Służba chorym to trudne zadanie, czasem wyczerpujące fizycznie i psychicznie. Wielu chorych nie potrafi pogodzić się ze swoim cierpieniem. Rozdrażnieni pytają, dlaczego właśnie ich spotkał taki los? Ci
chorzy potrzebują szczególnej opieki. Nie tylko leczenia, ale poświęcenia im choć odrobiny więcej czasu. Wystarczy często życzliwa rozmowa, by zmienić czyjeś nastawienie do świata. Czasem tak niewiele
potrzeba, by na twarzy pacjenta pojawił się uśmiech. W obliczu choroby wszyscy stają się równi, nie liczy się pochodzenie, majątek, wykształcenie. Kiedy toczy się walka o życie, pochylają się najbardziej
dumne głowy, a pycha zmienia się w pokorę. Wszystkie siły organizmu i ducha skupiają się na jednej sprawie - żeby wyzdrowieć. Pacjenci na ogół boją się zabiegów operacyjnych bądź kalectwa. Lękają się
każdej godziny, która niesie niepewność. Przywrócić uśmiech człowiekowi cierpiącemu to bardzo delikatna sprawa. Znam wypowiedź jednego z młodych kleryków, opiekujących się na co dzień ciężko chorymi dziećmi
z krakowskich szpitali. Zadawał sobie bardzo często pytanie: Dlaczego te dzieci tak cierpią? Dopiero spojrzenie na cierpienie w świetle wiary pozwoliło mu w pewnym stopniu je zrozumieć. Chrystusa na krzyżu
nie zrozumie się, jeśli się nie stanie pod krzyżem. Teraz, kiedy wchodzi do szpitala już jako diakon, mówi: "Mam świadomość, że wchodzę w tajemnicę. Już nie szukam odpowiedzi - dlaczego? Na sali widzę
chorych leżących na łóżkach. Są niczym Chrystus na krzyżu: unieruchomieni, przybici, czekający na nadzieję, na dobre wiadomości o swoim zdrowiu. Pomagania chorym nauczył mnie jeden z pacjentów. Kiedy
podszedłem do niego i podałem mu dłoń na przywitanie, on powiedział: "Dobrze, że ksiądz przyszedł" i jeszcze mocniej uścisnął moją dłoń. Wiele nie mówiłem. Dla niego było ważne, że stałem obok niego.
Na koniec poprosił o modlitwę i jeszcze raz uścisnął moją dłoń, dziękując za odwiedziny. W ciągu tych kilku minut znalazłem odpowiedź: żeby zrozumieć cierpiącego, trzeba towarzyszyć mu w jego chorobie".
Ojciec Święty Jan Paweł II pisze: "Nasz Bóg jest Bogiem miłosierdzia i pocieszenia. I oczekuje od nas, że i my podejmiemy te zwyczajne środki, aby cierpieniu i chorobie zapobiec, usunąć je, nagrodzić.
Chrześcijanin widzi sens w cierpieniu. Znosi takie cierpienie z cierpliwością, z miłością ku Bogu i z otwartością".
Zjawisko niepamięci stanowi życiową wartość. Gdy wspominamy dawne czasy, niejednokrotnie idealizujemy przeżyte wydarzenia. Uczucia, jakie im wtedy towarzyszyły, wydają się dziś przyjemniejsze, niż były wówczas, okoliczności zdają się bardziej sprzyjające, a dalekosiężne skutki – owocniejsze.
Zdarza się także, że odczuwany wówczas ból dzisiaj jawi się jako mniejszy, niż był w rzeczywistości, a porażka straciła swą gorycz. Z perspektywy czasu nawet przykre przeżycia potrafimy ocenić jako potrzebne. Post factum okazywało się, że dzięki nim dojrzeliśmy, ujrzeliśmy siebie czy sprawy we właściwym świetle i proporcjach. Uświadomiliśmy sobie konieczność zmian, dostrzegliśmy nieznaną nam wcześniej rzeczywistość. Staliśmy się uważniejsi, wrażliwsi, bardziej wyrozumiali i empatyczni. Niepamięć bywa jednak także wadą. Potrafimy zapomnieć o dobru, którego doświadczyliśmy od innych, przypisywać wyłącznie własnej mocy przeróżne osiągnięcia, podczas gdy faktycznie przyczyniali się do nich także inni. Jeszcze gorzej byłoby, gdybyśmy zapomnieli o łaskawości, dobru, hojności czy miłosierdziu Boga. Grożą nam wtedy zatwardziałość serca i duchowa ślepota. Postawy żywej pamięci uczy u progu Wielkiego Postu Księga Powtórzonego Prawa, dając modlitwę wdzięczności Bogu za otrzymane od Niego dary, teraz i w przeszłości, w życiu osobistym i narodowym.
Rząd Węgier ogłosił, że w tym roku nie zezwoli na paradę „Dumy” LGBT. Uzasadnia ten krok ochroną dzieci - informuje portal kath.net.
Według doniesień Politico, Gergely Gulyás, szef sztabu premiera Viktora Orbána, powiedział na konferencji prasowej, że nie będzie parady równości „w publicznej formie, jaką widzieliśmy w ostatnich dekadach”.
Począwszy od jutra, w związku z rekolekcjami dla Kurii Rzymskiej, wieczorne odmawianie różańca w intencji zdrowia Ojca Świętego zostanie przyspieszone i odbędzie się na zakończenie nieszporów i medytacji rozpoczynających się o godzinie 17. 00 w Auli Pawła VI - ogłosiło Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.
„Zgodnie z tradycją, ten czas skupienia i modlitwy stanowi okres milczenia i rozeznania dla współpracowników Ojca Świętego, którzy połączą się w duchu refleksji i słuchania Słowa Bożego, kontynuując modlitwę o jego zdrowie” - czytamy w nocie na temat różańca, który można będzie śledzić na żywo na ekranach na Placu Świętego Piotra lub za pośrednictwem mediów watykańskich. „Po zakończeniu rekolekcji w piątek 14 marca, modlitwa wspólnotowa zostanie wznowiona w odnowionej formie, pozostając znakiem wiary i jedności kościelnej” - informuje Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.