Reklama

Głos z Torunia

Boża codzienność

Przeżywając codzienność, naznaczoną szczególnie w ostatnich miesiącach samotnością, chorobą, bólem i cierpieniem, a nawet śmiercią, często poszukujemy bliskich powierników.

Niedziela toruńska 8/2021, str. IV

[ TEMATY ]

beatyfikacja

bł. ks. Stefan Frelichowski

Archiwum diecezji toruńskiej

Stanisław Bieńka, współwięzień z Dachau, dzięki któremu posiadamy relikwie bł. ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego, był uczestnikiem jego beatyfikacji

Stanisław Bieńka, współwięzień z Dachau, dzięki któremu posiadamy relikwie bł. ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego, był uczestnikiem jego beatyfikacji

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wszyscy ci, którzy upatrują sensu swojego życia w Bogu, szybko natrafiają na świętych i błogosławionych patronów. Zapraszam do zawierzenia swojej codzienności męczennikowi z Dachau – bł. ks. Stefanowi Wincentemu Frelichowskiemu. Kolejną rocznicę jego śmierci będziemy wspominać 23 lutego.

Gotowy do bitwy

W 1931 r. Stefan zdał maturę i jesienią tegoż roku wstąpił do seminarium duchownego diecezji chełmińskiej w Pelplinie. Z okresu kleryckiego zachowało się jego rozmyślanie o śmierci. Przywołajmy słowa młodego człowieka, który szukał nie tylko powołania, ale i sensu swojego życia. Pod datą 1 lutego 1933 r. zapisał: „Nie mamy tu miasta trwałego, lecz wiecznego szukamy. Życie tu, na ziemi, to jak popas tylko. To dzierżawa, którą nam koniecznie kiedyś opuścić trzeba. Jest jak przygotowanie do bitwy – do śmierci, potem do zwycięstwa. Ale by odnieść zwycięstwo, trzeba być stale do bitwy gotowym. Nie zdejmować siodeł z koni ni dniem i nocą, piki, lance w ręku trzymać, by na pierwszy odgłos trąbki pędzić do boju. Bo nieprzyjaciel pragnie nas napaść. Nie wiemy dnia ani godziny. Albo trzeba tak się wprawić w szybkie nakładanie siodła, że nim nieprzyjaciel nadejdzie, my już gotowi naprzeciw mu wyjechać. Kto to umie, ten nie boi się niespodziewanej walki, napadu. Temu bitwa straszną nie jest. Podobnie i śmierć. Straszna jest ona, ale tylko tym, którzy nigdy nie umierali, dopiero wtedy kiedy konanie przyszło. Kto umierał już kilka razy, kto rozumie, wie co znaczy umrzeć, temu śmierć nie obcą, nie straszna jest, ale piękna jest”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wielkość i świętość człowieka nie polega na wykonywaniu czynów bohaterskich na co dzień, ale na codziennym spełnianiu tych małych swoich zajęć po Bożemu.

Podziel się cytatem

Wola Boża

Kiedy napotykamy na trudności i cierpienia, często zastanawiamy się, czy w naszej historii jest obecny Bóg. W takich momentach inspiracją mogą być dla nas słowa, które wypowiedział o błogosławionym współwięzień ks. Władysław Górski: „Znano go w całym obozie wśród Polaków, kim był i co robił, a że pojmował swój pobyt w obozie jako wolę Bożą i że w tych warunkach z narażeniem własnego życia trzeba pełnić duszpasterstwo, więc je pełnił i przy pracy, i po pracy, spieszył do szpitala, gdzie miał swoich znajomych pielęgniarzy wierzących katolików, którzy wskazywali mu chorych i umierających, których na śmierć trzeba przygotować. Tam w szpitalu zdobywał i aspirynę, i maści, płacąc często swoją porcją chleba czy papierosami, które kupował u kolegów, a gdy ich nie miał, prosił o nie, by mieć za co lekarstwo kupić dla chorych”.

Reklama

Wielka gorliwość

Na koniec przywołam jeszcze słowa ks. Bernarda Czaplińskiego, współwięźnia, który razem z ks. Stefanem doświadczył życia obozowego, po wojnie biskupa chełmińskiego. Kiedy podsumowywał życie swojego przyjaciela, napisał o nim tak: „Wielkość i świętość człowieka nie polega bowiem na wykonywaniu czynów bohaterskich na co dzień, ale na codziennym spełnianiu tych małych swoich zajęć po Bożemu. To zaś pewnie jest najtrudniejsze. Takim właśnie był Wicek: Jego codzienne sprawy Bogiem były przepełnione, do wszystkich swych zajęć podchodził z zapytaniem: Co mi to da dla wieczności?”.

Niech powyższe słowa będą dla nas zachętą do codziennej troski o życie wieczne. Bł. ks. Stefanie, oręduj za nami!

2021-02-17 09:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Francja: nowy błogosławiony - kapłan miłosierdzia

[ TEMATY ]

beatyfikacja

Magdalena Niebudek

Dzisiaj podczas Mszy św. w Bajonnie w południowo-zachodniej Francji prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kard. Angelo Amato ogłosił błogosławionym pochodzącego z tego miasta ks. Ludwika Edwarda Cestaca. Ten żyjący w XIX wieku kapłan francuski założył kilka dzieł miłosierdzia oraz Zgromadzenia: Służebnic Maryi i Milczących Sióstr Maryi, a ze względu na swą gorliwość duszpasterską bywał porównywany ze św. Janem Marią Vianneyem i nazywany „nowym proboszczem z Ars”.

Louis-Edouard Cestac urodził się w Bajonnie w 1801 r., a zmarł 67 lat później w pobliskim Anglet. Jako kapłan zajmował się ubogimi i opuszczonymi dziewczętami, nieraz także wyrywanymi przez niego z procederu prostytucji. Tworzył dla nich specjalne domy, a dla opieki nad nimi założył zgromadzenie Służebnic Maryi.

CZYTAJ DALEJ

Normy dotyczące uzyskania odpustu zupełnego w czasie Jubileuszu 2025

2024-05-13 13:08

[ TEMATY ]

odpusty

papież Franciszek

Jubileusz 2025

Graziako

Normy dotyczące uzyskania odpustu zupełnego w czasie zwyczajnego Jubileuszu roku 2025, ogłoszonego przez papieża Franciszka, opublikowała dziś Penitencjaria Apostolska.

O UZYSKANIU ODPUSTU PODCZAS ZWYCZAJNEGO JUBILEUSZU ROKU 2025 OGŁOSZONEGO PRZEZ JEGO ŚWIĄTOBLIWOŚĆ PAPIEŻA FRANCISZKA

CZYTAJ DALEJ

Filipiny odwdzięczają się misjonarzom licznymi powołaniami

2024-05-14 18:22

[ TEMATY ]

powołanie

Filipiny

Karol Porwich/Niedziela

W wyspiarskim kraju, jakim są Filipiny liczba pallotyńskich powołań rośnie z roku na rok. O swojej misji opowiadał w Polsce ks. Bineet Kerketta, misjonarz z Indii, rektor pallotyńskiego seminarium na Filipinach.

Księża pallotyni założyli misję na Filipinach w 2010 r., w Bacolod, na północno-zachodnim wybrzeży wyspy Negros. Chociaż Filipiny to kraj chrześcijański (aż 86 proc. ludności to katolicy), Kościół tam wymaga nadal wsparcia. Powodem jest ogromne rozwarstwienie społeczeństwa i przepaść, jaka dzieli biednych i bogatych. Najbogatsi mają w posiadaniu ogromne plantacje trzciny cukrowej i ryżu, a nawet całe wyspy. Najubożsi z trudem mogą się wyżywić. Nawet kościoły mają osobne. Większość działań w parafii prowadzą świeccy i postępują zgodnie ze swoją mentalnością, tradycją i kulturą. Dlatego wciąż ewangelizacja jest potrzebna.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję