Reklama

Honor pierwszego ministra

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pakt fiskalny, który wszedł w życie 1 stycznia 2013 r. w krajach strefy euro, o którym tak głośno w Polsce, jest międzyrządowym, pozaunijnym traktatem, przygotowanym pod egidą Niemiec, aby wymusić na słabszych gospodarczo krajach strefy euro dyscyplinę finansową (za złamanie limitu deficytu na poziomie 0,5 proc. PKB będą grozić surowe kary). Krótko mówiąc, chodzi o to, aby zadłużone kraje mające wspólną walutę skrupulatnie spłacały na rzecz banków, głównie niemieckich, kapitał wraz z odsetkami - kosztem wydatków społecznych i prorozwojowych inwestycji.

Pakt ten podpisał na euroszczycie 2 marca 2012 r. premier Donald Tusk, a 20 lutego br. uchwalił go Sejm - niestety - zwykłą większością głosów. Za ustawą opowiedziało się 282 posłów z PO, PSL, Ruchu Palikota i SLD. Przeciw było 155 posłów z klubów PiS i Solidarnej Polski. Wynika z tego, że ustawa nie zyskała odpowiedniego poparcia, czego wymaga art. 90 konstytucji, który mówi, że zobowiązania oddające część suwerenności na rzecz instytucji międzynarodowych powinny być przegłosowywane stosunkiem 2/3 głosów. Rząd uznał jednak, że skoro nie jesteśmy w strefie euro, to w pakcie formalnie nie uczestniczymy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czy posłowie są już tak zmanipulowani, ślepi albo tak bardzo ufają premierowi, że nie dostrzegli w treści paktu klauzuli, która stwierdza, że będzie on obowiązywał Polskę także w przypadku złożenia przez rząd jednostronnej deklaracji o przyjęciu wszystkich zobowiązań w dowolnie wybranym momencie, a więc także przed przystąpieniem Polski do eurostrefy? Kto zaświadczy, że premier Tusk takiej deklaracji nie złoży? Gdyby do tego doszło, oznaczałoby to, że posłowie zrzekli się wpływu na kształt najważniejszej ustawy, jaką jest decydowanie i uchwalanie budżetu państwa. Tym samym również, posłowie oddaliby swoje mandaty w ręce brukselskich urzędników, ponieważ nieuchwalenie budżetu skutkuje rozwiązaniem parlamentu!

Reklama

PiS i Solidarna Polska zapowiedziały, że zaskarżą ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, a prezes Jarosław Kaczyński zapowiedział nawet, że w przypadku wygranych wyborów przez PiS uzna tę ustawę za nieważną, ponieważ - oddając część polskiej suwerenności dotyczącej polityki gospodarczej, budżetu i finansów publicznych pod nadzór i dyspozycje Unii Europejskiej - została ona uchwalona niezgodnie z konstytucją.

Czy premier Tusk skorzysta ze wspomnianej klauzuli? Kto wie, co obiecał w Brukseli za 100 mld euro, które mamy otrzymać w latach 2014-2020. Gdyby tak się stało, czeka nas ratowanie strefy euro, czyli wyłożenie pieniędzy do Europejskiego Mechanizmu Stabilności Finansowej (EMS). Z wyliczeń ekspertów może to być ok. 24 mld euro rocznie, czyli ok. 1/3 krajowego budżetu. Ponadto z przyjęciem zobowiązań paktu wiążą się kary finansowe za przekroczenie dopuszczalnego poziomu deficytu finansów publicznych. W wypadku Polski kara może wynieść ok. 3 mld zł rocznie.

Uchwalenie paktu fiskalnego przesądza o wejściu prędzej czy później naszego kraju do strefy euro. W naszej sytuacji oznacza to utratę konkurencyjności, suwerenności gospodarczej i politycznej, cięcia w wydatkach budżetowych i potencjalnie wzrost obciążeń fiskalnych, a więc wyższe podatki i koszty życia. Kolejnym kosztem będzie harmonizacja podatkowa w UE, co oznacza nową podwyżkę podatków, zwłaszcza dla przedsiębiorców.

Powstają pytania: Dlaczego premier Tusk pcha Polskę do strefy euro? Czyżby sama zmiana waluty miała uzdrowić nasze finanse i gospodarkę? Mam nadzieję, że nie chodzi mu tylko o to, aby zasiąść w roli obserwatora na marcowym euroszczycie. A może on już wie, że grozi nam katastrofa finansowa, wówczas - według premiera, oczywiście - jedynym ratunkiem jest przyjęcie euro i żebranie o środki w Europejskim Banku Centralnym, gdzie jest niższe oprocentowanie kredytów?

Reklama

Trudno przewidzieć scenariusz dla zadłużonej na 900 mld zł Polski, wszystko jednak wskazuje na to, że premier za wszelką cenę chce jedynie dobrze dla UE. Widać to nawet w ostatnich zmianach w rządzie. Miała być głęboka rekonstrukcja, a okazało się, że wykonał zapewne polecenie Brukseli: mianował wicepremierem Jacka Rostowskiego, najbardziej nieudolnego ministra finansów, uległego we wszystkim komisji europejskiej. Dał nam tym samym czytelny sygnał: w tym roku będziecie łupieni jeszcze bardziej.

Na temat innych zmian w rządzie nie warto się wypowiadać, bo faktycznie premier Tusk nie zdymisjonował nikogo. Widocznie chce - jak uważają nawet lewicowi politycy - czym prędzej wykończyć państwo. A do tego jego zespół świetnie się nadaje. Żal byłoby kogokolwiek stracić. Wszak nowy minister mógłby być lepszy, a to spowolniłoby upragnioną destrukcję.

Dokąd doprowadzi Polskę totalne podporządkowanie się „przewodniej roli” Unii Europejskiej? Dokąd premiera Tuska zaprowadzi polityka także moralnej uległości wobec Brukseli, skoro ostatnio miał przekonywać posłów PO, iż punktem honoru jest dla niego uchwalenie ustawy o związkach partnerskich? O jakim honorze mówimy?

* * *

Czesław Ryszka
Pisarz i polityk, publicysta „Niedzieli”, poseł AWS w latach 1997 - 2001, w latach 2005-2011 senator RP;
www.ryszka.com

2013-02-25 14:46

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Karol Porwich/Niedziela

św. Andrzej Bobola

św. Andrzej Bobola

Niezwyciężony atleta Chrystusa - takim tytułem św. Andrzeja Bobolę nazwał papież Pius XII w swojej encyklice, napisanej z okazji rocznicy śmierci polskiego świętego. Dziś, gdy wiara katolicka jest atakowana z wielu stron, św. Andrzej Bobola może być ciągle stawiany jako przykład czystości i niezłomności wiary oraz wielkiego zaangażowania misyjnego.

Św. Andrzej Bobola żył na początku XVII wieku. Ten jezuita-misjonarz przemierzał rozległe obszary znajdujące się dzisiaj na terytorium Polski, Białorusi i Litwy, aby nieść Dobrą Nowinę ludziom opuszczonym i religijnie zaniedbanym. Uwieńczeniem jego gorliwego życia było męczeństwo za wiarę, którą poniósł 16 maja 1657 roku w Janowie Poleskim. Papież Pius XI kanonizował w Rzymie Andrzeja Bobolę 17 kwietnia 1938 roku.

CZYTAJ DALEJ

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

Bp Marek Mendyk w Nowej Rudzie. Trzymajcie się blisko Jezusa

2024-05-06 20:00

[ TEMATY ]

bp Marek Mendyk

bierzmowanie

Nowa Ruda

Marek Krukowski

Biskup Marek Mendyk w asyście ks. kan. Juliana Rafałki i ks. Andrzeja Frankowa

Biskup Marek Mendyk w asyście ks. kan. Juliana Rafałki i ks. Andrzeja Frankowa

W liturgiczne wspomnienie świętych apostołów Filipa i Jakuba w kościele parafialnym św. Mikołaja, biskup świdnicki zachęcał do naśladowania Chrystusa jako drogi, prawdy i życia.

Wizyta biskupa związana była z udzieleniem sakramentu bierzmowania młodzieży z trzech parafii noworudzkiego dekanatu, w tym z parafii św. Barbary w Nowej Rudzie - Drogosławiu, św. Piotra Kanizjusza we Włodowicach oraz miejscowej parafii św. Mikołaja. W ten szczególny poniedziałkowy wieczór 6 maja, cała wspólnota modliła się o prowadzenie Ducha Świętego dla młodych stawiających ważny krok na swojej duchowej drodze.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję