Reklama

Polityka

W Sejmie gorąca dyskusja nad uchwałą ws. uczczenia 100. rocznicy objawień fatimskich

W Sejmie obyła się dziś gorąca dyskusja nad uchwałą ws. uczczenia 100. rocznicy objawień fatimskich. - Obchody stulecia objawień fatimskich to nie tylko wspomnienie historyczne, ale okazja do głoszenia wezwania Matki Bożej – mówili posłowie PiS. Z kolei opozycja wytykała, że nie można sankcjonować wiary uchwałami i wikłać Kościoła w politykę.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przyjęcie uchwały zarekomendowała w marcu sejmowa komisja kultury i środków przekazu. Tekst uchwały poparli m.in. Anna Sobecka (sprawozdawca projektu), wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński, b. szef "Solidarności" Janusz Śniadek, czy Robert Telus, członek parlamentarnego zespołu sympatyków ruchów katolickich.

W trakcie dzisiejszej debaty na sali plenarnej Anna Sobecka przypomniała okoliczności, jakie doprowadziły do ukazania się Matki Bożej trójce portugalskich pastuszków z Fatimy. Podczas sześciu objawień przekazane zostały trzy tajemnice fatimskie. Matka Boża przepowiedziała w nich największe wydarzenia XX wieku, w tym dotyczące Rosji, „wybuchu II wojny światowej, prześladowań Kościoła katolickiego, upadku systemu komunistycznego i zamachu na życie Ojca Świętego Jana Pawła II”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Sobecka zaznaczyła, że trzeba mieć świadomość, iż zamach ten, „zorganizowany przez ateistyczne siły walczące z Bogiem i Kościołem katolickim, nastąpił w dniu 13 maja 1981 roku, a więc dokładnie w rocznicę pierwszego objawienia się Matki Bożej w Fatimie”.

Jak dodała, cudowne ocalenie papieża jest kolejnym potwierdzeniem prawdziwości i aktualności fatimskiego orędzia. Cytowała Jana Pawła II, który wskazywał, że „współczesny świat znajduje się na krawędzi czasu, a orędzie fatimskie może nam ukazać drogę w bezpieczną przyszłość”, jest ściśle związane z przeznaczeniem Kościoła i ludzkości, i musi być podejmowane z pokolenia na pokolenie.

Zdaniem Sobeckiej, te słowa papieża Polaka potwierdzają, jak ważne jest upamiętnienie 100. rocznicy objawień fatimskich. Stwierdziła, że wyrazem obecnego kryzysu wiary w Europie jest upadek moralny, wyrażający się w braku szacunku dla życia, w masowym mordowaniu nienarodzonych dzieci, eutanazji, w antykoncepcji, pladze rozwodów, narkomanii i tym podobnym”.

Odrzucanie zaś chrześcijańskiego systemu wartości „prowadzi zawsze do zabójczego totalitaryzmu władzy, a ostatecznie do samozniszczenia”. Dlatego tak ważne jest przestrzeganie tychże wartości, o czym jest mowa choćby w ustawie o radiofonii i telewizji.

Reklama

„Obchody stulecia objawień fatimskich to nie tylko wspomnienie historyczne, ale przede wszystkim okazja do głoszenia wezwania Matki Bożej w Fatimie, której orędzie nadal wywiera dobroczynny wpływ na współczesność i przyszłość drogi Kościoła oraz historii ludzkości” – podsumowała Sobecka.

"W sposób niezwykle dramatyczny, poprzez przekazanie trzyczęściowej tajemnicy oraz spektakularny cud słońca, Matka Boża przypomniała ewangeliczną prawdę, że ludziom do szczęścia, tak naprawdę, potrzebny jest tylko Wszechmocny Bóg, który stworzył nas dla siebie i pragnie podzielić się z nami pełnią szczęścia" - stwierdza tekst projektu.

W opinii posłów, którzy podpisali się pod projektem uchwały, rzadko które wydarzenie religijne odegrało tak ważną rolę w dziejach Kościoła, a nawet całego świata, jak objawienia fatimskie.

"Mając również na względzie obecną sytuację geopolityczną Polski przesłanie fatimskie nabiera dla naszej Ojczyzny szczególnego znaczenia" - podkreślono w tekście.

"Z powodu wagi i doniosłości orędzia z 1917 roku Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, przekonany o jego szczególnym znaczeniu, pragnie uczcić objawienia fatimskie w ich setną rocznicę" - podsumowują w projekcie wnioskodawcy.

Barbara Bubula w imieniu klubu PiS przypomniała, że w czasach komunizmu wielotysięczne i systematyczne uczestnictwo w nabożeństwach fatimskich stworzyło mocny fundament pod wolnościową i solidarnościową tożsamość Polaków, czego ona sama doświadczyła w rodzinnych nowohuckich Bieńczycach. Także w rocznicę pierwszego objawienia – mówiła – 13 maja 1982 kilkadziesiąt metrów od tamtejszego kościoła zastrzelony został przez esbeka szkolny kolega posłanki Bogdan Włosik.

Reklama

Bubula zgłosiła ponadto poprawkę wykreślającą słowa „sytuację geopolityczną Polski” i zastąpienie ich słowami „mają one także istotny wymiar dla naszej Ojczyzny”.

Projekt uchwały spotkał się z ostrą krytyką posłów opozycji. Wojciech Król z PO zacytował słowa ks. Józefa Tischnera „Pobożność jest ważna, ale rozumu nie zastąpi”. – Nie zastępujcie rozumu bigoterią. Uchwała dla niewierzących oczywiście nie ma znaczenia, ale wierzących może obrażać. Nie sankcjonuje się wiary uchwałami. Nie wikła się Matki Boskiej w geopolityczną sytuację Polski, jak możemy przeczytać w uchwale – mówił.

Według Krzysztofa Mieszkowskiego z Nowoczesnej, proponowana uchwała łamie art. 25 ust. 2 Konstytucji RP, w którym jest mowa, że władze Rzeczpospolitej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym. - Uchwała narusza też art. 1 Konkordatu – dodał, cytując zapis artykułu z umowy między Rzeczpospolitą a Stolicą Apostolską o tym, że „Państwo i Kościół katolicki są — każde w swej dziedzinie — niezależne i autonomiczne (...)”.

Krystian Jarubas z PSL zaznaczył, że choć sam należy do tych, dla których orędzie jest bardzo ważne, to jednak jego zdaniem intencje posłów PiS co do podjęcia uchwały są „niezrozumiałe i przewrotne”. – Nie po raz pierwszy bowiem PiS wykorzystuje Kościół i religię dla swoich politycznych celów – powiedział.

„Pamiętajcie, że tak jak Polska to nie PiS, tak Kościół jest nie pisowski, tylko katolicki. Za to, że próbujecie wikłać go w politykę, wielu z was być może będzie smażyć się w piekle” – mówił Jarubas do posłów Prawa i Sprawiedliwości.

Przeciwny przyjęciu uchwały był ponadto Stefan Niesiołowski z koła poselskiego Europejscy Demokracji, z kolei za - Robert Winnicki z Ruchu Narodowego.

Reklama

W serii pytań do posła-sprawozdawcy Paweł Bańkowski prosił o wyjaśnienie Annę Sobecką, czy parlamenty innych krajów, w tym Portugalii, podjęły podobną uchwałę, skoro – jak zapisano w projekcie uchwały – jej przyjęcie „będzie wymownym aktem, nadającym międzynarodową rangę temu wydarzeniu”. Nie usłyszał jednak odpowiedzi.

W czym pomoże nam przyjęcie tej uchwały? Mylimy sejm z episkopatem” – pytała z kolei Małgorzata Pępek (PO).

Antoni Duda (PiS) uznał, że uchwała to dobra inicjatywa, choć posłowie opozycji próbują ośmieszyć, a nawet upolitycznić tę inicjatywę. - Nie wiem, jak uchwała może obrażać osoby niewierzące. Skoro oni w to nie wierzą, to jest to dla nich obojętne – stwierdził.

Maciej Masłowski (Kukiz `15) powiedział, że kiedy polityka idzie w parze z religią, to „nie zawsze jest dobrze”, a bardziej traci na tym religia.

Anna Sobecka odpowiadając na pytania podkreśliła, że upamiętnienie rocznicy objawień fatimskich poprzez uchwałę nie zostało przygotowane dla celów propagandowych lub dla podkreślenia swojej wiary i światopoglądu. – Czynimy to dlatego, bowiem nie co dzień zdarza się setna rocznica objawień fatimskich, która wywiera dobroczynny wpływ na współczesność i przyszłość historii ludzkości – zaznaczyła.

„Uważam, że absolutną nieznajomością sprawy i prawa jest mówienie, iż uchwała jest niezgodna z Konstytucją i Konkordatem” – odpowiedziała z kolei posłom opozycji. Powołała się przy tym na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że uchwał nie można kontrolować, bo nie są źródłem obowiązującego w Polsce prawa.

„Objawienia fatimskie są faktem, uznanym przez Kościół i są faktem historycznym. Nie zmieniają one jednak doktryny Kościoła. Służą pogłębieniu refleksji nad treścią objawień” – mówiła dalej Sobecka.

Reklama

Dodała, że w Polsce każdy obywatel cieszy się wolnością, w tym wolnością wyznania, także posłowie. – Państwo z Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej, co niektórzy z PSL oczywiście mają prawo do odrębnego zdania. Każdy jest wolny – powiedziała Anna Sobecka.

Sejm będzie głosował nad uchwałą (wraz z zaproponowaną poprawką) w piątek, podczas porannego bloku głosowań.

2017-04-05 17:19

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sejm uchwalił specustawę ws. wsparcia realizacji programów operacyjnych

Sejm uchwalił w piątek bez poprawek specustawę ws. wsparcia realizacji programów operacyjnych w związku z epidemią COVID-19 w 2020 r.


Podziel się cytatem

Zgodnie z opinią komisji finansów publicznych i rządu wcześniej Sejm odrzucił wszystkie poprawki, które podczas drugiego czytania zgłosili przedstawiciele opozycji. Wśród nich był zapis o wymogu weryfikacji wydawania środków w trybie przewidywanym przez projekt, czy poprawka zmieniająca tytuł ustawy, aby jej działanie nie było zawężone tylko do 2020 r. Inna odrzucona poprawka przewidywała, że przepisy ustawy można by stosować do końca 2021 r.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Ludzie o wielkim sercu

2024-05-04 15:21

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Z okazji wspomnienia św. Floriana w Sandomierzu odbyły się uroczystości z okazji Dnia Strażaka.

Obchody rozpoczęła Mszy św. w bazylice katedralnej, której przewodniczył Biskup Sandomierski Krzysztof Nitkiewicz. Eucharystię koncelebrował ks. kan. Stanisław Chmielewski, diecezjalny duszpasterz strażaków oraz strażaccy kapelani. We wspólnej modlitwie uczestniczyli samorządowcy na czele panem Marcinem Piwnikiem, starostą sandomierskim, komendantem powiatowym straży pożarnej bryg. Piotrem Krytusem, komendantem powiatowym policji insp. Ryszardem Komańskim oraz strażacy wraz z rodzinami.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję