- Nagonka na mnie trwa od początku, gdy zaczynałem tworzyć Radio Maryja - mówi o. Tadeusz Rydzyk w obszernym wywiadzie, jaki ukazał się dzisiaj w „Naszym Dzienniku”. Odnosi się w nim do sytuacji mediów w naszym kraju, odmownej decyzji KRRiT w sprawie umieszczenia TV Trwam na multipleksie mimo poparcia przez Episkopat Polski i miliony polskich katolików. Od początku Radio Maryja było solą w oku wielu ludziom w Polsce.
Reklama
- Pamiętam, gdy już Radio rozpoczęło nadawanie - mówi o. Tadeusz Rydzyk - znajomy kapłan, doktor teologii ze Szwajcarii, z którym modliliśmy się razem w maleńkiej kaplicy przed Matką Bożą, przerwał nagle modlitwę i mówi: „Oni cię zabiją, oni ci tego nie darują!”. Zapytałem, dlaczego. A on na to: „Bo oni nie darują mediów. Ja znam te struktury, zabiją cię w mediach!”. I tak się dzieje. Od początku sączą kłamstwa, oszczerstwa. Wiedzą, jak psychologicznie działać na ludzi, więc piszą, że mam ogromne pieniądze, opływam w dostatki, maybachy, apartamenty i tym podobne głupstwa.(…) Chcą odebrać dobre imię. To, co usłyszałem, wpisuje się w tę kampanię i współbrzmi z zachowaniem przewodniczącego Krajowej Rady. Proszą, żeby im dać ochronę, czują się prześladowani. Jest na to takie powiedzenie: Kat robi z siebie ofiarę, a z ofiary - kata. Nigdy nie mówiłem, że kogoś zniszczę, byłoby dla mnie straszne nawet tak pomyśleć. Człowiek nigdy nie powinien niszczyć człowieka, a tym bardziej jest to obce katolikowi i kapłanowi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Odnosi się też do zarzutów o upolityczniania kierowanej przez niego rozgłośni: - Każdy z nas ma prawo obserwować polityków, którym oddajemy władzę. Mamy prawo, a nawet obowiązek oceniać ich działania od strony moralnej. To nie znaczy, że sięgamy po władzę. Polityka to jest roztropna troska o dobro wspólne. Bardzo często ci, którzy nazywają siebie politykami, nadużywają władzy.
Całość wywiadu w „Naszym Dzienniku”.