Reklama

Skierować myśli na Boga i ludzi

W dniach 15-16 marca 2011 r. Zakopane po raz pierwszy w swej historii gościło hierarchów Kościoła na 354. zebraniu plenarnym Konferencji Episkopatu Polski. Dostojnicy obradowali w „Księżówce”, miejscu rekolekcji i rekreacji duchowieństwa oraz osób świeckich

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dom został wybrany z powodu obchodów 100-lecia istnienia „Księżówki”, rozpoczętych w 2010 r. zebraniem Rady Stałej. Podczas wizyty w Zakopanem w 1997 r. w „Księżówce” mieszkał Jan Paweł II. Dziś można odwiedzić pokoje, które zajmował, i prywatną kaplicę przygotowaną dla potrzeb Papieża.

Konferencja

14 marca biskupi obejrzeli film „Szukałem was...”. 15 marca przed południem wyjechali kolejką na Kasprowy Wierch i swą obecnością uświetnili rozpoczynające się obchody 75-lecia kolei linowej w Zakopanem. Wieczorem w sanktuarium Cudownego Medalika na Olczy odbył się Apel Jasnogórski z udziałem członków Episkopatu, władz miasta oraz wiernych. Bp Kazimierz Górny w krótkim słowie zwracał uwagę na kult Matki Bożej tak ważny dla świętych, m.in. Jana Pawła II. Na ich wzór mamy codziennemu życiu nadawać kształt świętości, zawierzyć siebie i świat Bogu w Maryi. To Matka Chrystusa jest najwspanialszym przykładem komunii z Bogiem. Ksiądz Biskup podkreślił też potrzebę obrony życia od chwili jego poczęcia. Dzieci chore należy leczyć, nie zabijać. Przeżywanie beatyfikacji Ojca Świętego to czas wołania o zaangażowanie się w budowę cywilizacji życia.
Drugi dzień konferencji rozpoczęto Mszą św. w sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach. Kościół został wzniesiony jako wotum dla Pani Fatimskiej za uratowanie życia Jana Pawła II, a w czerwcu 1997 r. był poświęcony przez Ojca Świętego. W homilii bp Marian Gołębiewski zwrócił uwagę, że orędzie fatimskie to nawoływanie do pokuty. Chrystus wzywa do takiego nawrócenia, jakie było udziałem mieszkańców Niniwy - radykalnie zmieniającego życie. Współcześni Jezusowi domagali się znaku mocy Boga, lecz nie otrzymali żadnego prócz znaku Jonasza - śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. - Wierni zapominają - mówił bp Gołębiewski - że żaden inny znak nie będzie im dany prócz znaku Jonasza! Najwspanialszy cud Jezusa to Jego śmierć i zmartwychwstanie. Jeśli dziś, szukając potwierdzenia prawdziwości wiary, ludzie wyczekują znaku z nieba - nie doczekają się. Znak Jonasza możemy oglądać i przeżywać codziennie we Mszy św.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Dziedzictwo

Podstawowym punktem posiedzenia Episkopatu były przygotowania do beatyfikacji Jana Pawła II. Biskupi apelują, by przeżywanie tych podniosłych chwil nie ograniczało się jedynie do wyjazdu na uroczystości do Rzymu, ale było przede wszystkim czasem wewnętrznej przemiany. Najlepiej przygotuje nas do tego okres Wielkiego Postu - refleksja, modlitwa, uporządkowanie sumień w sakramencie spowiedzi. - Na pogrzebie księga Pisma Świętego zamknęła się, ale teraz otwiera się na nowo - mówił kard. Stanisław Dziwisz. Należy pogłębiać dziedzictwo, które zostawił nam Ojciec Święty, na nowo spojrzeć na Jego życie i naukę. Ksiądz Kardynał poinformował, że przed beatyfikacją w Rzymie, w Circo Massimo odbędzie się modlitewne czuwanie, podczas którego wierni będą mieć możliwość łączności telewizyjnej z papieżem Benedyktem XVI, jak również z tymi sanktuariami na świecie, w których gościł Jan Paweł II, m.in. z Łagiewnikami.
W nawiązaniu do prześladowania chrześcijan biskupi wezwali wszystkich do modlitwy. Wedle sił i możliwości należy dbać, by problem był zauważany. Wyznawcy różnych religii cieszą się w Europie wolnością. Winniśmy od nich wymagać, by byli tolerancyjni dla nas.
Wyrazy współczucia i życzliwości skierowano do mieszkańców Japonii. - To zasobny kraj, ale zawsze liczy się serce, życzliwość - podkreślił abp Józef Michalik, przewodniczący KEP - Ważne, by nie zostawić ich samych. Biskupi proszą wiernych o modlitwę za Japończyków oraz o pomoc finansową w ramach akcji Caritas.

Prezydentura i ekumenizm

Istotnym elementem obrad była zbliżająca się prezydentura Polski w Unii Europejskiej. Sekretarz generalny KEP bp Stanisław Budzik podkreślał, że Kościół będzie wspierał pozytywne inicjatywy: - Kościół chce postępu materialnego, by trud pracy był skierowany ku człowiekowi, pomagał żyć, ale też nie stanowił ograniczenia człowieka - mówił bp Budzik. - Solidarność, poczucie godności, rodzina, życie - ważne, by te wartości przebiły się do sumień ludzi.
Biskupi dyskutowali również na temat dokumentu społecznego, który porusza ważne kwestie, np. zubożenia społeczeństwa, moralności w polityce. Dokument ma być gotowy do końca roku. Omawiano także sprawę ekumenizmu i dialogu międzyreligijnego. Bp Budzik wskazał na dialog z Cerkwią oraz wymianę ikon. Kościół katolicki przekaże wizerunek Pani Częstochowskiej, a od strony rosyjskiej otrzymamy ikonę Matki Bożej Smoleńskiej. Czas i miejsce nie zostały jeszcze ustalone.
Księża Biskupi opuścili Zakopane z nadzieją, że trud ich pracy nie pójdzie na marne i nie pozostanie jedynie martwą literą licznych artykułów w prasie, ale poprzez nie dotrze do naszych serc i skieruje myśli na Boga, ludzi, sprawy Kościoła i Polski.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Z Biskupem Wojtyłą szła do chorych

Niedziela Ogólnopolska 16/2018, str. 14-16

[ TEMATY ]

wywiad

Hanna Chrzanowska

www.hannachrzanowska.pl

Kard. Karol Wojtyła z Hanną Chrzanowską i osobami chorymi

Kard. Karol Wojtyła z Hanną Chrzanowską i osobami chorymi

Hanna Chrzanowska uświadamia nam, że nasze życie to przede wszystkim służba drugiemu człowiekowi. Świadectwem życia wzywa nas do bezinteresownego otwarcia się na potrzeby bliźnich, zwłaszcza chorych i cierpiących – mówi dyrektor Domu Polskiego Jana Pawła II w Rzymie ks. Mieczysław Niepsuj, rzymski postulator procesu beatyfikacyjnego krakowskiej pielęgniarki, w rozmowie z Marią Fortuną-Sudor.

Maria Fortuna-Sudor: – Proszę powiedzieć, jak Ksiądz Dyrektor został postulatorem w procesie beatyfikacyjnym Hanny Chrzanowskiej.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Miłość za miłość. Lublin w 10 rocznicę kanonizacji Jana Pawła II

2024-04-29 03:44

Tomasz Urawski

Lublin miał szczególny powód do świętowania kanonizacji św. Jana Pawła II. Przez 24 lata był on naszym profesorem i wiele razy podkreślał związki z Lublinem – mówi kapucyn o. Andrzej Derdziuk, profesor teologii moralnej KUL, kierownik Katedry Bioetyki Teologicznej KUL. 27 kwietnia 2014 r., na uroczystość kanonizacji Jana Pawła II z Lublina do Rzymu udała się specjalna pielgrzymka z władzami KUL. - Na frontonie naszego uniwersytetu zawisł olbrzymi baner z wyrażeniem radości, że nasz profesor jest świętym. Były także nabożeństwa w lubelskich kościołach, sympozja i zbieranie publikacji na temat Jana Pawła II – wspomina.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję