Bogdan Wenta, prezydent Kielc, złożył wszystkim życzenia. – Życzę, żeby te święta były dla wszystkich przyjazne, w rodzinnym gronie, żebyśmy byli dla siebie wyrozumiali, a następny rok żeby przyniósł same pozytywne rzeczy, zaś problemy zdrowotne i życiowe nas omijały – mówił prezydent miastaa.

Na wszystkich chętnych czekały wigilijne potrawy, jak czerwony barszczyk, pierogi z grzybami, kapusta z grochem, smażone ryby.

Na spotkanie przyszedł pan Marian, jest mieszkańcem Kielc z parafii Miłosierdzia Bożego. - To wielka radość dla mnie, że mogę pobyć z ludźmi, pokolędować. Od śmierci żony czuję się bardzo samotny i życie kiepsko się układa – wyznał w rozmowie z KAI.

W organizację spotkania był także zaangażowany Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie, a wydarzenie wspierało Centrum Duszpasterskie Wesoła54, przygotowując ponad tysiąc pakietów z sianem, które będzie można wykorzystać w czasie wieczerzy w domach oraz kolędową oprawę muzyczną spotkania. Wolontariusze z Wesoła54 pomagali także w dystrybucji jedzenia.

Magdalena Gościniewicz, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie przypomniała, że kolejne wigilijne spotkanie dla bezdomnych i najuboższych odbędzie się w sobotę (24 grudnia) o godz. 11.00 w Wojewódzkim Domu Kultury w Kielcach. Przygotowuje je Caritas kielecka, będą obecni biskupi kieleccy.

Na miejskiej wigilii na Rynku pojawiło się także kilkoro kieleckich radnych. Arkadiusz Ślipikowski z klubu PiS przypomniał, że nadchodzące święta są wyjątkowe także z uwagi na obecność licznych gości z Ukrainy.

– Chciałbym zarówno kielczanom, jak i Ukraińcom życzyć nadziei. Byśmy mogli spojrzeć w przyszłość z optymizmem. Doskonale wiemy, że wiele rodzin z Ukrainy jest rozdzielonych. Jednak życzę wszystkim, byśmy już po świętach spotkali się w rodzinnym gronie – powiedział radny.