Już dawno nie usłyszeliśmy tak mocno głosu Boga, który wybrzmiał w Dekalogu, jak w niedzielę 13 stycznia br. Mamy świadomość, że wszystkie przykazania Boże są ważne, ale wydaje się, iż piąte – „Nie zabijaj” brzmi najgłośniej. Życie jest przecież najwyższą wartością, nieporównywalnym skarbem, nad którym władzę ma tylko Bóg. To On jest Dawcą i Panem życia, czy to chodzi o królów, władców, czy o prostych ludzi, a także poczętego człowieka, będącego jeszcze w stanie embrionalnym.
Straszliwa zbrodnia, dokonana w Gdańsku na oczach ludzi, wstrząsnęła sumieniami i spowodowała wiele refleksji, ale i wyzwoliła najniższe instynkty. Te ostatnie wybrzmiały m.in. w postaci zbrodniczych gróźb, które budzą nasze zdecydowane potępienie. Dobrze, że reakcja ze strony władz została podjęta w sposób szybki i konkretny. Takie zachowania na pewno trzeba karać, bo sprzyjanie zbrodniczemu stylowi życia jest przyzwoleniem na życie w okrucieństwie. I dobrze, że społeczeństwo jest tu solidarne.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Z ogromnym zaskoczeniem zauważam, że mogą powstawać opinie, których autorzy próbują wmówić społeczeństwu, iż odpowiedzialność za to, co się stało, należy przypisać obecnie rządzącej opcji. Tymczasem zarówno premier Mateusz Morawiecki, jak i prezydent Andrzej Duda zachowali się wobec tej tragedii solidarnie, poprawnie politycznie i jak najbardziej po chrześcijańsku. Podziwiam kulturę, którą dostrzegamy w postawie Pana Prezydenta i rządu.
Należy zauważyć, że bardzo rozchwiała nam się dziś moralność. Wielu ludzi, także ochrzczonych, odrzuciło Dekalog lub traktuje go wybiórczo. Rozchwiana moralność powoduje zniszczenie poprawności zachowań ludzkich i odpowiedzialności za nie, czyli zniszczenie sumienia człowieka. A człowiek czystego sumienia to najwyższy ideał człowieczeństwa.
W ostatnim czasie byliśmy świadkami wezwań do zlaicyzowania polskiego życia. W tym okrutnym wydarzeniu na pierwszy plan wybijały się jednak w społeczeństwie słowa wzywające do odniesienia się do Boga i do modlitwy. Jasne jest więc, że nie można oddzielać życia od Boga i modlitwy. To dla nas wszystkich jedna wielka lekcja, także lekcja pokory wobec niezbadanych planów Bożych.
Nie wolno wykorzystywać śmierci prezydenta Gdańska do celów politycznych. Niech ta straszna zbrodnia pobudzi sumienia, byśmy wyciągnęli wnioski, że trzeba budować życie osobiste, rodzinne i społeczne na trwałym fundamencie moralnym – na Panu Bogu i jego przykazaniach.