Reklama

W diecezjach

Ostrów Wielkopolski: bp Buzun poświęcił odnowione pomieszczenia służące Hospicjum św. Józefa

Bp Łukasz Buzun poświęcił wyremontowane pomieszczenia magazynowe i biurowe w podziemiach kościoła św. Antoniego w Ostrowie Wielkopolskim służące Towarzystwu Przyjaciół Chorych „Hospicjum św. Józefa”, które powstało 23 lata temu, aby odwiedzać w domach chorych w terminalnym okresie choroby nowotworowej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Towarzystwo Przyjaciół Chorych „Hospicjum św. Józefa” powstało z inicjatywy trzech ostrowskich lekarek: Marii Owczarek, Beaty Malinowskiej, Marii Tomalik oraz kapłana z klasztoru pasjonistów o. Mariusza Ratajczyka w 2001 r. Pierwszą siedzibą stowarzyszenia był klasztor pasjonistów w Sadowiu koło Ostrowa Wielkopolskiego.

- Od początku najważniejszym zadaniem hospicjum było pozyskanie chętnych do pomocy i opieki nad chorymi w terminalnym okresie choroby nowotworowej, którzy ostatni okres życia i chorowania spędzać będą poza szpitalem, w domu - powiedziała KAI Irena Kasprzak, pierwsza prezes Towarzystwo Przyjaciół Chorych „Hospicjum św. Józefa”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Od 2002 r. Hospicjum św. Józefa należy do Forum Hospicjów Polskich i wolontariusze uczestniczą w szkoleniach, konferencjach i spotkaniach podnosząc swą wiedzę i umiejętności dla dobra chorych.

W 2006 r. Towarzystwo otrzymało Certyfikat Jakości Świadczonej Posługi Charytatywnej na rzecz chorych nadany przez Zarząd Forum Hospicjów Polskich.

Od 2007 r. dzięki przychylności ks. inf. Tadeusza Szmyta, ówczesnego proboszcza, siedziba mieściła się w budynku Domu Katechetycznego przy kościele św. Antoniego Padewskiego w Ostrowie Wielkopolskim, a w podziemiach świątyni znajdował się magazyn i wypożyczalnia sprzętu medycznego i rehabilitacyjnego.

Reklama

Obecnie dzięki wsparciu proboszcza parafii św. Antoniego ks. prał. Witolda Szali wyremontowano pomieszczenia w podziemiach kościoła.

W swoim słowie bp Łukasz Buzun podziękował osobom zaangażowanym w niesienie pomocy ludziom chorym, zwłaszcza na nowotwory. - Cieszę się, że są osoby od długiego czasu zaangażowane w towarzyszenie i wsparcie w sytuacjach trudnych chorych, którzy potrzebują obecności drugiego człowieka, szczególnie w chwili choroby, cierpienia, osamotnienia. To jest piękna posługa w tym mieście, która wpisuje się w zamysł Pana Jezusa: „abyście jedni drugich brzemiona nosili”, a tych brzemion w miarę upływu lat jest sporo, dlatego potrzeba takich osób - stwierdził biskup pomocniczy diecezji kaliskiej.

W uroczystości uczestniczyli także przedstawiciele władz samorządowych.

Domowa opieka hospicyjna jest wszechstronną opieką nad osobami ciężko chorym w terminalnym okresie choroby nowotworowej i ich rodzinami, w której zakończono już leczenie przyczynowe, a konieczne jest zwalczanie objawów związanych z postępem choroby.

- Wolontariusze medyczni i niemedyczni są osobami przygotowanymi do trwania przy terminalnie chorym aż po kres jego życia. Wspólnie niosą bezinteresowną pomoc choremu i jego rodzinie. Są to ludzie wielu profesji i w różnym wieku, ale o wielkim sercu - zaznaczyła Alicja Tomczak-Kowalska, prezes Towarzystwo Przyjaciół Chorych „Hospicjum św. Józefa”.

Reklama

W ramach działalności Hospicjum św. Józefa organizowane są szkolenia, konferencje, zebrania formacyjne dla członków, wolontariuszy i osób zainteresowanych opieką nad terminalnie chorym.

Dzięki ofiarności społeczeństwa Ostrowa Wielkopolskiego i okolicy, Fundacji Hospicyjnej „Hospicjum to też życie”, dotacji z Urzędu Miejskiego Hospicjum św. Józefa dysponuje sprzętem medycznym i rehabilitacyjnym, który bezpłatnie jest wypożyczany. - Są to m.in. łóżka rehabilitacyjne z silnikiem elektrycznym, materace odleżynowe, wózki inwalidzkie, wózki toaletowe, balkoniki, chodziki, kule, nadstawki sedesowe, koncentratory tlenu, lampy „Bioptron”, inhalatory. Ze sprzętu rocznie korzysta ok. 300 chorych - podkreśliła prezes.

Towarzystwo Przyjaciół Chorych „Hospicjum św. Józefa” podejmuje działania mające na celu pozyskanie wolontariuszy młodzieżowych, przybliżając im poprzez spotkania i pogadanki tematykę idei opieki hospicyjnej i wolontariatu. - Współpracujemy z wolontariatem młodzieżowym i dziecięcym szkół i przedszkoli z Ostrowa Wielkopolskiego i powiatu ostrowskiego. Młodzież i dzieci aktywnie uczestniczą w organizowanych przez nas akcjach, koncertach, konferencjach, konkursach takich jak „Pola Nadziei”, „Niedziela Żonkilowa”, Koncerty Charytatywne „Otwarte serca”. Efektem naszej współpracy ze szkołami i instytucjami są coraz liczniej powstające rabaty żonkilowe - wyjawiła Irena Kasprzak.

Obecnie członkowie Hospicjum św. Józefa poszukują wolontariuszy chcących zaangażować się w towarzyszenie osobom chorym w ich domach.

W planach jest zorganizowanie we wrześniu szkolenia, podczas którego będzie można zapoznać się z zagadnieniami związanymi z opieką nad chorymi w okresie paliatywnym.

2024-06-13 20:21

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Żarskie hospicjum

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 46/2014, str. 1

[ TEMATY ]

hospicjum

Ks. Adrian Put

Hospicjum poświęcono na koniec Mszy św.

Hospicjum poświęcono na koniec Mszy św.

W piątek 7 listopada poświęcono budynek hospicjum w Żarach. Uroczysta Msza św. odprawiona w kaplicy hospicjum, której przewodniczył bp Stefan Regmunt, zgromadziła wiele osób zaangażowanych w to dzieło

Byli członkowie Koła Żarskiego Towarzystwa im. św. Brata Alberta z jego prezesem ks. Zygmuntem Czepirskim, przedstawiciele władz samorządowych i rządowych, darczyńcy i liczni przyjaciele hospicjum oraz mieszkańcy.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego godzina dziewiąta jest godziną piętnastą?

Niedziela lubelska 16/2011

Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia. Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka. Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
CZYTAJ DALEJ

Izrael/ Jad Waszem: powstanie w getcie warszawskim stało się przykładem, inspiracją i symbolem

2025-04-19 07:50

[ TEMATY ]

Getto Warszawskie

commons.wikimedia.org

Żydzi wyciągnięci z bunkra

Żydzi wyciągnięci z bunkra

Powstańcy getta warszawskiego nie mieli złudzeń, widzieli, co ich czeka, ale jednak zdecydowali się na walkę, która stała się przykładem, inspiracją i symbolem - napisał jerozolimski Instytut Jad Waszem. W sobotę obchodzona jest 82. rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim.

"Kiedy Niemcy wkroczyli do getta, zostali zaatakowani przez bojowników. Powstańcy, mimo minimalnych zapasów, przez blisko miesiąc stawiali opór jednej z najpotężniejszych wówczas armii świata, która miała przytłaczającą przewagę liczebną i sprzętową" - przypomniała w mediach społecznościowych izraelska instytucja.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję