Homilia J. E. Ks. Arcybiskupa Józefa Kowalczyka,
metropolity gnieźnieńskiego, prymasa Polski, wygłoszona podczas
Mszy św. pogrzebowej śp. Księdza Kardynała Józefa Glempa
Warszawa, Bazylika Archikatedralna, 28 stycznia 2013 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Błogosławieni, którzy w Panu umierają - już teraz.
Zaiste, mówi Duch, niech odpoczną od swoich mozołów,
bo idą wraz z nimi ich czyny
(Ap 14,13).
Drodzy i czcigodni Bracia i Siostry, uczestnicy tej eucharystycznej Ofiary!
Gromadzimy się dzisiaj w warszawskiej Bazylice Archikatedralnej, by wraz z całym Kościołem, który jest w Polsce, oddać ostatnią posługę i pożegnać ś.p. Księdza Kardynała Józefa Glempa, długoletniego Prymasa Polski.
Choć wiedzieliśmy, że Ksiądz Kardynał Glemp zmaga się z poważną chorobą, wiadomość o jego śmierci zaskoczyła nas wszystkich. Po ludzku czujemy dziś ból i smutek, bo odchodzi od nas człowiek wielkiego autorytetu i mądrości, pasterz według serca Jezusowego, niestrudzony głosiciel słowa Bożego i szafarz sakramentów. Pociechę w naszym smutku znajdujemy jednak w natchnionych słowach Apostoła Jana: Błogosławieni, którzy w Panu umierają (…), bo idą wraz z nimi ich czyny (Ap 14,13).
Reklama
Wielu z nas pamięta dzień 7 lipca 1981 r., kiedy to Ojciec Święty Jan Paweł II ogłosił w Watykanie biskupa Józefa Glempa, dotychczasowego ordynariusza warmińskiego, następcą zmarłego kardynała Stefana Wyszyńskiego na stolicach arcybiskupich i metropolitalnych w Gnieźnie i w Warszawie oraz kolejnym Prymasem Polski.
Dwa dni po tym wydarzeniu, 9 lipca 1981 r., podczas Mszy św. sprawowanej w Bazylice Prymasowskiej w Gnieźnie, nowy Prymas Polski mówił do licznie zgromadzonych wiernych: Przychodzę (…) w duchu Kardynała Hlonda, jako trzeci Prymas po wojnie. (…). Kardynał Hlond będąc podczas wojny z dala, na wygnaniu, w więzieniu, gorąco myślał o Ojczyźnie; jakże wtedy cierpiał. Ale kiedy wrócił, tak znał potrzeby, miał tyle odwagi, miał tyle inicjatywy, że w krótkim czasie po wojnie wbrew wszystkiemu dokonał tego, co było podstawowe dla naszej Ojczyzny. Założył kościelną administrację na Ziemiach Odzyskanych, na Ziemiach Zachodnich i Północnych. (…).
Przychodzę w duchu wielkiego Kardynała Wyszyńskiego. Trudno mi nazywać się jego następcą, bo był mi bliski, był dla mnie Ojcem, uczyłem się od Niego wielu rzeczy. (…). Kardynał Wyszyński konsekrował 50 biskupów, ja byłem ostatnim w tym gronie konsekrowanym przez Niego. Dlatego moje wielkie uczucie i wielka miłość dla Zmarłego Księdza Prymasa.
Przychodzę w duchu Maryi, która nawiedzała nasze świątynie, nasze katedry, której Obraz Częstochowski w tej katedrze się znajduje. Tak jak Ona była nauczycielką poprzednich Prymasów, tak proszę Ją, aby była i moją. Aby Jej opieka, Jej wstawiennictwo, Jej czułe matczyne serce otaczały nasz Kościół i każdego człowieka, który pracuje dla tego Kościoła.
Reklama
Przychodzę tu do św. Wojciecha, naszego Patrona i Męczennika - tego, z którym się tak związałem na Warmii. … jak przed tysiącem lat, tak i teraz, św. Wojciech przechodzi przez parafie i widzi owoce tysiącletniej pracy Kościoła i zakorzenienia się wiary. Ten Patron musi być dla nas bliski, dla nas wszystkich, On, który wybrał śmierć właśnie z miłości dla Chrystusa (Abp Józef Glemp, Prymas Polski, Homilia wygłoszona w Bazylice Prymasowskiej w Gnieźnie, 9.07.1981 r.).
Prymas Józef Glemp podejmował zatem swoją posługę świadomy dziedzictwa, jakie zostało mu powierzone, świadomy odpowiedzialności przed Bogiem, przed swoimi wielkimi Poprzednikami, przed ludźmi, którzy zostali powierzeni jego pasterskiej pieczy i przed przyszłymi pokoleniami. Ale był również świadomy tego, że w swych zmaganiach nie jest osamotniony: mógł liczyć na wstawiennictwo Najświętszej Maryi Panny i św. Wojciecha, którym zawierzył swoją prymasowską posługę, mógł liczyć na księży biskupów, na kapłanów i całą rzeszę wiernych świeckich, którym na sercu leżało dobro Kościoła i Ojczyzny.
Prymas Glemp z zaufaniem i nadzieją podejmował zatem wyznaczone mu przez Bożą Opatrzność zadania. A trzeba przyznać, że ówczesna polska rzeczywistość była trudna i jakże niepewna. Rozumiał, że Kościół w Polsce jest zawsze związany z narodem i jest mu do końca oddany; jest z nim w każdej sytuacji i jest gotowy nieść mu pomoc w ramach swojej zbawczej misji. Prymas miał jednak świadomość, że Kościół nigdy nie może zastępować władz państwowych, politycznych czy administracyjnych.
Reklama
Niezwykle trudną próbą dla młodego Prymasa Józefa Glempa był dzień 13 grudnia 1981 r. - tj. ogłoszenie stanu wojennego w Polsce. Prymas okazał się jednak człowiekiem pełnym wiary i nadziei. Ufał, że dobro, sprawiedliwość i wzajemne zrozumienie ostatecznie zwyciężą. Przestrzegał, mimo braku zrozumienia i poparcia ze strony wielu środowisk, przed bratobójczym rozlewem krwi. W trudnych dniach stanu wojennego i w latach 80. konsekwentnie podejmował wiele zabiegów, by mogły zapanować wzajemne porozumienie, przebaczenie i jedność. W tych swoich działaniach był bowiem wierny swojemu biskupiemu zawołaniu: Caritati in iustitia - Przez sprawiedliwość do miłości.
Jako przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski Prymas Glemp wziął udział w kilku zwyczajnych i nadzwyczajnych Synodach Biskupów w Rzymie. Szczególnie cenna była jego inicjatywa opracowania nowej edycji Katechizmu Kościoła Katolickiego.
Ważnymi inicjatywami zmarłego Prymasa był II Polski Synod Plenarny odbyty w latach 1991-1999 oraz opracowanie programu duszpasterskiego na okres dziesięciolecia przed Wielkim Jubileuszem roku 2000. Kardynał Glemp przewodniczył także uroczystościom religijno-patriotycznym w kraju i zagranicą. Będąc spadkobiercą spuścizny kardynała Hlonda i kardynała Wyszyńskiego, jako duchowy opiekun polskiej emigracji odwiedzał środowiska polonijne w różnych krajach świata. Wspomagał także polskie wspólnoty żyjące za wschodnią granicą naszej Ojczyzny oraz starał się nawiązywać poprawne kontakty i dialog z Kościołem Prawosławnym na tamtych terytoriach.
Przygotowywał wizyty i był koordynatorem programów pielgrzymek apostolskich Jana Pawła II do Polski. Towarzyszył mu także podczas kilkunastu pielgrzymek zagranicznych. Był organizatorem pielgrzymki i witał w Polsce Benedykta XVI w 2006 roku.
Przypominając o niezrealizowanym postanowieniu twórców Konstytucji 3 maja, zainicjował budowę świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie jako wotum narodu polskiego za dar odzyskanej wolności.
Reklama
Jego działalność na rzecz Kościoła i Ojczyzny była dostrzegana przez różne gremia i organizacje zarówno w kraju jak i poza jej granicami. Dnia 21 grudnia 2009 r. Prymas Senior Glemp został uhonorowany przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego najwyższym odznaczeniem - Orderem Orła Białego.
Obok swej szerokiej działalności w wymiarach narodowych i państwowych oraz społecznych, prowadził, jak każdy biskup, zwyczajne prace duszpasterskie i religijne, okazując się niebywałą gorliwością i pracowitością. Po reorganizacji struktur administracyjnych Kościoła w Polsce, 25 marca 1992 roku, na mocy bulli Jana Pawła II Totus Tuus Poloniae Populus przestała istnieć unia personalna między Gnieznem i Warszawą. Kardynał Glemp pozostał arcybiskupem metropolitą warszawskim, zachowując godność Prymasa Polski, jako kustosz relikwii św. Wojciecha w Gnieźnie. Nadal, nieprzerwanie od 1981 roku, pełnił funkcję przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski i Rady Stałej (dawniej Rady Głównej) KEP.
Reklama
18 marca 2004 r. nastąpiła zasadnicza zmiana roli prymasa w Polsce. Tego dnia Kardynał Józef Glemp przestał być przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski. Zgodnie z nowymi przepisami dobiegła bowiem końca jego druga i ostatnia kadencja. Wraz z Księdzem Prymasem Glempem, jako przewodniczącym KEP, skończył się też okres wielkich Prymasów Polski, którzy byli równocześnie przewodniczącymi Konferencji Episkopatu Polski. II Sobór Watykański kształtuje dzieje Kościoła w duchu wspólnoty i kolegialności. Także w naszej Ojczyźnie całością prac Konferencji Episkopatu kieruje wybierany przez biskupów przewodniczący, a prymasostwo, choć nadal bardzo ważne, stanowi funkcję honorową i nie wiąże się ze sprawowaniem władzy w Kościele. Po ukończeniu przez Kardynała Glempa 80. roku życia, decyzją papieża Benedykta XVI tytuł Prymasa Polski powrócił z racji prawnych i historycznych do arcybiskupów gnieźnieńskich.
Kardynał Józef Glemp kontynuował jednak swoją aktywność publiczną, która nadal była bardzo różnorodna i bogata w treści ewangeliczne.
Za natchnionym autorem Apokalipsy możemy zatem dziś powiedzieć, że liczne są dobre czyny zmarłego Prymasa i wraz z nim idą do Pana…
Niełatwym było życie i wymagającą była posługa prymasowska ś.p. Księdza Kardynała Józefa Glempa. Został następcą wielkiego Prymasa Tysiąclecia, gdy w rzymskim szpitalu ważyły się losy ciężko rannego w zamachu Jana Pawła II, a w kraju zniewolonym komunizmem odczuwało się rosnące napięcie. Musiał się zmierzyć ze złem stanu wojennego, przeprowadzić Kościół przez niełatwy czas transformacji ustrojowej, a potem - nawet za cenę niezrozumienia i odrzucenia - odważnie nazywał dobro dobrem, a zło złem. Przypominał w ten sposób swoim rodakom, czym jest prawdziwa wolność i jak należy z niej korzystać.
Jego życie zdaje się być ilustracją słów św. Pawła Apostoła, które dziś usłyszeliśmy: Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? (…). Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? Jak to jest napisane: Z powodu Ciebie zabijają nas przez cały dzień, uważają nas za owce przeznaczone na rzeź. Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował (Rz 8,31.35-37).
Reklama
Jak mówił w swoim gnieźnieńskim kazaniu młody Prymas Glemp, Zadaniem Prymasa jest być przede wszystkim człowiekiem wiary. Każdy kapłan, każdy biskup musi być przede wszystkim świadkiem Jezusa Chrystusa. Musi wierzyć w Niego tak, żeby życie wskazywało na tę jego wiarę (Abp Józef Glemp, Prymas Polski, Homilia wygłoszona w Bazylice Prymasowskiej w Gnieźnie, 9.07.1981 r.).
Powyższe słowa, które zostały wypowiedziane na początku posługi prymasowskiej, Kardynał Glemp uczynił programem swego życia i służby. Jako świadek wiary, gorliwy biskup i roztropny Prymas oddany posłudze słowa i sakramentów, niestrudzenie przybliżał wiernym Chrystusa.
Dziękujemy zatem dziś Kardynałowi Józefowi Glempowi za jego posługę prymasowską, za przewodnictwo i twórczy udział w pracach Episkopatu Polski oraz za przykład jego gorliwości i pracowitości. Żegnamy człowieka skromnego i pokornego, który całe swoje życie poświęcił dla dobra Kościoła, który jest w Polsce. Wiedział bowiem - podobnie jak św. Wojciech, którego darzył szczególnym nabożeństwem i do którego wiernie każdego roku pielgrzymował - że ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne (J 12,25).
Módlmy się, by Pan czasu i wieczności przyjął swego wiernego sługę do wiecznych przybytków i obdarzył go pełnią swej miłości i pokoju. Amen.