Reklama

Wieczór natchniony

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Roman Brandstaetter, pisarz, eseista, lecz nade wszystko poeta, był chrześcijaninem z wyboru: wychowany w inteligenckiej rodzinie żydowskiej w połowie życia pochylił głowę przed Chrystusem, stając się jednym z największych polskich pisarzy religijnych. Był pisarzem trudnej wiary; trudnej, bo żarliwej i autentycznej. Mawiał, że aby wierzyć, trzeba być artystą wiary szukającym co dzień śladów Boga, jak poeta szukający słowa, a malarz barwy.
Szczególne miejsce w poezji Brandstaettera zajmują „Hymny Maryjne”. Pełne czułości, ciepła, dziecięcej wręcz żarliwości i zawierzenia stanowią świadectwo wiary o tyle znaczące, że mamy do czynienia z nawróconym izraelitą.
Urok tej poezji prowokował mnie przez wiele lat, wreszcie zaowocował kilkoma pomysłami muzycznymi, które - opracowane i zaaranżowane wraz z przyjaciółmi: Piotrem Baczyńskim, Cezarym Janiakiem, Heleną i Krzysztofem Rzewuskimi oraz Leopoldem Gibasem - zostały przedstawione w grudniu 1992 r. w kościele św. Antoniego na toruńskich Wrzosach, a rok później, w ramach Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej, w kilku kościołach toruńskich.
Grupa przyjęła nazwę „Efemeryda”, ponieważ zawiązała się wyłącznie do zrealizowania tego projektu. I tak się stało, jeśli nie liczyć zorganizowanego w 1994 r. koncertu kolęd. Wprawdzie marzyło nam się opracowanie i wystawienie wierszy ze zbiorku „Pieśń o moim Chrystusie” Romana Brandstaettera, ale na przeszkodzie stanęła śmierć duszy zespołu - Piotra Baczyńskiego.
A jednak „Efemeryda” powróciła. Po 14 latach dzieci jej członków: Dobrosława i Hanna Baczyńskie oraz Barbara, Aleksandra i Łukasz Soleccy, postanowiły przypomnieć to szczególne dzieło, tak nierozerwalnie związane z okresem ich dzieciństwa: „Wtedy właśnie poznaliśmy się, wtedy spędzaliśmy wspólnie czas na zabawach i rozmowach, gdy w tle rozbrzmiewały dźwięki prób naszych rodziców - wspominają. - Okazało się, że choć ich projekt muzyczny był, jak sama nazwa wskazuje, jednostkowy i ulotny, nasze przywiązanie do muzyki, która wówczas powstała, przetrwało w głębi serc”.
Młodzi artyści przygotowali własną, choć w dużej mierze inspirowaną pierwowzorem interpretację „Hymnów Maryjnych” i przedstawili ją na dwóch koncertach: 10 grudnia w kościele pw. bł. Marii Karłowskiej (Toruń-Na Skarpie) i 16 grudnia ub.r. w kościele pw. św. Antoniego (Toruń-Wrzosy).
Ciekawostka: w składzie pierwszej „Efemerydy” była jedna kobieta i czterech mężczyzn, wszyscy uprawiali muzykę jako amatorzy. Skład obecnej jest odwrotny: cztery kobiety i jeden mężczyzna, w większości posiadają profesjonalne przygotowanie muzyczne. Zaowocowało to imponującym perfekcjonizmem aranżacyjnym zarówno w warstwie instrumentalnej, jak i wokalnej.
Kolejne utwory łączyło interludium: w tle muzyki w klimatach „Pink Floyd” zabrzmiały recytacje Krzysztofa pochodzące z oryginalnych nagrań koncertów w 1993 r. Koncert rozpoczął „Anioł Pański”: poetycki obraz Madonn wychodzących z obrazów, z kapliczek, z kościołów, idących z głębi czasu, z głębi świata do Nazaretu, aby złożyć pokłon Małej, Drobnej, Czarnookiej Maryi. Wędrówkę Madonn ilustrowała żywa melodia z pięknymi chórkami w refrenach.
Następnie zabrzmiał „Hymn do Madonny Dobrej Przemiany”. W kontrastujących - na przemian żywiołowych i refleksyjnych klimatach muzycy prosili słowami wiersza: „Madonno, wstaw się u Boga i błagaj Go, aby nas przemienił: sen w jawę, wodę w wino”. Bo przecież minęły dwa tysiąclecia chrześcijaństwa, „a my wciąż stoimy pod ścianą: dzbany wypełnione wodą, dzbany spragnione, dzbany czekające, gliniani żebracy”. Zatem „uczyń, aby nasze chrześcijaństwo przemieniło się w chrześcijaństwo chwil powszednich, albowiem z chwil powszednich zbudowana jest wieczność”.
Trzeci wiersz „Lament Piety” zabrzmiał szczególnie przejmująco, gdy cztery głosy żeńskie a capella śpiewały: „uciekli apostołowie, uciekli wszyscy uczniowie. Pozostały tylko bezbronne kobiety - ścieżki żałobne i zawodzące”.
Czwarty wiersz „Pieśń o zaśnięciu Madonny” opowiada niezwykle liryczną historię odejścia Najświętszej Maryi Panny. W leniwym, kontemplacyjnym klimacie intymnemu, czasem wręcz zniżającemu się do szeptu głosowi solistki wtórują łkające dźwięki gitary: „Niebiosa i ziemia stały się bogatsze o jeden sen - niepokalany sen... Cały świat umilkł. Tylko na gałęzi migdałowego drzewa usiadły Ewangelie i trzepocąc skrzydłami śpiewają…”.
Kolejny utwór „Hymn do Czarnej Madonny” został zaprezentowany w mocnych, niemal rockowych klimatach. Dzięki temu słowa: „Niechaj ani jedno słowo nie będzie złe, niechaj ani jedno słowo nie czai się do skoku, nie nienawidzi, nie krzywdzi, nie zabija, niech wybacza, niech leczy, łagodzi, niech zamyka człowiecze rany jak skrzydła ołtarza” zabrzmiały jak postulat, manifest. Lecz i tu nie zabrakło lirycznego nastroju, gdy muzycy medytując słowami wiersza: „Czym jesteś poezjo, jeśli nie jesteś Tajemnicą? Czym jesteś słowo, jeśli nie jesteś na początku?”, prosili Czarną Madonnę: „Dlatego bądź ze mną uwielbiona Inwokacjo, dlatego bądź ze mną w ten wieczór natchniony”.
Ten wieczór natchniony zakończył się piękną i porywającą „Pieśnią Madonny”, która w wierszu śpiewa radośnie: „Sławię człowieka, który jest dziełem mojego Pana. Mój Pan go ulepił z materii, z energii na granicy nieba i ziemi i dał mu twarz Wieczności”. Radość ta wyraźnie udzieliła się muzykom, którzy wręcz płynęli na skrzydłach melodii: „Mój Pan krąży dokoła ciebie jak rój pszczeli dokoła ula, jak ptak dokoła gniazda, jak ziemia dokoła osi”.
Potem były brawa, owacje, kwiaty, podziękowania, wspomnienia, a w koncercie na Wrzosach także szczególnie wzruszający bis, w którym „Pieśń Madonny” zaśpiewała wspólnie stara i nowa „Efemeryda”. Bo przybyli wszyscy - głęboko wierzę, że także Piotr śpiewał z nami z domu Ojca wraz z Romanem Brandstaetterem.
Członkowie nowej „Efemerydy” powiedzieli: „Koncerty zadedykowaliśmy pamięci Piotra Baczyńskiego. Wśród wielu pięknych wspomnień p. Piotr pozostawił po sobie muzykę, dźwięki, które towarzyszą nam od dzieciństwa po dziś dzień. To właśnie przez umiłowanie tych dźwięków oraz pamięć o Ojcu i Przyjacielu postanowiliśmy wskrzesić choć na chwilę te emocje, które towarzyszyły i nam, i muzykom «Efemerydy» podczas tamtych pamiętnych koncertów. Ufamy, że ten szczególny rodzaj dzieła, który wypływał wtedy i wypływa teraz prosto z serc, nie pozwoli zapomnieć o jego twórcach, a nam umożliwi jeszcze wielokrotnie czerpanie radości ze wspólnego muzykowania”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Galbas podczas Mszy w rocznicę katastrofy smoleńskiej: To nie śmierć rozdziela ludzi, ale brak pamięci i brak miłości

2025-04-10 20:43

[ TEMATY ]

Warszawa

Abp Adrian Galbas

rocznica katastrofy

PAP/Radek Pietruszka

“Dziś czujemy się duchowo związani z ofiarami ludobójstwa Katynia i z ofiarami katastrofy lotniczej spod Smoleńska. To nie śmierć rozdziela ludzi, ale brak pamięci i brak miłości” - mówił abp Adrian Galbas, który przewodniczył Mszy o pokój, w rocznicę zbrodni katyńskiej i 15 rocznicę katastrofy smoleńskiej. W liturgii udział wziął prezydent Andrzej Duda z małżonką.

- Dziś czujemy się duchowo związani z ofiarami ludobójstwa Katynia i z ofiarami katastrofy lotniczej spod Smoleńska. To nie śmierć rozdziela ludzi, ale brak pamięci i brak miłości. „W cierpieniu jesteśmy najbardziej sobą, pisał ks. Józef Tischner. Tam się kończy polityka, a zaczyna człowiek.” Byłem parę lat temu na cmentarzu w Katyniu, a potem pojechałem na miejsce lotniczej katastrofy. To było jedno z tych zdarzeń, które wbiły się w moje serce i w moją pamięć w sposób głęboki i niezatarty. Nie chcą stamtąd wyjść - mówił w kazaniu abp Galbas.
CZYTAJ DALEJ

Wielka Brytania: ks. Glas uznany za winnego, diecezja Portsmouth przeprasza ofiarę

2025-04-10 22:39

Red./ak/GRAFIKA CANVA

Pochodzący z Polski ksiądz Piotr Glas z angielskiej diecezji Portsmouth został wczoraj uznany winnym czynów lubieżnych wobec dziecka na tle fetyszu stóp. Ława przysięgłych w sądzie w Saint Helier na wyspie Jersey wydała orzeczenie w sprawie trzech zarzutów, uniewinniając oskarżonego z dwóch. Wcześniej sąd odrzucił trzy inne zarzuty. Do przestępstw doszło, gdy duchowny był duszpasterzem na tej wyspie w latach 2002-2008.

Biskup diecezji Portsmouth opublikował oświadczenie, w którym wyraził głębokie ubolewanie z powodu przestępstw popełnionych przez ks. Glasa, a także przeprosił ocalałego za wykorzystanie, jakiego doznał i cierpienie, które w jego wyniku musi w życiu znosić.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś: Bóg jest wierny!

2025-04-10 20:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Julia Saganiak

- Pan Bóg dotrzymał słowa Abrahamowi czy nie? Robił sobie żarty z 99-letniego starca? Pan Bóg nie robił sobie żartów z Abrahama. Pan Bóg jest wierny, dotrzymuje słowa – mówił kard. Grzegorz Ryś podczas liturgii stacyjnej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję