Reklama

Zbrodnie zamiatane pod dywan

Rozporządzenie Unii Europejskiej chroni pedofilów grasujących w Internecie, a polscy „obrońcy” dzieci milczą.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W pierwszy piątek Wielkiego Postu modlono się w kościołach na całym świecie, również w Polsce, za nieletnie ofiary nadużyć seksualnych i ich rodziny. W chwili, gdy Kościół podejmuje wysiłki, by całkowicie wyeliminować wszelkie nadużycia wobec nieletnich ze strony osób konsekrowanych, w Brukseli są wprowadzane dyrektywy, które w praktyce uniemożliwiają identyfikację i ściganie pedofilów działających w internecie. Od grudnia 2020 r. obowiązuje rozporządzenie europejskie o komunikacji elektronicznej, które wprowadza zasadę prywatności, co w praktyce oznacza, że nie będzie można stosować wielu narzędzi używanych do wykrywania pedofilów w sieci. Nowe przepisy tak ściśle chronią prywatność użytkowników, że w praktyce uniemożliwiają pracę służbom ścigającym takich przestępców. W ciągu pierwszych 3 tygodni raporty sygnalizujące działalność pedofilską w internecie zmniejszyły się o połowę.

Reklama

Birgit Sippel, niemiecka socjalistka – sprawozdawczyni rozporządzenia – i inni posłowie w Parlamencie Europejskim, którzy myślą tak jak ona, są nadal przekonani, że narzędzia elektroniczne używane do wykrywania pedofilów w internecie stanowią naruszenie prywatności. 57 eurodeputowanych z różnych ugrupowań politycznych skierowało do Birgit Sippel, Ylvy Johansson – unijnej komisarz do spraw wewnętrznych i do ambasadora Nuno Brito, który reprezentuje portugalską prezydencję Rady Europejskiej, wniosek o uchylenie tego postanowienia. Na razie jednak panuje cisza, co powoduje, że firmy świadczące usługi łączności elektronicznej są zobligowane do przestrzegania nowych przepisów, czyli nie będą ujawniać tożsamości pedofilów. Niestety, także w Polsce domniemani obrońcy dzieci molestowanych przez kler nie biją na alarm, że Parlament Europejski „zamiata pod dywan” przestępstwa seksualne wobec nieletnich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Sytuacja szczególnie niepokoi ludzi i stowarzyszenia, które od lat walczą z pedofilią i pornografią dziecięcą oraz chronią ofiary nadużyć. Wśród nich jest znany naszym czytelnikom ks. Fortunato Di Noto – założyciel i przewodniczący Stowarzyszenia Meter, którego poprosiliśmy o komentarz w sprawie nowego unijnego kodeksu.

Włodzimierz Rędzioch: – Czy kodeks UE stawia prywatność ponad walkę z wykorzystywaniem dzieci? Co to oznacza dla ludzi, którzy walczą z pedofilami w sieci?

Reklama

Ks. Fortunato Di Noto: To hańba! Kodeks e-prywatności blokuje dochodzenia w sprawie pedofilów, którzy działają w internecie – policja nie jest już w stanie działać. Nie można dłużej chować się za hipotetycznym, bardzo absurdalnym prawem do ochrony prywatności – nie można go stosować wobec przestępców, którzy zajmują się pornografią dziecięcą oraz pedofilów wykorzystujących dzieci na całym świecie – w sieci i poza nią! Ich identyfikacja jest konieczna, w przeciwnym razie walka z pedofilią będzie nieskuteczna i bezużyteczna. To cios w serce zarówno ofiar, jak i tych, którzy zajmują się ich ochroną. To jest upokarzające. Współpraca i obowiązek udostępniania danych przez dostawców serwerów nie mogą się odbywać na zasadzie dobrowolności – przekazywanie danych w celu identyfikacji przestępców musi być obowiązkowe i regulowane przez prawo, z wynikającymi z tego skutkami. Niestety, ustawodawcy nie traktują tej sprawy jako naglącej, a wszystko to ze szkodą dla dzieci. Wystarczy pomyśleć, że w Europie jest ok. 18-19 mln dzieci wykorzystywanych seksualnie, a sama Europa zajmuje pierwsze miejsce pod względem pornografii dziecięcej.

Jak wyglądała sytuacja do tej pory?

Każdy dostawca usług internetowych musiał stosować wszystkie narzędzia identyfikacji, lokalizowania i usuwania zdjęć oraz filmów przedstawiających wykorzystywanie dzieci. Przede wszystkim zobowiązany był do maksymalnej współpracy z policją. Eliminacja zdjęć czy filmów nie wystarczy i często jest nieskuteczna, ponieważ konieczna jest identyfikacja ludzi, którzy wyprodukowali, rozpowszechniali i wprowadzali na rynek takie materiały, oraz osób, które je pobrały. Musimy zdać sobie sprawę, że za pornografią dziecięcą kryją się dzieci, które już zostały wykorzystane seksualnie.

Stowarzyszenie Meter zgłasza fakty dotyczące pornografii dziecięcej policji w różnych krajach świata. Dlaczego więc za waszymi doniesieniami nie idą konkretne działania – identyfikowanie i karanie producentów pornografii dziecięcej oraz pedofilów, którzy z niego korzystają?

Instytucje państwowe, takie jak policja, powinny mieć prawny obowiązek ścigania przestępstw wobec nieletnich, ale muszą też mieć możliwość działania. Natomiast nowy kodeks prywatności zamiast pomagać, wszystko blokuje. Jeśli nie uda nam się interweniować w krótkim czasie, nie będziemy wiedzieć już prawie nic o pedofilach w sieci, ponieważ zostanie wyeliminowana możliwość ich zidentyfikowania.

2021-03-02 14:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Cztery punkty pierwszej pomocy - rozmowa z o. A. Żakiem o nowej inicjatywie na rzecz ofiar pedofilii

[ TEMATY ]

rozmowa

pedofilia

renata/Foter/CC BY

Kościół jest zainteresowany nie tylko poznaniem skali zjawiska wykorzystania seksualnego nieletnich przez duchownych ale również ewangelicznym oczyszczeniem – podkreśla o. Adam Żak SJ, dyrektor Centrum Ochrony Dziecka. W rozmowie z KAI koordynator Episkopatu Polski ds. ochrony dzieci i młodzieży opowiada o planach mających powstać w Polsce czterech punktów kontaktowych dla osób pokrzywdzonych przez duchownych. Decyzję o ich utworzeniu poparli biskupi diecezjalni podczas obrad na Jasnej Górze.

KAI: Po zebraniu Rady Biskupów Diecezjalnych na Jasnej Górze pojawiły się informacje o planach utworzenia czterech regionalnych centrów ochrony dziecka. Co by to miało być?
CZYTAJ DALEJ

Jednak JEST. Pełne symboli pożegnanie papieża Franciszka

2025-04-26 21:43

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

śmierć Franciszka

Red

Wiatr przekładał karty otwartego Ewangeliarza leżącego na trumnie papieża Franciszka – podobnie zresztą jak w czasie Mszy świętej żałobnej św. Jana Pawła II (wtedy księga ostatecznie się zamknęła). Powiew wiatru – obok ognia i gołębicy – to w kulturze chrześcijańskiej symbol Ducha Świętego. Ten obraz na pewno pozostanie mi w pamięci, jako wymowny znak dla współczesnego świata i świadectwo tego, że – jak głosi Ewangelia – „Duch wieje, kędy chce”. W świat poszła bardzo konkretna katecheza, zatrzymaliśmy się na chwilę - w obliczu majestatu śmierci.

To ważne, że msza święta pogrzebowa była sprawowana w dostojnym języku łacińskim – na znak powszechności Kościoła. Trafnie była dobrana Ewangelia – o powołaniu Piotra, urzekała też homilia, w której kardynał Giovanni Battista Re przypomniał, że Franciszek w każdej niemal publicznej wypowiedzi prosił, by się za niego modlić, tymczasem – jak mówił dziekan Kolegium Kardynalskiego - „teraz, kochany Papieżu Franciszku, prosimy Cię o modlitwę za nas i prosimy, abyś z nieba błogosławił Kościołowi, błogosławił Rzymowi, błogosławił całemu światu, tak jak to uczyniłeś w ostatnią niedzielę z balkonu tej Bazyliki”.
CZYTAJ DALEJ

Świadkowie miłosierdzia

2025-04-27 07:52

Jolanta Woźniak

Caritas wspiera dzieci z ubogich rodzin, organizując dla nich turnusy wypoczynkowe

Caritas wspiera dzieci z ubogich rodzin, organizując dla nich turnusy wypoczynkowe
Z kultu Bożego Miłosierdzia wyrastają dzieła pomocy ubogim i potrzebującym.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję