystkie stacje radiowe i telewizyjne, także i te zachodnie, polskojęzyczne nadawały częste relacje z kraju. Jak doszło do decyzji niweczącej nadzieje Polaków? Jakie były ostateczne skutki solidarnościowego zrywu? Trzeba przypomnieć, że Polska – jak wiele innych państw środkowej Europy – w wyniku jałtańskich kontraktów od roku 1945 znajdowała się w orbicie sowieckich wpływów. Nie mogliśmy liczyć na jakąkolwiek niezależność. Edward Gierek, ówczesny sekretarz Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, 29 sierpnia 1980 r. powiedział: – Co się tyczy wolnych związków zawodowych, coraz więcej ludzi się za nimi opowiada. Ja jestem przeciw. Ale jest określona sytuacja, w kraju grozi nam strajk generalny. Może trzeba wybrać mniejsze zło i z tego jakoś wybrnąć.

Sekretarze partii zawsze wybierali między mniejszym a większym złem. Dobro było poza zasięgiem ich wyobraźni i praktycznego działania. Tej samej argumentacji używał Jaruzelski, wprowadzając stan wojenny. Już 16 sierpnia 1980 r. minister spraw wewnętrznych Czesław Kiszczak wydał rozporządzenie nr 031/80 w sprawie zwalczania niezależnego ruchu związkowego. Formalnie NSZZ „Solidarność” powołana została do życia 17 września 1980 r. 4 listopada 1980 r., a więc na 13 miesięcy przed ogłoszeniem stanu wojennego dyrektor biura śledczego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych kieruje do podległych jednostek rozporządzenie w sprawie przygotowania do izolacji list osób kwestionujących podstawy ustroju PRL-u. Od tej daty zaczyna się systematyczne działanie milicji i Służby Bezpieczeństwa przeciwko legalnej, wpisanej w polski porządek prawny organizacji związkowej. Metody, jakie stosowała SB, godne są wykonawców – szantaż, zastraszanie, werbunek konfidentów, intrygi, kuszenie obietnicami awansów. Wszystko to pod wspólną z pozoru niewinną nazwą – gry operacyjne.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Niezależny ruch społeczno-zawodowy, robotniczy, rolniczy, studencki nie mieścił się w formule wasalnego państwa. Stan wojenny był więc przede wszystkim wojskowym zamachem na rodzącą się niezależność. Skutki tej decyzji okazały się tragiczne dla narodowej gospodarki. Stagnacja, marazm, pogłębiający się z każdym rokiem kryzys to jedyny rezultat poczynań wojskowych reformatorów. A do tego odradzające się podziemie opozycyjne.

W moim rodzinnym mieście Radomsku także działała podziemna formacja opozycyjna i to już od pierwszych dni po grudniowym zamachu. Własną determinacją odtwarzaliśmy to, co zburzyły wojenne dekrety. Świadomi w pełni zagrożeń, zdawaliśmy sobie sprawę z otaczającej nas rzeczywistości. Angażowaliśmy się w działalność opozycyjną w przekonaniu, że wolnej Polski doczekają być może nasze wnuki. Oczywistym też dla nas było, że miasta tej wielkości co Radomsko nie są miejscem decydujących rozstrzygnięć historycznych. Możemy tylko poprzez własne działanie udzielić wsparcia większym ośrodkom. W tym celu nawiązaliśmy kontakty z Częstochową i Wrocławiem. Zakonspirowana opozycyjna działalność trwała do października roku 1988. W wyniku ogólnopolskiej akcji 16 października tegoż roku wyprowadzamy z podziemia zakonspirowane struktury. Działalność opozycyjna staje się jawna, najbliższe tygodnie są czasem przesilenia. Każdego nurtuje pytanie, jak zachowa się władza? Kontaktujemy się między sobą codziennie, by mieć pewność, że nikogo nie „zapuszkowali”. Trwa to kilka miesięcy. Odprężenie przynosi wiadomość o propozycjach rozmów przy okrągłym stole. Okrągły, bo ma być bez kantów – tak wtedy żartowaliśmy.

Nie wszystkie rozwiązania, jakie zapadły przy tym historycznym meblu, nas satysfakcjonowały. Generalnie był to jednak milowy krok do przodu, zamiast aresztowań rozmowy z opozycją. Na naszych oczach bankrutował system zwany socjalistycznym. Po bankrucie zwykle zostają długi i masa upadłościowa. Taki też spadek odziedziczyła wolna Polska po PRL-u, a w tym niedoinwestowany, przestarzały przemysł, niedowartościowane rolnictwo, oświata na parapetowym poziomie.

Reklama

W podsumowaniu posłużę się historyczną skalą. Minione dwa wieki Polską wstrząsały wszystkie większe eksplozje, europejskie i światowe. Na ten czas straciliśmy wolność, a każdy niemal zryw niepodległościowy – mimo bohaterstwa i heroizmu – kończył się narodową tragedią. Wyjątki w tym paśmie nieszczęść stanowią dwa okresy. Lata 1918-20, kiedy to po wiekowej niewoli zerwaliśmy pęta zaborczych kajdan. Duch narodu wzniósł się w tym czasie na takie wyżyny, że pokonaliśmy sowieckich interwentów. Drugim okresem udanego zrywu były lata 80. XX wieku, z wysoką oceną zdawaliśmy w tym czasie egzamin z patriotyzmu. Słowa, jakie wypowiedział na placu Zwycięstwa św. Jan Paweł II, wydały obfity plon. Ich rezultatem był robotniczy protest w Gdańsku. Zapoczątkowane zmiany w ciągu jednej dekady przekształciły gruntownie obraz politycznej mapy Europy. Polska, a w ślad za nią kilka innych państw, uzyskały suwerenność. Upadł Związek Radziecki, wolnymi stały się narody: litewski, łotewski, estoński, białoruski, ukraiński.

Dziś na europejskich salonach usilnie lansuje się pogląd, że początkiem geopolitycznych przemian w Europie był upadek berlińskiego muru. To kolejne poważne wypaczenie w ocenie historycznych zdarzeń XX wieku. I o tym w rocznicę tragicznych wydarzeń sprzed 35 lat ośmielam się także przypomnieć. Nie dajmy sobie odbierać tego, co wywalczyliśmy. Pamięć o grudniowej tragedii roku 1981 winniśmy sobie i następnym pokoleniom. A nade wszystko ofiarom grudniowego zamachu.

2016-12-07 13:52

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Stan wojenny

Niedziela rzeszowska 50/2011

[ TEMATY ]

stan wojenny

wojna

J. Żołnierkiewicz/pl.wikipedia.org

W nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. nie czekając nawet na formalne uchwalenie przez Radę Państwa dekretu o stanie wojennym, grupy funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej i Służby Bezpieczeństwa wdarły się - często brutalnie - do mieszkań działaczy „Solidarności” dokonując ich zatrzymania. Na ulicach polskich miast pojawiły się czołgi, opancerzone wozy i koksowniki. Tak oto, 30 lat temu władze komunistyczne stając w obronie zbrodniczego systemu wprowadziły z pogwałceniem (co potwierdził Trybunał Konstytucyjny) przepisów ówczesnej Konstytucji, na terytorium całego kraju, stan wojenny.

Internowano tysiące działaczy „Solidarności”; w województwie rzeszowskich pozbawiono wolności ok.100 osób, w tym w ramach operacji „Klon” 77 osób. Wprowadzono godzinę milicyjną, zmilitaryzowano największe zakłady pracy, wśród których znalazła się rzeszowska WSK, zawieszono zajęcia w szkołach i wyższych uczelniach. Rozpoczęto akcję zdejmowania krzyży ze ścian szkół, uczelni i zakładów pracy.
Już kilka dni po wprowadzeniu stanu wojennego - 16 grudnia - funkcjonariusze specjalnego plutonu katowickiego ZOMO otworzyli ogień z broni maszynowej do strajkujących górników w kopalni „Wujek”. Zginęło 9 górników. Ma swoją wymowę fakt, że prawie wszystkie rany postrzałowe umiejscowione były w górnych partiach ciała (głowa, klatka piersiowa, brzuch, ręce).
W okresie obowiązywania stanu wojennego, a więc między 1981 a 22 lipca 1983 r. (praktycznie obowiązywał on przez całe lata 80.) zdecydowaną większość jego ofiar stanowiły osoby zamordowane lub zmarłe podczas tłumienia masowych protestów, osoby które zmarły na skutek pobicia i osoby, które zginęły skrytobójczo zamordowane. Ponadto wśród ofiar stanu wojennego znalazły się osoby, które na skutek represji i szykan (m.in. wyrzucenia z pracy, stała obserwacja, przesłuchania i donosy) popełniły samobójstwo lub znalazły się w objęciach śmiertelnej choroby (nowotwory, zawały, udary mózgu). Należy jeszcze zaznaczyć, że w pierwszych godzinach stanu wojennego, zostały wyłączone telefony, w wyniku czego wiele osób zostało pozbawionych niezbędnej dla ratowania ich zdrowia i życia pomocy medycznej. Im wszystkim winni jesteśmy pamięć i modlitwę.
Przez całe lata 80. plac Farny w Rzeszowie był miejscem religijno-patriotycznych spotkań działaczy i sympatyków zdelegalizowanej przez władze komunistyczne „Solidarności”. U stóp misyjnego, drewnianego krzyża - na którym po październiku 1984 r. znajdował się czarno-biały portret ks. Jerzego - palono znicze, modlono się w intencji ofiar stanu wojennego, śpiewano pieśni patriotyczne, wznosząc ku niebu dwa palce na znak zwycięstwa. To stąd wyruszały - w kierunku znajdującego się na rzeszowskim Rynku pomnika Tadeusza Kościuszki - pokojowe demonstracje (3 maja 1982 r., 31 sierpnia 1982 r., 3 maja 1983 r.) brutalnie tłumione przez ZOMO i SB. Nie sposób, w tym miejscu nie podkreślić, nacechowanej męstwem postawy wielu kapłanów - kapelanów „Solidarności”. To oni głosząc patriotyczne kazania i otwierając szeroko drzwi swoich świątyń i plebanii dla ludzi prześladowanych, cierpiących i zagubionych, nie rzadko narażali swoje zdrowie i życie. Jakże tu nie wspomnieć, jednego z wielkich niezłomnych - bp. Ignacego Tokarczuka.
Stan wojenny był bardzo trudnym egzaminem z wiary, patriotyzmu i człowieczeństwa. O jego wynik należy zapytać już własne sumienie.

CZYTAJ DALEJ

Suplika do Maryi w Pompejach

[ TEMATY ]

nowenna

nowenna pompejańska

Adobe Stock

Znasz Nowennę Pompejańską nazywaną „nowenną nie do oparcia”?

8 maja trwa wielkie święto w Sanktuarium w Pompejach i uroczyście odczytuje się supliki do Królowej Różańca z Pompejów. Koniecznie się przyłącz, aby uzyskać wielkie łaski za przyczyną matki Bożej Królowej Różańca Świętego.

CZYTAJ DALEJ

Peregrynacja w Pątnowie

2024-05-09 16:17

[ TEMATY ]

peregrynacja

Pątnów

parafia św. Jana Apostoła i Ewangelisty

Maciej Orman/Niedziela

– Wyciśnij na naszych sercach znak miłości, abyśmy przez Ciebie i w Tobie odnaleźli wierność naszemu Bogu i bliskość z każdym człowiekiem. (...) Pomóż nam pokonywać przeszkody i być silniejszymi od tego, co nam zagraża – tymi słowami ks. Sławomir Kandziora, proboszcz parafii św. Jana Apostoła i Ewangelisty w Pątnowie, 8 maja powitał Maryję w znaku obrazu jasnogórskiego.

– Wierzymy w Twoje przemożne orędownictwo u Boga. Miej w opiece nasze rodziny, na wzór Świętej Rodziny, którą Ty, Matko, tworzyłaś – modlili się przedstawiciele rodzin.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję