Reklama

Niedziela Częstochowska

Budzili i budzą sumienia

Jadąc drogą 492, nie da się nie zauważyć pięknego kościoła w Grodzisku. Tuż obok stawów łowieckich i w otoczeniu dużej ilości zieleni, wśród której nie może zabraknąć sporej liczby drzew owocowych, istnieje od roku 2001 parafia Świętych Apostołów Piotra i Pawła.

[ TEMATY ]

pomnik

parafia

Grodzisko

Jolanta Kobojek/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Otoczenie kościoła, sukcesywnie upiększane, w niedzielę, 25 listopada, wzbogaciło się o pomnik świętych: papieża Jana Pawła II, ks. Andrzeja Boboli i ks. Piotra Skargi.

Pierwszy, i jak na razie jedyny, proboszcz wspólnoty parafialnej, ks. Adam Koszut wyjaśnia, że taki wygląd otoczenia kościoła, jak i samego wnętrza świątyni, możliwy jest tylko i wyłącznie dzięki zaangażowaniu parafian. "Gdyby nie pomoc ludzi świeckich, zaangażowanych, patriotów i tych, którzy mają na uwadze dobro i miłość do Boga, Kościoła i Ojczyzny, niewiele by się udało" - tłumaczy ks. Koszut.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pomnik NIEPODLEGŁA 1918 - 2018 wykonano w pracowni artysty plastyka Rafała Cywińskiego w Krakowie. Pomysłodawcą wyboru tych, a nie innych patronów jest Wiesław Winecki, który podjął się także organizacji całego przedsięwzięcia. "Wszyscy trzej budzili sumienia nas jako katolików i obywateli. A to przecież sumienie jest podstawą do tego, żeby rozróżniać dobro od zła. A nam, dzisiaj tej zdolności rozpoznawania dobra, bardzo mocno potrzeba. I zwracamy się do nich, żeby tak, jak w swoich czasach głosili kazania i upominali, żeby i dzisiaj nam też to przypominali" - wyjaśnia Winecki.

Wśród wielu osób zaangażowanych bardzo czynnie w życie parafii św. Apostołów Piotra i Pawła w Grodzisku, jest także dwóch lokalnych przedsiębiorców: Jan Czerwiński i Wiesław Kulej. Obaj już od lat podejmują się wspomagania wielu inicjatyw kościelnych i charytatywnych. Nie trudno było zatem w roku 100.rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, namówić ich do ufundowania pomnika związanego z tym wydarzeniem. "Serdeczność kapłanów i osób zaangażowanych w krzewienie wiary, utrwaliło we mnie przekonanie, że trzeba się w takie inicjatywy angażować" - mówi Kulej. Jego przyjaciel, Jan Czerwiński zdradza nam, że taka inicjatywa mogła zaistnieć ze względu na fakt, że pojawił się odpowiedni team, który podjął się tego przedsięwzięcia. "Wiesiek Kulej z racji tego, że prowadzi firmę odlewniczą, wiedział, jak się za tę robotę zabrać. Wiesiek Winecki jest dobrym organizatorem pracy. No, a ja troszeczkę w tym wszystkim pomogłem" - objaśnia skromnie Czerwiński.

Uroczystościom odsłonięcia i poświęcenia pomnika przewodniczył ks. Kazimierz Troczyński, który przed laty pobłogosławił i wmurował kamień węgielny pod budowę kościoła w Grodzisku. "Przybywając tutaj, za każdym razem przypominam sobie te radości i trudy, które ponosiliśmy przy budowie tej świątyni. Jednak jak widać, zawsze Pan Bóg obdarowywał nas swoją dobrocią i zwycięstwem" - mówił podczas kazania ks. Troczyński. Po Eucharystii miał miejsce koncert pieśni patriotycznych w wykonaniu chóru "Con Amore" z Wręczycy Wielkiej. Nastąpiło także wręczenie pamiątkowych medali dla osób szczególnie zasłużonych dla parafii i powstania pomnika.

2018-11-25 21:03

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Na pilickim Wzgórzu św. Piotra

Niedziela sosnowiecka 28/2016, str. 6-7

[ TEMATY ]

parafia

jubileusz

Agnieszka Raczyńska-Lorek

Uroczystości w Pilicy zgromadziły tłumy...

Uroczystości w Pilicy zgromadziły tłumy...

W uroczystość Świętych Apostołów Piotra i Pawła, 29 czerwca, Pilica przeżywała jubileusz 950-lecia istnienia parafii św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty

Centralna uroczystość jubileuszowa i dziękczynna za dar wspólnoty parafialnej miała miejsce na pilickim Wzgórzu św. Piotra. O godz. 16.30 spod kolegiaty na miejsce powstania pierwszego kościoła w Pilicy – Wzgórze św. Piotra – wyruszyła procesja, by punktualnie o 17.00 rozpocząć liturgię rekonsekracji. Eucharystii w intencji parafian przewodniczył i słowo Boże wygłosił bp Grzegorz Kaszak.
CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne. Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej. Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia. Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie. Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy. Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską. Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej". Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała! Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła. Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża. Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.
CZYTAJ DALEJ

Komisja KEP przeciwko wykorzystywaniu orzeczeń psychiatrycznych ws. aborcji

2025-04-29 14:29

[ TEMATY ]

aborcja

Adobe Stock

Nie może być przyzwolenia na wykorzystywanie orzeczeń psychiatrycznych do promocji aborcji na życzenie - podkreślili członkowie Zespołu Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych. W wydanym 29 kwietnia stanowisku odnieśli się do praktyki przerywania ciąży „w przypadku dziecka zdolnego do samodzielnego życia na podstawie przesłanki zdrowia psychicznego”.

Zespół Ekspertów KEP ds. Bioetycznych w specjalnym stanowisku odniósł się do informacji „o praktyce indukowania asystolii (czyli zatrzymania akcji serca przez podanie do serca dziecka chlorku potasu) u nienarodzonych, zdolnych do samodzielnego życia dzieci, na podstawie oświadczenia psychiatry o zagrożeniu zdrowia i/lub życia ciężarnej kobiety”. Zespół przypomniał stanowisko Kościoła odnośnie do aborcji oraz stanowczo zareagował na uśmiercanie nienarodzonych dzieci i wykorzystywanie psychiatrii w celu uzasadnienia tych działań.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję