Każdego roku 6 stycznia przeżywamy uroczystość Objawienia Pańskiego, w Polsce nazywaną też świętem Trzech Króli. Ukazuje nam ona ludzi zapatrzonych w dany im przez Boga znak gwiazdy, którzy szukają Jezusa; szukają gorliwie, wytrwale, bez zwracania uwagi na trud i przeszkody, wyczuwając zagrożenia i roztropnie je omijając.
Św. Mateusz napisał w Ewangelii: „Oto Mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: «Gdzie jest nowo narodzony Król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem Jego gwiazdę na Wschodzie i przyszliśmy oddać Mu pokłon». (...) A oto gwiazda, którą widzieli na Wschodzie, postępowała przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było Dziecię. Gdy ujrzeli gwiazdę, bardzo się uradowali. Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon. I otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę” (Mt 2, 1-11).
Już prorok Izajasz mówił, że „ciemność okrywa ziemię i gęsty mrok spowija ludy, a ponad tobą jaśnieje Pan, i Jego chwała jawi się nad tobą. I pójdą narody do twojego światła, królowie do blasku twojego wschodu” (Iz 60, 2-3).
Sługa Boży Jan Paweł II wyjaśnia: „Cała liturgia mówi dziś o światłości Chrystusa, o tej światłości, która zajaśniała w noc Bożego Narodzenia. Ta sama światłość, która doprowadziła pasterzy do betlejemskiej stajenki, w dniu Objawienia wskazuje drogę Mędrcom przybyłym ze Wschodu, aby oddać pokłon Królowi żydowskiemu, i jaśnieje wszystkim ludziom i narodom, pragnącym odnaleźć Boga”.
„Przykład tamtych Mędrców - mówi Benedykt XVI - jest zaproszeniem dla nas, byśmy otwarli umysły i serca na Chrystusa i ofiarowali Mu w darze swoje poszukiwanie. Wszystkim ludziom naszych czasów chciałbym dziś powtórzyć: Nie bójcie się światłości Chrystusa! Jego światłość to blask prawdy. Wszystkie narody ziemi pozwólcie, by was oświecił, pozwólcie, by otoczył was swoją miłością, a znajdziecie drogę wiodącą do pokoju!”.
Uderza nas dziś to słowo: poszukiwanie. Co to znaczy: szukać? Zdajemy sobie sprawę, że w naszym codziennym życiu wciąż czegoś szukamy. Mamy tyle problemów - poszukujemy ich rozwiązania… tyle pytań - szukamy odpowiedzi na nie… Szukamy dobrobytu materialnego… Tak często szukamy pracy… Zawsze z nadzieją, że znajdziemy, bo to wydaje się nam ważne. Ale czy jest najważniejsze?
Pismo Święte opowiada o Maryi i Józefie szukających 12-letniego Jezusa - i znaleźli Go w świątyni. Dla nich Jezus był najważniejszy. Dla Trzech Mędrców ze Wschodu nowo narodzony Król żydowski był najważniejszy. Uczmy się od nich, z jaką pilnością i wytrwałością trzeba szukać Jezusa, aż się Go znajdzie. Właściwie człowiek przez całe życie poszukuje Jezusa, nawet o tym nie wiedząc. Szukamy Go, bo pragniemy miłości - a On jest Miłością; bo pragniemy Prawdy - a On jest Prawdą; bo kochamy życie - a On jest Życiem.
Bł. Maria Karłowska woła: „O, człowieku, czego szukasz dla szczęścia? Szukaj Boga, bo On twoim szczęściem i radością! Dzieciątko rozkoszne - Synu Maryi Panny, Ty wszystkim się stajesz dla duszy, tylko Ciebie szukającej! Naucz mnie szukać Cię wszędzie, zawsze i w każdej czynności! Jedno niech mam na myśli, jedno w sercu - znaleźć i posiąść Jezusa! Przenieśmy się myślą do żłóbka i do stajenki, z Trzema Królami szukajmy Chrystusa. Miły Jezus jako Syn Boży przyjął na siebie postać sługi, aby pouczyć człowieka, jak ma urządzić życie, żeby znalazł Boga i szczęśliwość. Dlatego Jezus, Bóg Człowiek objawiony, stał się osią życia ludzkiego”.
Matka Karłowska zachęca: „Nieustannym twym wysiłkiem powinno być od rana do wieczora, wszędzie i we wszystkim szukać Pana Boga i podobać się Jemu. Panie, otwórz mi oczy i zapal serce, bym Cię wszędzie widziała i kochała!”. Błogosławiona woła z radością: „Nareszcie Cię znalazłam - w prawdzie, bo gdzie prawda, tam Bóg, którego miłuje moja dusza! Znalazłam Cię w miłości - bo Ty jesteś Miłością, a miłość dopomaga wszelkiemu dobru i nigdy nie mówi: dosyć!”. Matka Maria zachęca nas wszystkich: „Wytrwajcie więc w łasce Bożej, a wtedy On sam objawiać się wam będzie coraz jaśniej i poznacie, jakim jest wasz Bóg!”.
Nie ustawajmy w szukaniu, a gdyby nam na chwilę zaginął gdzieś w wirze tego świata, spójrzmy w swoje serce, duszę swoją: tam Go zawsze znajdziemy, jeśli tylko ta nasza wewnętrzna świątynia jest ozdobiona łaską jak darami Trzech Króli. Błogosławiona z Jabłonowskiego Wzgórza mówi, że „nie ma na świecie większego szczęścia, jak czyste sumienie”.
Prośmy Świętą Bożą Rodzicielkę, aby wyjednała nam łaskę wytrwałości, wierności i pokory, żeby każda chwila naszego życia była szukaniem Boga i pełnieniem Jego woli. Obecny rok duszpasterski zachęca nas do życia w komunii z Bogiem. W tej komunii ogromnie ważne są właśnie dwa słowa: szukać i znaleźć. Bo jeśli nie będę szukać - nie znajdę, a jeśli nie znajdę - jakże rozpoznam mego Boga? Jeżeli nie rozpoznam - jakże dojdę do komunii z Nim?
Bł. Matka Maria wzywała: „w i przykładów z niego płynących, i według nich twórzmy swój sąd i sumienie. Gdy poznamy Chrystusa, to On skarbem naszym się stanie!”. A jeśli stanie się naszym skarbem, to już nigdy Go nie opuścimy, nie rozłączymy się z Nim i nasze życie będzie prawdziwie w komunii z Bogiem i Panem naszym. Wtedy powtarzać będziemy z Matką Karłowską: „Jezusa chcę, a nic więcej! Połączenie z Bogiem stanowi moją siłę, nadzieję i moją chwałę!”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu