Reklama

Włocławek

Tomasz Lis - zatroskany optymista

18 marca br. we Włocławku przebywał Tomasz Lis - jeden z najpopularniejszych dziennikarzy i publicystów w Polsce, laureat trzech „Wiktorów” i konkursu na Dziennikarza Roku miesięcznika „Press”, współautor książki „ABC dziennikarstwa”, napisanej wspólnie z Krzysztofem Skowrońskim i Mariuszem Zomieckim. W 2003 r. napisał książkę „Co z tą Polską?”.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tomasz Lis jeździ po kraju, zapraszany do udziału w spotkaniach autorskich z różnymi środowiskami. Na program jego wizyty we Włocławku złożyły się: spotkanie w Wyższym Seminarium Duchownym, promocja książki Co z tą Polską? w księgarni przy ul. Pułaskiego oraz spotkanie w Wyższej Szkole Zawodowej, poprzedzone konferencją prasową.
Na pytanie: Co z tą Polską? T. Lis odpowiada najczęściej: Źle się dzieje w państwie polskim. Wierzy, że będzie lepiej i podkreśla, że zależy to od nas wszystkich. Tym, którzy znajdują sobie alibi, żeby nic nie robić, mówi: Właśnie wy nie powinniście narzekać, że jest tak, jak jest. Dobrze ocenia fakt przynależności Polski do NATO i to, że niedługo stanie się ona członkiem Unii Europejskiej.
Tomasz Lis przekonuje młodych, zwłaszcza wykształconych ludzi, aby nie wyjeżdżali z kraju. Zachęca do sprawdzenia się właśnie tu, a przede wszystkim - do wiary w lepsze jutro. Ludzie proszą go o przedstawienie prognozy dla Polski po wejściu do UE, pytają, czy Unia da Polsce szansę na szybszy rozwój gospodarczy. W pytaniach pobrzmiewa lęk, obawa, nieufność przed nieznanym. Odpowiedzi T. Lisa są realistyczne, choć optymistyczne. Mówi, że rozwój nastąpi, ale Unia nie załatwi za nas wszystkich problemów. Unia może pomóc w projektach (dotyczących np. infrastruktury), z pewnością narzuci nowoczesne standardy w wielu dziedzinach życia. Jednak silna Polska i dostatek Polaków leżą w interesie nas samych. Nie może być tak, aby nadal istniała „Polska A” i „Polska B”. Ważną inwestycją jest edukacja młodzieży. Trudno nie zgodzić się z T. Lisem, gdy mówi, że lepszy los nam wszystkim zapewnią ci, którzy dziś mają po 15 lat. Oni muszą startować w przyszłość ze znajomością języków obcych, Internetu, z rzetelną wiedzą o współczesnym świecie. Ludzi zniechęconych i rozczarowanych postawą polskiej klasy politycznej T. Lis zachęca do podjęcia walki z marazmem: w demokratycznym kraju nikt nie zabrania zająć się polityką, zapisywać się do partii, tworzyć własną. Walczyć z miernotą na programy, na argumenty, „gryźć rzeczywistość”, kontrolować polityków, wybierać lepszych. Mówi też o tworzeniu społeczeństwa obywatelskiego, zapisywaniu się do rozmaitych organizacji, o pomaganiu wzajemnym, choćby w środowisku, w sąsiedztwie. Wszystko po to, by powstała prawdziwa wspólnota, nie tylko okazjonalna, gdy do Polski przybywa Papież, lub gdy Małysz zdobywa kolejny złoty medal. Zapytany, co daje mu prawo do oceny Polski i Polaków, dziennikarz daje odpowiedź oczywistą: jest obywatelem tego kraju i oceniając rzeczywistość wyraża swą troskę. Takie prawo przysługuje każdemu Polakowi.
Podczas każdego spotkania T. Lis przyznaje, że zdaje sobie sprawę, iż wiele z jego odpowiedzi nie satysfakcjonuje audytorium. Dostrzega jednak, że bardzo wielu Polaków myśli o przyszłości Ojczyzny, o stojących przed nią wyzwaniach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Fatima - główne treści orędzia Matki Bożej

[ TEMATY ]

Fatima

100‑lecie objawień fatimskich

Fatima – wizerunki Dzieci Fatimskich/Fot. Graziako/Niedziela

Od maja do października 1917 roku - gdy toczyła się pierwsza wojna światowa, kiedy w Portugalii sprawował rządy ostro antykościelny reżim, a w Rosji zaczynała szaleć rewolucja - na obrzeżach miasteczka Fatima, w miejscu zwanym Cova da Iria, Matka Boża ukazywała się trojgu wiejskim dzieciom nie umiejącym jeszcze czytać. Byli to Łucja dos Santos (10 lat), Hiacynta Marto (7 lat) i Franciszek Marto (9 lat). Łucja była cioteczną siostrą rodzeństwa Marto. Pochodzili z podfatimskiej wioski Aljustrel, której mieszkańcy trudnili się hodowlą owiec i uprawą winorośli.

Wcześniej, zanim pastuszkom objawi się Matka Boża, przez ponad rok, od marca 1916 roku, przygotowuje ich na to Anioł. Na wzgórzu Loca do Cabeco dzieci odmawiają różaniec i zaczynają zabawę. Raptem, gdy słyszą silny podmuch wiatru widzą przed sobą młodzieńca. Przybysz mówi: Nie bójcie się, jestem Aniołem Pokoju, módlcie się razem ze mną". Następnie uczy ich jak mają się modlić, słowami: "O mój Boże, wierzę w Ciebie, uwielbiam Cię, ufam Tobie i kocham Cię. Proszę, byś przebaczył tym, którzy nie wierzą, Ciebie nie uwielbiają, nie ufają Tobie i nie kochają Ciebie". Nakazuje im modlić się w ten sposób, zapewniając, że serca Jezusa i Maryi słuchają uważnie ich słów i próśb.

CZYTAJ DALEJ

Już za chwilę synod

2024-05-13 11:24

Magdalena Lewandowska/Niedziela

Do włączenia się w synod diecezjalny jest zaproszony każdy i każda z nas, świeccy i duchowni

Do włączenia się w synod diecezjalny jest zaproszony każdy i każda z nas, świeccy i duchowni

W najbliższą niedzielę oficjalnie rozpocznie się II Synod Archidiecezji Wrocławskiej. Natomiast dziś w budynku Kurii Metropolitalnej Wrocławskiej odbył się briefing prasowy, w których biskupi wrocławscy: bp Jacek Kiciński CMF i bp Maciej Małyga oraz Adriana Kwiatkowska z Sekretariatu Synodu opowiadali o tym, jak przebiegają przygotowania do synodu, co się będzie działo w najbliższym czasie, jakie są cele synodu, po co jest on zwoływany i jakie wnioski wypływają z dotychczasowego czasu presynodalnego.

O celach duchowych mówił bp Maciej Małyga: Duchowym celem synodu naszej archidiecezji jest przemiana naszego życia - nawrócenie. Odnowa duchowa, której bardzo potrzebujemy. Od września już się modlimy i myślimy na nad naszym życiem, jak ono ma wyglądać i co potrzebuje zmiany - zaznaczył hierarcha dodając: W synod zaangażowała się właściwie każda parafia, a mamy ich w diecezji prawie 300 Powstały tam tzw. zespoły, które modlą się, ale też szukają odpowiedzi na pytanie, jak być bardziej razem, jak pogłębić swoją wiarę i jak dzielić się wiarą z innymi ludźmi?

CZYTAJ DALEJ

Pomorskie/ Podczas ćwiczeń WOT zaginął karabin wyborowy BOR

2024-05-13 18:48

[ TEMATY ]

Wojska Obrony terytorialne

Biuro Prasowe Dowództwa WOT

Żandarmeria Wojskowa i Służba Kontrwywiadu Wojskowego prowadzi postępowanie wyjaśniające w sprawie zagubienia karabinu BOR - poinformowało Dowództwo Obrony Terytorialnej. Do zdarzenia doszło podczas ćwiczeń 7. Pomorskiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej.

Informację o zagubieniu karabinu wyborowego BOR jako pierwszy przekazał Onet.pl. Według ustaleń portalu, żołnierze 71. Batalionu Lekkiej Piechoty z Malborka wrócili z poligonu bez karabinu wyborowego BOR, którego używali podczas szkolenia na poligonie w Tczewie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję