Reklama

Cierpią także za nas

Niedziela kielecka 6/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Katarzyna Dobrowolska: - Czego oczekuje mały pacjent od opiekunów i osób pielęgnujących go w chorobie?

Ks. Sylwester Iwan: - Choroba, w szczególności ta ciężka, przewlekła wpływa bardzo destrukcyjnie na dziecko i na jego rodzinę. Mały człowiek dotkliwie i boleśnie znosi izolację od swoich kolegów i koleżanek, od szkoły. W szpitalu przebywają pacjenci od wieku niemowlęcego do osiemnastego roku życia. Dziecko nie może się swobodnie bawić, biegać, zwyczajnie żyć. Czasem nawet przez kilka miesięcy chore ogląda świat przez szybę. Trzeba mu stworzyć ten najbardziej normalny klimat, który będzie przypominał jego dom i podwórko, jego dziecięcy świat. Trzeba znaleźć sposób, by zrozumieć i wejść w świat dziecka, stać się przyjacielem jego i jego rodziców. Szczególnie boleśnie odczuwa chorobę dziecko, którego nikt z różnych przyczyn nie odwiedza, które napotyka na obojętność.
Mali pacjenci i ich rodzice oczekują przede wszystkim nadziei i otuchy, wyrozumiałości. Moim zadaniem jako kapelana jest otoczenie troską i wsparciem duchowym dzieci i ich rodziców, Sprawuję dla nich Mszę św., nabożeństwa, udzielam sakramentu chrztu, Komunii św., spowiadam i namaszczam. Prowadzę także katechezę w szpitalnej szkole. Pacjenci i ich rodziny potrzebują także zwyczajnej rozmowy i obecności.

Reklama

- Trudne chwile, długie leczenie, stres, ból fizyczny i psychiczny, badania, zabiegi są bardzo uciążliwe dla dzieci. Potrzebna jest możliwość odreagowania i zapomnienia o chorobie. Po to właśnie są wolontariusze, z którymi Ksiądz współpracuje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Jest to młodzież ze Szkolnego Koła Caritas działającego w Zespole Szkół Katolickich Diecezji Kieleckiej im. Stanisława Kostki w Kielcach wraz z opiekunem p. Iwoną Zielonką. Uczniowie odwiedzają systematycznie dzieci także z okazji Mikołaja, Dnia Dziecka, w Światowy Dzień Chorego. Przynoszą upominki, czytają im książki, organizują przedstawienia teatralne, śpiewają, prowadzą zajęcia plastyczne. Dzieci rysują, malują, lepią z masy solnej różne przedmioty. Zajęcia z wolontariuszami są także bardzo ważną formą terapii dla dzieci. Sporo wspaniałej i wrażliwej młodzieży chętnie angażuje się w taką pracę. We wrześniu i październiku ubiegłego roku w Kielcach przebywała grupa wolontariuszy z Francji ze Stowarzyszenia „Amicus”. Młodzi odwiedzali małych pacjentów, i spędzali z nimi twórczo czas. Wnosili do szpitala wiele ciepła, radości i zabawy. W maju ubiegłego roku podobna grupa przyjechała z Włoch. Te wizyty będą kontynuowane.

- Co dla Księdza jest najtrudniejsze w pracy kapelana?

- Z pewnością towarzyszenie rodzicom odchodzącego dziecka, trwanie z nimi do końca. To najbardziej bolesne momenty. Mali pacjenci liczą się z możliwością śmierci. Nie da się oszukać dziecka, nie da się grać przy dziecku.

- Pytają „dlaczego”? Co Ksiądz wtedy stara się powiedzieć?

Reklama

- Niedopuszczalna jest postawa bawienia się w omnibusa, wymądrzania się, że oto zna się odpowiedzi na wszystkie pytania, postawa pouczania jak trzeba znosić chorobę i śmierć. Dziecko czasem prosi: „niech ksiądz przy mnie zostanie, bo bardzo się boję”.

- Czego mali pacjenci uczą Księdza?

- Uczą mnie pokory wobec życia i tajemnicy cierpienia szczególnie niewinnych, dystansu wobec codzienności. Trzeba też mieć świadomość - jak powiedziała św. Joanna Beretta Molla, że „kto dotyka ciała pacjenta, dotyka ciała Chrystusa”. Ma o tym pamiętać ksiądz, lekarz, pielęgniarka, personel.
Często dostrzegam wielką dojrzałość u chorych dzieci, ocieram się o metafizykę. Pamiętam nastolatka, który przeżył poważny wypadek. Zginęli jego najbliżsi. Mówił, że przez cały czas, kiedy oczekiwał na pomoc, czuł, że ktoś trzyma go za rękę, choć nikogo fizycznie przy nim w tym momencie nie było. Po wypadku przeżył moment niesamowitej zmiany duchowej.
Choroba dziecka bardzo także wpływa na rodziców. Cierpienie nierzadko otwiera ich na nowe wartości. Zwłaszcza rodzice, którzy utracili dziecko, starają się żyć inaczej. Angażują się w pomoc dla innych, w wolontariat, w fundacje i stowarzyszenia. Pragną usensownić cierpienie czy odejście swojego dziecka.

- Mają poczucie, że ta wielka strata, jaką ponieśli wtedy, nie idzie na marne? A Ksiądz jak to tłumaczy?

- W marcu ubiegłego roku odbyła się w Kielcach konferencja „Ból, cierpienie, nadzieja”. Usłyszałem wtedy słowa, które głęboko zapadły mi w serce, prelegent powiedział, że „powinniśmy zdawać sobie sprawę, że każde chore dziecko cierpi również za nas. Łączy się z cierpieniem Chrystusa dla zbawienia wszystkich”. Pamiętam o tym, gdy staję przy łóżku chorego.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kudowa-Zdrój. Kaplica, w której spoczywa trzydzieści tysięcy istnień

2025-11-02 00:00

[ TEMATY ]

Kudowa Zdrój

ks. Romuald Brudnowski

kaplica czaszek

Archiwum parafii Św. Bartłomieja w Kudowie-Zdroju

Wnętrze Kaplicy Czaszek w Kudowie-Zdroju – Czermnej. W centrum ołtarz z krucyfiksem, otoczony ścianami z ludzkich kości i czaszek, ułożonych z niezwykłym szacunkiem dla zmarłych.

Wnętrze Kaplicy Czaszek w Kudowie-Zdroju – Czermnej. W centrum ołtarz z krucyfiksem, otoczony ścianami z ludzkich kości i czaszek, ułożonych z niezwykłym szacunkiem dla zmarłych.

W najstarszej dzielnicy kudowskiego kurortu - Czermnej, znajduje się miejsce, gdzie cisza ma głos, a spojrzenie w śmierć staje się lekcją życia. Kaplica Czaszek nie straszy, ona wzywa do refleksji, by wśród tysięcy czaszek dostrzec znak nadziei, który prowadzi ku Zmartwychwstaniu.

Oprócz walorów uzdrowiskowych Kudowa słynie z jeszcze jednego powodu. To właśnie tutaj w drugiej połowie XVIII wieku, dzięki niezwykłemu kapłanowi ks. Václavowi Tomáškowi, powstała jedyna w Polsce Kaplica Czaszek. Choć podobnych miejsc na świecie jest kilka, ta dolnośląska wyróżnia się sakralnym charakterem i przesłaniem skupionym na Jezusie Cierpiącym i Zmartwychwstałym.
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo życia w śpiączce po wypadku: nie umarłam, byłam u Pana Jezusa i widziałam wszystko...

[ TEMATY ]

świadectwo

stock.adobe.com

Straszny wypadek samochodowy, śpiączka i po miesiącu rozpoczęcie procedury odłączania od aparatury podtrzymującej życie. To początek historii nawrócenia kobiety, która interesowała się czarną magią, wróżbiarstwem, wywoływała duchy, zażywała narkotyki i nadużywała alkoholu. Kobiety, która jedną nogą przekroczyła granicę śmierci i zobaczyła, co jest po drugiej stronie...

Kobiety, która lekarzowi z oddziału intensywnej terapii powiedziała, gdzie chowa wódkę z sokiem pomarańczowym w pokoju socjalnym, ponieważ widziała to spod sufitu, leżąc w śpiączce na OIOM-ie. Jakim cudem? Poznajcie historię Irminy Sosnkowskiej z Poznania.
CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas: Nigdy nie pytaj, komu grają Requiem. Grają je tobie

2025-11-02 20:14

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Karol Porwich /Niedziela

Nigdy nie pytaj, komu grają Requiem. Grają je tobie - powiedział podczas homilii arcybiskup Adrian Galbas w Dzień Zaduszny w archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie. Metropolita warszawski przewodniczył procesji żałobnej do krypt, gdzie modlił się przy grobach zmarłych arcybiskupów, biskupów i kapłanów Archidiecezji Warszawskiej, a następnie odprawił Mszę świętą w ich intencji. Podczas liturgii Chór i Orkiestra Polskiej Opery Królewskiej wykonały Requiem Wolfganga Amadeusza Mozarta.

Publikujemy treść homilii:
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję