Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Parafia św. Mikołaja w Szczecinie

Z ks. Pawłem Stefanowskim, proboszczem parafii św. Mikołaja w Szczecinie, rozmawia Leszek Wątróbski

Niedziela szczecińsko-kamieńska 5/2019, str. VI

[ TEMATY ]

cerkiew

Leszek Wątróbski

Ikonostas w cerkwi św. Mikołaja

Ikonostas w cerkwi św. Mikołaja

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Leszek Wątróbski: – Jak doszło do powstania waszej parafii?

Ks. Pawłem Stefanowski: – Parafia prawosławna w Szczecinie istnieje już ponad pół wieku. Utworzono ją jeszcze przed Akcją Wisła, w pierwszej połowie 1946 r. Przy końcu 1951 r. powstała diecezja wrocławsko-szczecińska, a proboszczem parafii i zarazem tutejszym dziekanem został o. Jan Ignatowicz. Według ówczesnego sprawozdania w Szczecinie mieszkało ok. siedmiuset prawosławnych parafian. Wśród wszystkich świątyń naszego dekanatu dwie znajdowały się w domach mieszkalnych. Jedną z nich była cerkiew przy ul. Bogusława w Szczecinie, w mieszkaniu proboszcza. Dopiero na początku lat 60. XX wieku nasza parafia otrzymała pomieszczenie na cerkiew w oddzielnym domu przy ul. Wawrzyniaka. Cerkiew św. Mikołaja mieściła się tam do roku 2012.

– Jest Ksiądz proboszczem parafii św. Mikołaja od grudnia 1996 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Moja rodzina wywodzi się z Bielanki i Uścia Gorlickiego, dawniej Ruskiego. Studiowałem slawistykę, przez dwa lata byłem w USA. Po powrocie wstąpiłem do seminarium duchownego w Warszawie. Naszą parafię tworzą Ukraińcy, Białorusini, Polacy, Rosjanie, Grecy, Łemkowie, Gruzini oraz inni. Duże zróżnicowanie narodowościowe. Wcześniej kazania w cerkwi były wygłaszane tylko po rosyjsku. Zauważyłem, że dla wielu młodych ludzi kazanie w tym języku jest niezrozumiałe. Przeszedłem więc na język polski, ukraiński i rosyjski.

– Parafia ma nową cerkiew. Co zmieniło się u was od czasu przeprowadzki z Wawrzyniaka?

Reklama

– Sama przeprowadzka to już była wielka zmiana jeśli chodzi o życie parafii i jej struktury. Przy Wawrzyniaka naszą lokalizację można było uznać za ukrytą. Obecną, przy ul. Zygmunta Starego, uznać już można za zupełnie normalną. Nasza nowa cerkiew jest bardzo wyeksponowana. Widać ją w mieście już z daleka i trudno jej nie zauważyć. Myślę, że nowi emigranci, którzy zamieszkali w Szczecinie czasowo lub na stałe, nie muszą jej wcale szukać ani się zbytnio o nią pytać. Widać to zresztą po ilości ludzi przychodzących tu na nabożeństwa. Działka pod budowę nowej cerkwi miała ok. 1500 m2. Na placu tym zbudowaliśmy naszą nową świątynię parafialną oraz odbudowaliśmy dom parafialny. Cerkiew zaprojektował inż. architekt Marek Gnaś ze Szczecina w stylu bizantyjskim, na bazie krzyża greckiego. Świątynia może pomieścić ok. pięciuset osób. Cerkiew ma długość 26 m, szerokość 16 m i wysokość 27 m. Jej kopuły z krzyżem widać już nawet z dworca kolejowego.Jest to wreszcie cerkiew z prawdziwego zdarzenia, nie ujmując nic naszej wcześniejszej świątyni na Wawrzyniaka, która przez długi okres dobrze nam służyła. Z tego co wiem, to nasz nieżyjący już ordynariusz diecezji wrocławsko-szczecińskiej abp Jeremiasz marzył zawsze, aby w Szczecinie stanęła duża cerkiew wolnostojąca, która będzie spełniała wszystkie potrzebne jej normy kanoniczne. Jego marzenia udało się spełnić dopiero na początku XXI wieku. Otrzymaliśmy, w roku 2002, od miasta plac, na którym stoi dziś cerkiew, uważana przez wielu szczecinian za ciekawy obiekt architektury sakralnej.

– Budowa Waszej nowej świątyni rozpoczęła się w roku 2004

– W tym samym roku miało miejsce uroczyste poświęcenie kamienia węgielnego. Uroczystościom przewodniczył abp Sawa, metropolita warszawski i całej Polski, zwierzchnik naszej autokefalicznej Cerkwi. W poświęceniu kamienia węgielnego brali także udział inni biskupi naszej Cerkwi i goście z zagranicy. Budowa cerkwi postępowała szybko. Pierwsze nabożeństwo odprawione zostało już w grudniu w roku 2008, w dzień naszego patrona św. Mikołaja. Był to czas, kiedy nabożeństwa odprawiane były jednocześnie w cerkwi na Wawrzyniaka. Natomiast od końca 2009 r. przenieśliśmy wszystkie nabożeństwa do nowej cerkwi. Ciągle też trwały w niej jeszcze prace wykończeniowe, tak aby gotowa była do konsekracji. Trzeba było więc zamontować ikonostas i zbudować ołtarze. Zrobiliśmy też polichromie w ołtarzu. I w ten sposób przygotowaliśmy się do konsekracji cerkwi, która odbyła się we wrześniu 2011 r.

– Prace wykończeniowe trwały więc dalej...

– Zamontowane zostały dalsze polichromie. Prace przy nich trwały do końca 2015 r. Naszą świątynię wyposażyliśmy także w inne niezbędne do jej normalnego funkcjonowania przedmioty. Wykonał je jeden z najlepszych obecnie ikonografów w Polsce i na świecie Jarosław Wiszenko z Mielnika nad Bugiem.

Reklama

– Parafię tworzą wierni. Jest ich coraz więcej od kilku ostatnich lat.

Reklama


– Wielu nowych parafian, którzy pojawili się w ostatnich latach w Szczecinie, zamieszkało tu czasowo. Są na szczęście i tacy, którzy zostali tu na stałe i związali się z naszą parafią bliżej. Lwia część tej emigracji, głównie z Ukrainy, ale i Białorusi, Gruzji, Mołdawii czy Rumunii, uczestniczy w naszym życiu cerkiewnym. Tych aktywnych jest niestety ciągle zbyt mały procent. Mimo to dostrzec można zmianę ilościową z powolną tendencją wzrostową. Ilość naszych parafian, mających duchowy związek z cerkwią, systematycznie rośnie. Na Wawrzyniaka było ich ok. 700. Teraz jest znacznie więcej. W niedzielnej liturgii uczestniczy wprawdzie ok. 300 osób, ale na wielkie święta cerkiewne jest ich zdecydowanie więcej – nawet do 2 tys. Trudno jest tu dokładnie podać liczbę wiernych naszej parafii. Ludzi uczestniczących czasami w nabożeństwach jest zdecydowanie więcej niż tych, którzy uczestniczą w nich regularnie. I połowa z nich, z tych uczestniczących regularnie w naszych nabożeństwach, to wierni pochodząca z najnowszej emigracji.
Wielu z nich angażuje się w życie cerkiewne, uczestnicząc w nabożeństwach i we wspólnych modlitwach oraz parafialnych przedsięwzięciach. Ostatnio np. Prawosławne Stowarzyszenie św. Mikołaja, działające przy naszej parafii, organizowało wyjazd na święto parafialne do Berlina, do prawosławnej parafii św. Włodzimierza. I 50 proc. uczestników tego wyjazdu stanowili nasi wierni z najnowszej emigracji.
Nie prowadzimy natomiast żadnych statystyk procentowych i nie wiemy, która grupa narodowościowa jest dziś w naszej parafii najliczniejsza. Możemy bardziej mówić o obywatelach jakiegoś państwa. Tu najwięcej jest oczywiście Polaków, którzy od urodzenia mieszkają w naszym kraju. Jest też duża część należąca do emigracji – tej starszej, która zaczęła się zaraz o zakończeniu II wojny światowej i tej nowszej – sprzed 15-20 lat. Jest wreszcie grupa parafian z najnowszej emigracji – zarobkowej czy politycznej sprzed 2,3 czy 4 lat – głównie z Ukrainy. Są wreszcie Polacy czystej krwi, którzy dokonali konwersji na prawosławie. Śmiało mogę więc powiedzieć, że naszą parafię tworzy łącznie kilkanaście nacji. I że cerkiew stara się zawsze je łączyć, a nie dzielić czy nastawiać jednych przeciwko drugim. Cerkiew nie jest przecież miejscem sporów politycznych lecz domem Bożym. Jesteśmy Polską Autokefaliczną Cerkwią Prawosławną traktującą wiernych różnych narodowości z takim samym szacunkiem i godnością.

– Jak praktycznie wygląda w waszej parafii praca duszpasterska?

– Pracujemy z dorosłymi i dziećmi. Prowadzimy liczne spotkania w ramach naszych stowarzyszeń. Organizujemy też wyjazdy czy koncerty. Są również i inne formy współpracy. Dla nas bardzo ważny jest kontakt z wiernymi i udzielanie sakramentów św., w tym sakrament spowiedzi i Eucharystii. Te sakramenty budują duchowość naszej cerkwi. Ważne są dla nas także indywidualne relacje: duchowny – wierny i wreszcie lektura Biblii, modlitwy osobiste czy z psałterza. Pomocą w osiągnięciu duchowego zjednoczenie ze Stwórcą są w naszej cerkwi posty. I to od zawsze. Jest ich u nas naprawdę dużo, nawet bardzo dużo. Licząc je dokładnie, to stanowią one 1/3 roku liturgicznego. Wszystkie posty kształtują wnętrze człowieka, szczególnie naszą wolę. I wspierają nas w codziennej walce duchowej. Hartując przecież swoje ciało, hartujemy też i ducha.

– Zwiększająca się ilościowo liczba parafian, powoduje jednocześnie zwiększenie się obowiązków duszpasterskich...

– ...będziemy też musieli zdobyć ostatnie pozwolenia na budowę drugiego domu parafialnego – z salą parafialną, do organizacji wszelkich spotkań. Obecna sala, przewidziana na ok. 30 osób, nie daje nam takich możliwości, chociaż na spotkaniu wigilijnym musiało się w niej zmieścić 70 osób. Budowa ma ruszyć już w przyszłym roku. Nasz nowy dom parafialny będzie miał cztery kondygnacje użytkowe z dużą salą, w której będziemy się spotykać. W ten sposób chcemy powiększyć powierzchnię edukacyjno-duszpasterską z kancelarią, salami do katechezy i miejsce, gdzie rodzice będą mogli poczekać na swoje dzieci uczące się religii.

2019-01-30 11:36

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Ryś w łódzkiej cerkwi: Kościół jest jeden, choć chrześcijanie są podzieleni

W łódzkiej katedrze prawosławnej p.w. św. Aleksandra Newskiego przy ul Kilińskiego trwają uroczystości związane z dorocznym odpustem prawosławnym ku czci patrona cerkwi. W liturgii uczestniczy metropolita łódzki arcybiskup Grzegorz Ryś, który reprezentuje Kościół katolicki podczas obchodów tego prawosławnego święta.

- Dziś jako wspólnota prawosławna przeżywamy święto ku czci patrona naszej diecezji św. Aleksandra Newskiego. – tłumaczy ks. Aleksy Kucy. - O godz. 9:00 rozpoczął się akatyst ku czci św. Aleksandra, a po jego zakończeniu o godz. 10:00 rozpocznie się uroczysta liturgia połączona z procesją dookoła cerkwi – powiedział wikariusz katedralny.
CZYTAJ DALEJ

Nowe ustalenia o Bożym Narodzeniu

2024-12-24 13:25

[ TEMATY ]

Betlejem

Boże Narodzenie

nowe ustalenia

ks. prof. Józef Naumowicz

Red.

Milena Kindziuk

Milena Kindziuk

O tym, że Jezus urodził się w Betlejem – wiemy dobrze z kart Ewangelii, natomiast o tym, gdzie powstało samo święto Bożego Narodzenia – badacze dyskutowali przez całe stulecia, wysuwając różne hipotez: że zrodziło się ono w Afryce, Rzymie czy Hiszpanii. Dopiero teraz, po XXI wiekach od przyjścia Jezusa na świat, ksiądz profesor Józef Naumowicz, wybitny badacz pierwszych wieków chrześcijaństwa, ustalił, że święto Narodzenia Jezusa powstało w Betlejem oraz że po raz pierwszy obchodzono je, gdy w 328 roku konsekrowano w tym miasteczku bazylikę zbudowaną nad grotą, którą tradycyjnie wskazywano jako miejsce narodzenia Jezusa – jak czytamy w przełomowej książce ks. Naumowicza pt. „Prawdziwe początki Bożego Narodzenia” (obecnie powstała nowa, rozszerzona wersja w języku angielskim).

Boże Narodzenie zatem, co rzadko chyba sobie uświadamiamy, zaczęto obchodzić dopiero… cztery wieki po Bożym Narodzeniu.
CZYTAJ DALEJ

Papież: niech cały świat przyjdzie do Jezusa, Bramy Pokoju!

Na początku Roku Jubileuszowego, zachęcam każdą osobę, każdy naród i kraj, aby mieli odwagę stać się pielgrzymami nadziei, uciszyli broń i przezwyciężyli podziały – przypomniał Papież Franciszek w bożonarodzeniowym orędziu „Urbi et Orbi”. Wezwał w nim do zakończenia trwających wojen i niesprawiedliwości, trawiących narody w różnych częściach świata, do zburzenia politycznych i ideologicznych podziałów, poszanowania świętości życia i rodziny i przede wszystkim: do osobistego spotkania z Bogiem.

Zwracając się do wiernych tłumnie zebranych na Placu św. Piotra, a także, za pośrednictwem mediów, do całego świata, Papież Franciszek przypomniał, że cud narodzin Chrystusa „na nowo dokonuje się poprzez działanie Ducha Świętego”. Przypomniał, że także w dzisiejszych bolesnych i niespokojnych czasach Pan Bóg przychodzi, „mówiąc do każdego mężczyzny i każdej kobiety, mówiąc do całego świata: Ja cię miłuję, przebaczam ci, powróć do mnie, drzwi mojego Serca są otwarte!” Przypomniał, że drzwi Bożego serca są otwarte i „nie potrzeba do nich pukać”.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję