Drodzy Bracia i Siostry w Chrystusie,
W minioną środę rozpoczęliśmy czterdziestodniowy post, który ma
nas przygotować na przeżywanie misterium paschalnego, czyli obchodów
męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Ufamy, że ten czas będzie
dla nas czasem upragnionym, pomyślnym i dniem zbawienia (por. 2 Kor
6, 2), a z pewnością będzie takim, gdy po autentycznym i gorliwym
przeżyciu rekolekcji wielkopostnych odbędziemy spowiedź świętą, do
czego gorąco zachęcam. Za św. Pawłem wręcz proszę: .W imię Chrystusa,
pojednajcie się z Bogiem. On to dla nas grzechem uczynił Tego, który
nie znał grzechu, abyśmy się stali w Nim sprawiedliwością Bożą. (
2 Kor 5, 21). Niezwykła to prawda. Bóg-Człowiek, który sam nie
znał grzechu, stał się dla nas grzechem, czyli przyjął nasz grzech
na własne konto, i straszną męką i śmiercią dokonał naszego odkupienia.
Proszę więc, by z wielkim pietyzmem patrzeć na krew Syna Bożego
w czasie Gorzkich Żali, Dróg Krzyżowych odprawianych w kościołach
i na ulicach miast i wsi, i w czasie innych nabożeństw. .Jam widział
Krew. . pisał poeta (J. Słowacki).
W Wielkim Poście roku 2001 r., w czasie naszej refleksji
nad nawróceniem rozważmy prawdy moralne związane z pierwszym przykazaniem
boskim. Chrystus poddając się po czterdziestodniowym poście na pustyni
kuszeniu ze strony szatana, dał świadectwo czci należnej Bogu słowami:
.Napisane jest: Panu Bogu swemu będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu
służyć będziesz. (Łk 4, 8). Możemy powiedzieć, że odwołał się w
tym do pierwszego przykazania wśród dziesięciu, które Bóg palcem
swoim wypisał na kamiennych tablicach, wręczając je dla swojego ludu
na ręce Mojżesza. Brzmiało ono według zapisu Księgi Wyjścia tak:
.Ja jestem Pan, twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z
domu niewoli. Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie! Nie będziesz
czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko,
ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod
ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył. (
Wj 20, 2 - 5). To samo przykazanie w wersji skróconej, podawanej
nam od wieków w pacierzu, którego nas matka nauczyła, a który bardzo
proszę odmawiać , brzmi: .Pierwsze, nie będziesz miał bogów cudzych
przede Mną..
Co nam przekazuje to pierwsze przykazanie? Objawia nam ono
najpierw wielką miłość Boga do każdego z nas. Wyrażone jest to słowami:
.Ja jestem Pan, twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z
domu niewoli.. Bóg nas miłuje do końca, aż do granic wydania swojego
jedynego Syna, który nam przyniósł łaskę udziału w tej wolności,
którą ma sam Bóg. Ta wielka miłość zobowiązuje. Nie wolno jej zlekceważyć.
Trzeba się bardzo bać jej odrzucenia. .Będziesz się bał Pana, Boga
swego, będziesz Mu służył (...). Nie będziecie oddawali czci bogom
obcym. . przypominał Mojżesz ludowi tuż przed jego wejściem do Ziemi
Obiecanej (Pwt 6, 13-14).
Bóg pragnie, abyśmy Go przyjęli i adorowali. Wyrazem tego
przyjęcia są: wiara nadzieja i miłość. Katechizm Rzymski przez wieki
całe przypominał ten zaszczytny dla nas obowiązek. .Pierwsze z
przykazań obejmuje wiarę, nadzieję i miłość. Kto mówi o Bogu, mówi
w istocie o Kimś wiecznym, niezmiennym, zawsze takim samym, wiernym,
doskonale sprawiedliwym. Wynika stąd, że powinniśmy bezwzględnie
przyjmować Jego słowa, całkowicie Mu wierzyć i ufać. Jest On wszechmocny,
łaskawy i czyniący dobro. Któż mógłby nie pokładać w Nim całej swojej
nadziei? Któż mógłby nie miłować Go, rozważając skarby dobroci i
miłości, których nam udzielił? Stąd też wyrażenie, jakiego używa
Bóg w Piśmie Świętym na początku lub na końcu swoich przykazań: «
Ja jestem Pan». (Katechizm Rzymski, III, II, 4).
Naszym więc obowiązkiem względem Boga jest wierzyć i dawać
o Nim świadectwo. Niektórzy wyraźnie wstydzą się swej wiary. Dali
sobie wmówić slogan, że tzw. naukowy pogląd na świat sprzeczny jest
z wiarą w Boga. Tymczasem w nieuznawaniu Boga mieści się źródło wypaczeń
moralnych. Św. Paweł zaleca nam .posłuszeństwo wiary.. Chodzi o posłuszeństwo
Bogu, który się wypowiedział w przykazaniach, a zwłaszcza w osobie
Jezusa Chrystusa, którego nauki strzeże Kościół katolicki. Nie można
żadnej z tych prawd odrzucać. Nie można sobie w nich wybierać i praktykować
tylko te, które nam pasują. Nie wolno po swojemu podchodzić do etyki
seksualnej, aborcji i eutanazji. Nie można też dobrowolnie wątpić
w prawdy Boże, w takim bowiem wątpieniu mieści się lekceważenie tego
wszystkiego, co Bóg objawił i co przez Kościół podaje do wierzenia.
Wątpliwości trzeba sobie rozwiązywać, a to osiągamy, gdy dbamy o
rozwój wiary, gdy czytamy, np. katolicką prasę, słuchamy katolickich
audycji, korzystamy z katechizacji. Nawołuję młodzież, a także dorosłych,
by usilnie pogłębiali wiarę, bo jej poziom jest często kompromitująco
niski. Konieczny jest nam głód Boga, który, niestety, tracimy, gdy
ulegamy zepsuciu obyczajowemu. Zawsze sprawdzać się tu będą słowa
Pana Jezusa: .Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać
będą. (Mt 5, 8).
Z wiarą łączy się nadzieja. Wierzymy nie tylko w Boga, ale
wierzymy Bogu. On zaś objawił, że nas miłuje, że nam będzie pomagał
w życiu, i że czeka na nas w życiu wiecznym. Nie można więc sądzić,
że prawdy o niebie i piekle są tylko dla grzecznych dzieci. Nadzieja
jest ufnym oczekiwaniem błogosławieństwa Bożego na ziemi i po śmierci.
Z trwogą konstatujemy wypadki popadania w rozpacz u katolików. Jest
ona istotnie sprzeczna z naturą chrześcijaństwa. Oczywiście, beznadzieja,
zatracanie sensu i rozpacz . nie godzą się z chrześcijańską nadzieją.
Zuchwała ufność, gdy przeceniamy własne zdolności bez szukania łaski
Bożej, czy też posiadanie łatwej nadziei, że bez żadnego wysiłku
moralnego z naszej strony osiągniemy zbawienie . też nie mieści się
w poszanowaniu autorytetu Bożego.
Pierwsze przykazanie każe nam miłować Boga i to całym sercem,
całą swoją duszą, całym swoim umysłem oraz całą swoją mocą (por.
Mt 22, 37; Łk 10, 27). Nie grzeszmy więc niewdzięcznością wobec
Boga, obojętnością i oziębłością religijną, znużeniem, które pochodzi
z lenistwa duchowego, czy . straszna rzecz . nienawiścią do Boga,
która rodzi się z demonicznej pychy.
Wiara, nadzieja i miłość, na których zasadza się istota
życia chrześcijańskiego, wypowiadają się w religijności i pobożności.
Do Boga zbliżamy się w poczuciu .nicości stworzenia. i z największym
szacunkiem do Niego i tego wszystkiego, co ma z Nim bezpośredni
związek. Cnoty boskie wyrażają się też w każdej innej modlitwie,
a więc dziękczynnej, błagalnej i przebłagalnej. .Zawsze trzeba się
modlić i nie ustawać. (Łk 18, 1). Niech nam tej modlitwy nie brakuje.
Tradycyjnie już, przynajmniej dwa razy dziennie zwracamy się do Boga
w odmawianej modlitwie, ale uczmy się także modlić wszędzie: w domu,
na ulicy, przy pracy. Modlitwa czyni człowieka lepszym i daje jego
życiu duchową radość i optymizm. Z modlitwą łączą się duchowe ofiary,
te zewnętrzne, konkretne, składane na zbożne cele, i te wewnętrzne.
Przyrzeczenia i śluby, które składamy z okazji przyjmowania takich
zwłaszcza sakramentów, jak chrzest, bierzmowanie, małżeństwo i kapłaństwo,
a także w zakonie, noszą w sobie niezwykły ładunek wierności i wszystko
trzeba czynić, aby ich nie łamać.
Bogu jedynemu należy się społeczny kult. Nie pozostaje to
w sprzeczności z tym, że nie można nikomu z powodu wyznawania odmiennej
religii czy ateizmu okazywać wyrazów nietolerancji. Prawo do wolności
religijnej nie oznacza wszakże moralnej zgody na przylgnięcie do
błędu, ani rzekomego prawa do błędu (KKK 2104-2109).
Gdy Bóg kategorycznie w pierwszym przykazaniu oświadcza:
.Nie będziesz miał cudzych bogów przede Mną., tym samym zabrania
oddawania czci innym bogom i zakazuje wszelkich zabobonów i bezbożności.
Zabobon jest wypaczeniem prawdy religijnej oraz praktyk, jakie ona
nakłada. Jest on wiązaniem skuteczności modlitwy lub znaków sakramentalnych
jedynie z wymiarem materialnym, a z pominięciem dyspozycji wewnętrznych,
jakie one wymagają. Z zabobonem łączy się często bałwochwalstwo.
Dotyczy ono nie tylko kultu fałszywych bogów, ale dziś może częściej
ubóstwiania tego, co nie jest Bogiem. Człowiek czci zamiast Boga
demony (np. w satanizmie), ubóstwia władzę, przyjemności, rasę, przodków,
państwo, pieniądze. Ileż tych bożków, którym się kłaniamy. A Jezus
mówi: .Nie możecie służyć Bogu i Mamonie. (Mt 6, 24). W naszych czasach
bogiem staje się telewizor. Również wróżbiarstwo i magia są u nas
coraz częstsze. Należy odrzucić wszystkie formy superstycji pseudoreligijnych,
odwoływanie się do szatana lub demonów, przywoływanie zmarłych lub
inne praktyki magii i czarów, choćby nawet miało to być w celu zapewnienia
sobie zdrowia. Kościół upomina też wiernych, by wystrzegali się spirytyzmu,
czyli wzywania złych mocy i wykorzystywania łatwowierności drugiego
człowieka (KKK 2110-2117).
Obowiązkowi oddawania Bogu należnej czci przeciwstawia się
kuszenie Boga, czyli wystawianie na próbę Jego dobroci i wszechmocy
słowami lub czynami. Jezus zdecydowanie odrzuca w dzisiejszej Ewangelii
pokusę szatana, który namawia Go, by rzucił się z krużganku świątyni
na dół: .Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego. (Mt 4,
7). Z bólem należy stwierdzić u nas coraz częstsze przypadki świętokradztwa,
czyli profanowania lub niegodnego traktowania sakramentów i innych
czynności liturgicznych, a także osób, rzeczy i miejsc poświęconych
Bogu. Świętokradztwo jest prawdziwie wyrazem bezbożności. Nie możemy
też tolerować symonii, czyli nabywania lub sprzedawania rzeczywistości
duchowych. .Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie. (Mt 10, 8). Oczywiście,
co innego jest składanie ofiar przy okazji posług religijnych. .Wart
jest bowiem robotnik swej strawy. (Mt 10, 10).
Najpoważniejszym problemem współczesnym, a zarazem grzechem
przeciw pierwszemu przykazaniu, jest ateizm. Jest to odrzucenie lub
negowanie prawdy o istnieniu Boga. Najczęstszą spotykaną postacią
ateizmu jest materializm praktyczny, który ogranicza potrzeby i ambicje
człowieka do tego, co się mieści w kategoriach przestrzeni i czasu.
Jego złudną postacią jest tak zwany humanizm ateistyczny, uważający,
że człowiek jest .sam sobie celem, sam jedynym sprawcą i jedynym
demiurgiem swojej własnej historii. (KDK 20). Sroży się także postać
ateizmu głosząca, że wyzwolenie gospodarcze i społeczne wystarczy
człowiekowi do szczęścia. Bliski ateizmowi jest tzw. agnostycyzm,
który wprawdzie nie neguje Boga, ale objawia wobec Niego zwątpienie
i zupełną obojętność. Jest też często wyrazem ucieczki od podstawowych
egzystencjalnych pytań i lenistwem duchowym. Z bólem serca należy
stwierdzić, że żyjemy wśród takich, którzy popadli albo popadają
w praktyczny ateizm. Rzadko dzieje się to drogą przeżywania jakichś
sprzeczności dogmatycznych, ale z powodu zaniedbywania praktyk religijnych
i zagubienia moralnego. Apostazja, formalne wystąpienie z Kościoła,
i herezja, odrzucanie jakiejś obowiązującej prawdy wiary . są zawsze
bolesną zdradą wierności Bogu i odmówieniem Mu należnej czci.
Niektórzy czytając tekst pierwszego przykazania w oryginalnym
brzmieniu, czują się może zaniepokojeni słowami: .Nie będziesz czynił
żadnej rzeźby.. Faktycznie, Bóg, objawiając się ludowi w czasach
Mojżesza, z obawy przed skłonnościami bałwochwalczymi surowo zakazał
ludowi przedstawiania Boga przy pomocy rzeźby. Ale przecież równocześnie
pozwalał wykonywać znaki swojej obecności i miłosierdzia. Po fakcie,
kiedy Bóg w Jezusie Chrystusie stał się Człowiekiem, obrazy święte
otaczamy czcią. .Kto bowiem czci obraz, ten czci osobę, którą obraz
przedstawia. . ogłoszono już w VIII w. na Soborze w Nicei. My, w
Częstochowie, z największą miłością i dziecięcą czcią otaczamy świętą
Ikonę naszej Matki z Jasnej Góry.
Umiłowani Diecezjanie,
Przyjmijcie z okazji rozpoczęcia Wielkiego Postu te katechizmowe
przypomnienia odnośnie do woli Bożej, wyrażającej się w pierwszym
przykazaniu Dekalogu i grzechów przeciwko niemu. Niech to posłuży
do rachunku sumienia i będzie podstawą do nawrócenia. Ogłaszam ten
Wielki Post czasem przepraszania Boga za grzechy niewiary, nowoczesnego
bałwochwalstwa i różnego rodzaju form bezbożnictwa, obojętności religijnej
i świętokradztwa oraz grzechów przeciw nadziei i miłości Boga.
Wybłagajmy też u Boga łaskę powrotu dla ateistów i apostatów na
łono Kościoła. Przez chrzest stali się oni przecież na zawsze własnością
Chrystusa, niech nie będą wciąż tak bardzo wierni własnej niewierności.
O wielką modlitwę w intencji dobrej spowiedzi wielkanocnej i owocnych
rekolekcji proszę serdecznie kapłanów, zakony, chorych i niepełnosprawnych.
Życzę Wam wszystkim owocnego przeżycia czasu Świętego Postu
i zawierzam Was Matce Bożej Bolesnej, stojącej pod krzyżem Syna.
Z błogosławieństwem: w imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego.
Częstochowa, Środa Popielcowa 2001 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu