Reklama

Polska

Czy nauczanie kard. Wyszyńskiego jest aktualne?

[ TEMATY ]

kardynał

kard. Stefan Wyszyński

Archiwum Instytutu Prymasa Wyszyńskiego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

O aktualności nauczania prymasa Stefana Wyszyńskiego rozmawiali uczestnicy sympozjum zorganizowanego przez Rodzinę Rodzin 16-17 listopada w Warszawie. Napisane przez prymasa Jasnogórskie Ślubu Narodu to wciąż aktualny program duszpasterski dla Polski; nie potrzebujemy innych – uważa b. przeor jasnogórskiego klasztoru o. Jerzy Tomziński.

Reklama

O znaczeniu i okolicznościach złożenia Jasnogórskich Ślubów Narodu w 1956 r. opowiadał ówczesny przeor klasztoru paulinów o. Jerzy Tomziński w nagraniu odtworzonym podczas spotkania. Gdy zbliżała się 300. rocznica obrony Jasnej Góry przed Szwedami i lwowskich ślubów króla Jana Kazimierza, paulini uznali, że najlepszym sposobem uczczenia jubileuszu będzie odnowienie ślubowania. Obietnice złożone przez króla nie zostały bowiem wypełnione, a naród w połowie XX w. był, podobnie jak w XVII w., stłamszony i potrzebował obudzenia. O nadchodzącej rocznicy myślał również więziony prymas, który, gdy go więziono z Prudnika do Komańczy, uświadomił sobie, że tą trasą przed 300 laty jechał król Jan Kazimierz z ówczesnym prymasem Polski Wacławem Leszczyńskim w drodze do Lwowa, aby złożyć Śluby Królewskie. Komuniści lansowali wówczas tezę, że obrona Jasnej Góry przed Szwedami to mit. Dlatego paulini zorganizowali wielką wystawę, na której zgromadzili wiele pamiątek z tamtego okresu. O. Tomziński przypomniał, że pierwszą walką o prymasa stoczono właśnie w związku z tamtą wystawą. Wtedy to, przy wejściu zawieszono portret kard. Wyszyńskiego i położono kwiaty. Ludzie zaczęli zatrzymywać się przed portretem i modlić o jego uwolnienie. Komuniści się wściekli, dopatrując się w tym aluzji do tego, że prymas Wyszyński to współczesny o. Kordecki, i kazali zdjąć portret. Paulini jednak odmówili, woleli zamknąć całą wystawę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

O napisanie tekstu nowych ślubów, dostosowanych do współczesnych okoliczności, paulini poprosili prymasa Wyszyńskiego. On jednak nie chciał się zgodzić. Był przekonany, że skoro jest w uwięzieniu, to wolą Bożą nie jest, aby pisał śluby. Dopiero Marii Okońskiej udało się go przekonać. Użyła argumentu, że więzienie nie powinno stanowić przeszkody, gdyż św. Paweł najpiękniejsze listy pisał z więzienia i do dziś się nimi karmimy. „Jasnogórskie Śluby Narodu to aktualny program dla Polski. Nie potrzebujemy żadnych innych programów” – powiedział podczas sympozjum o. Tomziński.

Reklama

Piotr Kordyasz, biograf kard. Stefana Wyszyńskiego, zwrócił uwagę na to, że wszystkie ważniejsze sprawy w życiu Stefana Wyszyńskiego działy się w dni i miesiące poświęcone Matce Bożej. Znany dziś zwyczaj odprawiania Apelu Jasnogórskiego narodził się podczas uwięzienia prymasa. Ciekawa jest również geneza znanego zawołania Prymasa Tysiąclecia: „Wszystko Postawiłem na Maryję”. Działo się to w 1953 r. Kościół był prześladowany, wielu duchownych siedziało w więzieniach, gdzie często byli torturowani, komuniści zabierali instytucjom kościelnym majątki. Niemalże codziennie przychodzili do prymasa przełożeni zakonni i inni ludzie szukający u niego ratunku, a on nie mógł im pomóc, w dodatku sam był praktycznie odcięty od kontaktu z papieżem, Watykanem i Kościołem w innych krajach. Na pytania „Co to będzie” odpowiadał: „Nie wiem, co będzie, ale wiem, co jest... Jest Bóg, a my w Nim”. „Podczas odprawionej przez prymasa porannej Mszy św. 14 lutego 1953 r. pracownicy sekretariatu Episkopatu zauważyli, że prymas był czymś poruszony, jego twarz nagle się rozpromieniła. Gdy po Mszy św. zapytali, co się stało, odpowiedział: ‘Dziś wszystko postawiłem na Maryję, cały Kościół w Polsce złożyłem w dłonie Maryi’” – opowiadał Kordyasz.

Stoczek Klasztorny, w którym był przez rok uwięziony prymas Wyszyński (od października 1953 r. do października 1954 r.), to „małe Betlejem” – powiedział dziennikarz i autor książek o Prymasie Tysiąclecia Paweł Zuchniewicz. W obu tych miejscowościach miały miejsce wydarzenia, które nie zostały zauważone przez współczesnych, a wpłynęły na losy wielu ludzi. W Stoczku prymas uczynił akt oddania się Maryi w macierzyńską niewolę miłości, co zaważyło na jego życiu oraz – jak uważa Zuchniewicz – dziejach narodu i Kościoła. W tym osobistym akcie zawierzenia się Matce Bożej tkwią źródła m.in. późniejszego zawierzenia Maryi całego narodu, ale również papiestwa Jana Pawła II, o czym niejednokrotnie mówił sam Ojciec Święty. Co w praktyce oznaczało dla prymasa uznanie się za niewolnika? „Dziś chyba trochę patrzymy na prymasa jak na ojca ojczyzny z pomnika na Krakowskim Przedmieściu – jak na człowieka, o którego możemy się oprzeć. Ale o kogo on miał się oprzeć?” – mówił Zuchniewicz. „Zabrano mu swobodę poruszania się, decydowania o sobie, a nawet możliwość wypełniania tego, co uważał za swój obowiązek, czyli nauczania ludu. Wtedy postanowił zrobić krok dalej – oddać się we wszystkim Bogu przez Maryję”. Zdaniem dziennikarza, decyzja prymasa sprzed 60 lat to program, który nie stracił na aktualności – wypełniać swoje obowiązki najlepiej, jak się potrafi, ale we wszystkim ufać Bogu, być Mu posłusznym i wszystko oddawać Jemu, również wtedy, kiedy nasze plany zdają się kończyć fiaskiem. Podczas uwięzienia ujawniło się i udoskonaliło kilka cech prymasa, które są szczególnie potrzebne współczesnym Polakom. Pierwsza to posłuszeństwo. „Rządzić może tylko ten, kto potrafi być posłuszny. Dzisiaj boleśnie odczuwamy prawdziwość tej zasady” – mówił Zuchniewicz. Inna cecha prymasa to umiejętność samokontroli i pokonywania ograniczeń fizycznych, tak potrzebne dzisiaj, kiedy nadmiernie akcentuje się potrzeby ciała i rozbudza potrzeby konsumpcyjne.

Prymas był człowiekiem słabego zdrowia, a więzienie to zdrowie jeszcze bardziej zrujnowało. On jednak codziennie walczył ze swoimi ograniczeniami, wytrwale modlił się, czytał i pracował według ustalonego planu i starał się, żeby jego niedomagania nie wpływały na relacje ze współwięźniami i nadzorcami. Inna cecha warta naśladowania to nadzieja. Prymas po roku spędzonym w Stoczku, gdzie przecież miał bardzo ciężkie warunki i gdzie umieszczono go po to, żeby go pognębić, zanotował z zadowoleniem, że sytuacja jest lepsza niż rok temu, bo udało mu się trzymać planu, który sobie stworzył, i dlatego, że podniósł się ludzki i duchowy poziom towarzyszących mu osób: siostry Marii Leonii i ks. Stanisława, a nawet pilnujących go funkcjonariuszy, którzy przestali kląć w jego obecności. „Kiedy nic nam nie wychodzi, kiedy wydaje nam się, że życie nas przerasta, pomyślmy o prymasie w Stoczku” – mówił Zuchniewicz.

2013-11-18 15:35

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dziennikarze na „opłatku” u kard. Nycza

O zaangażowanie w promocję postaci kard. Stefana Wyszyńskiego w kontekście zbliżającej się jego beatyfikacji zaapelował w czasie spotkania opłatkowego z ludźmi mediów kard. Kazimierz Nycz.

Składając życzenia noworoczne, metropolita warszawski podkreślił, że nie da się przygotować ludzi do beatyfikacji kard. Wyszyńskiego bez udziału wszystkich mediów. Prosił dziennikarzy, aby tego, co będą robić w związku z beatyfikacją kard. Wyszyńskiego, nie traktowali jako służby archidiecezji warszawskiej, Kościołowi, czy rzecznikowi. - Róbcie to na miarę waszego powołania wobec tej ważnej osoby, którą chcemy przybliżyć i wypromować przy okazji beatyfikacji. Niech każdy robi to, co czuje, że powinien uczynić – powiedział kard. Nycz.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: kardynałowie o sylwetce przyszłego papieża

2025-05-05 22:32

[ TEMATY ]

konklawe

PAP

„Papież-pasterz, którego perspektywa wykracza poza sam Kościół katolicki, zwłaszcza w świecie, w którym wszyscy jesteśmy sobie bliżsi” - taki profil naszkicowali kardynałowie podczas XI kongregacji generalnej. Obradowała ona dziś w godzinach od 17.00-19.00.

Zgromadzenie rozpoczęło się krótką modlitwą. Obecnych było około 170 kardynałów, w tym 132 elektorów - poinformował dyrektor Biura Prasy Stolicy Apostolskiej Matteo Bruni. W około 20 wystąpieniach podkreślono potrzebę dialogu między religiami i relacji z różnymi światami kulturowymi. Poruszono temat etniczności w Kościele i społeczeństwie, migracji „jako daru, ale także jako wyzwania, jakim jest wspieranie migrantów w wierze podczas ich migracji”.
CZYTAJ DALEJ

Indie rozpoczęły akcję militarną przeciwko Pakistanowi

2025-05-06 23:25

Adobe.Stock

Indie poinformowały w środę rano czasu lokalnego, że rozpoczęły operację militarną przeciwko Pakistanowi, uderzając w "infrastrukturę terrorystyczną" zarówno w Pakistanie, jak i w administrowanym przez Pakistan Kaszmirze. Ministerstwo obrony przekazało, że nie zostały zaatakowane cele militarne.

"Te kroki podjęto w następstwie barbarzyńskiego ataku terrorystycznego w Pahalgam" – poinformowało Ministerstwo Obrony Indii w oświadczeniu. "Żadne pakistańskie obiekty wojskowe nie zostały zaatakowane. Indie wykazały się znaczną powściągliwością w wyborze celów i metod wykonania".
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję