Reklama

Polska

Bp Janiak przyjęty do konfraterni paulińskiej

Biskup kaliski Edward Janiak został przyjęty do konfraterni paulińskiej. Obrzęd odbył się w sobotę wieczorem w Sanktuarium Pana Jezusa Miłosiernego Pięciorańskiego – klasztorze Ojców Paulinów w Wieruszowie.

[ TEMATY ]

zakon

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Po odczytaniu dokumentu potwierdzającego przyjęcie do konfraterni paulińskiej bp Edward Janiak odczytał akt zawierzenia Matce Najświętszej.

W homilii generał zakonu paulinów wskazał, że papież Franciszek pragnie na nowo zawierzyć świat Bożemu Miłosierdziu. - My i współczesny świat bardzo miłosierdzia potrzebujemy. Każdego dnia dochodzi do nas szereg wprost dramatycznych informacji o konfliktach, niepokojach, podziałach, rozłamach pomiędzy ludźmi. Taki jest obraz świata i człowieka. Współczesny świat jest podzielony. Wielu zamyka się na Jezusa, wielu Go odrzuca. Możemy jednak spotkać ludzi, którzy wzorem Nikodema nie boją się prawdy, nie boją się stanąć po stronie Jezusa pomimo sprzeciwu innych ludzi – mówił o. Arnold Chrapkowski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Stwierdził, że każdy katolik powołany jest do tego, aby być wiarygodnym świadkiem Chrystusa i służyć prawdzie. - Każdego dnia Bóg posyła nas do świata, w którym żyjemy i pracujemy. To nasza służba wobec ludzkości w świadczeniu o prawdzie, o Jezusie Chrystusie, który jest drogą i prawdą naszego życia – zaznaczył kaznodzieja.

Przekonywał, że zakon od początku starał się włączać w swe duchowe posłannictwo ludzi wszelkich stanów, którzy angażują się w krzewienie duchowości, charyzmatu i posłannictwa zakonu paulińskiego na całym świecie. - My zaś w duchu wdzięczności każdego dnia w naszych zakonnych modlitwach pamiętamy o tym zacnym i szczególnym gronie – powiedział generał zakonu.

Podkreślał, że zakon pauliński od wielu lat doświadcza ze strony bp. Edwarda Janiaka pomocy. - Ta służba, pomoc i życzliwość ujawniały się w różnych przestrzeniach i w różnym czasie. Serdecznie dziękujemy Księdzu Biskupowi Edwardowi za wsparcie i życzliwość, jaki zakon doznaje już od wielu lat. Dziękujemy za wielokrotne jasnogórskie pielgrzymowanie i duszpasterską posługę w Sanktuarium na Jasnej Górze. Zawsze bardzo bliska Księdzu Biskupowi była Maryja z Jasnej Góry. Była obecna w matczynej tajemnicy miłości tak w chwilach radości jak i doświadczeniu choroby. Była wiernie obecna jak przy swoim Synu Jezusie Chrystusie – stwierdził o. Chrapkowski.

Reklama

Zwrócił się także do biskupa pomocniczego Łukasza Buzuna. - W tym dzisiejszym wydarzeniu chcemy także potwierdzić więź naszego zakonu z diecezją kaliską. Wyraża się ona poprzez naszą posługę w wieruszowskim sanktuarium, jak i również przez posługę niedawno mianowanego biskupa pomocniczego, naszego współbrata o. Łukasza Buzuna. Pauliński zakon staje się od dzisiejszego dnia nie tylko domem rodzinnym, ale także duchowym zapleczem i wsparciem w pełnieniu tych zadań, jakie Boża Opatrzność i Kościół powierzył Księdzu Biskupowi. Niech Maryja wspiera w codziennym trudzie służby Bogu i człowiekowi – mówił paulin.

W swoim słowie biskup kaliski podziękował paulinom za przyjęcie go do grona wspólnoty. - Kiedy Jan Paweł II mianował mnie biskupem pomocniczym we Wrocławiu to pierwsze kroki skierowałem na Jasną Górę i tam odbyłem tygodniowe rekolekcje wśród mnichów, zakonników modlących się. Bardzo dziękuję zwłaszcza w tym wymiarze duchowym, że można mieć udział w tych duchowych dobrach zakonu – podkreślił celebrans.

Wskazał, że w tych dniach w Kościele wspomina się św. Józefa, który jest bardzo skutecznym orędownikiem. - Doświadczamy w Kaliszu wielkiej czci św. Józefa. W kwietniu będziemy obchodzić 70-lecie wydarzenia, kiedy kapłani zostali uwolnieni za przyczyną św. Józefa Kaliskiego z obozu koncentracyjnego z Dachau. Najstarsi mieszkańcy Kalisza pamiętają, jak kilkudziesięciu kapłanów wysiadło z pociągu i szło na kolanach do Sanktuarium św. Józefa ponad 3 km wobec całego miasta dziękując za cudowne wyzwolenie – zaznaczył bp Janiak.

W uroczystości uczestniczyli m.in.: biskup pomocniczy Łukasz Buzun, generał zakonu paulinów o. Arnold Chrapkowski z Radą Generalną, sekretarz generalny zakonu o. Paweł Przygodzki, przeor Jasnej Góry o. Marian Waligóra, przeor i proboszcz klasztoru w Wieruszowie o. Piotr Polek, ojcowie paulini z różnych klasztorów, kolega kursowy biskupa kaliskiego ks. prał. Jan Suchecki z Wrocławia, wikariusz biskupi diecezji kaliskiej ks. prał. Aleksander Gendera, dziekan dekanatu wieruszowskiego ks. prał. Henryk Orszulak, dyrektor Diecezjalnego Radia Rodzina ks. prał. Leszek Szkopek, wiceprezydent Wrocławia Adam Grehl, siostra bp. Edwarda Janiaka.

Reklama

Konfraternia paulińska, jako nieformalne stowarzyszenie dobrodziejów i przyjaciół zakonu, sięga swymi początkami połowy XIV w. Nie stanowiła ona prawnej organizacji, ale była to duchowa łączność zakonu z uprzywilejowanym gronem swoich dobrodziejów, przyjaciół i współpracowników. Dzięki tej wspólnocie z osobami duchownymi i świeckimi, paulini mogli lepiej realizować swoje posłannictwo w Kościele. Konfratrzy stawali się współuczestnikami wszelkich dóbr duchowych zakonu zarówno za życia jak i po śmierci.

Generał zakonu przyjmując osobę świecką lub duchowną do konfraterni chciał przede wszystkim wyrazić wdzięczność i uznanie za świadczone przez nią dotąd dobrodziejstwa względem wspólnoty i jednocześnie włączyć ją do udziału w dobrach duchowych i do większego jeszcze współuczestnictwa w wypełnianiu zadań i posłannictwa zakonu.

Do konfraterni przyjmowano osoby ze wszystkich stanów: królów, książęta, kardynałów, biskupów, kapłanów, zakonników i zakonnice, mieszczan, ludzi kultury, nauki oraz rolników. W dniu 12 sierpnia 1472 r. przyjęto m.in. króla Kazimierza Jagiellończyka wraz z małżonką i dziećmi. Z biegiem czasu, święty Kazimierz stał się patronem konfratrów paulińskich. Do grona konfratrów byli przyjęci także inni królowie polscy, węgierscy, czescy, wszyscy biskupi ordynariusze częstochowscy i inni.

Z biegiem lat wpływ sanktuarium jasnogórskiego przyczynił się do tego, że konfraternia nabierała również charakteru maryjnego. W związku z tym, w ostatnich stuleciach o przyjęciu do konfraterni decydował szczególnie żywy i autentyczny kult do Jasnogórskiej Bogarodzicy Dziewicy oraz chęć współpracy z paulinami w realizowaniu maryjnych zadań apostolskich.

2015-03-22 09:19

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Otrzymały obrączki

Niedziela małopolska 7/2013, str. 3

[ TEMATY ]

zakon

ślub

Adam Wojnar

Trzy siostry podczas zaślubin z Chrystusem

Trzy siostry podczas zaślubin z Chrystusem

3 lutego w kaplicy Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach, w obecności wiernych, najbliższych rodzin, kapłanów oraz sióstr ze Zgromadzenia, trzy siostry zakonne złożyły wieczyste śluby. Przewodniczący tej uroczystości kustosz Sanktuarium bp Jan Zając powiedział m.in.: - Oto przed laty Małgorzata, Maria i Małgorzata postanowiły szukać oblicza Pana. Te siostry przez kilka lat poznawały Jezusa Chrystusa. Dzisiaj wchodzą na nową drogę; do świętości, do nieba.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Łódzcy proboszczowie spotkali się z Ojcem Świętym Franciszkiem

2024-05-04 16:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Wiesław Kamiński

Zakończyło się – trwające od 29 kwietnia br. - rzymskie spotkanie blisko 300 proboszczów z całego świata, którzy odpowiedzieli na zaproszenie Ojca Świętego Franciszka, by w czynny sposób włączyć się w prace Synodu o Synodalności.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję