Reklama

W wolnej chwili

Podhalanie. Wokół tożsamości - kim byli górale kiedyś, a kim są dzisiaj?

Kim byli górale kiedyś, a kim są dzisiaj? Jak siebie widzą i oceniają? Czy tworzą zwartą grupę? Czy mają poczucie przynależności? Czy miejsce, które jest chronione przez Tatrzański Park Narodowy, dalej stanowi o ich tożsamości? Publikacja „Podhalanie. Wokół tożsamości” Agnieszki Gąsienicy-Giewont i Stanisławy Trebuni-Staszel właśnie trafia na półki księgarń.

[ TEMATY ]

Podhale

Materiał prasowy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bohaterami najnowszej publikacji wydanej nakładem Tatrzańskiego Parku Narodowego są mieszkańcy szerokiego Podhala. To ich głos buduje opowieść o góralskim świecie. W trakcie pracy nad projektem autorki przeprowadziły kilkadziesiąt rozmów z przedstawicielami kilkunastu miejscowości szerokiego Podhala, od siedemnastolatków po dziewięćdziesięciolatków, z ludźmi o różnych pasjach, temperamentach, zawodach, poglądach, wsłuchując się w powierzane im historie. W narracji o Podhalu starały się uwzględnić także spojrzenie osób z zewnątrz – „panów z dolin”, którzy począwszy od XIX w. odwiedzali region pod Tatrami, odkrywając go dla polskiej kultury i współkształtując z góralami to wszystko, co dziś nazywamy góralszczyzną.

Oprócz kilkudziesięciu niepublikowanych wcześniej zdjęć, pochodzących z archiwów rodzinnych, Czytelnicy znajdą w książce piękne portrety współczesnych górali wykonane przez Jacka Porembę – fotografa, współpracującego z czołowymi tytułami prasowymi, specjalizującego się w portretach. Do książki dołączony jest także jako osobny zeszyt wyjątkowy fotoreportaż Bartka Solika – dziennikarza i fotoreportera. Chcieliśmy zatrzymać Podhale w momencie, w którym jesteśmy, lecz nie tylko paradne, w odświętnym stroju, pozowane. Zależało nam na utrwaleniu Podhala prawdziwego, codziennego, domowego, różnorodnego i pełnego sprzeczności.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Publikacja warta polecenia wszystkim miłośnikom Podhala i jego kultury, lektura obowiązkowa dla badaczek i badaczy góralszczyzny jako interesujący narracyjny wielogłos, zbiór niezwykle ciekawych wypowiedzi i spostrzeżeń samych górali, jako cenny zbiór bibliograficzny, a także jako punkt odniesienia do dalszych badań dotyczących przemian góralskiej obyczajowości, relacji rodzinnych, religijności, a także stosunku do Tatr – pisze w swojej recenzji dr Maria Małanicz-Przybylska.

Zapraszamy do wędrówki szlakiem wytyczonym przez góralską opowieść o Podhalu i jego mieszkańcach.

Reklama

Pierwsze wydanie książki ukazuje się w serii „Archiwum Etnograficzne” Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego.

O Autorkach:

Agnieszka Gąsienica-Giewont - pochodzi z Gronia, gdzie wychowała się w szacunku do rodzimej kultury i tradycji, obecnie mieszka w Witowie-Roztokach. Etnolog, muzealnik. Absolwentka Międzynarodowej Szkoły Nauk o Edukacji i Kulturze, Wydziału Etnologii na Uniwersytecie Śląskim – filia w Cieszynie i studiów podyplomowych z zarządzania w administracji publicznej w Małopolskiej Szkole Administracji Publicznej Wydziału Ekonomii i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie oraz podyplomowych studiów muzeologicznych w Instytucie Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Kierownik Muzeum Karola Szymanowskiego w willi „Atma” w Zakopanem, Oddziału Muzeum Narodowego w Krakowie. Redaktor w kwartalniku „Tatry” TPN. Animatorka kultury regionalnej, jurorka festiwali i przeglądów muzyki tradycyjnej. W latach 2008–2018 związana z Międzynarodowym Festiwalem Folkloru Ziem Górskich w Zakopanem, z czego w latach 2015–2017 dyrektor artystyczna festiwalu.

Stanisława Trebunia-Staszel - dorastała i wychowywała się w Białce Tatrzańskiej oraz Białym Dunajcu. Obecnie mieszka i pracuje w Krakowie, ale ukochanego Podhala nigdy nie opuściła. Etnolog, wykładowca akademicki, dyrektor Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Zajmuje się etnografią Polski i Karpat. Ostatnio jej zainteresowania badawcze koncentrują się na antropologii i etnologii w czasie II wojny światowej. Związana z podhalańskim ruchem regionalnym. Współpracuje z zespołami góralskimi. Działa w Stowarzyszeniu „Drogami Tischnera”. W czasie studiów kierownik artystyczna Studenckiego Zespołu Góralskiego „Skalni”. W latach 1993–2014 kierownik, a następnie dyrektor artystyczna Międzynarodowego Festiwalu Folkloru Ziem Górskich w Zakopanem. Jest autorką i współautorką wielu artykułów oraz kilku książek, między innymi: Śladami podhalańskiej mody (2007, 2010), Strój Górali Podhalańskich (2011), «Lud zdolny do życia». Górale podhalańscy w oczach niemieckiego okupanta (2019), Rodzinne zwyczaje i obrzędy mieszkańców polsko- -słowackiego pogranicza: Nowy Targ–Kieżmark (2021).

Więcej informacji o publikacji na stronie (także możliwość zakupu): www.podhalanie.tpn.pl

2022-11-18 10:47

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Podhale pamięta o Sybirakach

[ TEMATY ]

Sybiracy

Podhale

Damian Krawczykowski /Niedziela

Mieszkańcy Zakopanego i okolic 17 września uczcili pamięć o ofiarach reżimu komunistycznego.

Uroczystości rozpoczęły się Mszą św. w intencji Sybiraków w Starym kościółku przy ul. Kościeliskiej. Licznie zebrani wierni po Eucharystii udali się pod symboliczny Grób Sybiraków na Pęksowym Brzyzku.

CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

Mario na Piaskach do której z pieśniami szli karmelici skrzypiąc trzewikami módl się za nami

2024-05-15 20:45

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

pl. wikipedia.org

Matka Boża Piaskowa

Matka Boża Piaskowa

W naszej majowej wędrówce, której szlak wyznaczył ks. Jan Twardowski docieramy dziś do Krakowa, by na chwilę zatrzymać się w cieniu karmelitańskiej duchowości. Po kilku dniach wędrówki przybyliśmy ponownie do Krakowa, gdzie na przedmieściach dawnego miasta – zwanym „Na Piasku” znajduje się ufundowany przez Władysława Jagiełłę i jego małżonkę Jadwigę kościół ojców karmelitów. To w tej świątyni uklękniemy dziś przed obrazem Matki Bożej Piaskowej, nazywanej też „Panią Krakowa”.

Obraz, który zatrzymuje dziś nasza uwagę znajduje się w kaplicy przy kościele Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny. Jest jednym z najpopularniejszych wizerunków Bogurodzicy w mieście. Wizerunek jest nietypowy w porównaniu do tych, które widzieliśmy do tej pory. Nie jest rzeźbą ani obrazem malowanym na desce czy płótnie. Ten, przed którym dziś się zatrzymujemy zgodnie z myślą ks. Jana jest malunkiem wykonanym na tynku.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję