Reklama

Prosto i jasno

O sprawcach i bohaterach

Naród żydowski nie jest jedynym narodem ofiar w czasie II wojny światowej. Gdyby tak było, to my bylibyśmy narodem sprawców, a nie ofiar.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sejm i Senat RP uchwaliły Ustawę o ustanowieniu Narodowego Dnia Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką. Będzie to święto państwowe i obchodzić je będziemy po raz pierwszy 24 marca br. Prezydencki projekt ustawy jest wyrazem hołdu Polakom – „bohaterom, którzy w akcie heroicznej odwagi, niebywałego męstwa, współczucia i solidarności międzyludzkiej, wierni najwyższym wartościom etycznym, nakazom chrześcijańskiego miłosierdzia oraz etosowi suwerennej Rzeczypospolitej Polskiej ratowali swoich żydowskich bliźnich od Zagłady zaplanowanej i realizowanej przez niemieckich okupantów” – czytamy w ustawie. Wybór daty 24 marca wiąże się z dniem zamordowania przez Niemców w 1944 r. w Markowej rodziny Ulmów – Józefa i Wiktorii oraz ich dzieci, a także ukrywających się u nich Żydów.

Należy żałować, że do tej pory o Polakach ratujących Żydów mówiło się przy okazji Sprawiedliwych wśród Narodów świata albo padały pojedyncze nazwiska Ulmów, Kowalskich, Ireny Sendlerowej, Zofii Kossak-Szczuckiej, Witolda Pileckiego, Jana Karskiego, Konstantego Rokickiego czy Henryka Sławika. Historycy szacują, że takich bohaterów były setki tysięcy, bo po to, aby uratować – tak się oblicza – sto tysięcy Żydów na ziemiach polskich okupowanych przez Niemców, musiała istnieć kilkakrotnie liczniejsza sieć pomocy. Czas więc, aby pokazać społeczności polskiej i międzynarodowej setki tysięcy polskich nazwisk prawdziwych bohaterów, którym jesteśmy winni pamięć. To oni przynajmniej częściowo ocalili Żydów przed niemieckim ludobójstwem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Warto przy okazji wspomnieć o inicjatywie, która zrodziła się w Toruniu w czerwcu 2012 r., a mianowicie w sanktuarium Matki Bożej Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II powstała Kaplica Pamięci Męczenników Polskich. Do czasu budowy tego wotum nikt w Polsce na taką skalę nie uczcił Polaków ratujących Żydów. Dzięki ks. Pawłowi Rytel-Andrianikowi – dziś rzecznikowi Episkopatu Polski – oraz jego bratu Arturowi, kierującemu Fundacją „Sprawiedliwi dla świata”, przy współpracy słuchaczy Radia Maryja i widzów Telewizji Trwam, zdołano zgromadzić dziesiątki tysięcy świadectw, a następnie upamiętnić w przepięknej kaplicy nazwiska 1100 bohaterów męczenników, tych, którzy w piekle nienawiści – jak to ujął o. Tadeusz Rydzyk – „zachowali się, jak trzeba, byli aniołami prawdziwej miłości”.

Reklama

Zgadzam się, że wybór daty 24 marca nie jest zbyt szczęśliwy, ponieważ w Kościele katolickim przypada wtedy Dzień Świętości Życia, ustanowiony przez Sejm RP 27 sierpnia 2004 r. w odpowiedzi na apel Jana Pawła II z encykliki „Evangelium vitae”, ogłoszonej 25 marca 1995 r.

Przyznam się, że początkowo miałem wątpliwości co do koincydencji tych dat. Należy jednak pamiętać, że idea postulowanego przez Jana Pawła II święta nie dotyczy tylko sprawy dzieci nienarodzonych, ale łączy się z szerokim wachlarzem problemów związanych z szacunkiem dla każdego życia. Papież napisał we wspomnianej encyklice, że poszanowanie należy się każdemu ludzkiemu istnieniu, że mamy się troszczyć o cierpiącego i potrzebującego, o bliskość z człowiekiem starym i umierającym, o współczucie w żałobie, a także o nadzieję i pragnienie nieśmiertelności. W tym duchu bohaterska postawa polskich Sprawiedliwych wśród Narodów Świata to coś niewspółmiernie większego niż zwykła pomoc bliźniemu. „Nie ma przecież większej miłości niż oddać życie za przyjaciół swoich” (por. J 15, 13). Jak wiemy, Wiktoria Ulma w chwili śmierci była w stanie błogosławionym, a obydwa święta, kościelne i państwowe, mówią o ludzkim życiu jako o czymś świętym – nie ma więc w tym podwójnym świętowaniu żadnej sprzeczności, przeciwnie – widzę w tym wzajemne uzupełnienie.

Ponadto absolutnie nie można się zgodzić z tymi, którzy mówią, że uchwalamy ten dzień w niewłaściwym momencie. Uważam, że właśnie dzisiaj, właśnie teraz, kiedy trwa międzynarodowa nagonka na Polskę, kiedy manipuluje się prawdą o II wojnie światowej, należy opowiedzieć światu, a także co niektórym Polakom, historię, którą powinni znać: naród żydowski nie jest jedynym narodem ofiar w czasie II wojny światowej. Gdyby tak było, to my bylibyśmy narodem sprawców, a nie ofiar.

Czesław Ryszka, pisarz i publicysta, senator RP w latach 2005-11 i od 2015 r.

2018-03-21 09:41

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Marek Jędraszewski: Trzeba wprowadzić „zarys” Bożej prawdy do naszego czasu

2024-05-12 09:45

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

- Jeśli do naszego czasu i do naszej drogi wprowadzimy „zarys” Bożej prawdy, to dojdziemy do życia wiecznego. Nawet jeśli ten „zarys” Bożej prawdy będzie wymagał od nas niełatwego, osobistego świadectwa - mówił abp Marek Jędraszewski 11 maja w czasie uroczystości odpustowych w sanktuarium św. Stanisława w Szczepanowie.

Uroczystości odpustowe w sanktuarium św. Stanisława w Szczepanowie rozpoczęły się procesją z kaplicy narodzenia św. Stanisława do szczepanowskiej bazyliki. W procesji niesiono relikwie św. Stanisława BM, św. Jana Pawła II oraz świętych i błogosławionych z terenu diecezji tarnowskiej. Dziś wprowadzono do sanktuarium relikwie św. Kingi, które ofiarowały siostry klaryski ze Starego Sącza.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

2024-05-10 13:22

[ TEMATY ]

Raymond Nader

Karol Porwich/Niedziela

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

W Duszpasterstwie Akademickim Emaus w Częstochowie miało miejsce niezwykłe wydarzenie. Raymond Nader, który przeżył niezwykłe doświadczenie mistyczne w pustelni, w której ostatnie lata spędził św. Szarbel, podzielił się swoim świadectwem.

Raymond Nader jest chrześcijaninem maronitą, ojcem trójki dzieci, który doświadczył widzeń św. Szarbela. Na początku spotkania Raymond Nader podzielił się historią swojego życia. – Przed rozpoczęciem studiów byłem żołnierzem, walczyłem na wojnie. Zdecydowałem o rozpoczęciu studiów, by tam zrozumieć istotę istnienia świata. Uzyskałem dyplom z inżynierii elektromechanicznej. Po studiach wyjechałem z Libanu do Wielkiej Brytanii, by tam specjalizować się w fizyce jądrowej – tak zaczął swoją opowieść Libańczyk.

CZYTAJ DALEJ

Polsko-ukraińskie mosty

2024-05-13 05:46

Ira Petrovska

Iliana Minich widzi swoją przyszłość w Polsce

Iliana Minich widzi swoją przyszłość w Polsce

Żyję tu bezpiecznie z rodziną; wiem, że w Lublinie jestem mile widziana - mówi Iliana Minich.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję