Podkreślam, że nie odnoszę się do zarzutów, jakie są kapłanowi stawiane, choć oskarżanie go w śledztwie dotyczącym uzyskania przez prowadzoną przez niego Fundację „Profeto” środków na wybudowanie kompleksu pomocy pokrzywdzonym „Archipelag - Wyspy wolne od przemocy”, które na ten cel zostały przeznaczone brzmi co najmniej niepoważnie. Do momentu wyroku ks. Olszewski jest niewinny, czego zdają się nie rozumieć autorzy filmiku Koalicji Obywatelskiej, która wypuściła spot, w którym zarzuca księdzu Olszewskiemu, że „przywłaszczył sobie miliony”, mimo iż prokuratura nie zarzuciła mu ani kradzieży (art. 278 KK), ani przywłaszczenia (art. 284 KK), na co uwagę zwrócił obrońca kapłana, mec. Krzysztof Wąsowski.
Reklama
Wyjątkowy niepokój powinno wywoływać traktowanie ks. Olszewskiego, który w długiej relacji opisywał jak pozbawiano go snu i pożywienia, traktując gorzej niż zwierzę. Zamiast refleksji w obozie władzy, uruchomiono na niego jeszcze nagonkę, wprowadzając ludzi w błąd, poprzez zestawianie zarzutów o tortury (które dotyczyły zachowań ABW i policji) ze słowami mec. Wąsowskiego o „fantastycznej robocie”, które dotyczyły Służby Więziennej. Prosta, by nie powiedzieć prostacka manipulacja ma zarzuty o tortury zamienić w farsę i wykpić. Mimo iż Rzecznik Praw Obywatelskich napisał w komunikacie, że informacje, które pojawiły się w mediach „dają podstawy do przypuszczenia, że funkcjonariusze Policji oraz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego naruszyli prawa ks. Michała O. podczas jego zatrzymania”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Odważny jak Roman Giertych
W tym świetle jeszcze bardziej obrzydliwe jest to, co dla celów politycznych robi się ks. Olszewskiemu. Wszystko to ku uciesze antyklerykalnie gawiedzi, bo przecież o to w tym graniu na najniższych instynktach chodzi. Jakby tego było mało spot zamyka Roman Giertych, który zwraca się wprost do Jarosława Kaczyńskiego per „Jarku” i mówi, że „niewinni nie mają czego bać”. Ciekawe, że mówi to człowiek, który w 2020 roku, gdy wybuchła afera w sprawie wyłudzeń milionów złotych ze spółki Polnord – zemdlał w trakcie przeszukania w jego willi, a później jak wyzdrowiał, wyjechał z kraju i mieszkał kilka lat we Włoszech skąd nie wracał do Polski nawet na czas kampanii wyborczej, mimo iż był kandydatem w wyborach. Wrócił dopiero wtedy, gdy jego kolega, Donald Tusk wrócił do władzy, a on, Roman Giertych uzyskał immunitet. Taki jest dziś „odważny”, że mimo iż ma status podejrzanego, nie stawia się na wezwania Prokuratury Regionalnej w Lublinie, która prowadzi śledztwo ws. afery Polnord.
Platforma Obywatelska w swoim przekazie pokazuje jak łatwo można manipulować opinią publiczną, wykorzystując nienawiść i nieprawdziwe informacje, żeby osiągnąć polityczne cele. Zamiast wziąć na siebie odpowiedzialność za działanie służb i odpowiedzieć na poważne zarzuty dotyczące traktowania ks. Olszewskiego, wolą skierować złe emocje części elektoratu na sensacyjne i wątpliwe moralnie oskarżenia. To pokazuje, jak daleko można się posunąć, by chronić własne interesy kosztem jednostki. Ksiądz Michał Olszewski stał się ofiarą nie tylko politycznej walki, ale także obojętności wobec podstawowych zasad sprawiedliwości i człowieczeństwa.
Ta uśmiechnięta nagonka na księdza, jest smutnym świadectwem tego, jak nisko można upaść w politycznej grze. Niezależnie od tego, jakie będą wyniki śledztwa i procesów, jedno jest pewne – ta sytuacja ujawnia nie tylko determinację i bezczelność ekipy władzy, ale i słabość systemu, w którym można bezkarnie deptać godność człowieka w imię politycznych zysków.