Reklama

Niedziela Podlaska

W rogowie pamiętają o bohaterach

Msza św. poprzedziła uroczystość poświęcenia tablicy upamiętniającej tragiczne chwile II wojny światowej, kiedy 9 czerwca 1943 r. kilkudziesięciu mężczyzn, mieszkańców Rogowa, zostało wywiezionych do niemieckiego, nazistowskiego Karnego Obozu Pracy w Treblince

Niedziela podlaska 43/2014, str. 4

[ TEMATY ]

rocznica

Karolina Skibniewska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Eucharystii przewodniczył bp Tadeusz Pikus w koncelebrze ks. Roberta Nowaszewskiego i ks. Tomasza Szmurło. – XX wiek to wiek tragedii ludzkości zarówno dla Europy, jak i całego świata. To czas, w którym przegrał człowiek – mówił bp Tadeusz. – Nienawiść i pogarda ogarnęły ludzkość. Na zachodzie pojawił się system, w którym bez osądów wydawano wyroki na eksterminacje całych narodów, tylko dlatego że należały do innej rasy. Przyjęto klucz biologiczny, według którego inna albo gorsza rasa nie miały prawa istnieć. Podobnie było również na wschodzie. Tam wydawano wyrok według klucza socjologicznego, który zakładał, że prawa do życia nie mieli ludzie należący do pewnych klas społecznych. I tak się stało także tutaj, w Rogowie. Dokonywano mordów i eksterminacji. Nie oskarżano ani nie sądzono, po prostu złapano i wywieziono.

Ksiądz Biskup, nawiązując do słów św. Jana Pawła II, mówił, że w wieku XX pogardzono człowiekiem, ponieważ gardzono też Bogiem. – A tam, gdzie się pogardzi Bogiem, nie ma życia – zapewniał. – Być może w wielu sercach pojawi się dzisiaj smutek, a być może nawet wola zemsty. Ale świat się nie zmienia. Wojna w wielu krajach nadal trwa. Wszystko przez to, że człowiekiem rządzi potworna nienawiść… Rządza panowania, władania i narzucania ideologii. Często lubimy zakochać się w jakiejś misji, w jakiejś idei – kosztem człowieka (…). Jednak chrześcijanin nie może żyć nienawiścią. Każdemu z nas potrzebna jest pomoc Boża. Pomoc Jezusa Chrystusa, który nie uległ nienawiści i oddał swoje życie na krzyżu za przyjaciół i za nieprzyjaciół. Należy pamiętać, że nienawiścią nienawiści się nie zwycięży.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Mimo że spośród 88 złapanych i wywiezionych do Treblinki mieszkańców Rogowa obóz pracy przeżyła większość z nich, to jednak wspomnieniami mogą podzielić się nieliczni. Dlatego też niedzielna uroczystość dla wielu, szczególnie młodych, stała się niepowtarzalną okazją do spotkania z osobami, które walczyły w obronie stolicy naszego kraju, a potem w nieludzkich warunkach starały się robić wszystko, aby przeżyć. Przeżyć i dożyć czasów wolności. Jan Zawadzki i Zygmunt Chłopek do obozu pracy trafili jako 16-latkowie. Obaj, choć niezwykle wzruszeni, to jednocześnie dumni z tego, że udało im się doczekać momentu odsłonięcia tablicy w Rogowie. – Myśl, że nie tylko my pamiętamy, jest budująca i daje nadzieję, że te tragiczne dla Polaków czasy nie zostaną zapomniane – mówił Zygmunt Chłopek. – Zanim nadszedł 1943 r., to w 1939 r. walczyłem w obronie Warszawy. Byłem dzieckiem, które chciało przeżyć i mogło liczyć tylko na siebie. Ciężko jest wracać myślami do tamtych dni. Wspomnieniom zawsze towarzyszą łzy – mówił.

Uroczystości, w których udział wzięły władze powiatu sokołowskiego i gminy Repki, zakończyły prelekcje historyczne poświęcone m.in. historii gminy, dziejom diecezji drohiczyńskiej, historii wsi i parafii w Rogowie oraz Karnego Obozu Pracy w Treblince. Wśród prelegentów byli ks. Zenon Czumaj, Bogusław Niemirka, Jacek Odziemczyk i Edward Kopówka.

2014-10-23 11:12

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pamiętają o partyzantach

Ruda Różaniecka to miejscowość o wielkiej patriotycznej historii, a szczególnie tej z okresu II wojny światowej. To w naszej wsi od pierwszych miesięcy okupacji tworzyły się grupy konspiracji, a na początku 1942 r. miało miejsce pierwsze zaprzysiężenie osób przyjmowanych do konspiracyjnej Armii Krajowej. To mieszkańcy Rudy Różanieckiej zostali w czerwcu 1943 r. wywiezieni do obozu w Majdanku i na roboty przymusowe do Niemiec. W Rudzie Różanieckiej istniała dobrze zorganizowana samoobrona, znajdowała tu schronienie ludność cywilna. Broniła jej 2. kompania AK dowodzona przez Michalewicza, ps. Hanus. Kompania ta osiągnęła stan 286 ludzi. Ruda Różaniecka nigdy nie została opanowana przez Niemców, ani też zdobyta przez oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii. Tu znalazła schronienie w maju 1944 r. ludność cywilna ewakuowana z Cieszanowa i okolicznych miejscowości – mówiła dyrektor Zespołu Szkół w Rudzie Różanieckiej Dorota Wróbel, podczas uroczystości zorganizowanej z okazji 70. rocznicy walk partyzanckich w lasach Puszczy Solskiej. Uroczystość odbyła się 20 czerwca br. przy cmentarzu partyzanckim, na którym znajduje się krzyż i 20 grobów z 24 pochowanymi w nich osobami. Wzięli w niej udział mieszkańcy wioski, uczniowie i nauczyciele, przedstawiciele władz, jednostka 2033 „Strzelec” z Lubaczowa, jednostka miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej, goście z Warszawy i Biłgoraja, poczty sztandarowe kombatantów i szkoły. Po wciągnięciu flagi państwowej na maszt, odśpiewaniu hymnu, uczennica szkoły przekazała bukiet kwiatów w bramie cmentarza junakom ze „Strzelca”, a oni roznieśli je na groby partyzanckie. Uczniowie szkoły przypomnieli historię swojej miejscowości, a 89-letni partyzant Władysław Farion opowiedział o każdym z pochowanych partyzantów. – Miałem wówczas 19 lat. Strzelać nauczył mnie brat. Tu leży Edward Wróbel, mina go rozniosła. A tu Kazimierz Soroka, był w randze porucznika, nauczyciel, on mnie uczył, dzielny człowiek. Stanisław Ważny zginął pod Suścem, Niemiec przyjechał na koniu i strzelił mu w głowę. Mieczysław Kasperski miał 19 lat, zginął na moich oczach. Andrzej Rozmus był pierwszym z zabitych… nie było dostępu do niego, miesiąc leżał, nim go pochowaliśmy – i tak o pozostałych poległych partyzantach mówił wzruszony W. Farion. – Byłem pięć razy na śmierci, ale Pan Bóg mnie od niej ochronił – powiedział i przedstawił te okoliczności. Z dumą dodał: – Warszawa została zdobyta, Ruda Różaniecka nigdy. Dwa razy Ukraińcy zbierali się napaść na Rudę, ale nie zrobili tego, bali się nas. Wzruszenie świadka historii udzieliło się słuchającym. Powstali z miejsc, by pod przewodnictwem miejscowego proboszcza ks. Waldemara Górskiego pomodlić się za żołnierzy i partyzantów z II wojny. – Pamięcią i modlitwą ogarniamy wszystkich polskich bohaterów walczących o wolność Polski (…). Panie, ocal nasz naród przed podobnym wyniszczeniem i daj nam zachować tę samą miłość do Ojczyzny, tę samą gotowość służenia sprawie niepodległości i pokoju, jaka objawiła się naszym narodowym męczennikom. Niech nigdy więcej nie będzie wojny. (…) Spraw Panie, by Ojczyzna nasza żyła w pokoju i dobrobycie – modlił się Kapłan. Jednostka „Strzelec” przeprowadziła apel poległych. Trębacz odegrał „Ciszę”. Delegacje złożyły kwiaty pod krzyżem na cmentarzu. Sztandar szkoły im. kpt. Władysława Ważnego przedstawicielka Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych z Warszawy Małgorzata Puczyłowska i starosta lubaczowski Józef Michalik odznaczyli medalem „Pro Patria”, zaś starosta Józef Michalik z burmistrzem Narola Stanisławem Wosiem – Złotym Medalem Opiekuna Miejsc Pamięci Narodowej, nadanym przez Radę Ochrony Pamięci, Walk i Męczeństwa w Rzeszowie. W imieniu rodzin poległych partyzantów podziękowała za pamięć, modlitwę, opiekę nad grobami Teresa Stadnicka. Kapela Jasia Tabaczka z Lubaczowa zaśpiewała i zagrała pięć znanych piosenek partyzanckich, zachęcając do śpiewu uczestników uroczystości.

CZYTAJ DALEJ

Była sumieniem pielęgniarek

Niedziela rzeszowska 19/2018, str. IV

[ TEMATY ]

bp Kaziemierz Górny

Hanna Chrzanowska

Jerzy Rumun

Hanna Chrzanowska z chorymi w Trzebini, obok po prawej stronie, s. Serafina Paluszek, felicjanka, i Alina Rumun

Hanna Chrzanowska z chorymi w Trzebini, obok po prawej stronie,
s. Serafina Paluszek, felicjanka, i Alina Rumun

Katarzyna Czerniawska: – Ksiądz Biskup był świadkiem życia bł. Hanny Chrzanowskiej. W jakich okolicznościach miał Ksiądz Biskup okazję poznać Hannę Chrzanowską?

CZYTAJ DALEJ

Organy katedralne do remontu!

2024-04-29 08:42

mat. pras

Zapraszamy do obejrzenia specjalnego odcinka "Organistów po godzinach" poświęcony długo wyczekiwanemu remontowi największych organów w Polsce, które znajdują się w Archikatedrze Wrocławskiej!

Zapraszamy do obejrzenia specjalnego odcinka "Organistów po godzinach" poświęcony długo wyczekiwanemu remontowi największych organów w Polsce, które znajdują się w Archikatedrze Wrocławskiej! W najnowszym podcaście organach katedralnych w rozmowie z Krzysztofem Bagińskim i Krzysztofem Garczarkiem opowiada Ks. kanonik Paweł Cembrowicz - proboszcz Katedry pw. św. Jana Chrzciciela we Wrocławiu oraz można posłuchać i zobaczyć ostatnie, historyczne wręcz dźwięki utrwalające brzmienie przed demontażem instrumentu zaprezentowali organiści - Wojciech Mazur i Mateusz Żegleń.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję