– Miałem w rękach szczególne relikwie: wszystkie kości Męczenników Podlaskich z widocznymi śladami męczeństwa. – Tak swoją pracę w charakterze lekarza przysięgłego w ich procesie beatyfikacyjnym wspomina Czesław Sudewicz
Urodził się dwa lata po wojnie w nadbużańskiej gminie w rodzinie rolników. Doświadczenie życiowe rodziców wskazało im kilka najważniejszych cech, które należy wpoić dzieciom: wiara, praca, uczciwość, szacunek dla wiedzy. Tak też go wychowano. Od najmłodszych lat – oprócz pomocy w pracach polowych i nauki – miał jeszcze jeden stały obowiązek: pełnienie posługi ministranta w kościele parafialnym odległym o 8 km. W tamtych, stalinowskich czasach, udział w Drodze Krzyżowej kosztował w szkole publiczną naganę i klęczenie na grochu...
Formacja jak wiedza
– Maturę zdaliśmy wszyscy – wspomina po latach. – Później studia. Wybrałem medycynę. Jeśli studia – to trudne. Trudne były też czasy: totalitarne państwo chciało zawładnąć naszymi umysłami i duszami, byliśmy formowani na „nowych ludzi”. Za czytanie nieprawomyślnej książki byłem przesłuchiwany, przez pół roku pozbawiony stypendium, inni mieli jeszcze mniej szczęścia – dzieli się pan Czesław.
Jeden dzień w tygodniu studentom zajmowały ćwiczenia wojskowe. W wakacje organizowano dla nich obowiązkowe obozy. Atmosfera zelżała nieco po 1968 r. Oazą normalności, przyjaźni i szkołą charakterów było dla nich w tamtych czasach Duszpasterstwo Akademickie. Wynieśli z niego formację duchową i intelektualną, dla późniejszej pracy z cierpiącymi pacjentami równie cenną, jak wiedza medyczna.
Reklama
– Studia zakończyłem w 1970 r. – kontynuuje opowieść. – Rozdanie dyplomów zbiegło się ze ślubem. Żona, świeżo upieczona farmaceutka, pochodziła z sąsiedniej wsi, można więc było wracać w rodzinne strony. Władza nie zapomniała mi jednak ani uczestnictwa w duszpasterstwie, ani uroczystego ślubu kościelnego w Białej Podlaskiej – żali się.
Dla młodej rodziny nie znalazło się ani miejsce, ani mieszkanie, a kiedy absolwent medycyny zatrudnił się na kolei, po roku wręczono mu wezwanie do jednostki w Radzyniu Podlaskim, gdzie przez dwa lata wykonywał zawód lekarza. Nie były to łatwe lata. Stanowcze odmowy wydawania żonom oficerów skierowań na aborcję nie ułatwiały mu życia.
Porządkowanie wolności
Nadszedł 1989 r. Powrót „Solidarności” na scenę polityczną przeraził gnębicieli, szykany na krótko zmalały. Sytuacja wymagała możliwie najszybszego organizowania społeczeństwa do zagospodarowywania uzyskanych przestrzeni wolności w życiu społecznym. Z gronem przyjaciół udało się przeprowadzić wiele potrzebnych działań, m.in. zorganizować kilkuletni cykl Dni Kultury Chrześcijańskiej, założyć Ruch Kultury Chrześcijańskiej „Odrodzenie” oraz oddziały Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy Polskich i Katolickiego Stowarzyszenia Pielęgniarek i Położnych Polskich.
– Niezwykłym przeżyciem było dla mnie w tamtym czasie uczestniczenie w procesie beatyfikacyjnym Męczenników Podlaskich w charakterze lekarza przysięgłego – mówi. – Ze szczególnym wzruszeniem wspominam udział w ich ekshumacji – miałem w rękach szczególne relikwie: wszystkie kości z widocznymi śladami męczeństwa...
Reklama
Czesław Sudewicz nie patrzy jednak z pesymizmem na historię swego życia. To nie jest, jego zdaniem, opowieść o męczenniku albo nieudaczniku. – Bogu niech będą dzięki za życie w służbie cierpiącym, za kochającą żonę, najlepszą towarzyszkę trudnych chwil. I za dzieci, które wcześnie poznały wartość wiary i więzi rodzinnej. Nie marzyłem o tak wielkiej radości na starość, jaką daje mi dziś patrzenie na wykształcone dzieci, wzrastające w dobroci i mądrości wnuki i doznawanie szacunku pacjentów, także tych dawnych – wyznaje.
Nasz bohater zdaje sobie sprawę, że godne życie to nie tylko sukces finansowy czy kariera zawodowa, ale także służba wyznawanym wartościom. Mówi, że czasy i ludzie przemijają, a wartości muszą trwać.
Czesław Sudewicz bierze czynny udział w życiu społecznym kraju, regionu i Kościoła: obecnie, chociaż bezpartyjny, kandyduje z listy PiS do Sejmiku Województwa Lubelskiego.
Po pogrzebie papieża Franciszka kardynałowie wznawiają w poniedziałek w Watykanie kongregacje, czyli obrady, których celem jest przygotowanie konklawe. Obecnie najważniejszym zadaniem jest wyznaczenie daty jego inauguracji. Nieoficjalnie wiadomo, że kardynałowie są za tym, by zaczęło się ono 5 lub 6 maja.
Wybór papieża to jedno z najbardziej spektakularnych wydarzeń we współczesnym świecie, przede wszystkim ze względu na scenerię Kaplicy Sykstyńskiej i cały przywołujący wielowiekową tradycję i zarazem niezmienny rytuał. A ponieważ w nadzwyczajny sposób owiane jest to tajemnicą, pobudza wyobraźnię i domysły wywołując powszechne zainteresowanie, które daleko wykracza poza życie Kościoła.
Niektórzy polscy biskupi udzielili na terenie podległych im diecezji dyspensy od wstrzemięźliwości od spożywania pokarmów mięsnych w piątek 2 maja. Zdecydował tak m.in. Prymas Polski, kard. Kazimierz Nycz czy metropolici częstochowski i gdański uwzględniając racje duszpasterskie. Żołnierzom, funkcjonariuszom i pracownikom służb mundurowych dyspensy udzielił biskup polowy.
Prymas Polski abp Józef Kowalczyk udzielił wiernym archidiecezji gnieźnieńskiej oraz osobom przebywającym na jej terenie dyspensy od zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych w piątek, dnia 2 maja br.
Podobnie uczynił metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz, który „mając na względzie, że piątek 2 maja przypada między dwoma dniami ustawowo wolnymi od pracy, co – jak stwierdził - sprzyja organizowaniu w tym czasie rodzinnych i towarzyskich spotkań oraz radosnemu przeżywaniu tych dni, po rozważeniu słusznych racji duszpasterskich, udzielił zgodnie z kan. 87 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego, wszystkim osobom przebywającym w granicach archidiecezji warszawskiej, dyspensy od zachowania nakazanej w piątek wstrzemięźliwości od spożywania pokarmów mięsnych”. Osoby korzystające z dyspensy zobowiązał do modlitwy w intencjach Ojca Świętego.
Racjami duszpasterskimi kierował się również metropolita częstochowski abp Wacław Depo, który udzielił dyspensy „wszystkim osobom przebywającym w granicach archidiecezji częstochowskiej” w piątek 2 maja. Zobowiązał te osoby do modlitwy w intencjach Ojca Świętego, jałmużny lub uczynków chrześcijańskiego miłosierdzia.
„Biorąc pod uwagę typowo wypoczynkowy i turystyczny charakter drugiego dnia miesiąca maja (długi weekend), udzielam wszystkim wiernym na terenie archidiecezji gdańskiej dyspensy od obowiązku zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych” – napisał w specjalnym dekrecie również metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź.
Dyspensy udzielił również administrator diecezji siedleckiej bp Piotr Sawczuk, który uwzględnił fakt, że „piątek 2 maja br. przypada między dwoma dniami ustawowo wolnymi od pracy, kiedy to w sposób szczególny dziękujemy Bogu za dar wolnej Ojczyzny, co sprzyja organizowaniu spotkań patriotycznych, rodzinnych i towarzyskich”
Potrawy mięsne można będzie spożywać też na terenie diecezji bielsko-żywieckiej, gdzie dyspensy udzielił bp Roman Pindel.
Ponadto z dyspensy od pokutnego charakteru piątku 2 maja będą mogli skorzystać wierni ordynariatu polowego. „Święto Flagi Narodowej obchodzone w naszej Ojczyźnie w dniu 2 maja, w przeddzień uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, przeżywane jest w sposób uroczysty, szczególnie w Wojsku Polskim.
W związku z tym, że w bieżącym roku dzień ten przypada w piątek, zgodnie z kanonem 87 Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz art. II § 1 Konstytucji Apostolskiej Spirituali Militum Curae, niniejszym udzielam dyspensy wszystkim wiernym Ordynariatu Polowego od przestrzegania pokutnego charakteru tego dnia, zwalniając z obowiązku zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych” – napisał w wydanym dziś dekrecie bp Józef Guzdek.
W Kościele katolickim w Polsce, wstrzemięźliwość od spożywania mięsa lub innych pokarmów należy zachowywać we wszystkie piątki w roku
Dyspensa jest zawsze jednorazowym zwolnieniem z przestrzegania konkretnego przykazania kościelnego, natomiast od przykazań Bożych nikt nie może dyspensować. Dyspensa może być udzielona tylko w pewnych okolicznościach i dla konkretnej osoby lub konkretnej grupy osób. Najczęściej dotyczy ona zwolnienia z obowiązku powstrzymania się od spożywania potraw mięsnych i od zabawy w piątki. Biskup udziela też różnego rodzaju dyspens związanych z zawieraniem małżeństw.
W większości wypadków biskupi udzielili swoim diecezjanom dyspens na podstawie kanonu 87 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego (KPK), który głosi: „Biskup diecezjalny może dyspensować wiernych - ilekroć uzna to za pożyteczne dla ich duchowego dobra - od ustaw dyscyplinarnych, tak powszechnych, jak i partykularnych, wydanych przez najwyższą władzę kościelną dla jego terytorium lub dla jego podwładnych, jednak nie od ustaw procesowych lub karnych ani od których dyspensa jest specjalnie zarezerwowana Stolicy Apostolskiej lub innej władzy”.
W poniedziałek 28 kwietnia br., w siedzibie Komisji Episkopatów Unii Europejskiej (COMECE) w Brukseli, odbyło się spotkanie sekretarzy generalnych Episkopatów Unii Europejskiej.
Spotkanie dotyczyło m.in. zagadnień związanych z aktualnymi trendami w polityce unijnej oraz miejscem Kościoła w europejskiej debacie publicznej.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.