Reklama

Niedziela Częstochowska

Abp Depo: musimy zrobić rachunek sumienia z naszego codziennego spotykania się z Jezusem

– Musimy zrobić rachunek sumienia z naszego codziennego spotykania się z Jezusem, poczynając od znaku krzyża i kończąc dzień znakiem krzyża i modlitwą codziennego – powiedział abp Wacław Depo, metropolita częstochowski, który przewodnicząc w czwartek uroczystości Bożego Ciała w archikatedrze Świętej Rodziny w Częstochowie.

[ TEMATY ]

Częstochowa

abp Wacław Depo

Boże Ciało

archikatedra

B.M.Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W homilii abp Depo pytał: – Czy przeniknęła nas ta myśl i dotknęła ta tajemnica, że przez wiarę staliśmy się uczestnikami życia Bożego już dziś, poczynając od sakramentu chrztu, a zwłaszcza przez przyjmowanie Ciała i Krwi Chrystusa na życie wieczne, że przez Niego będę żył pomimo przemijania i śmierci?

– Długa mowa Jezusa w Kafarnaum nie skończyła się dobrze. Słuchacze odeszli od Jezusa z wyrzutem: „Jakże On może nam dać swoje ciało do jedzenia”. Na synagogę w Kafarnaum padł wówczas już cień i dramat Wieczernika i krzyża na Golgocie – podkreślił abp Depo i wskazał, że „dzisiejsza Ewangelia wzywa nas nie do tego, żebyśmy osądzali Żydów, czy nawet współczesnych nam braci i siostry niewierzących, ale byśmy spojrzeli w głębie naszych serc i zapytali siebie samych w sumieniu: – Jaki jest nasz codzienny stosunek do Jezusa?”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Metropolita częstochowski przypomniał słowa św. Augustyna, który napisał: „Uwierz, aby zrozumieć, zrozum, aby uwierzyć” – Te dwie zasady pokazują nam nie tylko harmonię rozumu i wiary, ale że Bóg w Chrystusie jest Bogiem bliskim, tak prostym jak chleb, na wyciągnięcie, ręki, ust i serca. Trzeba powrócić do bardzo podstawowego aktu wiary, że On jest z nami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata – kontynuował arcybiskup.

Reklama

Metropolita częstochowski przypomniał, że w centrum miasta, na drodze od archikatedry ku Jasnej Górze, są kaplice adoracji Najświętszego Sakramentu: w archikatedrze, kościele św. Zygmunta, kościele św. Jakuba i na Jasnej Górze. – Pytamy siebie, jaka jest nasza rzeczywistość, codzienność, czy stajemy przed Nim, aby trwać w Nim i przez Niego? Czy tylko pragnęlibyśmy owego publicznego, folklorystycznego, tradycyjnego wyznania, albo stania albo przechodzenia ulicami? – wołał do wiernych.

– Patrzmy na Jezusa. To On nadaje sens naszemu życiu – zaapelował arcybiskup i przypomniał słowa św. Jana Pawła II, wypowiedziane na pożegnanie pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny w czerwcu 1979 r.: „Proszę was, zanim stąd odejdę, abyście nigdy nie wzgardzili tą miłością, która objawiła się w krzyżu Jezusa Chrystusa, a bez której życie ludzkie nie ma korzeni, ani sensu”. 


Reklama

Metropolita częstochowski przywołał również scenę z ostatniej procesji Bożego Ciała, której przewodniczył Jan Paweł II w Rzymie. – Gdy procesja ruszyła ulicą Merulana w kierunku Bazyliki Matki Bożej Większej. W pewnym momencie Papież powiedział po polsku: „Chciałbym uklęknąć”. Ówczesny ceremoniarz, a dziś kard. Konrad Krajewski odpowiedział, że samochód bardzo trzęsie i będzie trudno uklęknąć. Kiedy samochód, na którym był Ojciec Święty z Najświętszym Sakramentem był blisko kościoła redemptorystów, Jan Paweł II powiedział stanowczo i głośno: „Tu jest Chrystus! Proszę!”. Ceremoniarze pomogli Ojcu Świętemu uklęknąć. Z wielką trudnością trzymał się oburącz klęcznika, na którym stała monstrancja. Trwało to tylko kilkanaście sekund – mówił abp Depo.

– On tutaj jest. Nasze życie i przemijanie bez Niego nie ma sensu – dodał arcybiskup.

Po Mszy św. odbyła się procesja z Najświętszym Sakramentem we wnętrzu i wokół archikatedry.

Przy ołtarzu Matki Bożej Częstochowskiej abp Depo przypomniał,że w kaplicy w Gastel Gandolfo papież Pius XI kazał umieścić obraz Matki Bożej Częstochowskiej, jak również namalować na ścianie obraz przedstawiający bitwę warszawską z 15 sierpnia 1920 r. i ks. Ignacego Skorupkę z krzyżem w ręku. – Tak jak Maryja zrodziła ciało i krew Jezusowi, tak potrzeba, abyśmy odpowiedzieli na tę miłość na wzór Matki Zbawiciela – wołał arcybiskup.

– Tutaj odkrywamy Boga, który nie tylko pochyla się nad człowiekiem i nad całym światem, ale Boga, który dźwiga człowieka i świat. Dlatego jeszcze istniejemy – mówił metropolita częstochowski przy ołtarzu w kaplicy Bożego miłosierdzia.

– Tutaj dotykamy tajemnicy, która spełnia się w Eucharystii. Człowiek ofiaruje Bogu Jego Syna, który tak bardzo stał się solidarny z nami, że wszystko cokolwiek czynimy drugiemu człowiekowi, poprzez uczynki miłosierdzia duszy i ciała, czynimy samemu Chrystusowi – podkreślił.

Reklama

Przy ołtarzu Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana przypomniał: „My wszyscy jesteśmy z Wieczernika”. – Dlatego nie możemy żyć bez Eucharystii. Życie bez Eucharystii nie doprowadzi do życia wiecznego. Uświadamiamy sobie prośbę uczniów z Emaus: „Zostań z nami Panie!”. Dzień się nachyla, zbliża się wieczór tego świata. Nie bójmy się tego powiedzieć, kiedy człowiek chce zarządzać i organizować świat bez Boga – mówił abp Depo.

– Pomimo, iż Kościół jest zraniony grzechem, potrzebuje kapłanów, którzy będą sprawować Eucharystię do skończenia świata. Prośmy Pana żniwa, żeby nie opustoszało nasze seminarium – kontynuował arcybiskup.

Na zakończenie procesji przy ołtarzu głównym w archikatedrze metropolita częstochowski wskazał, aby ciągle na nowo odkrywać, że Chrystus modlił się w Ogrodzie Oliwnym, w Wieczerniku również za nas. – Kard. Stefan Wyszyński modlił się z wdzięcznością w czasie swojego internowania: „Przeciwnicy, którzy mnie do tego więzienia wtrącili nie zmuszą mnie, żebym ich nienawidził” – mówił arcybiskup.

– W testamencie zapisał: „Modlę się, żeby nigdy w mojej Ojczyźnie nie było nienawiści społecznej”. Odczytujmy ten testament, kiedy dzisiaj proponuje się nam nową solidarność. A solidarność to jeden drugiego brzemiona noście, a nigdy jeden przeciw drugiemu. Nie ma prawdziwej solidarności bez fundamentu Boga. Każda inna będzie kłamstwem i obietnicą wyborczą nie do zrealizowania. Bóg na pierwszym miejscu, Chrystus na pierwszym miejscu, Duch Święty, Duch prawdy i jedności na pierwszym miejscu. Wtedy nie przegramy życia – wołał abp Depo.

Metropolita częstochowski udzielił również błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem na schodach archikatedry – Za chwilę wyjdę na schody archikatedry, by pobłogosławić miastu i nie tylko wszystkim mieszkańcom, ale wszystkim pielgrzymom, żeby nigdy nie tworzono ścian pomiędzy kościołem a pomiędzy parkami odpoczynku czy rekreacji. Aby nigdy nie nakładano podatków wjeżdżającym do miasta pielgrzymom. Żeby nasze miasto było budowane na prawdzie i na wolności religijnej. Wtedy będziemy maryjni i na zawsze zjednoczeni z Chrystusem – powiedział arcybiskup.

2020-06-11 15:01

Oceń: +5 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Iść za Chrystusem

Niedziela sandomierska 26/2017, str. 3

[ TEMATY ]

Boże Ciało

Ks. Adam Stachowicz

Procesje Bożego Ciała to element naszej religijności, bez którego nie wyobrażamy sobie życia chrześcijańskiego. Nie chodzi tylko, aby przejść się ulicami miejscowości, ale aby na codzień iść za Zbawicielem. Okolicznościowe kazania wygłaszane przez duszpasterzy często wskazują na ważne prawdy naszej codzienności, które odnoszą się do naszej wierności Chrystusowi. W tym roku podczas sandomierskich uroczystości bp Krzysztof Nitkiewicz wskazywał, że procesja Bożego Ciała, podobnie jak każda Msza św., wydobywa z rozproszenia i gromadzi wokół Chrystusa. W ten sposób wszyscy stają się spójną, choć różnorodną całością. Pan Jezus złożył na krzyżu swoje życie, aby ludzie żyli w jedności z Bogiem i między sobą. On w Eucharystii uczy jedności, stając się pokarmem i napojem dla swojego Ludu. – „Jezu w Hostii utajony, daj mi Serce Twoje, daj”, śpiewamy w pieśni eucharystycznej. Prosimy, aby nasze serca biły tym samym rytmem, co serce Chrystusa. Chodzi o to, abyśmy zgodnie ze słowami św. Augustyna: „przybrali formę chleba”, a św. Albert Chmielowski dopowiada, abyśmy „byli dobrzy jak chleb” – mówił bp Nitkiewicz. – O takie serca modlimy się dzisiaj dla rządzących, dla pasterzy i wiernych, dla nas wszystkich. Zacznijmy od prostych rzeczy: od słowa „dziękuję” i „przepraszam”, właściwie zaparkowanego samochodu, powstrzymania się od złośliwości, podania komuś pomocnej dłoni. Niech przewodnicy zwracają uwagę turystom na zachowanie w kościołach, żeby nie obrażali Boga i nie przeszkadzali w modlitwie. Niech nauczyciele i rodzice zaszczepiają w dzieciach łagodność obyczajów i prawość, a osoby pełniące funkcje publiczne i społeczne kierują się wyłącznie dobrem drugiego człowieka. Niech duchowni będą prawdziwymi pasterzami – tłumaczył sandomierski ordynariusz. – Taką drogę do jedności wskazuje nam w Eucharystii Pan Jezus i daje natchnienie oraz siłę, żeby tę jedność urzeczywistniać. Nie traćmy energii na spory, na obrażanie jedni drugich, na wyrządzanie sobie krzywdy. Podporządkujemy nasze osobiste przekonania i ambicje dobru wspólnemu. Na tym polega wychodzenie z rozproszenia i budowanie wspólnoty ludzkiej, religijnej, narodowej. Dzisiejsza procesja eucharystyczna, w której podążamy za Chrystusem, przeciera szlaki prowadzące do jedności. Idźmy w niej dalej – apelował hierarcha.
CZYTAJ DALEJ

Św. Józef - Rzemieślnik

Niedziela Ogólnopolska 18/2004

[ TEMATY ]

Święta Rodzina

Ks. Waldemar Wesołowski/Niedziela

Obraz św. Józefa, patrona parafii

Obraz św. Józefa, patrona parafii

Ewangeliści określili zawód, jaki wykonywał św. Józef, słowem oznaczającym w tamtych czasach rzemieślnika, który był jednocześnie cieślą, stolarzem, bednarzem - zajmował się wszystkimi pracami związanymi z obróbką drewna: zarówno wykonywaniem domowych sprzętów, jak i pracami ciesielskimi.

Domami mieszkańców Nazaretu były zazwyczaj naturalne lub wykute w zboczu wzgórza groty, z ewentualnymi przybudówkami, częściowo kamiennymi, częściowo drewnianymi. Taki był też dom Świętej Rodziny. W obecnej Bazylice Zwiastowania w Nazarecie zachowała się grota, która była mieszkaniem Świętej Rodziny. Obok, we wzgórzu, znajdują się groty-cysterny, w których gromadzono deszczową wodę do codziennego użytku. Święta Rodzina niewątpliwie posiadała warzywny ogródek, niewielką winnicę oraz kilka oliwnych drzew. Możliwe, że miała również kilka owiec i kóz. Do dziś na skalistych zboczach pasterze wypasają ich trzody. W dolinie rozpościerającej się od strony południowej, u stóp zbocza, na którym leży Nazaret - od Jordanu po Morze Śródziemne - rozciąga się żyzna równina, ale Święta Rodzina raczej nie miała tam swego pola, nie należała bowiem do zamożnych. Tak Józef, jak i Maryja oraz Jezus mogli jako najemnicy dorabiać przy sezonowym zbiorze plonów na polach należących do zamożniejszych właścicieli.
CZYTAJ DALEJ

Zmarła siostra Inah Canabarro Lucas, najstarsza osoba na świecie

2025-05-01 07:48

[ TEMATY ]

śmierć

Siostra Inah Canabarro Lucas, najstarsza osoba na świecie, zmarła 30 kwietnia 2025 r. w Porto Alegre w Brazylii w wieku 116 lat - informuje aciprensa.com.

Urodzona 27 maja 1908 roku zakonnica terezjańska była według LongeviQuest, grupy badaczy zajmujących się badaniem osób stulatków, najstarszą osobą na świecie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję