Reklama

Franciszek

Papież do osób konsekrowanyh Kenii: to Bóg wybrał każdego i każdą z nas!

To sam Bóg wybrał każdego i każdą z nas w dniu, w którym spojrzał na nas, to znaczy w dniu chrztu, mówiąc nam: jeśli chcesz, idź za Mną i to On otwiera nam drogę, nie my - powiedział Franciszek podczas spotkania z duchowieństwem, zakonnikami, zakonnicami i seminarzystami w wielkim namiocie na boisku sportowym szkoły Najświętszej Maryi Panny w Nairobi. Było to przemówienie improwizowane, po hiszpańsku, tłumaczone na żywo na angielski. Ojciec Święty odłożył przygotowany wcześniej tekst, po czym - przepraszając za swój "ubogi" angielski - podzielił się przemyśleniami w swym języku ojczystym.

[ TEMATY ]

Franciszek w Afryce

Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Oto polski tekst przemówienia papieskiego:

V. Tumsifu Yesu Kristu! (Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!) R. [Milele na Milele. Amina] (teraz i na wieki. Amen)

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

(Po angielsku) Dziękuję za waszą obecność. Bardzo chciałbym mówić do was po angielsku, ale mój angielski jest bardzo ubogi. Wynotowałem sobie i chciałbym powiedzieć wam tak wiele, wam wszystkim i każdemu z was, ale boję się mówić i wolałbym przemawiać w swoim języku ojczystym, czyli po hiszpańsku. Prałat Miles jest tłumaczem. Dziękuję bardzo za wasze zrozumienie.

(dalej już po hiszpańsku) Kiedy czytany był list św. Pawła poruszył mnie następujące słowa: „Mam właśnie ufność, że Ten, który zapoczątkował w was dobre dzieło, dokończy go do dnia Jezusa Chrystusa” (Flp 1, 6).

Pan wybrał was wszystkich, wybrał nas wszystkich. I to On rozpoczął swe dzieło w dniu, w którym spojrzał na nas w czasie chrztu. W dniu, w którym spojrzał na nas później, gdy powiedział nam: „Jeśli chcesz, pójdź ze Mną”. No i stanęliśmy w szeregu i ruszyliśmy w drogę. Ale to On rozpoczął tę drogę, nie my! To nie my to zrobiliśmy!

W Ewangelii czytamy o pewnym uzdrowionym, który chciał iść za Jezusem a On mu powiedział: „Nie”. Aby pójść za Jezusem Chrystusem – czy to w kapłaństwie, czy w życiu konsekrowanym – trzeba przejść przez bramą, a tą bramą jest Chrystus. To On wzywa, On rozpoczyna, On dokonuje dzieła. Niektórzy chcą wejść przez okno. Ale tak nie można. Proszę, jeśli widzisz, że twój kolega czy koleżanka wszedł przez okno, obejmij go i wyjaśnij mu, że lepiej, aby odszedł i służył Bogu w inny sposób, gdyż nigdy nie doprowadzi do końca dzieła, którego nie rozpoczął Jezus – On sam – przez bramę.

I to nas powinno doprowadzić do uświadomienia sobie, że jesteśmy osobami wybranymi. „To na mnie spojrzał, mnie wybrał”. Wielkie wrażenie robi na mnie początek 16. rozdziału Księgi Ezechiela: „Byłaś córką cudzoziemców, świeżo narodzoną i porzuconą. Przechodziłem obok ciebie, umyłem cię i wziąłem ze sobą”. Oto jest jest dzieło, które Pan rozpoczął, gdy na was spojrzał!

Reklama

Niektórzy nie wiedzą, dlaczego Bóg ich wzywa, ale słyszą, że Bóg ich wezwał. Idźcie spokojnie, Bóg sprawi, że zrozumiecie, po co was wezwał. Są inni, którzy chcą iść za Panem dla zysku, dla korzyści. Przypomnijmy matkę Jakuba i Jana: „Panie, chcę Cię prosić, abyś, dzieląc tort, dał największy kawałek moim synom, żeby jeden był z Twej prawej strony a drugi po lewej”. I to jest pokusa kroczenia za Jezusem ze względu na ambicje: ambicję pieniądza, ambicję władzy. Wszyscy możemy powiedzieć: „Gdy ja zacząłem iść za Jezusem, to mi się nie przytrafiło, ale innym tak” i stopniowo zasiano to w twoim sercu niczym kąkol.

W życiu pójścia za Jezusem nie ma miejsca ani na własne ambicje, ani na bogactwa, ani na bycie ważną osobą w świecie. Za Jezusem idzie się aż do końca Jego ziemskiego życia: na krzyż. Później myśli On o wskrzeszeniu nas, ale do tego punktu musisz sam dojść. I mówię wam to poważnie, gdyż Kościół nie jest jakimś przedsiębiorstwem ani organizacją pozarządową, Kościół jest tajemnicą, jest tajemnicą spojrzenia Jezusa na każdego z nas, komu mówi: „Pójdź za Mną”.

Czy to jest jasne? To Jezus nas powołuje, wchodzimy przez bramę, nie przez okno, kiedy wzywa nas Jezus, a później idziemy drogą Jezusa.

Jest oczywiste, że gdy Jezus nas wybiera, to nas nie "kanonizuje". Jesteśmy nadal takimi samymi grzesznikami. Chciałbym was zapytać: jeśli jest tu jakiś kapłan czy jakaś zakonnica, którzy nie czują się grzesznikami, niech podniesie rękę. Wszyscy jesteśmy grzesznikami, ja jako pierwszy, potem wy, ale prowadzi nas naprzód czuła troska i miłość Jezusa.

„Niech Ten, który zapoczątkował w was dobre dzieło, doprowadzi je do końca”. To nas prowadzi naprzód, to, co rozpoczęła miłość Jezusa.

Reklama

Czy przypominacie sobie z Ewangelii, kiedy zapłakał Jakub Apostoł? Czy ktoś z was to pamięta czy nie? A kiedy zapłakał Jan Apostoł? Nie. A kiedy zapłakał którykolwiek inny z apostołów? Tylko jeden, jak mówi Ewangelia, zapłakał: ten, który zdał sobie sprawę, że jest grzesznikiem. Tym grzesznikiem był ten, który zdradził swego Pana i gdy sobie to uświadomił, zapłakał. A później Jezus uczynił go papieżem. Któż zrozumie Jezusa? To jest tajemnica.

Nigdy nie przestawajcie płakać. Gdy u jakiegoś kapłana, zakonnika lub zakonnicy wysychają łzy, to coś tutaj nie jest w porządku. Trzeba płakać nad własną niewiernością, płakać z powodu bólu świata, nad ludźmi odrzuconymi, nad opuszczonymi starcami, nad zabitymi dziećmi, płakać z powodu rzeczy, których nie rozumiemy. Płakać, gdy pytają nas: dlaczego? Nikt z nas nie ma wszystkich odpowiedzi na te „dlaczego?”.

Był pewien autor rosyjski, który zadawał sobie pytanie, dlaczego dzieci cierpią i za każdym razem, gdy pozdrawiam dziecko chore na raka, mające guz czy jakąś rzadką chorobę, pytam sam siebie, dlaczego to dziecko cierpi i nie znajduję na to odpowiedzi. Spoglądam jedynie na Jezusa na krzyżu. Są sytuacje w życiu, które prowadzą nas jedynie do płaczu, spoglądając na Jezusa na krzyżu. To jest jedyna odpowiedź na niektóre niesprawiedliwości, na niektóre bóle i niektóre sytuacje życiowe.

Święty Paweł powiedział swoim uczniom: „Pamiętajcie o Jezusie Chrystusie, pamiętajcie o Jezusie ukrzyżowanym”. Gdy jakaś osoba zakonna czy kapłan zapomina o Chrystusie ukrzyżowanym – biedactwo – popadł w bardzo brzydki grzech, grzech, który budzi obrzydzenie w Bogu, który wywołuje wymioty w Bogu – jest to grzech letniości. Drodzy kapłani, bracia i siostry, dbajcie o to, aby nie wpaść w grzech letniości.

Cóż jeszcze mogę wam powiedzieć, jak tylko pozostawić wam przesłanie, płynące z mego serca: abyście nigdy nie oddalali się od Jezusa. Oznacza to, abyście nigdy nie przestawali się modlić. „Ależ, ojcze, ileż razy jest to takie nudne modlić się. To męczące, usypiające”. No cóż – zasypiajcie przed Panem: to jest sposób modlenia się. Ale trwajcie tak przed Panem! Bądźcie tam, módlcie się. Nie porzucajcie modlitwy!

Reklama

Jeśli jakaś osoba konsekrowana porzuca modlitwę, dusza usycha, wyjaławia się jak uschnięte gałęzie: są brzydkie, mają brzydki wygląd. Dusza siostry zakonnej, zakonnika czy kapłana, który się nie modli, jest duszą brzydką. Wybaczcie mi to, ale tak jest.

Pozostawiam wam to pytanie: czy skracam sobie czas przeznaczony na sen, czy skracam czas na radio, telewizję, na czasopisma, aby się modlić? Czy wolę coś innego? A zatem trzeba stanąć przed Tym, który rozpoczął dzieło i który prowadzi je do wypełnienia w każdym z nas... Modlitwa.

Ostatnią sprawą, o której chciałbym wam powiedzieć, zanim przejdę do następnej, jest ta, że ci wszyscy, którzy pozwolili się wybrać przez Jezusa, mają służyć: służyć ludowi Bożemu, służyć najbiedniejszym, najbardziej odrzuconym, najbardziej zmarginalizowanym przez społeczeństwo, dzieciom, starcom, mają służyć także tym osobom, które nie zdają sobie sprawy z pychy i grzechu, jaki noszą w sobie; mają służyć Jezusowi. Dać się wybrać przez Jezusa znaczy dać się wybrać, aby służyć, a nie aby nam służono.

Mniej więcej rok temu odbyło się spotkanie księży – siostry w tym przypadku są uratowane! W czasie tych rekolekcji codziennie była inna grupa kapłanów, która miała podawać do stołu. Niektórzy z nich narzekali: „Nie! To my mamy być obsługiwani! Płacimy, zapłaciliśmy, aby nam posługiwano”. Bardzo proszę, nigdy nie może być coś takiego w Kościele! Służyć! Nie posługiwać się innymi, ale służyć.

Reklama

To chciałem wam powiedzieć, co poczułem nagle, gdy usłyszałem to zdanie ze św. Pawła: „Ten, który zapoczątkował w was dobre dzieło, dokończy go do dnia Jezusa Chrystusa”.

Mówił mi kiedyś pewien kardynał, stary kardynał – w rzeczywistości był tylko o rok starszy ode mnie! – że gdy idzie na cmentarz, na którym pochowano misjonarzy, misjonarki, którzy oddali swe życie, pyta: „Dlaczego jutro ich się nie kanonizuje?”, gdyż przeżyli swe życie, służąc. I wzrusza mnie, gdy pozdrawiam po Mszy kapłana czy zakonnicę, która mi mówi: „Już od 30, 40 lat jestem w tym szpitalu z dziećmi autystycznymi lub jestem na misji w Amazonii lub jestem w tym czy innym miejscu”. Porusza to moją duszę! Ta kobieta czy ten mężczyzna zrozumieli, że iść za Jezusem znaczy służyć innym, a nie być obsługiwanym przez innych.

No dobrze, bardzo wam dziękuję. Ale jaki nieuprzejmy jest ten papież, czyż nie? Udzielał nam rad, grzmocił nas kijem a nie podziękował. Kocham was i to jest ostatnia sprawa, którą chcę wam powiedzieć, taka wisienka na torcie. Chcę wam naprawdę podziękować. Dziękuję za to, że odważyliście się pójść za Jezusem, dziękuję za każdy raz, gdy czujecie się grzesznikami, dziękuję za każdy przejaw czułej troski, który okazujecie tym, którzy tego potrzebują, dziękuję za te wszystkie sytuacje, gdy pomagaliście umierać w pokoju tak wielu ludziom. Dziękuję za nadzieję dawaną w życiu. Dziękuję za to, że pozwalaliście sobie pomagać, poprawiać się i przebaczać każdego dnia.

I proszę was, abyście nie zapominali modlić się za mnie, gdyż potrzebuję tego. Dziękuję bardzo!

2015-11-26 22:03

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek odwiedził dzielnicę biedy Kangemi

[ TEMATY ]

Franciszek w Afryce

Grzegorz Gałązka

O wypływającej z wartości ewangelicznych mądrości dzielnic ubogich, niesprawiedliwości marginalizacji miejskiej, braku dostępu do infrastruktury i podstawowych usług, obojętności i wrogości i nowych formach kolonializmu, który twierdzi, że kraje afrykańskie są elementami mechanizmu, trybami wielkiej machiny - mówił Papież podczas wizyty w parafii św. Józefa Robotnika w ubogiej dzielnicy Kangemi w Nairobi.

O godzinie 8:00 czasu lokalnego (6.00 w Polsce), Franciszek udał się samochodem panoramicznym do odległych około 5 kilometrów od nuncjatury apostolskiej slumsów Kangemi. Mieszka tam około 250.000 osób. Wśród organizacji, które pomagają ubogiej ludności szczególną rolę odgrywa parafia p.w. św. Józefa Robotnika, w której duszpasterstwo powierzono wspólnocie jezuitów. Prowadzi ona m.in. ambulatorium, Wyższy Instytut Techniczny, ośrodek pomocy dla potrzebujących matek oraz instytucje pomagające w uzyskaniu umiejętności pracowniczych.

CZYTAJ DALEJ

Bóg jest Trójcą Świętą. Skąd o tym wiemy?

Niedziela Ogólnopolska 24/2019, str. 10-11

[ TEMATY ]

Trójca

©Renta Sedmkov – stock.adobe.com

Giovanni Maria Conti della Camera, „Trójca Święta” – fresk z kościoła Świętego Krzyża w Parmie

Giovanni Maria Conti della Camera, „Trójca Święta” – fresk z kościoła Świętego Krzyża w Parmie

„Drodzy bracia i siostry, obchodzimy dziś uroczystość Trójcy Przenajświętszej. Cóż wam mogę powiedzieć o Trójcy? Hm... Jest Ona tajemnicą, wielką tajemnicą wiary. Amen”. To było najkrótsze kazanie, jakie usłyszałem kiedyś w młodości. Wiernych obecnych w kościele to zaskoczyło. Jednych pozytywnie, bo kazanie było wyjątkowo krótkie, inni byli zirytowani, gdyż nie zdążyli się jeszcze wygodnie usadowić w ławce. Wtedy przyszły mi do głowy pytania: Czy o Trójcy Świętej nie możemy nic powiedzieć? Dlaczego więc wyznajemy, że Bóg jest w Trójcy jedyny? Skąd o tym wiemy?

Mówienie o Trójcy nie jest rzeczą łatwą. Wyrażenie trójjedyności jest zawsze trudne do zrozumienia, gdyż według naszego naturalnego sposobu myślenia, trzy nigdy nie równa się jeden, jak i jeden nie równa się trzy. W przypadku nauki o Bogu nie chodzi jednak o matematyczno-logiczny problem, ale o sformułowanie prawdy wiary, której nie sposób zamknąć w granicach ludzkiej logiki. Chrześcijanie wyznają wiarę w jednego Boga w trzech Osobach. Dla wielu jednak to wyznanie nie ma większego znaczenia w życiowej praktyce. W świecie, w którym jest wiele „pomysłów na Boga”, my, chrześcijanie, powinniśmy pamiętać, że to nie my wymyślamy sobie Boga – my Go tylko odkrywamy i poznajemy, gdyż On sam zechciał do nas przyjść i pokazać nam siebie. Uczynił to zwłaszcza przez fakt wcielenia Syna Bożego. To dzięki Niemu wiemy, że Bóg jest wspólnotą trzech Osób, które żyją ze sobą w doskonałej jedności. „Nie wyznajemy trzech bogów – przypomina Katechizm Kościoła Katolickiego (253) – ale jednego Boga w trzech Osobach: «Trójcę współistotną». Osoby Boskie nie dzielą między siebie jedynej Boskości, ale każda z nich jest całym Bogiem: «Ojciec jest tym samym, co Syn, Syn tym samym, co Ojciec, Duch Święty tym samym, co Ojciec i Syn, to znaczy jednym Bogiem co do natury»”. Człowiek wiary nie wymyśla prawdy, lecz ją przyjmuje. Zastanawia się nad nią, podejmując wielowiekowe doświadczenie Kościoła, który wyjaśniał ją zawsze w świetle objawienia.

CZYTAJ DALEJ

Spotkanie Rycerzy Niepokalanej w Strachocinie

2024-05-27 11:04

archiwum SFMI

Wspólna modlitwa rożańcowa

Wspólna modlitwa rożańcowa

Rycerze Niepokalanej z Archidiecezji Przemyskiej udali się do Strachociny na „Spotkanie z Maryją”.

– Spotykamy się na modlitwie, aby spełnić prośbę naszej Matki Maryi, wzajemnie się ubogacić i umocnić w wierze – mówiła na wstępie do spotkania Danuta Orlikiewicz, prezes Rycerstwa Niepokalanej Archidiecezji Przemyskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję