Reklama

550. rocznica powstania polskiego parlamentaryzmu

„Wstaje, zatacza się, potyka o szable, czka – koniecznie czka – jest gruby jak beczka, z wygolonym łbem, czubem jak u Irokeza i z wielkimi wąsami. Warchoł, przekupowany szlachcic, wiszący u pańskiej klamki gołodupiec, ciemny jak tabaka w rogu, zabobonny, pazerny na grosz, obojętny na dobro Rzeczypospolitej. Zrywa sejmik czy sejm. Krzyczy swoje: «Nie pozwalam!». Wokół pijany tłum. Zardzewiałe, fałszywe złoto szlacheckiej wolności. Przeklęta polska anarchia, prywata, zacofanie i słuszna, jakże słuszna, kara: upadek, rozbiory, niewola. Surowe, ale przecież oświecone rządy mocnej, racjonalnej, skoncentrowanej władzy, takiej właśnie, jakiej nigdy nie potrafiliśmy stworzyć”. Takie są w potocznej świadomości współczesnych obraz Polski szlacheckiej i wyobrażenie o przyczynach jej upadku, wiązane także z polskim parlamentaryzmem

Niedziela Ogólnopolska 39/2018, str. 18-19

Jakub Szymczuk/KPRP

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Szlachecki parlamentaryzm zapewnił Rzeczypospolitej w XVI i 1. poł. XVII wieku status regionalnej potęgi, przyciągającej szlachtę z innych krajów, a w czasach nowożytnych na kontynencie europejskim przecierał nowe drogi, wiodące ku konstytucjonalizmowi.

Fundamentalne zasady

W Polsce stosunkowo szybko zaczęły się kształtować model monarchii ograniczonej i pojęcie państwa jako dobra publicznego, niezależnego od monarchy (XIII-XIV wiek), co w połączeniu z przywilejami nadawanymi szlachcie oraz zanikiem monarchii dziedzicznej otworzy drogę do powstania specyficznej odmiany monarchii stanowej w XVI wieku, zwanej Rzecząpospolitą szlachecką. Specyfika polskiego modelu ustrojowego z okresu I RP, który stanowił ewenement w ówczesnej Europie, polegała na tym, że łączył on elementy monarchiczne z republikańskimi w taki sposób, by istniała równowaga między przeciwstawnymi siłami, a fundamentem całości miało być prawo stanowione przez szlachecki sejm. Ilustracją tego mechanizmu miał być sejm walny złożony z trzech stanów sejmujących: króla, senatu i izby poselskiej, w którym sprzeczne tendencje monarchiczne i demokratyczne równoważył senat.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ukształtowany już w 2. poł. XV wieku (historycy podają dwie daty: 1468 i 1493 r.) parlamentaryzm szlachecki opierał się na zasadzie suwerenności „narodu szlacheckiego”, na systemie wyborczym realizującym zasadę reprezentacji i na zgodzie trzech stanów sejmowych, rozumianej jako kompromis zawarty na drodze dialogu. Już w okresie staropolskim pojawiło się pojęcie „konstytucji” na określenie pojedynczej ustawy. W sensie instytucjonalnym polski parlamentaryzm bazował na bikameralizmie, czyli dwuizbowości: izbie poselskiej i senacie, oraz na zasadzie „trzech stanów sejmujących”, tj. dwóch izbach i króla. O roli senatu jako „izby refleksji”, która weryfikowała projekty ustawodawcze, napisał Stanisław Orzechowski: „To nic inszego nie jest, jeno mur między poddanymi a królem, który by i króla popędliwość hamował, i nam, poddanym, swej wolej nie dopuszczał”. Fundamentalną zasadą ustrojową regulującą tryb uchwalania konstytucji sejmowych była zasada jednomyślności zawarta w konstytucji „nihil novi” (nic nowego) z 1505 r., uchwalonej w Radomiu. Rozumiana, po pierwsze, nie – jak to sobie potocznie tłumaczymy – jako założenie, że wszyscy posłowie i senatorowie myślą tak samo, tylko że dochodzą do zgody przez dyskusje, konfrontacje racji, wreszcie przez zawierane kompromisy. Po drugie, w świetle konstytucji „nihil novi” jednomyślność oznaczała zgodę na proponowane prawo trzech stanów sejmujących, a nie wszystkich parlamentarzystów. Dlatego też historycy używają wymiennie określenia zasady „zgody”, rozumiejąc pod tym terminem, zgodnie ze znaczeniem staropolskim, określenia: „bez sprzeciwu”, „zgodnie”, „za zgodą wszystkich”. Jednocześnie bardzo mocno akcentują, że jeszcze w 1. poł. XVII wieku sprzeciw jednego, a nawet kilkudziesięciu uczestników obrad nie musiał wcale oznaczać przeszkody w uchwaleniu ustawy, gdyż instytucja „protestacji” obecna w polskim parlamentaryzmie już w XVI wieku – rozumiana jako możliwość zgłoszenia indywidualnego sprzeciwu posła, co dawało możliwość zamanifestowania swego stanowiska – nie miała wtedy jeszcze takich skutków jak później, w 2. poł. tego stulecia. Taki stan nie generował zatem paraliżu szlacheckiego sejmu, a jednocześnie dawał parlamentarzystom prawo wyrażenia swego stanowiska. Sama natomiast „zgoda” trzech stanów sejmujących w procesie uchwalania konstytucji stała się dla szlachty naczelną wartością, gdyż ustawy w ten sposób przyjęte – na drodze uzgadniania stanowisk w dyskusji, aż do akceptacji większości uczestników obrad – miały „trwalszą podstawę” i „bardziej wyrażały wolę ogółu niż arytmetyczne przegłosowanie”. Miało to także wpływ na kształtowanie odpowiedzialności za prawo stanowione w sejmie, kiedy bowiem mamy konsensus, czyli zgodę trzech stanów sejmujących, opartą na kompromisie, nikt nie może powiedzieć: „To nie moja decyzja”, nikt nie czuje się „ofiarą większości”, gdyż negocjuje się tak długo, aż wszyscy powiedzą: „Za to rozwiązanie biorę odpowiedzialność”. Wtedy prawo ma bardzo mocny mandat. W państwie o wieloetnicznym i wielowyznaniowym społeczeństwie takie rozwiązanie postrzegano jako gwarancję wewnętrznego ładu i fundament praworządności. Argumentem przeciw procedurze arytmetycznego przegłosowywania był pogląd, że głosy należy raczej „ważyć” niż liczyć. Zdaniem historyków (Jana Dzięgielewskiego): „To właśnie zasada zgody obok wolności szlacheckich była siłą przyciągającą elity Wielkiego Księstwa Litewskiego i Inflant do związków z Polską”. Polska szlachta realizowała swoje uczestnictwo w życiu parlamentarnym na dwóch szczeblach – na sejmikach i w sejmie walnym.

Reklama

Polska specyfika

Wybierając króla w wolnych elekcjach, podczas sejmu elekcyjnego, biorąc udział w życiu politycznym w rozmaitych formach, ciesząc się gwarancjami prawnymi swoich swobód, szlachta – na wzór antycznej republiki rzymskiej – realizowała etos obywatelski oparty na współuczestnictwie i współodpowiedzialności za dobro wspólne. Taki model życia publicznego wymagał wiele wysiłku i cnót obywatelskich, z czym były niemałe problemy zwłaszcza od 2. poł. XVII wieku, tym niemniej dawał poczucie podmiotowości i służył partycypacji w suwerennym kształtowaniu rzeczywistości politycznej i społecznej. Torował także drogę społeczeństwu obywatelskiemu, uczył sztuki dochodzenia do kompromisów i choć nie mógł gwarantować bezkonfliktowości i braku napięć, chronił przed pokusą użycia siły jako argumentu. Dlatego właśnie nasi ojcowie byli dumni z tego, w jakim kraju żyją, gdyż w popularnej wtedy monarchii absolutnej, w której wszystko było poddane woli monarchy stojącego ponad prawem, nie było szans nie tylko na tak daleko idącą podmiotowość jednostki jak u nas, ale także na realizację republikańskiego etosu. Ks. Piotr Skarga, człowiek obdarzony wielką przenikliwością, przestrzegał szlachtę przed pokusą nadużywania wolności i uświadamiał jej wartość posiadanych wolności: „Ojczyzna dała złotą wolność. Ta miła matka podała wam złotą wolność, iż tyranom nie służycie, jeno bogobojnym panom i królom, które sami sobie obieracie. Których moc, prawy okreszona, żadnego wam bezprawia nie czyni, żadnego i od postronnych panów, i od swoich uciśnienia nie cierpicie”. Dlatego w świadomości polskiej szlachty poczucie podmiotowości związane z posiadaniem gwarantowanych praw obywatelskich było głęboko zakorzenione. Gdy żona późniejszego króla Jana III Sobieskiego namawiała go do wyjazdu do jej ojczyzny – Francji, rządzonej żelazną ręką Ludwika XIV, mąż jej odpowiedział, że nie może tego zrobić, gdyż nie chce mieszkać w kraju, gdzie „za najmniejszą nieostrożność zgnoić największego w Bastylii wolno człowieka”. Ta odpowiedź stanowi doskonałą ilustrację tego, jak dojrzała była wśród polskiej szlachty idea społeczeństwa obywatelskiego, świadomego swych praw, gwarantowanych przez państwo.

Idea republikanizmu i państwa prawa oparta na głównej instytucji, którą był sejm, zakorzeni się głęboko w polskiej tradycji i stanie się bardzo istotnym czynnikiem oporu wobec wszelkiego despotyzmu i przemocy. Walka o wolność w wymiarze jednostkowym i wspólnotowym oraz jej obrona staną się osią polskiej historii i wielopokoleniowych zmagań z narzuconą opresją.

2018-09-25 11:52

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość + Litania Loretańska

[ TEMATY ]

Matka Boża

Maryja

nabożeństwo majowe

loretańska

Majowe

nabożeństwa majowe

litania loretańska

Karol Porwich/Niedziela

Maj jest miesiącem w sposób szczególny poświęconym Maryi. Nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, niezwykle popularne są w tym czasie nabożeństwa majowe. [Treść Litanii Loretańskiej na końcu artykułu]

W tym miesiącu przyroda budzi się z zimowego snu do życia. Maj to miesiąc świeżych kwiatów i śpiewu ptaków. Wszystko w nim wiosenne, umajone, pachnące, czyste. Ten właśnie wiosenny miesiąc jest poświęcony Matce Bożej.

CZYTAJ DALEJ

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski - plan obchodów na Jasnej Górze

2024-05-03 09:01

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Matka Boża

Karol Porwich/Niedziela

Dziś na Jasnej Górze, 3-go maja, uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Suma odpustowa odprawiona zostanie na Szczycie o godz. 11.00, poprzedzi ją program słowno-muzyczny: „W oczekiwaniu na beatyfikację sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej” o godz. 10.00. W czasie Sumy ponowiony zostanie Milenijny Akt Oddania Polski w Macierzyńską Niewolę Maryi, Matce Kościoła za Wolność Kościoła Chrystusowego. O godz. 19.00 Mszę św. odprawi metropolita częstochowski, abp Wacław Depo. Uroczystości zakończy Apel Jasnogórski.

- Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski związana jest ze ślubami lwowskimi Jana Kazimierza - wyjaśnia o. Michał Bortnik, rzecznik prasowy Jasnej Góry. Śluby te były wyrazem wdzięczności za cudowną obronę Jasnej Góry i ocalenie Ojczyzny. Jan Kazimierz obrał wtedy Maryję Królową i Matką swoją i swoich poddanych, całego królestwa. - Ciekawą rzeczą jest to, że Maryja sama wybrała sobie ten tytuł, bo w 1608 r. objawiła się mieszkającemu w Neapolu włoskiemu misjonarzowi, o. Juliuszowi Manicinelli z zakonu jezuitów, który był czcicielem polskich świętych - dodał o. Bortnik. Włoski misjonarz podczas modlitwy zastanawiał się nad najpiękniejszym tytułem, jakim uhonorować można Matkę Bożą. Ukazała mu się wtedy sama Maryja pytając, dlaczego nie nazwie Jej Królową Polski. Maryja uzasadniła swoją prośbę tym, że jest to naród, który sobie wybrała, naród, który Ją czci. Kiedy w 1610 r. o. Manicinelli przyjechał do Polski i odprawiał Mszę św. w katedrze na Wawelu kolejny raz objawiła mu się Matka Boża ponawiając swoje życzenie.

CZYTAJ DALEJ

Generał Zakonu Paulinów: aby troska o życie i jego poszanowanie zwyciężyła nad obleczonym w nowoczesność zachwytem śmiercią

2024-05-03 12:11

Jasna Góra/Facebook

O wielkiej duchowej spuściźnie Polaków naznaczonej aktami zawierzenia Maryi, które wciąż powinny być codziennym rachunkiem sumienia, tak poszczególnego człowieka jak i całego narodu - przypomniał na rozpoczęcie głównych uroczystości odpustowych ku czci Królowej Polski na Jasnej Górze przełożony generalny Zakonu Paulinów. O. Arnold Chrapkowski apelował, aby troska o życie i jego poszanowanie zwyciężyła nad obleczonym w nowoczesność zachwytem śmiercią. Sumę odpustową z udziałem przedstawicieli Episkopatu Polski i tysięcy wiernych celebruje abp Tadeusz Wojda, przewodniczący KEP.

O. Arnold Chrapkowski zauważył, że uroczystość Najświętszej Maryi Panny, 3 maja, jest szczególnym czasem, by na nowo „Bożej Rodzicielce zawierzyć Polskę, naszą najdroższą Ojczyznę”, przynosząc Jej bogactwo historii, przeżywane troski codzienności i nadzieję na przyszłości.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję