Reklama

Gps na życie

Oaza na misjach

Misje większości osób kojarzą się z pomaganiem dzieciom w Afryce. I słusznie. Jednak animatorzy oazowi wypełniają nakaz misyjny nieco inaczej. Wiedzą, że nie mogą charyzmatu światło-życie, który otrzymali dzięki innym, zostawić tylko dla siebie. Dlatego niosą go na krańce świata, bo jak sami mówią, założenia Ruchu sprawdzają się nie tylko w polskiej kulturze, ale wszędzie tam, gdzie postawi ich Bóg

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Początki misyjności Kościoła sięgają czasów Jezusa. W Ewangelii wg św. Mateusza zawarty jest wielki nakaz misyjny, w którym to Chrystus nawołuje uczniów do pójścia na cały świat i udzielania chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Mówi się, że wspólnota chrześcijańska staje się dojrzała wtedy, gdy ma również charakter misyjny.

Pierwsza misyjna

W Ruchu Światło-Życie początki diakonii misyjnej datuje się na 2007 r., kiedy to biskup będący w tamtym czasie na misji, prosi o wysłanie animatorów do Kazachstanu. Na wezwanie odpowiadają animatorki z diecezji warszawsko-praskiej. Dziewczyny wyjeżdżają na misje, zaś pozostający w kraju znajomi z oazy spotykają się, aby modlić się za to dzieło. Tak powstaje pierwsza diakonia misyjna, choć w tamtym czasie jeszcze nie jest tak nazywana. W kolejnych latach dzięki wyjazdom wolontariuszy zawiązują się diakonie w Łodzi, Katowicach, Przemyślu, Poznaniu i Lublinie. Obecnie również w Rzeszowie, Wrocławiu, Zielonej Górze. W 2011 r. następuje oficjalne powołanie diakonii misyjnej przez ówczesnego moderatora generalnego ks. Adama Wodarczyka. Wtedy to ks. Adam definiuje cel diakonii misyjnej jako działania ewangelizacyjne ad extra, czyli poza granicami Polski. – To, co robimy jako diakonia misyjna przez wyjazdy misyjne, prowadzenie rekolekcji i ewangelizacji poza Polską czy zapraszanie na oazy do Polski obcokrajowców, to realizacja tego, do czego wzywał Jan Paweł II: „Nikt wierzący w Chrystusa, żadna instytucja Kościoła nie może uchylić się od tego najpoważniejszego obowiązku: głoszenia Chrystusa wszystkim ludom” – mówią Ania i Przemek Wieczorkowie, animatorzy odpowiedzialni za Centralną Diakonię Misyjną.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na krańce świata

Działalność diakonii misyjnej rozpoczęła się w Kazachstanie, ale obecnie animatorzy ruszają w wielu kierunkach. Tegoroczne wakacje były czasem posługi w Afryce oraz na wschodzie Europy. W Tanzanii, Kenii, Rwandzie i na Ukrainie odbywały się rekolekcje oazowe. W Tanzanii i Kenii pracowali animatorzy z archidiecezji krakowskiej, zaś w Rwandzie – z diecezji warszawsko-praskiej. Latem animatorzy także rozpoczęli dłuższe wyjazdy na wolontariat misyjny. Maciek z archidiecezji poznańskiej posługiwał w Ekwadorze. Kasia z archidiecezji łódzkiej oraz Weronika i Giovanna z diecezji rzeszowskiej poleciały do Irlandii, kraju, w którym prężnie rozwija się Domowy Kościół, aby tam zakładać wspólnoty młodzieżowe i dorosłych. Dodatkowo do Polski przyleciała Mary Grace, wolontariuszka z Filipin, aby służyć na Kopiej Górce w Centrum Ruchu. Tam także swoje rekolekcje mieli księża z Rwandy i Yaqoob z Pakistanu. Na zaproszenie diakonii zjawili się także Filipińczycy, aby odbyć anglojęzyczne rekolekcje w Polsce. Diecezja katowicka na swoim Kursie Oazowym Dla Animatorów gościła członków Ruchu z Chin. Każdego roku przybywa propozycji wyjazdów. Stąd diakonia nieustannie modli się o nowe powołania misyjne, aby móc odpowiedzieć na każde misyjne wezwanie.

Reklama

Ruch misyjny

Misje Ruchu Światło-Życie różnią się od pojmowanych standardowo dzieł misyjnych. Animatorzy wyjeżdżający do placówek nie budują szkół, szpitali czy przedszkoli, nie leczą i nie zajmują się działalnością charytatywną. Cele diakonii misyjnej zasadniczo można podzielić na dwie grupy. Pierwsza dotyczy głoszenia Ewangelii nieochrzczonym, ochrzczonym będącym z dala od Jezusa i wierzącym dla pogłębienia wiary. W drugiej jest tworzenie struktur Ruchu, tak aby doprowadzić wspólnoty do samodzielnego życia charyzmatem. – Widzimy, że te rekolekcje w formule Ruchu Światło-Życie są tam bardzo potrzebne. Większość ludzi jest zewangelizowana, ale brakuje formacji. Mają świeżą wiarę – chcą rozmawiać, ale widzimy, że brakuje im wiedzy i ugruntowania. Stąd i rekolekcje, i praca w ciągu roku według planu formacyjnego oazy bardzo dużo im daje – o rekolekcjach w Afryce mówiła Judyta Sowa. Metodami działania Ruchu misyjnego są: pomoc osobom spoza Polski w przyjeździe na rekolekcje, prowadzenie rekolekcji ewangelizacyjnych i formacyjnych, wysyłanie animatorów Ruchu na wolontariat, organizacja krótkich doświadczeń misyjnych, animacje misyjne i adopcja na odległość.

Wspólna odpowiedzialność

Na pytanie o to, jak pomóc misjonarzom, animatorzy odpowiadają bez zastanowienia – modlitwą. Jednak zaraz potem przychodzi refleksja. Jest coś jeszcze. Mowa o finansach. Wyjazdy misyjne i sprowadzanie uczestników do Polski kosztuje. Animatorzy oazowi starają się sobie z tym radzić. Organizują animacje misyjne w parafiach, prelekcje i inne akcje. Wśród nich jest np. „Podziel się oazą”. Akcja realizowana w ramach wspólnot oazowych, gdzie każdy, kto doświadczył spotkania Boga na rekolekcjach, może ofiarować swoją modlitwę, post i jałmużnę na cele misyjne. Kolejną inicjatywą jest „Cafe Panda”, czyli stoisko z misyjną kawą i herbatą oraz makowcem z „Misyjnego Smaczka na Maczek”. Animatorzy rozprowadzają także koszulki z napisem „Módl się Pan-da” i „Zaufaj. Odpocznij. Pan--da”. Równie interesującą akcją jest „Mejd in Czajna”, mająca na celu zwrócenie uwagi na potrzebę modlitwy za Kościół w Chinach oraz umożliwienie osobom z Chin przyjazdu do Polski na letnie rekolekcje oazowe. Wszystkie te akcje mają jeden nadrzędny cel – budzić świadomość misyjną i skłaniać do poczucia odpowiedzialności za te dzieła. Bo jak mówił sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki: „Wszędzie więc, gdzie jest Kościół, tam musi być dynamika misyjna, musi być postawa misyjna, tendencja misyjna”.

Informacje o diakonii, relacje z wyjazdów oraz wskazówki do udzielenia wsparcia można znaleźć na stronie internetowej: misje.oaza.pl .

2018-10-16 11:31

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święta przestrzeń

Być może niektórym z was święci kojarzą się z męczennikami, wizjonerami i mistykami, założycielami zakonów, wielkimi reformatami i doktorami Kościoła. A i owszem, zasilają oni szeregi świętych i z pewnością orędują za nami. Myślę jednak, że dla wielu współczesnych, młodych, zabieganych, próbujących pogodzić pracę zawodową (realizować się w niej) z obowiązkami domowymi żony/męża, matki/ojca, a do tego chcących nie świecić pustką duchową bardziej przemówi ktoś inny

Ikona symbolizuje jedność małżeńską Zelii i Ludwika w Duchu Świętym – stąd różowy kolor nimbów (kolor radości w Duchu Świętym). Ten, który łączy świętych małżonków, to właśnie ów Duch, który „spływa” wraz ze swoimi darami i dopełnia tę miłość.

CZYTAJ DALEJ

Austria: w archidiecezji wiedeńskiej pierwszy „Dzień otwartych drzwi kościołów”

2024-04-19 19:06

[ TEMATY ]

Wiedeń

kościoły

Joanna Łukaszuk-Ritter

Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

W najbliższą niedzielę, 21 kwietnia, w ramach projektu „Otwarte kościoły” ponad 800 budynków kościelnych w archidiecezji wiedeńskiej będzie otwartych przez cały dzień. W pierwszym „Dniu otwartych drzwi kościołów” zainteresowani mogą z jednej strony odkryć piękno przestrzeni sakralnych, a z drugiej znaleźć przestrzeń do modlitwy i spotkań, podkreślił kierownik projektu Nikolaus Haselsteiner na stronie internetowej archidiecezji wiedeńskiej.

Chociaż prawie wszystkie kościoły w archidiecezji są otwarte każdego dnia w roku, około połowa z nich jest otwarta tylko na uroczystości liturgiczne. W "Dniu otwartych kościołów” będą również otwarte często mniej znane miejsca” - powiedział Haselsteiner.

CZYTAJ DALEJ

W. Brytania: ani Izrael, ani Iran nie chcą wojny, ale łatwo o coś, co ją wywoła

2024-04-20 09:58

[ TEMATY ]

Izrael

Iran

Karol Porwich/Niedziela

Ani Izrael, ani Iran nie są teraz zainteresowane eskalacją konfliktu, co nie znaczy, że go nie będzie w przyszłości, bo pierwsza wymiana ciosów już nastąpiła, a w takiej sytuacji bardzo łatwo o błędną kalkulację – mówi PAP dr Ahron Bregman z Departamentu Studiów nad Wojną w King's College London.

Ekspert wyjaśnia, że rząd Izraela – także ze względu na wewnętrzną presję – musiał zareagować na irański atak rakietowy w poprzedni weekend, ale ta reakcja była w rzeczywistości bardzo stonowana, co sugeruje, że Izrael nie chce eskalować sytuacji, lecz ją deeskalować. Bregman przypuszcza, że właśnie z powodu tej stonowanej reakcji Iran również nie będzie dążył do odwetu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję