Reklama

Co robi ksiądz, gdy odprawi wszystkie nabożeństwa...

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 41/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Katarzyna Jaskólska: - Zbiera Ksiądz znaczki od…

Ks. Hubert Relich: - … od dziecka. Ale miałem długą przerwę. Zaczęło się od tego, że z okazji I Komunii św. dostałem w prezencie - już niestety nie pamiętam, od kogo - klaser i kilka znaczków. Wtedy tak mi się to spodobało, że wydawałem na hobby wszystkie moje pieniądze. Ale przyszła szkoła średnia i internat, potem seminarium i tak znaczki zeszły na plan dalszy na wiele lat.
Ciekawe jest to, że mój powrót do znaczków wiąże się z posługą kapłańską. Wśród chorych, których odwiedzam, jest pani, której mąż, Bogusław Olechowski, jest słynnym kolekcjonerem, m.in. posiada wszystkie znaczki z Janem Pawłem II, jakie ukazały się na świecie. Kiedyś z ciekawości obejrzałem jeden czy drugi album. Potem już musiałem obejrzeć wszystkie. Zaczęły się rozmowy filatelistyczne i tak mi się jakoś ta moja pasja z dzieciństwa przypomniała. Wróciło to do mnie po latach, chociaż myślałem już, że to zamknięta sprawa.
Ponowne zbieranie zacząłem od znaczków watykańskich i byłem pewien, że na tym skończę. W tej chwili ze znaczków watykańskich mam wszystkie od 1929 do 2009 r., a zbieram dalej - tym razem polskie. Te, które wychodzą na bieżąco, i te wydawane przed laty, nieraz bardzo trudne do kupienia.

- Jak zdobywa się takie stare znaczki?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Można je kupić na aukcjach, giełdach, na słynnym Allegro. Korzystam też z porad p. Bogusława, on np. wskazał mi niemiecką firmę „Borek”, za której pośrednictwem można nabyć wiele egzemplarzy. Bywa też tak, że kolekcjoner umiera, a żona czy rodzina, nie znając wartości zbiorów, wyrzuca je, oddaje albo sprzedaje za śmiesznie niską cenę. Takie kolekcje też krążą po giełdach.

- A skąd wiadomo, jakie znaczki wyszły i kiedy?

- Są specjalne katalogi. Każdy znaczek ma tam swój numer, rok wydania, opis (czy np. nie został wycofany z obiegu) i oczywiście cenę. Mam np. znaczki z serii z królami, które zostały wycofane, bo akurat w Polsce szalała inflacja i ich nominały były za małe. A jakiś przedsiębiorczy kierownik poczty zadbał o to, żeby nie zniknęły, tylko trafiły do kolekcjonerów.

Reklama

- Co pojawia się na znaczkach?

- Są różne serie, np. wspomniani już królowie, żaglowce, wojna obronna, dworki polskie, miasta - wśród nich znalazł się Gorzów. Znaczki świetnie się wpisują w aktualne wydarzenia, widać, że ktoś tam trzyma rękę na pulsie. Mam znaczek upamiętniający walkę z narkomanią, są znaczki związane choćby z Rokiem Zbigniewa Herberta albo z wizytą Papieża. I tu warto zaznaczyć, że bardzo dużo jest znaczków związanych z Kościołem.

- A na nich budowle sakralne czy raczej osoby?

- Całe mnóstwo jest znaczków z Janem Pawłem II. I tu taka ciekawostka - wśród znaczków watykańskich za czasów jego pontyfikatu wydano porównywalnie mniej więcej tyle wzorów, co w latach 1929-78. Papież Polak i jego pontyfikat to temat bardzo popularny. Ale oprócz tego są serie z Matką Bożą, znaczki ze świętymi, edycje świąteczne, zabytki sztuki sakralnej. Wysyp tego typu znaczków trwa w Polsce od 1989 r. Wcześniej, w czasach PRL-owskich, pojawił się jeden znaczek z br. Albertem Chmielowskim (1947 r.), jeszcze przed ogłoszeniem go świętym. Przed II wojną światową znaczków o tematyce kościelnej też raczej nie było, widocznie nie odczuwano takiej potrzeby. Znaczki są wspaniałą dokumentacją wydarzeń, również tych z życia Kościoła. Mam w kolekcji wydania z okazji pielgrzymek Jana Pawła II i Benedykta XVI, ale też np. z 10-lecia Radia Maryja. Teraz poczta też trafiła idealnie w Rok Kapłański, bo wyszły znaczki z Brunonem z Kwerfurtu i bp. Ignacym Jeżem.
Kolejna ciekawostka znowu wiąże się ze znaczkami watykańskimi. Wydano znaczki upamiętniające wizytę papieża Pawła VI w Polsce, do której - jak wiemy - nigdy nie doszło. Ale znaczki zostały.

- A czy naszej diecezji też udało się zaistnieć na jakimś znaczku?

- Tak, są dwa takie znaczki. Jeden z 2007 r. z serii miasta, z widokiem katedry gorzowskiej. Drugi wydano w 1999 r. w serii maryjnej - to obraz Matki Bożej Rokitniańskiej.

- Ksiądz z hobby. To rzadkość czy wręcz przeciwnie?

- Znam wielu księży z większymi i mniejszymi pasjami. To mogą być kolekcjonerzy tak jak ja, ale nie tylko. Wśród księży są wędkarze i to tacy naprawdę obeznani. Albo lubiący sport. Można długo wyliczać.

- Ktoś mógłby złośliwie powiedzieć, że potem brakuje wam czasu na samo kapłaństwo.

- To niech ten ktoś pomyśli, że dzięki takiej pasji mniej czasu marnujemy np. przed telewizorem, oglądając bezsensowne programy. Dzięki hobby człowiek naprawdę może stać się bardziej uporządkowany. To też uspokaja. Uczy ogólnego ładu. Zupełnie inaczej podchodzi się wtedy do swoich codziennych obowiązków.
Często ludzie pytają, co też ten ksiądz robi, kiedy odprawi już wszystkie nabożeństwa, spotka się z grupami i pomodli się za parafian. No właśnie - fajnie jest, kiedy może poświęcić jakąś cząstkę czasu swojemu hobby. Oczywiście, nie można dopuścić do sytuacji, kiedy pasja staje się najważniejsza i przez nią zaniedbuje się inne obowiązki.

- Czyli pasja nie przeszkadza w byciu dobrym kapłanem?

- Nie przeszkadza. To jest tylko dodatek, w którym lokuje się jakąś część swoich emocji, swojego czasu. Ale to przecież nie znaczy, że jakieś zainteresowania są dla mnie wszystkim. Jasne, że nie mogę powiedzieć, że dzięki hobby jestem lepszym księdzem, bo to nie na tym polega. Ale taka pasja sprawia, że świat księdza, świat jego przeżyć, wartości ma trochę szersze horyzonty. Poza tym dzięki temu łatwiej jest niekiedy zrozumieć świat drugiego człowieka.

- Można spojrzeć też z innej strony - kapłan wchodząc w środowisko np. zbieraczy znaczków czy wędkarzy, nie przestaje być kapłanem. To stwarza pewne możliwości. Ewangelizacyjne na przykład.

- Oczywiście. Są ludzie, którym łatwiej się wtedy otworzyć. Zdarza się, że tematy religijne same się jakoś pojawiają i wtedy się o tym rozmawia. Niektórzy są bardziej śmiali w obecności „kolegi po fachu”. Po prostu potrzebują dostrzec w księdzu człowieka. W końcu Pan Bóg ma różne ścieżki.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Karol Porwich/Niedziela

św. Andrzej Bobola

św. Andrzej Bobola

Niezwyciężony atleta Chrystusa - takim tytułem św. Andrzeja Bobolę nazwał papież Pius XII w swojej encyklice, napisanej z okazji rocznicy śmierci polskiego świętego. Dziś, gdy wiara katolicka jest atakowana z wielu stron, św. Andrzej Bobola może być ciągle stawiany jako przykład czystości i niezłomności wiary oraz wielkiego zaangażowania misyjnego.

Św. Andrzej Bobola żył na początku XVII wieku. Ten jezuita-misjonarz przemierzał rozległe obszary znajdujące się dzisiaj na terytorium Polski, Białorusi i Litwy, aby nieść Dobrą Nowinę ludziom opuszczonym i religijnie zaniedbanym. Uwieńczeniem jego gorliwego życia było męczeństwo za wiarę, którą poniósł 16 maja 1657 roku w Janowie Poleskim. Papież Pius XI kanonizował w Rzymie Andrzeja Bobolę 17 kwietnia 1938 roku.

CZYTAJ DALEJ

Św. Maciej Apostoł

[ TEMATY ]

święty

Mathiasrex, Maciej Szczepańczyk/pl.wikipedia.org

Maciej został wybrany przez Apostołów do ich grona na miejsce Judasza (por. Dz 1, 15-26). W starożytności chrześcijańskiej krążyło o św. Macieju wiele legend. Według nich miał on głosić Ewangelię najpierw w Judei, potem w Etiopii, wreszcie w Kolchidzie, a więc w rubieżach Słowian. Miał jednak ponieść śmierć męczeńską w Jerozolimie, ukamienowany jako wróg narodu żydowskiego i jego zdrajca.Wśród pism apokryficznych o św. Macieju zachowały się jedynie fragmenty tak zwanej Ewangelii św. Macieja oraz fragmenty Dziejów św. Macieja. Oba pisma powstały w III wieku i mają wyraźne zabarwienie gnostyckie. Relikwie Apostoła są obecnie w Rzymie w bazylice Matki Bożej Większej, w Trewirze w Niemczech i w kościele św. Justyny w Padwie. Św. Maciej jest patronem Hanoweru oraz m.in. budowniczych, kowali, cieśli, cukierników i rzeźników.

CZYTAJ DALEJ

Monte Cassino – rozpoczęły się uroczystości upamiętnienia 80. rocznicy bitwy o Monte Cassino

2024-05-14 10:27

[ TEMATY ]

Monte Cassino

Włodzimierz Rędzioch

80 lat temu, 17 stycznia 1944 r. rozpoczęła się bitwa o Monte Cassino. W największej batalii frontu włoskiego walczyli żołnierze dziesięciu narodowości. Rankiem, 15 lutego 1944 r. 255 „latających fortec” zrzuciło na Monte Cassino ponad 350 ton bomb burzących, które sprawiły, że klasztoru został zamieniony w ruinę. Po zniszczeniu klasztoru wojska alianckie próbowały zdobyć punkty oporu znajdujące się w mieście Cassino a następnie samo wzgórze Monte Cassino.

W maju zadanie zdobycia ruin klasztoru bronionego przez resztki sił niemieckich przypadło żołnierzom 2. Korpusu Polskiego. „Czwarte natarcie na górę klasztorną – będzie polskim natarciem. Tam, gdzie padli Amerykanie, Anglicy, Nowozelandczycy, Francuzi, Hindusi” - napisał Melchior Wańkowicz w swoim reportażu o bitwie. Atak rozpoczął się w nocy z 11 na 12 maja. Generał Władysław Anders w rozkazie do swoich oddziałów napisał:

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję