Otrzymałem odpowiedź z biura Marii Pejčinović Burić, Sekretarz Generalnej Rady Europy. Wynika z niej, że została już poinformowana w temacie księdza Olszewskiego. Ja z kolei przekazałem, że sprawa duchownego oraz posła Marcina Romanowskiego to ta sama sprawa i ma ona charakter polityczny. Zwróciłem uwagę, że obecna większość rządowa próbuje zbierać materiały na opozycję, co jest niedopuszczalne. W ONZ toczy się też postępowanie i wysoki komisarz ma zapytać rząd Polski o sytuację księdza Olszewskiego. Jeśli odpowiedź będzie zbieżna z niedawnym komunikatem ABW, to w zasadzie będzie to przyznaniem się do naruszeń. Doszło bowiem do stosowania tortur. (…). Jest tylko kwestią czasu kiedy zostanie to stwierdzone – mówił dr Michał Skwarzyński, obrońca księdza Olszewskiego, w telewizji wPolsce.
Naciski na sąd
Dr Michał Skwarzyński przekonywał też o słabej znajomości prawa europejskiego przez uzurpatorów Adama Bodnara w prokuraturze.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Mamy do czynienia z siłową próbą zignorowania prawa europejskiego. Proszę zwrócić uwagę, co się dzieje z sędziami, którzy orzekają w tych sprawach. Jeśli chodzi o sędziego, który był kiedyś wiceministrem u Tuska, to wszystko jest „fantastycznie”, ale jeśli chodzi o panią sędzię „Iustitii”, która uznała immunitet posła Romanowskiego, to spotkała ją krytyka ze strony mediów oraz ze strony tzw. autorytetów. Widać, że ci ludzie słabo znają prawo międzynarodowe, a szczególnie europejskie (…). Teraz naciska się na sąd, a pośrednio, na sąd drugiej instancji. Takie naciski są niedopuszczalne. Same z siebie naruszają prawo europejskie. (…) Liczę na rozsądek sądu. Nie możemy udawać, że tu nie chodzi chodzi o areszt wydobywczy. Wszystko wskazuje, że tak jednak jest.
Prokuratura obchodzi sąd?
Obrońca księdza Olszewskiego odniósł się także do doniesień „Rzeczpospolitej”, która opisała szokujące metody zdobywania wypowiedzi przez Tomasza Mraza.
Zwróćmy uwagę na fakty ujawnione przez „Rzeczpospolitą”. Chodzi o obejście przez prokuraturę uzyskania zgody sądu na kontrolę operacyjną. Skoro mogli sobie wysłać „pana Kleksa” do nagrywania obcych ludzi, to ja rozumiem, że prokurator może wynająć prywatnego detektywa, by ten nagrywał. Wyjdzie tak samo „legalnie”. Może sąd apelacyjny udawać, że tego nie ma, ale to jest i ja to podniosę – zapewnił mec. Skwarzyński.