Reklama

Turystyka

Pałac, labirynt i ruiny

Knossos, jedno z ważniejszych stanowisk archeologicznych na świecie, jest najczęściej odwiedzanym miejscem Krety.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kreta – największa grecka wyspa – to kraina dumnych z niezależności wyspiarzy, potężnych gór, skalistych i piaszczystych plaż. Dla wielu to jednak przede wszystkim miejsce pozostałości po najstarszej z wielkich cywilizacji europejskich.

Jeśli nawet nie interesujecie się archeologią, historią, nie odhaczacie wizyt w najsłynniejszych miejscach świata, to i tak traficie do Knossos, w pobliże stolicy Krety – Heraklionu; tak jak na Akropol w Atenach, na wieżę Eiffla w Paryżu czy na Hradczany w Pradze.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przybysze z Anatolii

Knossos – stolica państwa Minojczyków – często nazywane jest najstarszym miastem Europy, co ma uzasadnienie. Ich cywilizacja rozkwitała przez półtora tysiąclecia, od ok. 3000 r. przed Chr. Minojczycy mieli przybyć z zachodniej Anatolii. Wraz z nimi pojawiły się umiejętność obróbki metali, zaawansowana technika wypalania naczyń i rozwinięta koncepcja organizacji osadnictwa.

Wznosili trwałe domostwa, później – olbrzymie kamienne pałace i wille zdobione malowidłami, stanowiące ośrodki administracji. Wpływy cywilizacji, którą stworzyli, a której nazwa pochodzi od mitycznego władcy Minosa, sięgały wybrzeży Sycylii, kontynentalnej Grecji oraz zachodnich wybrzeży Anatolii. Prowadzili handel z wyspami Morza Egejskiego, z Grecją i z rozwiniętymi cywilizacjami Bliskiego Wschodu, które stały się źródłem technologii, inspiracji w sztuce i rzemiośle. Od Minojczyków wiele zaczerpnęła cywilizacja grecka.

Ślady po zniszczeniach

Minojczycy nie tworzyli od początku obecności na Krecie jednego zwartego organizmu politycznego. Badania prof. Krzysztofa Nowickiego z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN wskazują, że budowane przez nich miasta-państwa długo były niezależne od siebie, nim rozpoczęły między sobą otwartą walkę. Wygrała grupa rządząca w Knossos, gdzie znajdują się pozostałości największego znanego na Krecie pałacu. Efektem walk są m.in. widoczne ślady po zniszczeniu pałaców w Malii i Fajstos ok. 1700 r. przed Chr. Cywilizacja minojska upadała stopniowo; przyczynił się do tego konflikt zbrojny z Mykeńczykami, Grekami z kontynentu. Świadectwem walk są na Krecie ślady ogromnych zniszczeń, przede wszystkim pałaców.

Reklama

Labirynt Dedala

Jeszcze 120 lat temu Knossos znano jedynie z mitologii. Miały tu być pałac legendarnego króla Minosa i – zbudowany przez Dedala – labirynt, w którym zamknięto straszliwego Minotaura. Pałac jest położony na niewysokim wzniesieniu. Na okolicznych wzgórzach przetrwały pozostałości mniejszych budowli.

Odkrycie pałacu i przeplatanie się mitów z faktami składają się na jedną z bardziej niezwykłych historii w archeologii. Pod koniec XIX wieku odkrywca Troi Heinrich Schliemann ogłosił, że w pobliżu Heraklionu musi się znajdować wielki pałac minojski. Nie było jednak zgody Turków, którzy okupowali wówczas wyspę, na prowadzenie prac wykopaliskowych. Stało się to możliwe dopiero w 1900 r., a prace rozpoczął brytyjski archeolog Arthur Evans. Dziś nie sposób nie słyszeć o nim w opowieściach o dawnej stolicy Minojczyków.

Wiedza o Minojczykach poszła naprzód. Długo o ich cywilizacji mówiono na podstawie odkryć w dziesięciu znanych stanowiskach archeologicznych – teraz jest ich ok. 200.

30 lat pasji

Dzięki pracy brytyjskiego archeologa na początku XX wieku odkopano miasto. „Odkrycie cywilizacji minojskiej jest dziełem jednego człowieka – Artura Evansa” – napisał Zbigniew Herbert w tytułowym eseju zbioru Labirynt nad morzem, w którym poświęcił badaczowi sporo uwagi. „Knossos pozostało przez 30 lat jego prywatną pasją i własnością” – napisał Herbert. „Sławy nie chciał dzielić z nikim, więc i odpowiedzialność za kształt pałacu spada tylko na niego. Prace pochłonęły znaczną część osobistego majątku odkrywcy – ćwierć miliona mocnych jeszcze wówczas funtów szterlingów”.

Evans nie ograniczył się do zabezpieczenia ruin: postanowił częściowo odbudować pałac, zgodnie ze swoim wyobrażeniem. Podobnie zresztą jak freski, które odtworzył według swojej wizji, na podstawie zachowanych fragmentów. Było to niezgodne z panującą wówczas zasadą, która pozwalała jedynie na konserwację, bez jakiejkolwiek rekonstrukcji.

Reklama

Archeologiczny Disneyland

Do dziś pałac w Knossos wzbudza kontrowersje. Herbert w swoim eseju nie całkiem potępia Evansa, który odtworzył według własnej wizji zabytki minojskie, czym – zdaniem wielu – doprowadził do ich zepsucia. Pisze, że stan pałacu mógł załamać archeologa; ściany pokryte freskami rozpadały się w proch, pozostałości drewnianych kolumn nie podtrzymywały stropów. Dlatego właśnie postanowił interweniować; drewno i kamień oryginałów zastąpił betonem, przez co jednak zatarł ślady przeszłości i tym samym uniemożliwił prace kolejnym naukowcom.

Evansa okrzyknięto budowniczym ruin, a pałac w Knossos – archeologicznym Disneylandem. Efekty jego rekonstrukcji jeden z austriackich uczonych nazwał miastem filmowym, gdzie wędruje się wśród hipotez, które choć zrobione z betonu, są nad wyraz kruche. Nie ma jednak wątpliwości co do tego, że to Arthur Evans rozsławił Knossos. Jego popiersie, odsłonięte w 1936 r. w obecności 10 tys. widzów, stoi do dziś niedaleko zachodniego dziedzińca pałacu.

Dwa hektary ruin

Spacer po ruinach uzmysławia rozmach budowniczych sprzed 4 tys. lat. W pałacu znajdowało się ok. 1,5 tys. pomieszczeń na kilku piętrach. Dolne składało się z licznych małych sal, wykorzystywanych jako pomieszczenia gospodarcze, oddzielonych wąskimi korytarzami, sprawiającymi wrażenie labiryntu. Centralną część pałacu zajmuje duży dziedziniec otoczony przez pomieszczenia reprezentacyjne i kultowe, wśród nich słynną Salę Tronową, w której znajdziemy alabastrowy tron. Salę zdobią kopie fresków przedstawiające dwa leżące gryfy, symbolizujące władzę na niebie, na ziemi i w zaświatach.

Reklama

Charakterystycznym elementem pałacu w Knossos są czerwone kolumny, oryginalne, wykonane z cyprysowego pnia. Po wschodniej stronie umieszczono dwa megarony – pomieszczenia służące celom reprezentacyjnym oraz kultowym prawdopodobnie pierwowzór świątyń greckich.

Droga Królewska

Bezpośrednio za bramą wznosi się budowla przypominająca amfiteatr. Mogła być wykorzystywana w czasie uroczystości i tańców rytualnych. Przy amfiteatrze rozpoczyna się Droga Królewska, uznawana za najstarszą w Europie. Dziś kończy się po ok. 100 m.

Niektóre odnalezione przedmioty, oryginały fresków znajdują się w Muzeum Archeologicznym w Heraklionie, uważanym za jedno z najważniejszych muzeów w Europie. W zbiorach są m.in. imponujące znaleziska z całej Krety, w tym dysk Phaistos z inskrypcjami hieroglifów i ideogramów, które jeszcze nie zostały rozszyfrowane.

2021-12-14 07:38

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

4. Zamojski Festiwal Podróży „Eskapady Kresowe”

Niedziela zamojsko-lubaczowska 43/2018, str. VII

[ TEMATY ]

podróże

podróżnicy

Archiwum autora

Podróżnicy na dachu Maroka Dżebel Tubka

Podróżnicy na dachu Maroka Dżebel Tubka

Po raz czwarty do hetmańskiego grodu przyjechali znani i cenieni podróżnicy, a wraz z nimi ci, którzy uwielbiają słuchać niesamowitych opowieści z krańców świata

Okazją do spotkania był Zamojski Festiwal Podróży Eskapady Kresowe. Przez trzy dni w Centrum Kultury Filmowej „Stylowy” goście prezentowali swoje wyprawy, a publiczność miała niepowtarzalną możliwość ich wysłuchania, zadawania pytań czy zrobienia wspólnego zdjęcia.

CZYTAJ DALEJ

Proszę Cię, Panie, o łaskę bycia zawsze świadomym ceny mojego odkupienia

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 19, 25-34.

Poniedziałek, 20 maja. Święto Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła

CZYTAJ DALEJ

Film „Jedno życie” – historia człowieka, który walczył o ludzką przyzwoitość

2024-05-20 12:05

[ TEMATY ]

film

premiera

Jedno życie

Mat. prasowy

Na ekrany polskich kin, już 31 maja, wchodzi niezwykły i oparty na prawdziwych wydarzeniach film, zatytułowany „Jedno życie. W roli głównej dwukrotny zdobywca Oscara Anthony Hopkins, jako sir Nicholas Winton, który tuż przed wojną ocalił ponad 600 dzieci z rąk hitlerowców. Jego historia ujrzała światło dzienne dopiero po 40 latach i wzruszyła miliony ludzi na całym świecie.

Jest rok 1938, gdy młody Brytyjczyk Nicholas Winton podczas wizyty w Pradze odkrywa, że tysiące rodzin zbiegłych przed hitlerowcami z Niemiec i Austrii, żyją w dramatycznych warunkach, często bez dachu nad głową i żywności. Niemiecka inwazja na Czechosłowację jest kwestią najbliższych tygodni, a wtedy los uchodźców będzie już przesądzony. Nicholas postanawia zrobić wszystko, co w jego mocy, by ocalić jak najwięcej potrzebujących. Wraz z grupą współpracowników organizuje transporty dzieci, które podążają z Pragi do Anglii w poszukiwaniu bezpiecznego schronienia. Jak wiele istnień uda się ocalić, zanim granice zostaną zamknięte? Po 40 latach Nicholas wciąż wraca wspomnieniami do tamtych dni, zadając sobie pytania o los ocalonych i obwiniając się o to, że nie udało mu się ocalić wszystkich. Tymczasem niepodziewanie los dopisze poruszający epilog do tej historii.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję