Reklama

Kościół

Brazylia: zmarł polski kapłan ks. L. Klinicki – najstarszy salezjanin na świecie

W wieku 107 lat zmarł 12 kwietnia w brazylijskim São Paulo ks. Ladislau Klinicki – Polak z pochodzenia, najstarszy wiekiem salezjanin na świecie. “Z wielkim smutkiem oznajmiam wam o zgonie naszego umiłowanego brata. Niech Bóg wynagrodzi mu jego wierną służbę” – napisał ks. José Adilson Morgado, dyrektor Wspólnoty Salezjańskiej św. Tereski w São Paulo.

[ TEMATY ]

salezjanie

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ladislau (Władysław) Klinicki urodził się w 1914 w Kursku w Rosji w rodzinie polskiej. Jego ojciec Karol Klinicki pracował na kolei, podczas gdy matka Katarzyna (z d. Kitlińska) była urzędniczką. Przyszły kapłan miał czworo rodzeństwa: Bolesława, Marię, Stellę i Franciszka. W 1934 złożył pierwsze śluby zakonne w Towarzystwie Salezjańskim, a święcenia kapłańskie przyjął w 1942 w Warszawie.

Wkrótce potem wyjechał do Rzymu, do domu swego zgromadzenia, który 4 marca 1942 zajęli żołnierze niemieccy, od roku okupujący stolicę Włoch. Młody polski kapłan wraz z pozostałymi zakonnikami stali się więźniami Hitlera. W swych wydanych po wojnie wspomnieniach, zatytułowanych “O krok od śmierci”, napisał m.in.: “Największą pomocą duchową były dla nas ufność w miłosierdzie Boże i modlitwą”. W więzieniach hitlerowskich spędził łącznie ponad 4 lata.El padre Ladislau permaneció prisionero en los campos de concentración nazis durante cinco años.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W 1968 ks. Klinicki przybył do Brazylii. Początko przez 2 lata był kapelanem Polaków w dzielnicy São Paulo – Bom Retiro, następnie 7 lat spędził w mieście Lavrinhas w tymże stanie, gdzie był nauczycielem i spowiednikiem uczniów. Przez rok był wikariuszem w w parafii św. Jana Bosco w Americanie (też stan São Paulo), po czym przez 10 lat pracował jako anuczyciel i wychowawca w mieście Pindamonhangaba. Potem wrócił do Lavrinhas, skąd po 2 latach, w 1990, w wieku 76 lat, przeniósł się do São Paulo, aby tam tworzyć Wspólnotę Salezjańską św. Tereski.

W ostatnich latach działał głównie jako spowiednik i wielki propagator Miłosierdzia Bożego. Każdą spowiedź czy poradę udzielana wiernym kończył słowami św. Faustyny Kowalskiej: “Jezu, ufam Tobie”. W 2020 otrzymał medal św. Pawła Apostoła w kategorii posługi kapłańskiej. Nagroda ta, ustanowiona przez archidiecezję São Paulo, ma na celu dowartościowanie, pobudzanie i dynamizowanie życia kościelnego i duszpasterskiego w archidiecezji.

2022-04-14 14:34

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Policja usunęła suspendowanego księdza z domu salezjanów. O interwencję poprosili zakonnicy

Poznańska policja weszła do Domu Zakonnego Salezjanów w Poznaniu i wyprowadziła stamtąd suspendowanego księdza Michała Woźnickiego i ministranta. Interwencja dotyczyła nieprzestrzegania limitu wiernych podczas Mszy, obowiązującego w strefie czerwonej. O interwencję poprosili sami salezjanie, skonfliktowani z ks. Woźnickim.

Nawet 30 tys. zł kary może nałożyć sanepid na księdza, który w poniedziałek został wyprowadzony z domu zakonnego salezjanów w Poznaniu. Policja poinformowała, że w trakcie prowadzonego przez niego nabożeństwa nie przestrzegano obowiązku noszenia maseczek i wymaganego dystansu.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Watykan: ogłoszono program papieskiej wizyty w Weronie

2024-04-29 11:54

[ TEMATY ]

papież

papież Franciszek

Werona

PAP/EPA/ANDREA MEROLA

Nazajutrz po wizycie duszpasterskiej w Wenecji, Stolica Apostolska ogłosiła oficjalny program wizyty papieża w Weronie w dniu 18 maja.

Franciszek wyruszy helikopterem z Watykanu o godz. 6.30, by wylądować w Weronie o godz. 8.00.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję