Reklama

Z różnych stron

Polskie tradycje wielkanocne w Nowym Jorku

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Obchody Świąt Wielkanocnych w parafiach polonijnych Nowego Jorku niewiele różnią się od obchodów w przeciętnej parafii w Polsce. Różnią się jednak od obchodów w parafiach amerykańskich. Nośnikiem tej odmienności są polskie tradycje i zwyczaje wielkanocne. Trzeba przyznać, że różnica ta wypada na korzyść kościołów polonijnych. Potwierdzają to wierni z kościołów amerykańskich, którzy w czasie obchodów świąt Wielkiej Nocy odwiedzają kościoły polonijne. W kościołach amerykańskich nie ma takich elementów wielkanocnego wystroju, jak ciemnica czy grób Pański z wystawionym Najświętszym Sakramentem. To m.in. one sprawiają, że świąteczna atmosfera kościoła polonijnego jest niepowtarzalna i stwarza wiernym możliwość pełniejszego przeżycia tajemnicy wielkanocnej. Kościoły amerykańskie ożywają w czasie Liturgii, zaś polonijne dniem i nocą w czasie Triduum Paschalnego pulsują tajemnicą wielkanocnego święta.
Duszpasterze kościołów amerykańskich, tłumacząc się poprawnością liturgiczną, nie przygotowują ołtarzy grobu Pańskiego z wystawionym Najświętszym Sakramentem. Mimo tej argumentacji, wiernych z tych kościołów bardzo często można spotkać na modlitwie przed Najświętszym Sakramentem, wystawionym w takich ołtarzach w kościołach polonijnych. Tradycja urządzania grobu Pańskiego tworzy niesłychanie korzystną przestrzeń materialną dla przeżyć religijnych i duchowych. Tylko Bóg wie, ile wewnętrznych cudów dokonuje się w cichości kościoła przed wyobrażeniem grobu Pańskiego. Nieraz odbywamy duchową podróż do lat dzieciństwa, do prostej i ufnej wiary. Wracamy jak synowie marnotrawni do rodzinnego domu, do domu Ojca. Zarówno tradycja grobu Pańskiego, jak i inne polskie zwyczaje mogą ubogacić kościoły, które w imię swoiście pojmowanej religijności upraszczały liturgię, zaniedbując przy tym piękne stare tradycje. Może te tradycje potrzebne są jednoczącej się Europie?
Podobnie jest z polską tradycją święcenia wielkanocnych pokarmów. Ten zwyczaj przejmują już niektóre parafie amerykańskie. Nieraz zaczyna się to tak jak w parafii pw. św. Pankracego w Glendale jednej z dzielnic Nowego Jorku. Kilka lat temu rodzina Jankowskich kupiła w tej dzielnicy dom. Starali się uczęszczać do kościoła polonijnego na Mszę św. w języku polskim, ale gdy brakowało czasu, szli do najbliższego, a był nim kościół pw. św. Pankracego. W Niedzielę Palmową po Mszy św. Marek Jankowski podszedł do księdza proboszcza i powiedział: „Przepraszam, ksiądz chyba zapomniał ogłosić, kiedy będzie poświęcenie pokarmów”. Zaskoczony proboszcz po chwili zastanowienia powiedział: „Przyjdź w sobotę o godz. 10.00”. W Wielką Sobotę, o wyznaczonej godzinie, Marek z dwójką dzieci przyszedł do kościoła. Był trochę zdziwiony, że nie widzi nikogo ze święconką. Po chwili zauważył księdza proboszcza, który czekając na nich, spacerował wokół kościoła. Ksiądz powitał ich bardzo serdecznie i zaprosił do pustego kościoła, gdzie pobłogosławił pokarmy wielkanocne. Było to pierwsze poświęcenie pokarmów w tej parafii. W następnym roku informacja o możliwości poświęcenia pokarmów pojawiła się w ogłoszeniach parafialnych. Przyszło kilkadziesiąt osób, przeważnie Polaków. W ubiegłym roku wierni ze święconką wypełnili już cały kościół. Przyszli parafianie pochodzenia polskiego, jak i też innych narodowości. Ci ostatni bardzo często przygotowują duże kosze, tak jakby tego pokarmu miało starczyć na cały tydzień. Tym sposobem spożywanie śniadania wielkanocnego nabiera wymiaru prawie sakralnego i na swój sposób uobecnia tajemnice paschalne przy rodzinnym stole. W tym roku zapewne, ku radości księdza proboszcza, koszyczków ze święconką w kościele św. Pankracego będzie jeszcze więcej.
W czasie tegorocznych Świąt ksiądz proboszcz oraz parafianie mają dodatkowy powód do radości. Otóż przed kilkunastu laty ksiądz proboszcz był fałszywe oskarżony o molestowanie seksualne nieletniego chłopca. Oskarżony ksiądz przeszedł istną gehennę, była to dla niego swoista droga krzyżowa. Wobec presji mediów i opinii publicznej był nieraz zupełnie bezradny i nie mógł liczyć na wsparcie, jakiego można się spodziewać w normalnych warunkach. Media prawie zawsze wykorzystują takie sytuacje i nie są skore, aby z takim samym nagłośnieniem poinformować o fałszywości oskarżeń.
Ordynariusz diecezji Brooklyn - bp Nicholas DiMarzio w liście do parafian odczytanym przez wikariusza biskupiego 13 i 14 marca br., pisze m.in.: „Taka jest moja decyzja - ks. Gallo powinien pozostać tu jako Wasz proboszcz”. Biskup wyjaśnia, że decyzję tę podjął po otrzymaniu wyników dochodzenia policji nowojorskiej i zasięgnięciu opinii diecezjalnej rady, badającej tę sprawę. Okazało się, że oskarżenie było fałszywe. Biskup napisał, że ks. Gallo, który z poświęceniem pracował w tej parafii przez 44 lata, przeżył bardzo trudny czas. Dzisiaj nikt nie jest w stanie wynagrodzić cierpienia, jakiego doświadczył. To cierpienie należy zawierzyć Chrystusowi, także fałszywie osądzonemu i skazanemu na śmierć. To dzięki Jego śmierci nasze cierpienie Jemu powierzone zajaśnieje blaskiem zmartwychwstania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Co nas dzieli niech nas łączy

2024-05-08 07:29

[ TEMATY ]

historia

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Na początku chciałbym gorąco i serdecznie przywitać się z czytelnikami portalu „Niedziela”! Jestem zaszczycony tym, że mogę publikować na łamach portalu, który wyrósł w tradycji tygodnika, który za dwa lata obchodzić będzie swoje 100. urodziny i jest na stałe wpisany w polską historię.

W czasie II wojny światowej czasopismo „Niedziela”, a konkretnie jego nazwa została zawłaszczona przez Niemców na potrzeby dodatku do gadzinowego Kuriera Częstochowskiego, a powojenne aresztowanie redaktora naczelnego wznowionego pisma, ks. Antoniego Marchewkę to był tylko jeden z elementów prześladowań ze strony komunistów, których tygodnik „Niedziela” niesamowicie „uwierał”. Czym? Tym samym co dziś uwiera wrogów Kościoła Katolickiego: pomocą duchową i otuchą jaką otrzymywali Polacy, nauczaniem o zbawieniu, prawdzie i kłamstwie, złu i dobru oraz naturze ludzkiej. Ostatecznie w 1953 r. pismo zostało przez władze komunistyczne zawieszone, a w latach 80. ubiegłego tygodnik było wielokrotnie obiektem ingerencji cenzorskich.

CZYTAJ DALEJ

Twórca pierwszej reguły

Niedziela Ogólnopolska 19/2023, str. 20

[ TEMATY ]

Św. Pachomiusz Starszy

commons.wikimedia.org

Św. Pachomiusz Starszy

Św. Pachomiusz Starszy

Ojciec Pustyni, ojciec monastycyzmu.

Urodził się w Esneh, w Górnym Egipcie. Jego rodzice byli poganami. Kiedy miał 20 lat, został wzięty do wojska i musiał służyć w legionach rzymskich w pobliżu Teb. Z biegiem czasu zapoznał się jednak z nauką Chrystusa. Modlił się też do Boga chrześcijan, by go uwolnił od okrutnej służby. Po zwolnieniu ze służby wojskowej przyjął chrzest. Udał się na pustynię, gdzie podjął życie w surowej ascezie u św. Polemona. Potem w miejscowości Tabenna prowadził samotne życie, jednak zaczęli przyłączać się do niego uczniowie. Tak oto powstał duży klasztor. W następnych latach Pachomiusz założył jeszcze osiem podobnych monasterów. Po pewnym czasie zarząd nad klasztorem powierzył swojemu uczniowi św. Teodorowi, a sam przeniósł się do Phboou, skąd zarządzał wszystkimi klasztorami-eremami. Pachomiusz napisał pierwszą regułę zakonną, którą wprowadził zasady życia w klasztorach. Zobowiązywał mnichów do prowadzenia życia wspólnotowego i wykonywania prac ręcznych związanych z utrzymaniem zakonu. Każdy mnich mieszkał w oddzielnym szałasie, a zbierano się wspólnie jedynie na posiłek i pacierze. Reguła ta wywarła istotny wpływ na reguły zakonne w Europie, m.in. na regułę św. Benedykta. Regułę Pachomiusza św. Hieronim w 402 r. przełożył na język łaciński (Pachomiana latina). Koptyjski oryginał zachował się jedynie we fragmentach.

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Po co się tak przejmujesz?

2024-05-09 22:01

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Dlaczego świat nie jest doskonały? Skąd bierze się w nas ciągła tęsknota za sprawiedliwością?

W tej atmosferze pełnej napięcia poznamy także historię mnicha, który podjął desperacką próbę ucieczki z klasztoru, ale niewytłumaczalna siła wciąż przyciągała go z powrotem. Czyżby sekretem była kartka pergaminu z tajemniczym napisem?

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję