Reklama

Jan Paweł II

Znów usłyszeliśmy głos kard. Karola Wojtyły!

Niedziela Ogólnopolska 52/2017, str. 10-11

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

książka

Joanna Adamik, Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Prezentacja tego dzieła na ul. Franciszkańskiej 3, w Sali Okna Papieskiego w Pałacu Arcybiskupów Krakowskich, wywołała przyspieszone bicie i drżenie serc oraz wiele gorących wzruszeń. Popłynęła też niejedna łza, gdy odtworzono fragmenty przemówień kard. Karola Wojtyły, które dokładnie w tym miejscu wygłosił przed 40 laty przed świętami Bożego Narodzenia. Gdy zamknęło się oczy, miało się wrażenie, że ukochany metropolita tu powrócił i że do zgromadzonych, właśnie do nas, tu i teraz, kieruje swoje przesłanie. Głos kard. Wojtyły zabrzmiał młodo, donośnie i mocno. Przekonywająco, a jednocześnie łagodnie, przepełniony nadzieją i zachętą. I jakże aktualne przekazywał treści.

Przenikliwość przyszłego papieża po raz kolejny wywołała zdumienie i zachwyt, ale też żal, że nie ma go już między nami. Nie ma, to prawda, ale pozostały po nim mądre słowa, których trzeba słuchać, w które trzeba się wsłuchiwać, które trzeba czytać i nad którymi trzeba rozmyślać. A potem – nimi się kierować! Leszek Sosnowski – prezes wydawnictwa Biały Kruk przekonuje, że przemówień tych słucha się z radością: – Z jednej strony rodzą one wielkie wzruszenie, a z drugiej – dają poczucie wielkiej mądrości, jakże potrzebnej nam na przyszłość. Nie znajdziemy lepszego nauczania, które może nam pomóc się zjednoczyć.

Okazję, by się o tym przekonać, daje wydana przez Białego Kruka książka z płytą „Karol Wojtyła. Noc wigilijna”, której podtytuł brzmi „Nieznane przemówienia, homilie i nagrania”. Jakże trafnie ujął to obecny następca kard. Karola Wojtyły na arcybiskupstwie krakowskim abp Marek Jędraszewski: – Są one okazją do kolejnej weryfikacji naszej polskiej duszy, naszego przywiązania do najbardziej głębokich treści głoszonych przez chrześcijaństwo od ponad 2 tys. lat. To także okazja do sprawdzenia, jak dzisiaj wygląda nasza polska dusza w konfrontacji z innymi światopoglądami.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Jest to rzeczywiście bez wątpienia prawdziwy wydawniczy i fonograficzny rarytas, albowiem materiał do tej książki i płyty CD przeleżał 40 lat zapisany na amatorskich kasetach na zwyczajnym „kaseciaku”. Udostępnił je śpiewak operowy Jan Kowalczyk, który wówczas był członkiem Wspólnoty Akademickiej Jezuitów (WAJ-u) prowadzonej przez wybitnego kapłana – o. Czesława Drążka SJ. Nagrywano wówczas wszystkie spotkania z kard. Karolem Wojtyłą – z okazji nie tylko Bożego Narodzenia, ale też imienin Karola czy uroczystości św. Stanisława Kostki, patrona młodzieży. Zdumiewa fakt, że słowa kierowane przez krakowskiego metropolitę do młodzieży nie były nigdy tylko okazjonalne, ogólnikowe czy zdawkowe. Przyszły papież miał swe wystąpienia zawsze głęboko przemyślane, pobrzmiewała w nich troska o rozwój duchowy młodych ludzi, kształtowanie niezłomności wiary i nieustanny wybór w swoim życiu Boga. „Chcielibyśmy, aby te słowa kierowane do nas pół wieku temu były drogowskazem także dla współczesnych pokoleń” – mówi narrator płyty i przewodnik po książce Jan Kowalczyk. Kard. Stanisław Dziwisz, przez wiele lat sekretarz najpierw kard. Karola Wojtyły, a potem papieża Jana Pawła II, dziękując wydawnictwu za kultywowanie pamięci o św. Janie Pawle II i za tę publikację, powiedział: – Bardzo dobrze, że te nagrania ukazały się w formie książki i płyty, a tym lepiej, że dzieje się to akurat teraz, przed świętami Bożego Narodzenia. Niezwykle cenne jest to, że udało się wyciągnąć te zupełnie nieznane teksty kard. Wojtyły z prywatnych archiwów. To jest wspaniały prezent pod choinkę!

Książkę, w której znalazły się spisane przemówienia i homilie w jeszcze większej liczbie niż na płycie, a ponadto krótkie opowieści Jana Kowalczyka i wstęp prof. Janusza Kaweckiego, ilustrują archiwalne fotografie Adama Bujaka, na których uwiecznił on kard. Karola Wojtyłę w tamtych właśnie czasach. To również unikaty na skalę światową. Z okładki spogląda na nas krakowski metropolita o mądrych, życzliwych ludziom oczach i łagodnym uśmiechu. Siedzi w fotelu w pałacu arcybiskupim w sali, która dziś nosi nazwę Okna Papieskiego. Maestro Bujak w tamtych czasach nie wiedział (podobnie jak ci, którzy nagrywali na taśmę słowa kard. Wojtyły), czy te fotografie do czegoś się kiedyś przydadzą. Podążał za metropolitą z potrzeby serca w przekonaniu o wyjątkowości tego człowieka; zbytu na „kościółkowe” zdjęcia w komunistycznej prasie nie było. Szczególnie wzruszające i unikatowe są fotografie prywatnych apartamentów kard. Wojtyły, zrobione tuż po jego wyjeździe na konklawe w 1978 r. Dziś nie ma już w tych miejscach ani tych mebli, ani tego urządzenia...

Reklama

Należy wreszcie zwrócić uwagę na ogromną pracę, którą wykonała podczas powstawania płyty wybitna, doświadczona i znakomicie wykształcona dziennikarka Polskiego Radia Agnieszka Trzeciakiewicz. Praca radiowca jest jej życiową pasją, a archiwalne nagrania traktuje jak bezcenne skarby. Z wielką fachowością, ale i wielkim pietyzmem oczyściła z szumów (pozwalają na to dzisiejsze możliwości techniczne) amatorskie nagrania WAJ-u i zrobiła z nich fenomenalną wprost audycję, wciągającą opowieść, w którą słuchacz zatapia się od pierwszych chwil. Dzięki niej możemy uczestniczyć w nocy wigilijnej z kard. Wojtyłą, posłuchać jego mądrych słów, pośpiewać z nim kolędy, posłuchać jasełek, które wystawiali dla niego ówcześni studenci i doktoranci z WAJ-u. Red. Trzeciakiewicz mówi: – Słuchając wielokrotnie tych archiwalnych nagrań, miałam wrażenie, że słowa te są niezwykle aktualne, mimo że były głoszone kilkadziesiąt lat temu. Przekonałam się też, że tego wspaniałego kontaktu z młodzieżą Jan Paweł II nauczył się jeszcze w Krakowie. Od początku wiedzieliśmy, że ma to być opowieść wigilijna, która ukaże klimat tamtych czasów. Zapis przemówień kard. Wojtyły w tej formie jest niezwykle cenny, zwłaszcza dla młodszych pokoleń, które już nie pamiętają głosu młodego Ojca Świętego. Mam nadzieję, że odkrycie tych nagrań nie będzie zamknięciem tej historii, ale przyczynkiem do odkrywania kolejnych takich materiałów.

Reklama

Oddajmy jeszcze na koniec głos kard. Stanisławowi Dziwiszowi: – Jan Paweł II zawsze przygotowywał się do świąt Bożego Narodzenia. W Wigilię, oczywiście, cały dzień pościł, aż do wieczerzy. Z utęsknieniem czekał na moment, żeby na niebie zobaczyć gwiazdkę i rozświetlone drzewko na placu przed Bazyliką Watykańską. Dzisiejsza tradycja choinki i szopki na Placu św. Piotra wzięła bowiem początek właśnie od św. Jana Pawła II.

Specjalna oferta dla Czytelników "Niedzieli"!

1 egzemplarz "Nocy wigilijnej" można kupić już za 43 zł (zniżka 6 zł), 2 egz. - za łącznie 73 (zniżka aż 25 zł) albo 3 egz. za łącznie 90 zł (zniżka aż 57 zł!). W każdym przypadku koszty wysyłki wynoszą 14 zł.

Wystarczy zadzwonić: tel. 12 260 32 40, 12 260 32 90, 12 254 56 04 lub wysłać e-maila na adres: marketing@bialykruk.pl .

2017-12-20 11:39

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

By iść po jego śladach

Niedziela małopolska 3/2020, str. III

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

koncert

kolędowanie

kard. Stanisław Dziwisz

Karol Sudor

Olimpia Górska, Agata Szuta i Bartłomiej Koszarek słuchają wspomnień kard. Stanisława Dziwisza

Olimpia Górska, Agata Szuta i Bartłomiej Koszarek słuchają wspomnień kard. Stanisława Dziwisza

– Różne rzeczy mogą nas dzielić, ale kolędy tak cudownie łączą i wszyscy je kochają – powiedziała Olimpia Górska, rozpoczynając w Operze Krakowskiej koncert „Śpiewajmy i Grajmy Mu! XI Kolędowanie z Janem Pawłem II”.

W ramach cyklicznego wydarzenia, zorganizowanego przez Instytut Dialogu Międzykulturowego im. Jana Pawła II i Marszałka Województwa Małopolskiego, rozpoczęto obchody 100. rocznicy urodzin Karola Wojtyły. W koncercie, prowadzonym przez red. Olimpię Górską i Bartłomieja Koszarka (z Bukowiny Tatrzańskiej), uczestniczyli przedstawiciele m.in. władz państwowych i samorządowych, małopolskich i krakowskich instytucji kościelnych i świeckich.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Konkurs fotograficzny na jubileusz 900-lecia

2024-04-24 19:00

[ TEMATY ]

konkurs fotograficzny

diecezja lubuska

Bożena Sztajner/Niedziela

Do końca sierpnia 2024 trwa konkurs fotograficzny z okazji jubileuszu 900-lecia utworzenia diecezji lubuskiej. Czekają atrakcyjne nagrody.

Konkurs jest przeznaczony zarówno dla fotografów amatorów, jak i profesjonalistów z wszystkich parafii naszej diecezji. Jego celem jest uwiecznienie śladów materialnych pozostałych po dawnej diecezji lubuskiej, która istniała od 1124 roku do II połowy XVI wieku.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję