Jaka jest jego historia? Projekt wykonania w latach 60. ubiegłego stulecia zlecono Jerzemu Machajowi, artyście warszawskiemu. Przed przystąpieniem do wykonania figury przestudiował on ikonografię katakumbową i wschodnią i stamtąd zaczerpnął myśl przewodnią swego dzieła. Jako artysta znał też słynny cudowny krucyfiks zwany „Il Volto Santo” z Lukki w Toskanii we Włoszech, z którym krucyfiks jabłonowski ma wiele cech wspólnych.
Pokój i nadzieja
Krzyż, do którego rzeźbiarz przytwierdził postać Chrystusa, wykonał mistrz stolarski z Jabłonowa, Franciszek Neumann. Do czasu otwarcia sanktuarium wizerunek ten zajmował główne miejsce ponad tabernakulum w prezbiterium kaplicy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zobaczmy, na czym polega wyjątkowość tego dzieła. Chrystus Pan zachowuje układ głowy, rąk i stóp oraz ran charakterystyczny dla Ukrzyżowanego, ale ukazany jest w wersji chwalebnej: nie ma gwoździ w ranach, a korona cierniowa znajduje się ponad Jego głową, podtrzymywana przez dwa anioły. Oblicze Ukrzyżowanego ma wyraz pełen raczej zwycięskiego pokoju niż odkupieńczego cierpienia, a skłonione ku nam, wyraża troskę Jezusa o tych, za których oddał życie i dla których zmartwychwstał.
Reklama
Postać Chrystusa ubrana jest w złote szaty, bogato zdobione, które określić można zarówno jako królewskie, jak i arcykapłańskie. Również ułożenie rąk kojarzy się z liturgicznym gestem kapłańskim. Ponadto w szaty Jezusa autor włączył wątek ekumeniczny: stuła ułożona jest w sposób charakterystyczny dla kapłanów obrządku wschodniego; centrum złotej tuniki zajmuje potrójny krzyż; w szatę wkomponowane są wezwania w różnych językach – „Miserere”, „Kyrie eleison”, „Gospodin pomiluj” oraz centralnie umieszczony napis: Pax.
W rzeźbie krucyfiksu jabłonowskiego ukazuje się więc nam Król i Arcykapłan, przez swą śmierć na krzyżu przynoszący nam odkupienie i pokój i głoszący nadzieję, że także my – wraz z Nim – zmartwychwstaniemy.
Miłość i wezwanie
Stańmy w duchu przed jabłonowskim krzyżem. Zobaczmy rozpostarte nad światem ramiona, wyciągnięte w kształt krzyża, których nie trzymają już gwoździe naszych grzechów – pozostała tylko miłosierna miłość. Rany chwalebne dają znak nadziei. Korona cierniowa jest dziś chwalebna, oznacza zwycięstwo nad śmiercią. Ranę Serca, z której wytrysnął zdrój Miłosierdzia, okrywa kapłańska szata, szata triumfu. Jezus, Arcykapłan wszech wieków, dokonał swojej ofiary – i żyje na wieki.
Już nie krzyż pochyla się nad nami, lecz pełne dobroci Oblicze. I woła nas: „Przyjdź!”. Idźmy więc na Jego wezwanie, bo krzyż jawi się na horyzoncie naszego życia jako znak nadziei i pokoju.
Oderwijmy spojrzenie od zwycięskiego krzyża i pójdźmy do braci i sióstr, bo jesteśmy posłani, aby zanieść im dobrą wieść o zmartwychwstaniu i budzić w nich nadzieję, by obdzielać wszystkich pokojem.
Niech nasze spojrzenie, przeniesione z Jezusowego krzyża na bliźniego, zawsze promieniuje dobrocią i rodzi czyny miłosierdzia, a na każdym naszym dobrym dziele niech odbija się jaśniejąca Twarz Chrystusa Pana. Niech wszystkie nasze ludzkie krzyże – małe i duże – czerpią swą wartość z Chrystusowego zbawczego, chwalebnego Krzyża i niech nas doprowadzą do zwycięskiego „Alleluja” w domu Ojca Niebieskiego.