Właśnie teraz, w obliczu tych zmian, najlepsze, co możesz dać dziecku, to wyposażyć je w system wartości oparty na dobrych prawach naturalnych i niezmiennych. Tylko tak wyposażone dziecko będzie w stanie rozpoznać antywartości, odróżnić dobro od zła...
Czy próbowaliście ostatnio kupić abonament na telefon komórkowy? Albo telewizor na raty? Ile stron miała taka umowa, ile paragrafów, możliwości wyboru, ile decyzji trzeba było podjąć, rezygnując czy zgadzając się na dziesiątki opcji! A przecież chcieliście tylko kupić zwykły telefon.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Nowoczesny świat rzeczywiście oferuje nieograniczone możliwości. To raj wolności! Ale czy raj dobra? Jeśli zakup zwykłego telewizora na raty wymaga przestudiowania wielu stron umowy zapisanej maczkiem, to co powiedzieć o wychowaniu dziecka do dobrych wartości.
Nowoczesny świat także rodzicowi oferuje nieograniczone możliwości. Od rodzicielskich warsztatów przed narodzeniem dziecka, przez aplikacje typu „krokomierz spacerów z wózkiem” czy porady wychowawcze telewizyjnych pseudoniań, po pozostawienie dziecku decyzji, jakiej chce być płci. Wszak jest wolność wartości, każdy może być tym, kim zechce.
Reklama
Ta wolność wartości, choć brzmi wspaniale, niesie ze sobą wiele antywartości. Przekazywanie doświadczeń wychowawczych między pokoleniami dziadków i ich dorosłych dzieci zastąpiły poradniki. Księgarnie uginają się od kolorowych książek, które mają poradę na każdy problem. A „wujek” Google to już kopalnia wiedzy – klikasz i masz gotową receptę. A babcia lub dziadek? Co oni wiedzą o współczesnym świecie!? W telefonach rodzice mogą sobie zainstalować tysiące aplikacji – a to podgląd pokoju dziecka, krokomierz spacerów, a to kalkulatory witamin, kalorii albo analizator emocji. Znów wystarczy kliknięcie i już panujemy nad wszystkim. W sferze psychicznej też można sobie łatwo poradzić – wystarczy obejrzeć program telewizyjny albo na YouTubie zobaczyć, jak seksedukator tłumaczy konieczność istnienia 200 płci do wyboru. Bo nasze dziecko nie może przecież tłamsić własnego „ja”.
Czy w tym wszystkim są jednak wartości, te obiektywnie, niezmiennie dobre i pozytywne?
Czy wartością dla dzieci są życie i zdrowie, wychowanie przez rodziców, szkoła? Czy wychowanie w wartościach to zapewnienie dziecku pełnego i harmonijnego rozwoju z poszanowaniem jego godności i podmiotowości? A przed czym chronimy dzieci? Czy przed przemocą, wyzyskiem, demoralizacją, przestępczością, deprawacją, złym traktowaniem?
Wydawać by się mogło, że podział na wartości i antywartości jest tu jasny. Ale nowoczesny świat niszczy pozytywne wartości, nadając ich znaczenie antywartościom: nazywając aborcję prawem, a nie zabiciem bezbronnego; nazywając przejawem kultury wulgaryzmy na marszach wyuzdania, choć to demoralizacja młodzieży; nazywając – jak chcą eurokraci – „unijnym poświadczeniem rodzicielstwa” uznanie za rodzica każdego spośród tych 200 płci, choć nie ma on nic wspólnego z cudem poczęcia i narodzin.
Czy potrafimy się oprzeć antywartościom i ochronić nasze dzieci? Tego nam wszystkim życzę. Niech narodziny Dzieciątka Jezus, wspaniały cud narodzin prawdziwych wartości, rozpalą w naszych sercach miłość, nadzieję i pokój. A każdy dzień nowego, 2023 roku niech będzie wypełniony szczęściem i pomyślnością.
Błogosławionych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia!