Natalia Janowiec: Sytuacja związana z pandemią zmienia nasze dotychczasowe życie i przyzwyczajenia. W tym roku również tradycyjna kolęda wygląda inaczej niż zwykle.
Reklama
Ks. Krzysztof Kalamaszek: Przyzwyczailiśmy się do wielu rzeczy w Kościele. Przyzwyczajenie jednak powoduje to, że człowiek przestaje nad daną rzeczą lub sytuacją rozmyślać, a nawet głębiej ją przeżywać. Naturalną konsekwencją wtedy jest, że to co ma być żywe, staje się martwe – bo tak zawsze było. Pan Bóg w całej historii zbawienia pokazuje, że gdy człowiek do czegoś się przywiązuje i przyzwyczaja, to wtedy dokonuje zmian. Nie czyni tego na złość człowiekowi, wręcz przeciwnie. Bóg chce, by człowiek się rozwijał, a w konsekwencji przybliżał do Niego i poznając prawdę, często zakrytą pod naleciałością przyzwyczajeń, doszedł do tego, że wszystko co Bóg mu proponuje, to czyni z miłości do człowieka i chce uratować jego duszę. Dlatego w tym duchu należy odczytywać też i obecną sytuację związaną z kolędą. Nikt nie twierdzi, że już nigdy wizyta duszpasterska nie odbędzie się według tradycyjnej formy, ale tegoroczny czas kolędowy jednak jest dla nas czasem refleksji nad jej głębszym sensem. Bo w końcu może w tym roku odczują wierni brak kapłana w swoim domu i Bożego błogosławieństwa przekazywanego przez niego. Czasami więc musi czegoś zabraknąć, by poznać tego wartość.
Biskup rzeszowski Jan Wątroba zalecił organizowanie nabożeństw w kościołach dla małej grupy parafian, np. z poszczególnych ulic lub mniejszych miejscowości. Jak dobrze przygotować się do przeżycia tegorocznej kolędy?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Trzeba mieć otwarte serce i dużo pokory. Tak w skrócie można odpowiedzieć na to pytanie. Dodam, że w wyznaczonym przez duszpasterzy dniu, należy zorganizować sobie czas i postarać się przybyć do kościoła na wspólną liturgię i następujące po niej spotkanie, według zaleceń wcześniej podanych podczas ogłoszeń parafialnych.
Jak będzie wyglądało spotkanie duszpasterza z wiernymi w kościele?
Na takie wspólne spotkanie w wyznaczonej części parafii składa się: Eucharystia, która to może być jako dodatkowa Msza św. w ciągu dnia. Podczas niej ma być wygłoszona okolicznościowa homilia, poświęcona woda do pokropienia domu oraz odmówiona modlitwa błogosławieństwa nad resztą domowników i chorymi, którzy pozostali w domach. Po Mszy św. powinno odbyć się wspólne kolędowanie oraz rozmowa duszpasterska. Rozdane też powinny być broszury, w których znajduje się tekst modlitw do liturgii rodzinnej, która powinna być odprawiona wspólnie z resztą rodziny w domu.
Według zaleceń po Mszy św. należy dokonać celebracji liturgii rodzinnej. Jaki jest jej cel i w jaki sposób należy ją przeprowadzić?
Celem liturgii rodzinnej jest umożliwienie wszystkim domownikom przyjęcia błogosławieństwa Bożego i uświadomienie sobie obecności Boga w codziennym życiu i miejscu zamieszkania. W broszurce jest wyraźnie ukazana forma tej modlitwy. Składa się na nią zapalenie świecy, odśpiewanie kolędy, wezwania pokutne, po których należy odczytać Ewangelię opisującą spotkanie Jezusa z Zacheuszem (Łk 19, 1-10). Po niej powinna nastąpić krótka modlitwa wiernych, po której wszyscy powinni ucałować krzyż postawiony na stole, obok świecy i wody święconej. Po tym powinno odmówić się tekst modlitwy błogosławieństwa domowników i domu. Następnie można pokropić wszystkie pomieszczenia. Na koniec odmawiamy modlitwę „Ojcze nasz” i czynimy znak krzyża. Dołączone są też teksty błogosławieństwa małżonków oraz dzieci.