Reklama

Niedziela Lubelska

Serce i dusza śpiewają Maryi

Maj to miesiąc obfitujący w nabożeństwa i uroczystości, podczas których wierni w szczególny sposób proszą najświętszą maryję pannę o łaski oraz dają wyrazy wdzięczności za wszystkie wysłuchane modlitwy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W parafii pw. Macierzyństwa Najświętszej Maryi Panny w Garbowie-Cukrowni już na stałe w kalendarium wydarzeń majowych wpisany jest Festiwal Pieśni Maryjnej „Ave Maria”, który stał się szczególnym sposobem szerzenia czci Maryi. W 1984 r. ówczesny proboszcz parafii w Garbowie ks. Stanisław Wąsik wybudował kaplicę w Zagrodach. Stała się ona podstawą zawiązania parafii, którą erygowano dekretem abp. Bolesława Pylaka 12 czerwca 1993 r. Początkowo parafia nosiła nazwę Macierzyństwa Najświętszej Maryi Panny w Zagrodach. W 1994 r. zmieniono ją na Garbów-Cukrownia.

Od początku proboszczem parafii jest ks. kan. Marian Szuba. Pierwsze lata pracy poświęcił on sprawom organizacyjnym i wyposażeniu świątyni w niezbędne sprzęty, związane ze sprawowaniem liturgii Mszy św. i sakramentami. Jednak energia i zaangażowanie Księdza Proboszcza w rozwój formacji duchowej parafian przełożyły się na realizację wielu zupełnie nowych pomysłów. Aby wyrazić wdzięczność za świątynię Bożej Rodzicielce, zrodziła się idea zorganizowania festiwalu maryjnego w maju. Ponadto festiwal miał być zwieńczeniem nabożeństw majowych. Św. ks. Jan Bosko powtarzał: „Zawierzcie każdą rzecz eucharystycznemu Jezusowi i Maryi Wspomożycielce, a zobaczycie, co to są cuda”. Taki mały cud trwa w parafii w Garbowie-Cukrowni już od 18 lat. Do jednej z najmniejszych parafii archidiecezji z roku na rok przybywa coraz większa rzesza uczestników festiwalowych zmagań. W tym roku 25 maja w Garbowie gościło aż 297 wykonawców, którzy zaprezentowali wiele ciekawych i nowych aranżacji, oddających klimat modlitwy i uwielbienia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Festiwalową sobotę, jak zawsze, rozpoczęło nabożeństwo majowe pod przewodnictwem proboszcza ks. kan. Mariana Szuby, który przypomniał o prawdziwej istocie spotkania, czyli modlitwie. W jury konkursu, które obradowało pod przewodnictwem Grzegorza Konecznego, zasiedli: Anna Pacek, Urszula Matejczuk, Maria Sikora, Zofia Górecka, Kazimierz Firlej i Robert Ostapiński. Po przesłuchaniach komisja wyłoniła zwycięzców. W kategorii schole I miejsce przypadło Scholi parafialnej ze Świdnika Dużego, II - scholi „Lauretki” z parafii pw. Macierzyństwa Najświętszej Maryi Panny z Garbowa-Cukrowni, a III (ex aequo) otrzymały schole „Mała Armia” z parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy z Lubartowa oraz „Aniołki” z parafii pw. św. Mikołaja z Lublina. W kategorii solistów laureatem została Wiktoria Fryc z Niedrzwicy Dużej, II miejsce (ex aequo) zajęły Anna Jagielska z parafii pw. św. Mikołaja z Lublina oraz Małgorzata Adamczyk z Jastkowa, a na III miejscu uplasował się Leon Szymczyk z parafii pw. św. Wojciecha z Lublina. Wśród chórów zwyciężył Chór Ziemi Zamojskiej „Contra”, II miejsca przyznano Chórowi parafii pw. Dobrego Pasterza z Lublina oraz chórowi „Hejnał” z Chełma, a III miejsce otrzymał Chór parafialny z Opola Lubelskiego. Wśród zespołów na I miejscu uplasował się zespół „Improwizacja” z parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy z Lubartowa, II miejsce zajął Zespół z Gimnazjum w Przybysławicach, zaś III miejsce jury przyznało zespołowi „Credo” z parafii pw. św. Bartłomieja ze Staszowa.

Reklama

Festiwal zakończył się wręczeniem pucharów z wygrawerowanym logo festiwalu, dyplomów oraz nagród ufundowanych przez sponsorów. Bo w tej małej parafii każdy wygrywa, a dzięki darczyńcom nikt nie wyjeżdża z pustymi rękami. W gronie sponsorów tegorocznego festiwalu znaleźli się: Starostwo Powiatowe w Lublinie, Urząd Gminy w Garbowie, Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Garbowie, Zakład Przetwórstwa Mięsnego „Ryjek” s.j. Woźniak i spółka z Nasutowa, piekarnia T. Drozda, Bank Spółdzielczy w Garbowie, Spółdzielnia Rolniczo-Handlowa w Garbowie, producent skoroszytów „File” z Garbowa, Tygodnik Katolicki „Niedziela” i „Gość Niedzielny”.

18. edycja festiwalu miała szczególne znaczenie zarówno dla organizatorów, jak i parafian, gdyż odbywała się dwa tygodnie przed rozpoczęciem misji intronizacyjnych Serca Pana Jezusa, trzy tygodnie przed obchodami 20-lecia powstania parafii w Garbowie-Cukrowni oraz w przededniu Dnia Matki.

2013-06-20 10:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Maryja – Zegar Słoneczny

Niedziela szczecińsko-kamieńska 6/2018, str. I

[ TEMATY ]

Matka Boża

Maryja

pl.wikipedia.org

Przedstawienie Niepokalanego Poczęcia na obrazie Petera Paula Rubensa w Prado

Przedstawienie Niepokalanego Poczęcia na obrazie Petera Paula Rubensa w Prado

Wśród wielu porównań i obrazów starotestamentowych służących wyrażeniu prawdy o przywileju Niepokalanego Poczęcia Maryi jest „zegar słoneczny”. Metafora ta występuje w łacińskiej wersji Godzinek o Niepokalanym Poczęciu NMP: „Witaj zegarze, w którym nazad jest cofnione/Słońce dziesięcią linij, gdy Słowo Wcielone”. Na miejsce tego wiersza wprowadzono do polskiego tekstu Godzinek bardziej zrozumiałe porównanie związane ze słońcem, które zachowało się niezgodnie z naturą

Na zegarze słonecznym króla Achaza (VIII wiek przed Chrystusem) spełnił się jeden z najbardziej zadziwiających cudów, o jakich wspomina Stary Testament. Kluczem do zrozumienia tego porównania jest wydarzenie z życia króla judzkiego Ezechiasza, syna i następcy Achaza, które zostało opowiedziane w Drugiej Księdze Królewskiej. Kiedy król Ezechiasz (727-698 r. przed Chrystusem) śmiertelnie zachorował, prorok Izajasz oznajmił władcy, że zostanie uzdrowiony. Ezechiasz nie dowierzając, domagał się wyjątkowego znaku na potwierdzenie prawdziwości obietnicy Bożej. Otrzymał taką odpowiedź: „«Oto ci będzie ten znak od Pana, że spełni On tę rzecz, którą przyrzekł: Czy cień ma się posunąć o dziesięć stopni, czy też ma się cofnąć o dziesięć stopni?”. Ezechiasz rzekł: «To łatwe dla cienia postąpić o dziesięć stopni. Nie – niech cień się cofnie o dziesięć stopni!”. Wtedy prorok Izajasz wołał do Pana, a Ten przesunął cień na stopniach zegara Achaza – po których opadał równocześnie ze słońcem – o dziesięć stopni” (2 Krl 20,9-11; por. Iz 38,6--8). Znak okazał się skuteczny. Król po trzech dniach odzyskał zdrowie i żył jeszcze piętnaście lat.

CZYTAJ DALEJ

Co nas dzieli niech nas łączy

2024-05-08 07:29

[ TEMATY ]

historia

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Na początku chciałbym gorąco i serdecznie przywitać się z czytelnikami portalu „Niedziela”! Jestem zaszczycony tym, że mogę publikować na łamach portalu, który wyrósł w tradycji tygodnika, który za dwa lata obchodzić będzie swoje 100. urodziny i jest na stałe wpisany w polską historię.

W czasie II wojny światowej czasopismo „Niedziela”, a konkretnie jego nazwa została zawłaszczona przez Niemców na potrzeby dodatku do gadzinowego Kuriera Częstochowskiego, a powojenne aresztowanie redaktora naczelnego wznowionego pisma, ks. Antoniego Marchewkę to był tylko jeden z elementów prześladowań ze strony komunistów, których tygodnik „Niedziela” niesamowicie „uwierał”. Czym? Tym samym co dziś uwiera wrogów Kościoła Katolickiego: pomocą duchową i otuchą jaką otrzymywali Polacy, nauczaniem o zbawieniu, prawdzie i kłamstwie, złu i dobru oraz naturze ludzkiej. Ostatecznie w 1953 r. pismo zostało przez władze komunistyczne zawieszone, a w latach 80. ubiegłego tygodnik było wielokrotnie obiektem ingerencji cenzorskich.

CZYTAJ DALEJ

Co nas dzieli niech nas łączy

2024-05-08 07:29

[ TEMATY ]

historia

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Na początku chciałbym gorąco i serdecznie przywitać się z czytelnikami portalu „Niedziela”! Jestem zaszczycony tym, że mogę publikować na łamach portalu, który wyrósł w tradycji tygodnika, który za dwa lata obchodzić będzie swoje 100. urodziny i jest na stałe wpisany w polską historię.

W czasie II wojny światowej czasopismo „Niedziela”, a konkretnie jego nazwa została zawłaszczona przez Niemców na potrzeby dodatku do gadzinowego Kuriera Częstochowskiego, a powojenne aresztowanie redaktora naczelnego wznowionego pisma, ks. Antoniego Marchewkę to był tylko jeden z elementów prześladowań ze strony komunistów, których tygodnik „Niedziela” niesamowicie „uwierał”. Czym? Tym samym co dziś uwiera wrogów Kościoła Katolickiego: pomocą duchową i otuchą jaką otrzymywali Polacy, nauczaniem o zbawieniu, prawdzie i kłamstwie, złu i dobru oraz naturze ludzkiej. Ostatecznie w 1953 r. pismo zostało przez władze komunistyczne zawieszone, a w latach 80. ubiegłego tygodnik było wielokrotnie obiektem ingerencji cenzorskich.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję