Reklama

Niedziela Małopolska

Zakopane: abp Jędraszewski wziął udział w dialogu z uczniami szkoły średniej

Żyjecie jakby w innym świecie, gdzie w górach obcujecie w cudowny sposób z Panem Bogiem. Trochę wam tego zazdroszczę - mówił abp Marek Jędraszewski do zakopiańskiej młodzieży, z którą spotkał się na zakończenie rekolekcji wielkopostnych. Wydarzenie miało miejsce 8 marca w sanktuarium Najświętszej Rodziny przy Krupówkach.

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Zakopane

rekolekcje wielkopostne

Joanna Adamik/Archidiecezja Krakowska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Abp Marek Jędraszewski spotkał się z młodzieżą z Technikum Hotelarskiego. Uczniowie zakończyli rekolekcje wielkopostne. - Przyjeżdżałem tutaj zawsze co roku na wakacje, obcowałem z tym wielkim darem przyrody, a tym samym z Panem Bogiem. Teraz jestem już rozpoznawalny, ale góry pozostały wciąż te same. Trochę wam tego zazdroszczę, to jest jak inny świat. A mu wam to człowiek z nizin, bo z Wielkopolski - żartował do uczniów krakowski biskup.

W pierwszej części spotkania młodzi pytali metropolitę krakowskiego także o zadanie, które wykonuje w ciągu dni. - Każdy dzień jest trochę inny, ale staramy się trzymać schematu. Zaczynamy do porannej modlitwy w kaplicy w Pałacu Arcybiskupim. Potem rozpoczynam się serię spotkań z księżmi, osobami świeckimi. Jest też do przeczytania duża ilość korespondencji, którą trzeba skierować do poszczególnych osób w kurii. Ja staram się zaznaczyć jaka się moja opinia w danej sprawie - opowiadał abp Jędraszewski. Przyznał, że nie ma czasu na oglądanie telewizji, a kiedy już pojawia się taka chwila, to kibicuje polskim skoczkom narciarskim czy piłkarzom.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Uczniów interesowały też kwestie związane z wiarą i osobami niewierzącymi. Jedno z pytań dotyczyło tego, co się dzieje z człowiekiem niewierzącym, który za życia był dobrą osobą. - Trzeba zawsze pamiętać, czy on był niewierzący, bo nie znał Jezusa, nikt mu o nim nie powiedział, czy z własnej winy - podkreślił abp Jędraszewski. Przytoczył przykłady wielu świętych, którzy wyrastali czy pracowali w różnych środowiskach. Jednym z nich był św. Brat Albert. Krakowski hierarcha opowiedział młodym zakopiańczykom również o Hannie Chrzanowskiej.

Reklama

Za przyjęcie zaproszenia do przyjazdu do Zakopanego podziękował księdzu arcybiskupowi ks. dziekan Bogusław Filipiak, proboszcz parafii Najświętszej Rodziny i kustosz sanktuarium przy Krupówkach. 8 marca z zakopiańską młodzieżą spotkali się także bp Jan Szkodoń (w parafii na Chramcówkach) i bp Damian Muskus (w parafii św. Krzyża).

W kościele św. Krzyża bp Damian Muskus tłumaczył młodym, że przyjaźń z Jezusem nie oznacza, że będzie On rozwiązywał ich wszystkie problemy, dzięki czemu mieliby łatwiejsze życie. - Jeśli ktoś wam coś takiego obiecuje, nie wierzcie mu - mówił i wyjaśniał, że Jezus oczekuje od człowieka zaangażowania. - To wy jesteście odpowiedzialni za swoje życie i On chce, byście to życie kształtowali najlepiej jak potraficie. Chce też z wami współpracować, pomagać w odnalezieniu sensu waszego istnienia. Pragnie, byście je wykorzystali najpełniej, jak to tylko możliwe - zaznaczył krakowski biskup pomocniczy.

2018-03-08 17:11

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zakopane: wielka ewangelizacja w sercu miasta

[ TEMATY ]

ewangelizacja

Zakopane

Jakub Jura/pl.wikipedia.org

Setki osób wzięło udział w spotkaniu modlitewnym - Tatrzańskim Worship. Wydarzenie miało miejsce 14 sierpnia w namiocie festiwalowym na Górnej Równi Krupowej w Zakopanem. W stolicy polskich Tatr rozpocznie się za kilka dni Międzynarodowy Festiwal Folkloru Ziem Górskich. Jego uczestnicy - górale z całego świata - będą modlić się o pokój na całej ziemi.

- Wydarzenie było przygotowane dla wszystkich osób chcących zacząć nowe życie i pragnących doświadczyć prawdziwej miłości, która objawia się w zbawczej mocy Jezusa, uwalniającej od grzechów i cierpienia - tłumaczy dr Lucyna Galica-Jurecka, jedna z inicjatorek wielkiej ewangelizacji.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Wytrwajcie w miłości mojej!

2024-05-03 22:24

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Agata Kowalska

Wytrwajcie w miłości mojej! – mówi jeszcze Jezus. O miłość czy przyjaźń trzeba zabiegać, a kiedy się je otrzymuje, trzeba starać się, by ich nie spłoszyć, nie zmarnować, nie zniszczyć. Trzeba podjąć wysiłek, by w nich wytrwać. Rzeczy cenne nie przychodzą łatwo. Pojawiają się też niezmiernie rzadko, dlatego cenić je trzeba, kiedy się wreszcie je osiągnie, trzeba podjąć starania, by w nich wytrwać.

Ewangelia (J 15, 9-17)

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję