Reklama

Polityka

Raport NIK jest niesprawiedliwy

Raport Najwyższej Izby kontroli jest obarczaniem Premiera Morawieckiego za to, że w Wuhan pojawił się COVID-19. Nie ulega bowiem wątpliwości, że organizacja wyborów korespondencyjnych, była próbą chronienia życia i zdrowia Polaków.

[ TEMATY ]

raport

wybory prezydenckie

NIK

Wikipedia

Siedziba NIK

Siedziba NIK

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dziś przyzwyczailiśmy sie do pandemii. Rok walki z COVID-19 nas moralnie znieczulił, co niestety widać było na prezentacji raportu NiK ws. nieudanych wyborów korespondencyjnych sprzed roku. Obecnie na Polakach nie robi wrażenia 30 tysięcy zakażeń na dobę, dziesiątki tysięcy chorych w szpitalach i ponad pół tysiąca ofiar dziennie. Jednak rok temu wszyscy wirusa sie bali i nawet opozycja twierdziła, że koperty Polaków będą zabijać.

Gdy podejmowano próby zorganizowania wyborów korespondencyjnych w terminie przewidzianym konstytucyjnie wszyscy się bali, a eksperci z całego świata przekonywali, że zdalne głosowanie jest najbezpieczniejsze. W świetle ówczesnej wiedzy Racją Stanu były właśnie wybory korespondencyjne, które chroniły życie i zdrowie obywateli.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dlatego też wielu prawników wskazuje, że premier miał prawo podjąć takie działanie. "Decyzje miały charakter przygotowawczy, stawiając w stan gotowości przedsiębiorców, którym powierzony miał być druk kart wyborczych oraz doręczenie i obrót dokumentami w zakresie korespondencyjnej formy wyborów prezydenckich" - czytamy w opinii Ośrodka Analiz Cegielskiego.

Interpretacje prawne wskazują, że premier nie tylko miał prawo, ale nawet obowiązek podjęcia działań w celu organizacji wyborów korespondencyjnych. "Wydanie polecenia przez Prezesa Rady Ministrów zgodnie z realizowanym wnioskiem, w oparciu o regulację zawartą w art. 11 ust. 2 specustawy, należy ocenić jako działanie konieczne, niezbędne i wyjątkowe, ukierunkowane bezpośrednio na zwalczanie i zapobieganie epidemii. Stan epidemii (...) niewątpliwie uzasadnia wykorzystanie wprowadzonej w specustawie możliwości interwencji Prezesa Rady Ministrów" - podkreśla dr Krzysztof Wąsowski.

Innymi słowy premier miał prawo do podejmowania decyzji, których celem było chronienie obywateli przed utratą zdrowia i życia, a właśnie celem przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych była ochrona Polaków. Podobne działania podjęto w wielu europejskich krajach m. in. w Szwajcarii i w Niemczech. W Bawarii władze zorganizowały wybory i wydały pieniądze wcześniej niż nowe prawo wyborcze zaczęło obowiązywać.

Reklama

W Polsce było inaczej. Najpierw opozycja ogłosiła bojkot wyborów z zamiarem podmiany swojego kandydata, a potem pojawiała się także różnica zdań w samym obozie władzy Zjednoczonej Prawicy. Jeżeli ktoś ma być pociągnięty do odpowiedzialności za to, że niedoszło do bezpiecznych wyborów korespondencyjnych, to tym kiś powinien być Jarosław Gowin.

Ostatecznie do wyborów korespondencyjnych nie doszło. Pieniądze zostały wydane, ale nikt ich nie ukradł i nikt na tym prywatnie nie skorzystał. Nietypową sytuację można porównać do budowy wielu szpitali tymczasowych. Również opozycja krzyczała, że są puste i niepotrzebnie wydano publiczne środki. Kolejna fala pandemii pokazała, że te niby na wyrost działania rządu uratowały życie wielu Polaków.

Od polityków oczekuje się, że w sytuacjach nadzwyczajnych, których prawo nie przewidziało, będą działać zgodnie z Racją Stanu, by przede wszystkim chronić swój naród. Prawnicy i urzędnicy instytucji państwowych takich jak NiK powinni wiedzieć, że prawo jest dla ludzi, a nie ludzie dla prawa. W tym przypadku polska Konstytucja i wiele ustaw okazało się bezradne wobec koronawirusa. Niektórzy powiedzą trzeba było wprowadzić stan wyjątkowy. Problem w tym, że taki stan musiałby trwać do czasu aż zaszczepią się Polacy. Czyli do dziś kłócilibyśmy się o wybory, co bez wątpienia byłoby jeszcze gorsze.

W czasie zagrożenia pierwszeństwo powinno mięć prawo naturalne, które zawsze podkreśla, że życie ludzkie jest wartością podstawową o wiele ważniejszą niż prawo wyborcze. Gdy na jednej szali mamy zdrowie i życie obywateli, a na drugiej jedynie prawne interpretacje, to zawsze powinniśmy być po stronie tych, co starają się chronić przed zagrożeniem polskich obywateli. Z tych właśnie powodów oskarżenia na podstawie raportu NiK są po ludzku niesprawiedliwe.

2021-05-14 16:18

Ocena: +1 -5

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pozostawieni samym sobie

Z góry było wiadomo, że raport z działalności Państwowej Komisji ds. Pedofilii będzie wstrząsający jak sama zbrodnia.

Najstraszniejsze jest m.in. to, że w wielu znanych komisji przypadkach pedofilii (więcej niż jednej trzeciej) sprawcami były osoby spokrewnione, najczęściej rodzice (odpowiednio 35,6% i 23,3%). A także to, że skrzywdzone dzieci są pozostawione samym sobie.

CZYTAJ DALEJ

Słowo abp. Adriana Galbasa SAC do diecezjan w związku z nominacją biskupią

2024-04-23 12:39

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Karol Porwich/Niedziela

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

Nasze modlitwy o wybór Biskupa przyniosły piękny owoc. Bp Artur nie jest tchórzem i na pewno nie będzie uciekał od spraw trudnych - pisze abp Adrian Galbas.

CZYTAJ DALEJ

Japonia: ok. 420 tys. rodzimych katolików i ponad pół miliona wiernych-imigrantów

2024-04-23 18:29

[ TEMATY ]

Japonia

Katolik

Karol Porwich/Niedziela

Trwająca obecnie wizyta "ad limina Apostolorum" biskupów japońskich w Watykanie stała się dla misyjnej agencji prasowej Fides okazją do przedstawienia dzisiejszego stanu Kościoła katolickiego w Kraju Kwitnącej Wiśni i krótkiego przypomnienia jego historii. Na koniec 2023 mieszkało tam, według danych oficjalnych, 419414 wiernych, co stanowiło ok. 0,34 proc. ludności kraju wynoszącej ok. 125 mln. Do liczby tej trzeba jeszcze dodać niespełna pół miliona katolików-imigrantów, pochodzących z innych państw azjatyckich, z Ameryki Łacińskiej a nawet z Europy.

Posługę duszpasterską wśród miejscowych wiernych pełni 459 kapłanów diecezjalnych i 761 zakonnych, wspieranych przez 135 braci i 4282 siostry zakonne, a do kapłaństwa przygotowuje się 35 seminarzystów. Kościół w Japonii dzieli się trzy prowincje (metropolie), w których skład wchodzi tyleż archidiecezji i 15 diecezji. Mimo swej niewielkiej liczebności prowadzi on 828 instytucji oświatowo-wychowawczych różnego szczebla (szkoły podstawowe, średnie i wyższe i inne placówki) oraz 653 instytucje dobroczynne. Liczba katolików niestety maleje, gdyż jeszcze 10 lat temu, w 2014, było ich tam ponad 20 tys. więcej (439725). Lekki wzrost odnotowały jedynie diecezje: Saitama, Naha i Nagoja.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję