Reklama

Wywiady

Nieznany trybunał miłosierdzia

Niedziela Ogólnopolska 13/2014, str. 12

[ TEMATY ]

wywiad

spowiedź

KS. MARIUSZ ŚWIDER

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. PAWEŁ RYTEL-ANDRIANIK: – Czym jest Penitencjaria Apostolska?

KS. PRAŁ. KRZYSZTOF NYKIEL: – Pomimo swej długiej historii, trybunał Penitencjarii Apostolskiej jest mało znany, choć jest najstarszą dykasterią Kurii Rzymskiej i wykonuje pracę bezpośrednio związaną z „salus animarum” (zbawieniem duszy).
Na jej czele stoi kardynał penitencjarz większy – kard. Mauro Piacenza. Kompetencje Penitencjarii Apostolskiej dotyczą wyłącznie forum wewnętrznego (sumienia), tzn. ukrytego obszaru relacji między Miłosiernym Bogiem a penitentem. Forum wewnętrzne jest sakramentalne, jeśli jest ściśle związane z sakramentem pokuty, a pozasakramentalne – jeśli sprawy sumienia rozpatrywane są poza sakramentem spowiedzi.
Penitencjaria Apostolska nie posiada funkcji prawnych związanych z forum zewnętrznym, tak jak Rota Rzymska czy Sygnatura Apostolska. Sprawuje jurysdykcję łaski.
Nasza dykasteria – w ramach swojej kompetencji – w poszczególnych przypadkach udziela: rozgrzeszeń, dyspens, łask, uważnień, zamian oraz odpustów.
Słusznie można ją nazwać Trybunałem Miłosierdzia, ponieważ jej główną misją jest pomaganie w procesie pojednania z Bogiem i z Kościołem wiernego, który znalazł się w sytuacji niedającej się pogodzić z jego wiecznym zbawieniem.

Reklama

– Ksiądz Prałat jest zastępcą Kardynała w tejże dykasterii, czyli regensem, któremu przysługuje tytuł ekscelencji. Czy mógłby Ksiądz przybliżyć Czytelnikom swoją pracę?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Urząd regensa jest odpowiednikiem sekretarza w innych dykasteriach. Ten urząd powierzył mi w 2012 r. papież Benedykt XVI. Regens wraz z prałatami: teologiem, kanonistą i trzema konsultantami stanowią Radę Prałatów, z którą kardynał penitencjarz konsultuje się w podejmowaniu decyzji w najbardziej skomplikowanych sprawach. Księża urzędnicy uczestniczą natomiast w codziennych zebraniach, odbywających się pod przewodnictwem regensa, w celu przebadania spraw napływających do dykasterii. Z reguły staramy się odpowiedzieć w ciągu 24 godzin, mając na uwadze właśnie zbawienie dusz.

– W dniach 24-28 marca Penitencjaria Apostolska organizowała kurs dla spowiedników. Według Księdza Prałata, jakie powinny być cechy dobrego spowiednika?

Reklama

– Odpowiem na to pytanie odniesieniem się do duchowego doświadczenia wielkiego świętego spowiednika, jakim był św. Alfons Maria Liguori, który podkreślał, że spowiednik powinien być: „ojcem, który przygarnia, lekarzem, który leczy, nauczycielem, który poucza, sędzią, który okazuje miłosierdzie”.
W tym miejscu pragnę powiedzieć, że Penitencjaria Apostolska, zwana Trybunałem Miłosierdzia w służbie spowiednikom i penitentom, jest bardzo wdzięczna Ojcu Świętemu Franciszkowi za to, że w swoich licznych wystąpieniach i przemówieniach niestrudzenie ukazuje piękno sakramentu pojednania, przypomina kapłanom, iż są szafarzami Bożego Miłosierdzia oraz nawołuje wiernych, aby nie bali się prosić Boga o przebaczenie, uzdrowienie i przemianę dzięki Jego Miłości.
Podczas spotkania z proboszczami i kapłanami, którzy pracują w rzymskich parafiach, 6 marca br. papież Franciszek – oprócz przypomnienia słów bł. Jana Pawła II, że „dla całego Kościoła jest czas miłosierdzia” – podkreślił, iż „w sposób szczególny kapłan ukazuje wnętrzności miłosierdzia w sprawowaniu sakramentu pojednania; ukazuje to w całym swoim zachowaniu, w sposobie przyjęcia, udzielania porad, rozgrzeszania… Ale wynika to z tego, w jaki sposób sam kapłan, we własnej osobie, przeżywa ten sakrament, jak pozwala się obejmować Bogu Ojcu w spowiedzi i jak pozostaje wewnątrz tego objęcia…”.
Papież dodał również: „Ani laksysta (tutaj: zbytnio pobłażliwy spowiednik – przyp. K.N.), ani rygorysta nie daje świadectwa Jezusowi Chrystusowi, ponieważ ani jeden, ani drugi nie bierze odpowiedzialności za osobę, którą spotyka. Rygorysta obmywa ręce: przygważdża faktycznie osobę prawem pojętym w sposób zimny i sztywny; laksysta też umywa ręce: tylko pozornie jest miłosierny, ale w rzeczywistości nie bierze na poważnie problemu tego sumienia, minimalizując grzech. Prawdziwe miłosierdzie bierze odpowiedzialność za osobę, słucha jej uważnie, przybliża się z szacunkiem i w prawdzie do jej sytuacji, towarzyszy jej w drodze pojednania”.

– Minął pierwszy rok pontyfikatu papieża Franciszka. Co uderza Księdza Prałata w sposób szczególny w postawie Ojca Świętego?

– W tych dniach ludzie na całym świecie, i to różnej rangi, wypowiadali się na temat pontyfikatu papieża Franciszka i jego misji Piotra naszych czasów. Wielu z nas – współpracowników Ojca Świętego – miało łaskę przeżywania wspólnie pierwszej rocznicy jego wyboru na Stolicę Piotrową, uczestnicząc w miejscowości Ariccia w rekolekcjach wielkopostnych Kurii Rzymskiej. Dni rekolekcyjne były bogatym przeżyciem duchowym, powiedziałbym – niezapomnianym. Codziennej Mszy św. przewodniczył sam Ojciec Święty, wspólne konferencje, medytacje, posiłki. Ćwiczenia duchowe kończyły się Nieszporami i adoracją Najświętszego Sakramentu. Po rekolekcjach, w piątek 14 marca, wróciliśmy razem z Papieżem tym samym autobusem do Watykanu. Podczas rekolekcji można było dostrzec, jak wiele czasu Ojciec Święty poświęca modlitwie i jak bardzo jest człowiekiem zawierzenia Bożemu Miłosierdziu.

2014-03-25 12:48

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Uciekła od Świadków Jehowy: Chciałam być przestrogą

[ TEMATY ]

wywiad

sekta

Zdj. z archiwum Pani Kamili Wieczorek

„Odchodząc ze społeczności straciłam kontakt ze wszystkimi moimi przyjaciółmi oraz znajomymi, a moje kontakty z rodziną uległy drastycznej zmianie. Moja mama oraz siostra przestały ze mną rozmawiać, nawet przez telefon, i unikały spotkań, na których mogłabym się pojawić” – mówi w rozmowie z „Niedzielą” Pani Kamila Wieczorek, była członkini zboru Świadków Jehowy. Dzisiaj prowadzi swój kanał w serwisie YouTube.com pt. „Wyzwolona Ona”.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego godzina dziewiąta jest godziną piętnastą?

Niedziela lubelska 16/2011

Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia. Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka. Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
CZYTAJ DALEJ

Niemal 200 interwencji strażaków; wojsko będzie pomagać w usuwaniu skutków ulewy (aktl2. wideo)

2025-04-19 00:17

PAP

Blisko 200 razy wyjeżdżali podkarpaccy strażacy do usuwania skutków burz, które w piątek po południu i wieczorem przeszły nad częścią Podkarpacia. Najpoważniejsza sytuacja jest w gminie Pawłosiów, gdzie do pomocy w usuwaniu m.in. błota skierowane zostało wojsko.

Jak poinformował rzecznik podkarpackich strażaków bryg. Marcin Betleja, interwencje polegały głównie na wypompowywaniu wody z zalanych piwnic, budynków, posesji i na udrażnianiu przepustów drogowych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję