Reklama

Edytorial

Barbarzyńska, a nie Wielka Brytania

Niedziela Ogólnopolska 18/2018, str. 3

[ TEMATY ]

edytorial

Alfie Evans

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dziecko należy do Pana Boga i do rodziców. Przypominam tę oczywistość w obliczu ostatnich skandalicznych wydarzeń, związanych z 2-letnim brytyjskim chłopcem, którego rodziców pozbawiono prawa do decydowania o jego losie. Sprawa dotyczy znanego już nam wszystkim Alfiego Evansa – pacjenta Szpitala Dziecięcego Alder Hey w Liverpoolu. Brytyjscy lekarze podjęli decyzję o odłączeniu dziecka od aparatury podtrzymującej życie. Rodzice chłopca przegrali batalię o jego życie nie tylko ze szpitalem, ale także z brytyjskim sądem oraz z Europejskim Trybunałem Praw Człowieka. Na naszych oczach odbywało się sądowe zabijanie człowieka. Ale – ku zaskoczeniu lekarzy, sędziów i wszystkich śledzących losy chorego chłopca – okazało się, że po odłączeniu medycznej aparatury mały Alfie – chociaż miał umrzeć po kilku minutach – żył i samodzielnie oddychał, a nawet uśmiechał się przez sen. Parę miesięcy temu chłopca zbadała polska lekarka – dr n. med. Izabela Pałgan, która ujawniła, że w ocenie funkcji życiowych uzyskał on 8-9 punktów w skali Glasgow, na maksymalnych 15 punktów – czyli osiągnął całkiem dobry wynik.

Kolejny dramat rozegrał się, gdy rodzice chłopca walczyli o uzyskanie zgody na przetransportowanie go do należącego do Watykanu Szpitala Pediatrycznego Dzieciątka Jezus w Rzymie. Dyrektor rzymskiej placówki nawet osobiście przybył do Liverpoolu, aby porozmawiać z władzami szpitala i zabrać pacjenta na przewidzianą dla niego terapię we Włoszech. Nie został jednak wysłuchany. Zezwolenia na przetransportowanie dziecka nie uzyskano, bo – według opinii lekarzy – przewóz miał choremu zaszkodzić. Czyżby zabicie dziecka miało być lepszym wyjściem niż narażenie go na ryzyko wynikające z transportu...? Mimo sądowego zakazu w Liverpoolu czekała na Alfiego gotowa do startu włoska awionetka, która poleciała tam na życzenie papieża Franciszka, aby zabrać chłopca więzionego w brytyjskim szpitalu.

Apele o ratowanie chłopca podjęło wiele środowisk kościelnych i świeckich. Franciszek kilkakrotnie upominał się o Alfiego. Chłopiec uzyskał nawet włoskie obywatelstwo, aby łatwiej mógł opuścić Wielką Brytanię. Zespół Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych w jedności z Ojcem Świętym w specjalnym oświadczeniu opowiedział się stanowczo za ratowaniem życia Alfiego. Wyraził solidarność z rodzicami dziecka, „którzy stają się ofiarami bezdusznej normy prawnej”. Trzeba tutaj zauważyć wielką aktywność Polaków, na czele z prezydentem Andrzejem Dudą, który na swoim prywatnym profilu na Twitterze napisał w języku angielskim: „Alfie Evans musi zostać ocalony. Jego dzielne małe ciało udowodniło raz jeszcze, że cud życia potrafi być silniejszy od śmierci”. Do otoczenia modlitwą Alfiego i wszystkich, którzy decydują o jego losie, wezwał bp Wiesław Lechowicz, delegat KEP ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej. W swoim apelu zacytował list pewnej matki, która zwraca się do Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii w następujących słowach: „Razem z tym dzieckiem umiera nasz cywilizowany świat! Wielka Brytania jest Waszym domem... niech pozostanie Wielka... Błagam, brońcie Tego dziecka!!!”. Tym bardziej, że ostatecznie rodzice Alfiego zostali zmuszeni do milczenia na temat dalszych jego losów. Darek Malejonek napisał na Facebooku: „Dzisiaj we mnie coś umarło. Umarło poczucie, że żyję w cywilizowanym świecie”. Przypadek małego Alfiego świadczy o klęsce cywilizacji. W majestacie prawa zabija się nasze dzieci... A to przecież barbarzyństwo.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2018-04-30 11:29

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Powołani

Nikt sam siebie nie powołuje do stanu kapłańskiego bądź zakonnego. Czyni to Pan Bóg poprzez wydarzenia i osoby spotkane w życiu. Ale zawsze bardzo dyskretnie i z pytaniem: „Czy chcesz?”. Bez wątpienia powołanie to szczególny dar. I często otrzymują go ludzie, którzy wcale nie czują się „godni” tego daru. Dar otrzymany bez zasług.

CZYTAJ DALEJ

Trwam w Winnym Krzewie

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

[ TEMATY ]

rozważanie

Adobe Stock

Jakiś czas temu spotkałem mężczyznę, który po wielu latach przeżytych z dala od Boga i Kościoła odnalazł skarb wiary i utracony całkowicie sens życia. Urodził się w dobrej katolickiej rodzinie. Rodzice zadbali o jego religijną formację. Pokazali mu prawdziwe rodzinne życie, jednak już jako nastolatek zaczął się od tego wszystkiego odcinać. Spotkał takie osoby, które przekonały go, że religia to ludzki wymysł, że Boga nie ma, a Kościół i jego ludzie to zwykli hipokryci. Począł się zatracać, zaczął bowiem nadużywać alkoholu, zażywać narkotyki, prowadzić rozwiązłe życie, w niczym nieskrępowanej wolności. Porzucił dom, zrozpaczonych rodziców i związał się z towarzystwem, które wyznawało podobne „wartości”. Tam poznał swoją przyszłą żonę. Zawarli nawet sakrament małżeństwa, bo ktoś ich przekonał, że to fajna „impreza”. Dali życie trzem córkom, których nawet nie ochrzcili. Małżeństwo tego człowieka rozpadło się, a córki totalnie pogubiły się w życiu. Został sam z poczuciem przegranego życia. Postanowił ze sobą skończyć. I wtedy spotkał kogoś, kto przypomniał mu o Bogu, o sakramentach świętych, o Różańcu i zaprowadził do wspólnoty działającej w parafii, która otoczyła go miłością i modlitwą. Dzisiaj odbudowuje swoje życie, porządkuje swoje sprawy. Na jego dłoni widziałem owinięty różaniec, z którym, jak powiedział, nigdy się już nie rozstaje. Na pożegnanie przyznał, że nareszcie czerpie pełnymi garściami z Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

Włochy/Papież w Wenecji: wizyta w więzieniu dla kobiet, spotkanie z młodzieżą i Msza św.

2024-04-28 07:12

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/CLAUDIO PERI

Papież Franciszek spędzi niedzielę w Wenecji. Odwiedzi więzienie dla kobiet, gdzie znajduje się też pawilon Stolicy Apostolskiej na Biennale Sztuki. Papież przybędzie tuż po wejściu w życie systemu rejestracji wizyt w mieście i opłaty 5 euro, jeśli nie zostaje się na nocleg. Za wstęp zapłaci około 9 tysięcy wiernych.

Podróż Franciszka do miasta nad laguną rozpoczyna się wcześnie rano. Po odlocie śmigłowcem z Watykanu o 6.30 przybędzie do Wenecji około godziny 8.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję