Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Razem w chwili narodzin

1 marca w Diecezjalnym Centrum Służby Rodzinie i Życiu w Sosnowcu rozpoczęła się kolejna edycja Szkoły Rodzenia. Każda edycja obejmuje 8 cotygodniowych, bezpłatnych spotkań prowadzonych przez wykwalifikowaną położną z 36-letnim doświadczeniem, mgr Małgorzatę Skowron. Wszystkich rodziców, którzy w sposób profesjonalny pragną przeżyć czas ciąży, porodu i połogu zachęcamy do zgłaszania się na zajęcia. Szczegółowe informacje oraz zapisy można uzyskać pod nr. tel.: 692-974-618 lub (32) 269-51-70 od poniedziałku do piątku, w godz. od 10.00 do 13.30.
Z mgr Małgorzatą Skowron, instruktorem Szkoły Rodzenia przy Diecezjalnym Centrum Służby Rodzinie i Życiu w Sosnowcu, rozmawia Agnieszka Raczyńska-Lorek

Niedziela sosnowiecka 11/2016, str. 8

[ TEMATY ]

szkoła

Millaf/fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

AGNIESZKA RACZYŃSKA-LOREK: – Sosnowiecka Szkoła Rodzenia przy Diecezjalnym Centrum Służby Rodzinie i Życiu to już kilka lat tradycji. Kiedy wszystko się zaczęło i z czyjej inicjatywy?

MAŁGORZATA SKOWRON: – Zacznę może od tego, że pierwsza Szkoła Rodzenia w Polsce powstała w 1957 r. Było to swoiste novum. A dziś? Udział w zajęciach tego typu szkół jest niemalże na porządku dziennym. Obecnie coraz więcej młodych rodziców pragnie tę cudowną chwilę narodzin własnego dziecka przeżyć razem. A na naszym gruncie – naprzeciw potrzebom kobiet w stanie błogosławionym wyszedł 6 lat temu ówczesny dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Rodzin naszej diecezji, ks. dr Andrzej Cieślik. W ramach Fundacji dla Rodziny stworzył miejsce, dzięki któremu przyszłe mamy będą lepiej przygotowane do porodu, zaś ojcowie chętniej i bez większych obaw zdecydują się na „wspólne rodzenie”. Pierwsze zajęcia w nowo powstałej Szkole Rodzenia przy ul. Skautów 1 odbyły się w styczniu 2010 r. Takiego miejsca zdecydowanie brakowało w stolicy diecezji sosnowieckiej.

– Na przestrzeni lat natomiast nie brakowało edycji, które cieszyły się ogromnym zainteresowaniem, do tego stopnia, że zajęcia musiały odbywać się nawet w dwóch grupach. A jak prezentuje się obecna edycja?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Niestety, choć na zajęcia zapisało się 5 par, na pierwszym spotkaniu obecna była tylko jedna para. Mam nadzieję, że w trakcie trwania naszych zajęć dołączą kolejne, które szybko nadrobią utracone pierwsze czy drugie spotkanie.

– Co daje młodym rodzicom Szkoła Rodzenia?

– Przede wszystkim uczestnictwo w zajęciach znacznie podnosi ich komfort psychiczny. Rodzice podczas ciąży, potem rodzenia w szpitalu, a następnie w domu czują się po prostu bezpieczniej. Poza tym można tu spotkać ludzi, których łączą te same przeżycia, emocje. Przyszłe mamy i ojcowie na bieżąco uzyskują odpowiedzi na nurtujące ich pytania. Szkoła daje też możliwość uwierzenia w siebie, poprzez poszerzenie wiedzy i nabycie umiejętności niezbędnych w czasie porodu. Zajęcia w szkole rodzenia dają możliwość lepszego zrozumienia procesu porodu oraz zwiększają szansę udziału taty w momencie porodu i w chwilach po narodzinach dziecka. Uczestnictwo w zajęciach umacnia także wiarę w rodzicielskie umiejętności, tak bardzo potrzebne po narodzeniu dziecka. Korzystanie z zajęć szkoły rodzenia przynosi także fizyczne korzyści podczas porodu, bo jak wykazują badania, u kobiet dobrze przygotowanych do porodu dwukrotnie zwiększa się szansa urodzenia dziecka bez nacinania krocza, a powrót do pełnej sprawności fizycznej po porodzie jest znacznie szybszy. Zajęcia po prostu pomagają małżonkom nie tylko dobrze przeżyć 9 miesięcy, ale i kolejne dni i miesiące. Zwracam uwagę na uzupełnianie się rolami mamy i taty, dzielenie się obowiązkami, dopełnianie się w domu podczas opieki nad noworodkiem.

Reklama

– Jak wynika z relacji uczestników Szkoły Rodzenia, podobno potrafi Pani stworzyć podczas zajęć domową, niemalże rodzinną atmosferę…

– To miło… Staram się stworzyć ciepłą, rodzinną atmosferę, aby wszyscy czuli się jak w domu, nieskrępowani, na luzie, a nie jak w szpitalu, przychodni czy w gabinecie lekarskim.

– Oprócz teorii sporo miejsca zajmuje praktyka…

– Oczywiście, dużo zajęć praktycznych, znacznie mniej teorii. Rodzice dowiadują się o rozwoju dziecka, przebiegu ciąży i porodu. Wiele informacji dotyczy zadań praktycznych odnośnie opieki nad noworodkiem, jak nauka kąpieli czy przewijania. Dowiadują się, jak radzić sobie z emocjami, tzw. matczynymi smutkami, jak karmić noworodka. Kobietom przedstawiane są sposoby oddychania podczas porodu. Zajęcia wzbogacane są projekcjami multimedialnymi. Na sali prowadzone są też ćwiczenia gimnastyczne przy pomocy odpowiednich rekwizytów: materacy, piłek itp.

– Kiedy najlepiej zacząć zdobywać wiedzę na temat ciąży, porodu i okresu poporodowego?

– Już w najwcześniejszych tygodniach ciąży, gdyż pozwala to uniknąć błędów, które kobiety popełniają w pierwszym trymestrze, a wynika to po prostu z niewiedzy. W szkole każda mama otrzyma wsparcie i fachową pomoc zarówno w okresie ciąży, jak i po urodzeniu dziecka. Nie zaniedbujemy też ojców, czasem bardziej przerażonych od przyszłych mam.

2016-03-10 11:11

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Edukacyjna wartość dodana

Niedziela Ogólnopolska 4/2013, str. 19-21

[ TEMATY ]

szkoła

religia

Roman Czyrka

Młodzi studenci podczas pierwszych zajęć

Młodzi studenci podczas pierwszych zajęć

List Adama Kalbarczyka „Religia w szkole - edukacyjna wartość ujemna”, zamieszczony w „Gazecie Wyborczej”, domaga się usunięcia religii z polskich szkół. Argumentami nadawcy są: absurdalne tezy niepoparte odwołaniami do wyników badań naukowych, tendencyjność oraz „poetyka zastraszania”

Dyrektor szkół im. I. J. Paderewskiego w Lublinie napisał tekst, który przeraża, oburza i smuci. Rozpoczyna go ironiczna manipulacja pojęciem „edukacyjna wartość dodana” (EWD), czyli miary postępu poczynionego przez uczniów podczas nauki w danej szkole. Przekształcając EWD w „edukacyjną wartość ujemną”, autor chce dowieść, że uczeń przychodzi do szkoły mądrzejszy, a przez religię wychodzi głupszy. Zastosowane zabiegi perswazyjne i manipulacyjne rodzą skojarzenia z erystyką niemieckiego filozofa Arthura Schopenhauera. Doprowadzenie sporu do korzystnego dla siebie rezultatu, bez względu na prawdę materialną, polega na włożeniu w usta przeciwnika absurdalnych stwierdzeń i atakowaniu ich z pasją. Przeciwnikiem pana Kalbarczyka stał się Kościół katolicki i jego nauczanie.
CZYTAJ DALEJ

Wielkanoc to cząstka wieczności – mówił ks. Jan Twardowski

2025-04-19 13:07

[ TEMATY ]

Wielkanoc

Milena Kindziuk

Red

Nie umiem / być srebrnym aniołem / ni gorejącym krzakiem / tyle Zmartwychwstań już przeszło / a serce mam byle jakie. / Tyle procesji z dzwonami / tyle już alleluja / a moja świętość dziurawa / na ćwiartce włoska się buja – pisał ksiądz poeta Jan Twardowski w wierszu pt. „Wielkanocny pacierz”. Gdy zapytałam go kiedyś, na czym według niego polega zmartwychwstanie Chrystusa, odpowiedział: „na tym, że Chrystus, który umarł, żyje!”.

Była to dla niego „prawda porażająca”. Bo przecież Pan Jezus po zmartwychwstaniu był niby ten sam, ale już zupełnie inny. Nawet Apostołowie nie mogli Go poznać. Wskrzeszona dziewczynka czy Łazarz z Ewangelii pozostali tacy sami. Po wskrzeszeniu - wrócili do normalnego życia, kiedyś potem znów poumierali. Natomiast Pan Jezus po zmartwychwstaniu był zupełnie inny – tłumaczył ks. Twardowski, dodając że właśnie dlatego w Komunii świętej przyjmujemy Zmartwychwstałego Pana Jezusa, a więc przemienionego przez śmierć i zmartwychwstanie. Ktoś, kto przechodzi przez śmierć, już jest inny – to bardzo ważna prawda wiary”.
CZYTAJ DALEJ

Wielkanoc to cząstka wieczności – mówił ks. Jan Twardowski

2025-04-19 13:07

[ TEMATY ]

Wielkanoc

Milena Kindziuk

Red

Nie umiem / być srebrnym aniołem / ni gorejącym krzakiem / tyle Zmartwychwstań już przeszło / a serce mam byle jakie. / Tyle procesji z dzwonami / tyle już alleluja / a moja świętość dziurawa / na ćwiartce włoska się buja – pisał ksiądz poeta Jan Twardowski w wierszu pt. „Wielkanocny pacierz”. Gdy zapytałam go kiedyś, na czym według niego polega zmartwychwstanie Chrystusa, odpowiedział: „na tym, że Chrystus, który umarł, żyje!”.

Była to dla niego „prawda porażająca”. Bo przecież Pan Jezus po zmartwychwstaniu był niby ten sam, ale już zupełnie inny. Nawet Apostołowie nie mogli Go poznać. Wskrzeszona dziewczynka czy Łazarz z Ewangelii pozostali tacy sami. Po wskrzeszeniu - wrócili do normalnego życia, kiedyś potem znów poumierali. Natomiast Pan Jezus po zmartwychwstaniu był zupełnie inny – tłumaczył ks. Twardowski, dodając że właśnie dlatego w Komunii świętej przyjmujemy Zmartwychwstałego Pana Jezusa, a więc przemienionego przez śmierć i zmartwychwstanie. Ktoś, kto przechodzi przez śmierć, już jest inny – to bardzo ważna prawda wiary”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję