Reklama

Aspekty

Lato z Panem Bogiem

„Rozpoczynają się wakacje. Zadbajmy o to, żeby dzieci i młodzież nie spędziły tego czasu bez Pana Boga”. Chyba wszyscy usłyszeliśmy to na ogłoszeniach parafialnych. Ale jak się do tego zabrać?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W roku szkolnym jest pewnie trochę łatwiej, bo są lekcje religii, ksiądz czy katechetka przypomną o Mszy św., są jakieś rekolekcje. Ale przychodzi lato i… – Naprawdę robi się trudniej. Nie ma Mszy św. z kazaniami dla dzieci czy młodzieży, schole mają zwykle przerwę wakacyjną – mówi katechetka Julia Skowrońska w SP nr 17 w Zielonej Górze. Dzieciaki są wybite z rutyny. Wiele z nich jeździ na kolonie czy obozy, a tam pójdą do kościoła pod warunkiem, że to samo zrobią ich rówieśnicy. Jeśli rodzice nie mają w zwyczaju chodzić na niedzielną Eucharystię, tylko posyłają dzieci same do kościoła, to w ciągu wakacji może się okazać, że dziecko nie było na ani jednej Mszy św. Wydaje się, że dwa miesiące to niewiele. Ale potem tyle samo albo i więcej czasu zajmuje praca nad dzieckiem, żeby powróciło do relacji z Bogiem. I trzeba znów zaczynać od samych podstaw: najpierw zachęcać do przyjścia, bo jest sympatyczny ksiądz, który mówi fajne kazania, bo schola ładnie śpiewa, a dopiero potem przypominać, że najważniejsze jest spotkanie z Panem.

Czas wielu możliwości

Reklama

Latem nie da się już „zepchnąć” odpowiedzialności na katechetę i rodzice sami muszą wziąć sprawy w swoje ręce. Spełnić swój obowiązek, chciałoby się powiedzieć, chociaż… – Nie można patrzeć na to tylko pod kątem spełnionego bądź niespełnionego obowiązku – uważa ks. Łukasz Malec, diecezjalny duszpasterz dzieci i młodzieży. – Chodzi o coś znacznie głębszego, ważniejszego. Co stanie się z człowiekiem, któremu przez dwa miesiące nie dostarcza się pokarmu? Tak samo trzeba się zapytać, co się stanie z moją duszą, jeśli na dwa miesiące odetnę się od modlitwy, Eucharystii, innych sakramentów? My bardzo lubimy wszystko sprowadzić do obowiązków, a te – wiadomo – ciążą i chciałoby się ich pozbyć albo jak najszybciej odbębnić.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Tymczasem wakacje mogą być ciekawym czasem do odkrywania Pana Boga w wielu przestrzeniach, również takich niedostępnych w ciągu roku. Są chociażby różne propozycje duszpasterskie: oazy, wakacje z Bogiem, obozy, wyjazdy parafialne. Przykładem mogą tu być letnie obozy Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. – Staramy się, żeby to były prawdziwe wakacje, z wycieczkami, zabawą, aktywnością fizyczną. Ale dbamy też o rozwój duchowy. I nie robimy tego w jakiś szczególny sposób. To takie zwyczajne sprawy, chociaż coraz częściej okazuje się, że obce młodym ludziom, jak np. modlitwa przed i po posiłku. Dzień rozpoczynamy modlitwą, jest też Msza św., są konferencje. W zależności od tego, do kogo skierowany jest obóz, uczymy różnej modlitwy, np. adoracji Najświętszego Sakramentu albo brewiarza. Korzystamy też z metod mniej standardowych i urządzamy np. karaoke pieśni religijnych – wymienia ks. Marcin Bobowicz, asystent diecezjalny KSM. – Na takich wyjazdach jest mnóstwo okazji do spotkania Pana Boga, dużo więcej nawet niż w normalnym czasie. Dlatego trzeba pamiętać, że po takiej dawce młodego Kościoła powrót do zwyczajności może się wiązać z rozczarowaniem. Dlatego staramy się, by tych propozycji było więcej, żeby młody człowiek mógł w miarę regularnie „odświeżyć” swoją relację z Panem. I tak na przykład na samym początku wakacji mieliśmy weekendową propozycję dla kandydatów do KSM i już planujemy dla nich spływ kajakowy, żeby znów się spotkać i podtrzymać ten ogień, który, mam nadzieję, się rozpalił.

Sposób się znajdzie

Ale co w sytuacji, kiedy ktoś dopiero się obudził i odpowiednio wcześnie nie zadbał, by dziecko na takie letnie rekolekcje pojechało? – Jeśli rodzicom zależy, sposób się znajdzie – zapewnia ks. Łukasz Malec. – To nie musi być nic specjalnego. Każdy wspólny wyjazd, zmiana miejsca, a nawet sam fakt, że jest dużo wolnego czasu, może sprzyjać odkryciu Pana Boga. W trakcie zwiedzania można choćby wstąpić do miejscowego kościoła. Można wykorzystać wolny czas i po prostu rozmawiać na różne tematy, a temat wiary prawdopodobnie sam w pewnym momencie wypłynie i nie będzie w tym żadnej sztuczności. Problem może być w tym, czy my sami chcemy rozmawiać z dzieckiem o wierze, czy chcemy się podzielić naszym doświadczeniem? Rodzice czasami się boją, że nie znają odpowiedniej terminologii, że mało wiedzą o sprawach teologicznych. A to w ogóle nie jest potrzebne, powiem nawet, że dużo lepiej przekazuje się wiarę prostymi słowami i przykładem życia.

Reklama

– Warto szukać najprostszych sposobów – podkreśla Julia Skowrońska. – Przed końcem roku szkolnego poprosiłam moich najmłodszych uczniów, żeby w wakacje próbowali w szczególny sposób szukać Pana Boga w przyrodzie. Dostali za zadanie znaleźć wyjątkowe miejsce, wyjątkowy widok, coś, co przykuje ich uwagę, i zastanowić się, od Kogo to pochodzi? Nieważne, czy pojadą w góry, nad morze, czy do babci na wieś. Gdziekolwiek będą, wszędzie mogą się zastanowić nad Bogiem – Stwórcą. W ten sposób mogą się nauczyć odkrywać Boga w świecie, który ich otacza.

A co ze starszymi, z młodzieżą? – Wszyscy wiemy, że to pokolenie internetowe, dlatego na czas wakacji zaproponowałam im inny rodzaj aktywności i poprosiłam, żeby przeczytali jedną książkę – tłumaczy katechetka. – Albo niech to będzie jakaś mała książka stricte religijna, bo niektórzy dostają takie rzeczy w prezencie i mają w domu. A jeśli nie, to tym młodszym polecałam przeczytanie Opowieści z Narnii Lewisa, a tym starszym Władcę pierścieni Tolkiena. Te powieści nie mówią wprost o Panu Bogu, ale jest w nich bardzo wiele odniesień do wiary. Obiecałam, że w przyszłości będziemy do tych książek się odnosić na katechezie.

Trafić do serca

Co jeszcze można zrobić? Na pewno warto odejść od haseł, które na młodych ludziach już prawie nie robią wrażenia i przestać np. powtarzać, że nie ma wakacji bez Mszy św. Zamiast tego: – Lepiej powiedzieć, że wakacje to nie jest czas, w którym Pan Bóg o nas zapomina, nie opiekuje się nami, daje sobie z nami spokój. On jest z nami ciągle. To dużo szybciej trafi do serca – uważa Julia Skowrońska.

Na koniec chciałoby się zapytać, czy rzeczywiście jest tak dramatycznie i w wakacje nie uświadczy się młodych w kościele? – To może różnie wyglądać w zależności od miejsca. Ale pozytywny przykład mam pod ręką, bo w mojej parafii – mówi katechetka. – Mamy tu kandydatów do bierzmowania, dla których oczywiste było, że w wakacje też chodzi się na niedzielną Eucharystię. I naprawdę ich w tym kościele widać. Ale trzeba podkreślić, że dbają o to rodzice i są z nimi, tak samo w wakacje, jak i w roku szkolnym. I tu widać, jak owocuje wiara, która wypływa z rodziny.

2021-07-07 11:38

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wakacyjne obozy harcerzy

Na koniec każdej Mszy, już po pokrzepieniu się Chlebem eucharystycznym, rozlegał się dźwięczny śpiew modlitwy: „O Panie Boże, Ojcze nasz, w opiece Swej nas miej. Harcerskich serc Ty drgnienia znasz, nam pomóc zawsze chciej. Wszak Ciebie i Ojczyznę miłując chcemy żyć. Harcerskim prawom życia, dnia wiernymi zawsze być”

Najpiękniejsze filary w kościele to te, które zaprojektował sam Stwórca. Najcudowniejsze sklepienie za swojego autora ma wszechmogącego Boga. Przez ostatnie tygodnie było mi dane celebrować Najświętszą Ofiarę w katedrze zbudowanej według Bożego pomysłu. Każdego ranka całowałem ołtarz, po czym podnosiłem wzrok i widziałem rzędy sosen sięgających nieba, a nad głowami zgromadzonych harcerzy powoli i majestatycznie wznosiło się Słońce, przypominając o przyszłej chwale zmartwychwstania.
CZYTAJ DALEJ

Zmarł ks. Marek Mekwiński. Kapłan zasłabł podczas wycieczki górskiej na Śnieżkę

2025-03-08 21:00

[ TEMATY ]

śmierć

śmierć kapłana

FB parafii pw. Trójcy Świętej w Bożnowicach

Ks. Marek Mekwiński

Ks. Marek Mekwiński

Jak podaje FB parafii pw. Trójcy Świętej w Bożnowicach, zmarł proboszcz parafii ks. Marek Mekwiński. Kapłan zasłabł podczas wycieczki górskiej na Śnieżnik Mimo reanimacji ks. Marek zmarł. Przeżył 57 lat życia i 32 lata kapłaństwa.

Ks. Marek Mekwiński urodził się 10 października 1967 roku we Wrocławiu. Święcenia kapłańskie przyjął w 23 maja 1992 roku. Na swoją pierwszą placówkę wikariuszowską skierowany został do parafii pw. św. Jana Apostoła i Ewangelisty w Oleśnicy. Posługę w tej parafii pełnił do roku 1993 i mianowany w parafii św. Agnieszki we Wrocławiu Maślicach [1993-1999]. W latach 1999 -2002 był wikariuszem w parafii pw. św. Józefa Oblubieńca NMP w Świdnicy. W latach 2002 -2006 był wikariuszem w parafii pw. św. Mikołaja w Brzeziej Łące. Jako wikariusz był także w parafii św. Franciszka z Asyżu [2006 - 2008]. Od sierpnia 2008 roku był proboszczem parafii pw. Trójcy Świętej w Bożnowicach. W latach 1995 - 2004 był diecezjalnym moderatorem Domowego Kościoła. Przez wiele lat był także moderatorem wspólnoty Agalliasis we Wrocławiu.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: „Za miłość płaci się miłością” – modlitwa różańcowa w intencji papieża Franciszka

2025-03-08 23:13

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Prefekt Dykasterii ds. Służby Integralnemu Rozwojowi Człowieka kard. Michael Czerny przewodniczył na placu św. Piotra w Watykanie wieczornej modlitwie różańcowej w intencji papieża. 88-letni Franciszek od 14 lutego przebywa w szpitalu z powodu obustronnego zapalenia płuc.

Wprowadzając w modlitwę kanadyjski purpurat kurialny poinformował, że „wczoraj wieczorem na placu i w katedrze w Buenos Aires wiele osób zgromadziło się na modlitwie za papieża Franciszka pod hasłem: «Za miłość płaci się miłością»”. „Również my dziś wieczorem jednoczymy się w modlitwie z wdzięcznością, nadzieją i miłością, powierzając miłosierdziu Bożemu jego zdrowie. Jesteśmy pewni wstawiennictwa Najświętszej Maryi Panny, która oświeca naszą drogę na znak pocieszenia i pewnej nadziei. Ze wzrokiem utkwionym w Chrystusie zawierzamy naszego umiłowanego Ojca Świętego Franciszka matczynej opiece Maryi, Matki Kościoła” - powiedział kanadyjski purpurat.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA
Niebędnik Katolika drukowany

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję